-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2016-04-18
2016-02-28
2014-09-29
2014-04-07
2012-10-21
"W pustyni" - pierwsza część tej książki wydawała mi się kompletnie beznadziejna i prosiłam rodziców o zgodę, abym tej lektury nie przeczytała, tylko korzystała ze strzeszczenia. Nie zgodzili się, a więc czytałam dalej. Sądziłam, że nie warto czytać ją dalej, ponieważ jest nudna, a tym bardziej fragmenty polityczne. Ale czytałam i kiedy dobrnęłam do puszczy moja opinia o tej książce zupełnie się zmieniła. "W puszczy" bardzo mnie zaskoczyło i te rozdziały czytałam z czystą przyjemnością. Chociaż zakończenie książki było niesamowicie przewidywalne i wiedziałam od początku, że Staś i Nel przeżyją, to były fragmenty, w których nie mogłam się oderwać od owej książki. Podsumowując książka zasługuje na ocenę "przeciętną", chociaż wahałam się między niższą oceną z powodu pustyni.
"W pustyni" - pierwsza część tej książki wydawała mi się kompletnie beznadziejna i prosiłam rodziców o zgodę, abym tej lektury nie przeczytała, tylko korzystała ze strzeszczenia. Nie zgodzili się, a więc czytałam dalej. Sądziłam, że nie warto czytać ją dalej, ponieważ jest nudna, a tym bardziej fragmenty polityczne. Ale czytałam i kiedy dobrnęłam do puszczy moja opinia o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-09
Bracia Lwie Serce... nie byłam oczarowana. Książka ta była dla nieco mniejszych dzieci ode mnie, które byłyby zafascynowane smokami, ogromnymi wężami itp. Jednak jak na piątą klasę powinni się bardziej postarać, jeśli chodzi o doroślejszą lekturę. Ładnie napisane, owszem, no ale zadziwia mnie np. to, że Jonatan jest pięknym, wysportowanym, inteligentnym chłopcem, fantastycznym, wspaniałym. Nienawidzę takich postaci. Sofia także jest jakaś nieustraszona, jest przyjaciółką całego świata, każdy ją kocha. Ogólnie książka jest jakaś wspaniała, napisana pięknie, ze wzruszającym zakończeniem... oczywiście, musi być szczęśliwe zakończenie, wygrali, Katla nie żyje, świetnie, a oni przenieśli się w lepsze miejsce i będą tam szczęśliwie żyć do końca swoich dni....
Bracia Lwie Serce... nie byłam oczarowana. Książka ta była dla nieco mniejszych dzieci ode mnie, które byłyby zafascynowane smokami, ogromnymi wężami itp. Jednak jak na piątą klasę powinni się bardziej postarać, jeśli chodzi o doroślejszą lekturę. Ładnie napisane, owszem, no ale zadziwia mnie np. to, że Jonatan jest pięknym, wysportowanym, inteligentnym chłopcem,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-03-24
Styl pisania bardzo mi się podobał. Czasami pojawiały się zabawne akcenty, nie było skomplikowanych słów, wyrażeń...
Wielki plus za Wejanusa. Zdecydowanie najlepszy bohater, ciekawy, może trochę banalny, ale przykuwał uwagę. Urzekł mnie również Diossos, który podziela moją pasję. Chodzi oczywiście o flet :)
Książka nie wciągnęła mnie, ale czytało się ją sympatycznie.
Fabuła zwyczajna, prosta. Była to pewna historia, która mogła się wydarzyć - nie było jakiś ukrytych wątków, tajemnic itp.
http://roue-swiat-ksiazek.blogspot.com/2013/03/opinia-ksiazki-diossos.html
Styl pisania bardzo mi się podobał. Czasami pojawiały się zabawne akcenty, nie było skomplikowanych słów, wyrażeń...
Wielki plus za Wejanusa. Zdecydowanie najlepszy bohater, ciekawy, może trochę banalny, ale przykuwał uwagę. Urzekł mnie również Diossos, który podziela moją pasję. Chodzi oczywiście o flet :)
Książka nie wciągnęła mnie, ale czytało się ją sympatycznie.
Fabuła...
2013-03-14
Jedna z najlepszych lektur (a jest ich bardzo mało) jakie przeczytałam. Zakończenie świetne i wtedy dopiero się wzruszyłam, chociaż nie rozpłakałam się: Nemeczek umarł za swój Plac, za swoją Ojczyznę, a teraz władze chcą na tym terenie wybudować jakiś dom. Postacie - takie sobie, włączając w to uroczego Nemeczka.
Jednym, a właściwie dwoma słowami: bardzo dobra.
Jedna z najlepszych lektur (a jest ich bardzo mało) jakie przeczytałam. Zakończenie świetne i wtedy dopiero się wzruszyłam, chociaż nie rozpłakałam się: Nemeczek umarł za swój Plac, za swoją Ojczyznę, a teraz władze chcą na tym terenie wybudować jakiś dom. Postacie - takie sobie, włączając w to uroczego Nemeczka.
Jednym, a właściwie dwoma słowami: bardzo dobra.
2013-10-14
"Szedł zatem Scrooge po schodach nic sobie z tych ciemności nie robiąc. Ciemność jest tania, a więc Scrooge ją pochwalał"
Dickens, w swej niezwykłej Opowieści wigilijnej, znanej każdemu dziecku i dorosłemu, maluje nam obraz zrzędliwego staruszka, który przeżywa niesamowitą przygodę. Żyjąc w ponurym, szarym świecie nagle zalewa go fala kolorów i barw, ciepłych i zimnych, przypasowanych do jego własnego charakteru...
Opowieść wigilijna to przygoda, którą powinien przeżyć każdy. Nic dziwnego, że została uznana jedną z najwspanialszych szkolnych lektur, nic dziwnego, że lubiana jest przez niemal każdego ucznia.
Charles Dickens to postać znana chyba każdemu miłośnikowi literatury. Uznany za jednego z najlepszych pisarzy powieści obyczajowych XIX wieku, nie obcy i mi, fance fantastyki, kryminałów i horrorów, która potwierdza, że zapoznać się z jego twórczością naprawdę warto.
"Będę żył w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości..."
Boże Narodzenie, czas przyjaźni, miłości i przebaczenia. Dni, gdy uśmiech nie schodzi z twarzy, serce zalewa fala gorąca. Gdzie nie ma miejsca na smutek, zazdrość czy złość.
Radujący się ludzie. Śpiewający, grający, jedzący, świętujący narodzenie Jezusa.
I Ebenezer Scrooge - zrzęda i skąpiec jakich mało. Właściciel domu handlowego Scrooge et Marley, którego wspólnik zmarł przed siedmioma laty. Człowiek, który przy piersi dusi każdy grosz, serce ma zimne i niewrażliwe.
Gdy inni się cieszą, tańcują śmiejąc się głośno, Scrooge siedzi w chłodnym kącie, mrucząc pod nosem. Do czasu, aż bożonarodzeniowej nocy starego skąpca nawiedza duch zakutego w łańcuchy starego przyjaciela, Jakuba Marleya. Przerażony zrzęda nie wie, że były wspólnik ma odmienić całe jego życie. Albowiem zjawa ostrzega Scrooge'a przed odwiedzinami kolejnych trzech duchów, którzy wraz ze sobą niosą przeszłość, teraźniejszość, przyszłość oraz szczęście, jakiego starzec nigdy nie zaznał. Dziecko, osobliwy olbrzym, czarna zmora - to widma nadchodzącej miłości, nadchodzącego przebaczenia.
Czy duchy odmienią Scrooge'a? Czy nareszcie poczuje radość, towarzyszącą każdemu w noc narodzin Jezusa?
"Kto nie wie, że najgłębszy nawet żal nie okupi jednej zmarnowanej w życiu sposobności czynienia dobra. A takim właśnie człowiekiem byłem ja"
Boże Narodzenie to czas radości i miłości, czas prezentów, przystrojonej choinki, karpia, barszczu... Ale i czas właściwy, by przebaczyć samemu sobie. Zniszczyć nienawiść żyjącą w ludzkim sercu, karmiącą się smutkiem, strachem i cierpieniem. Ta krótka książeczka pozwala nam na to, pozwala ujrzeć w drobnych gestach radość i prawdziwe szczęście. Ta powieść to lektura obowiązkowa, idealna dla każdego, kto po śpiewaniu kolęd i spałaszowaniu dwunastu potraw pragnie przeżyć niesamowitą przygodę w głąb ludzkiej duszy. To książka na jeden wigilijny wieczór, kiedy przeżywamy magię Bożego Narodzenia raz jeszcze, wtuleni w ciepły koc, z policzkiem przyciśniętym do szyby, za którą spadają na ziemię lodowe gwiazdy.
Klimat tej powieści jest niesamowity. Śnieg, kolędy, gwiazdy na nocnym niebie, czar świąt - to coś, na co czeka każdy z nas. Dzięki Opowieści wigilijnej znów możemy się poczuć jak przy zastawionym stole oraz opłatku. Czasem warto sięgnąć po takie pozycje. By przypomnieć sobie uśmiech, który zaledwie kilka miesięcy temu gościł na twarzy, i nie chciał jej opuścić. By poczuć energię, zapomniane życie.
Ebenezer Scrooge to bohater wyjątkowo okropny, choć oryginalny, w pewien sposób osobliwy. Mimo że postać ta została prawidłowo wykreowana, wolałabym, by jego nadzwyczajny charakter został przedstawiony w innym świetle, by autor, którego lubię i cenię, opowiedział jedną historię z jego życia, opisującą, jak okropnym był człowiekiem.
Co do stylu Dickensa nie mam zastrzeżeń. Język ładny, prosty, przyjemny.
Choć Opowieść wigilijna to niewymagająca, krótka powieść, wnosi ze sobą dużo dobrego. Uświadamia, co to szczęście czy radość życia. Bo i ja, tak jak i słynny Scrooge, paskudny chciwiec londyński, dzięki tej historii, staram się nieść ze sobą jedynie szczęście i miłość, staram się wytępić cały gniew ukrywający się w zakamarkach mojego serca. Staram się być dobrym człowiekiem.
Może kiedyś, może w wigilijną noc, mi się to uda.
Ocena: 6/10.
Recenzja - http://roue-swiat-ksiazek.blogspot.com/2013/10/recenzja-ksiazki-opowiesc-wigilijna.html
"Szedł zatem Scrooge po schodach nic sobie z tych ciemności nie robiąc. Ciemność jest tania, a więc Scrooge ją pochwalał"
Dickens, w swej niezwykłej Opowieści wigilijnej, znanej każdemu dziecku i dorosłemu, maluje nam obraz zrzędliwego staruszka, który przeżywa niesamowitą przygodę. Żyjąc w ponurym, szarym świecie nagle zalewa go fala kolorów i barw, ciepłych i zimnych,...
2013-10-20
2013-10-28
"Czemu ta dziewczyna ciągle płacze? - pomyślał profesor. - Dziwnym stworzeniem jest kobieta! Smutno jej było - płakała, teraz znowu płacze, bo jej wesoło. Jest to ponad rozumne pojęcie, że dwa odmienne uczucia kobieta umie tym samym wyrażać sposobem"
Kornel Makuszyński to autor wielu zabawnych, błyskotliwych powieści dla dzieci i młodzieży. Jest autorem książek takich jak Przygody Koziołka Matołka, Awantura o Basię czy Szaleństwa państwy Ewy. Wszytkie jego dzieła trafiają do serc czytelników, wzbudzają skrajne emocje i zapadają w pamięć. Wszystkie są znane i lubiane. Potrafiają odmienić duszę ludzkiej istoty - dziecka, które nie podejrzewa, jak dużą przyjemność może sprawić czytanie książek.
"Ostrzegawcze słowa tego chłopca odbiły się w mojej duszy głośnym echem. 'Strzeżcie domu!' Czy my strzeżemy tego domu, w którym od trzystu lat kwitło i umierało, umierało i kwitło nasze życie?"
Adam Cisowski to wyjątkowo błyskotliwy siedemnastoletni chłopiec, uczeń warszawskiego gimnazjum. Obdarzony niezwykłą intuicją, sprytem oraz spostrzegawczością rozwiązuje każde, nawet najtrudniejsze zagadki. Chętnie pomaga swoim przyjaciołom. Odgadł nawet metodę jednego ze swoich nauczycieli - metodę pytania, która dotychczas pozostawała najgłębszą tajemnicą.
Pewnego razu trafia na zagadkę skradzionych drzwi - profesor Gąsowski, nauczyciel historii, opowiedział mu ją pod koniec roku szkolnego. Tym samym rozpoczyna przygodę swojego życia, trafia na ślad wspaniałej podróży w głąb siebie.
W Bejgole, małej wsi koło Wilna, stoi uroczy dworek, stary dom zamieszkiwany przez Gąsowskich: brodatego Iwa o tubalnym głosie, jego żonę i ich przepiękną córkę, Wandzię. Pewnego dnia odwiedza ich pewien Francuz. Znika tak szybko jak się pojawia. Nie zostawia za sobą niemal żadnych wspomnień.
Nieco później ktoś kradnie drzwi, a na jaw wychodzą zaginione tajemnice, zapomniane, błądzące w otchłani czasu...
I tak zaczyna się niezwykła przygoda, pełna zwrotów akcji wędrówka ku ostatnich stron powieści kochanej przez prawie wszystkie dzieci...
"Setki tysięcy ludzi zginęło dla takiego jak ten łupu - rzekł po chwili bardzo cicho profesor. - Te rubiny nasycone są ludzką krwią..."
Lektury to książki, które ktoś nam narzuca. To książki, na które nie zwrócilibyśmy uwagi. To książki, które kojarzą nam się z męką i cierpieniem. Gdy słyszymy słowo "lektura" włos się jeży na głowie. Lecz czy jedna z nich mogłaby jednak sprawić nam przyjemność?
Szatan z siódmej klasy to idealny przykład książki dzięki której dzieci zaczynają swą przygodę z czytaniem. To jedna wspaniała przygoda, pełna zagadek i tajemnic. Czytelnik zostaje wciągnięty w wir zdarzeń, nie może nic zrobić, nie może otrząsnąć się z transu, póki nie odkryje prawdy. Powolnymi krokami Adaś i jego przyjaciele zbliżają się do wyjaśnienia zagadki, do ostatnich stron, końca całej historii. A potem, gdy wszystko się wyjaśnia... chce się czytać dalej.
Język jest typowy dla nieco starszych powieści. Mimo to książkę czyta się szybko, przyjemnie, niezrozumiałe słowa nie atakują czytelnika ze wszystkich stron. Styl Makuszyńskiego nie przybija, ba, język jest barwny, ciekawy. Jest to jedna z lepiej napisanych lektur - bogate słownictwo autora dopełnia trzymającą w napięciu fabułę. Jak na książeczkę dla szóstej klasy - rewelacja!
Czy Szatana z siódmej klasy można nazwać kryminałem? Nie, chyba nie. To książka, w której jest wątek detektywistyczny, ale... to nie kryminał. To powieść przygodowa, idealna dla tych, którzy rozpoczynają swoją historię z tym gatunkiem. Jeśli szukacie książki na chłodny listopadowy wieczór, lekkiego przygodówki, a nie chcecie się bawić w szukanie mordercy - sięgnijcie po Szatana z siódmej klasy! Jestem pewna, że świetnie się ubawicie i zachowacie kilka miłych wspomnień.
Może Szatan z siódmej klasy to nie książka, która wyróżnia się na tle innych. Ni to z piękną okładką, ni z wątkiem paranormalnym. Ale może raz na jakiś czas należy się cofnąć do przeszłości, poczuć jak dziecko bawiące się w detektywa? Ja cieszę się, że znów poczułam tę dziecięcą energię, na moją twarz wrócił zapomniany uśmiech. I wy dajcie się zaczarować!
Ocena: 6/10.
Recenzja - http://roue-swiat-ksiazek.blogspot.com/2013/11/recenzja-ksiazki-szatan-z-siodmej-klasy.html
"Czemu ta dziewczyna ciągle płacze? - pomyślał profesor. - Dziwnym stworzeniem jest kobieta! Smutno jej było - płakała, teraz znowu płacze, bo jej wesoło. Jest to ponad rozumne pojęcie, że dwa odmienne uczucia kobieta umie tym samym wyrażać sposobem"
Kornel Makuszyński to autor wielu zabawnych, błyskotliwych powieści dla dzieci i młodzieży. Jest autorem książek takich jak...
2013-12-28
Recenzja pochodzi z mojego bloga --> http://roue-swiat-ksiazek.blogspot.com/2016/02/krzyzacy-rec-108.html
Najpierw może zaznaczę, że męczyłam się z tą powieścią naprawdę długo. Nie przez samą treść, bo po kilkuset stronach akcja robi się ciekawa, ale sposób napisania, tłumaczenie i opisywanie w nieskończoność świata, w którym się znaleźliśmy, po pewnym czasie naprawdę nużą. Trzy razy udało mi się usnąć przy czytaniu, co nie zdarza się zbyt często.
Pierwsze rozdziały Krzyżaków bardzo mi się nie podobały. Wszystko wydawało mi się strasznie dziwne i prymitywne - tak, wiem, że akcja rozgrywa się dawno, dawno temu i panowały wtedy zupełnie inne zwyczaje, ale to, że osiemnastolatek, który po raz pierwszy w życiu widzi dziewczynę (dodajmy, że dwunastoletnią), od razu się w niej zakochuje i przysięga jej wierność aż do śmierci, no cóż, wydaje mi się conajmniej dziwne. Później, w pewnych momentach, gdy czytałam o rzeczach i sprawach pokroju niedźwiedziego sadła, które pił Maćko, na chwilę przerywałam lekturę i zadawałam sobie pytanie: "O czym ja w ogóle czytam?"
Jednakże później, gdy już wczułam się w klimat tamtych czasów i nieco łatwiej było mi poruszać się w tej starodawnej mowie, doceniłam Krzyżaków, doceniłam trud, który zadał sobie Sienkiewicz, by napisać taką powieść. I naprawdę przyjemnie mi się czytało o historii Juranda i Danusi - te fragmenty są według mnie warte uwagi i przykro mi, że większość uczniów skazanych na lekturę tej książki nigdy do nich nie dotrze. Bo naprawdę łatwo jest odpuścić.
Moim ulubionym bohaterem Krzyżaków jest zdecydowanie Jurand. Jego postać wniosła do książki naprawdę wiele i cieszę się, że poświęcony został mu duży kawał powieści. Po dłuższym czasie niechęci zapałałam sympatią i do Danusi, która z początku irytowała mnie swoją piskliwą, naiwną naturą. Nie lubię jednak bardzo wielu bohaterów, włączając w to Zbyszka, Maćka i Jagienkę.
Nigdy nie zrozumiem zmuszania młodzieży do czytania takich powieści. Myślę, że potrafi to jedynie zniechęcić do książek, zwłaszcza tak poważnych jak Krzyżacy. A szkoda, bo powieść, po obdarciu z czasami bardzo nieprzystępnego, nużącego języka i niepotrzebnego przedłużania, jest bardzo ciekawa i może być interesującym spojrzeniem na tamte czasy. Ja swoją przygodę z Krzyżakami kończę z przyjemnym wspomnieniem. Jest w nich coś, co urzeka, ale jest również coś, co odstrasza. Te dwie rzeczy tworzą wybuchową mieszankę.
Recenzja pochodzi z mojego bloga --> http://roue-swiat-ksiazek.blogspot.com/2016/02/krzyzacy-rec-108.html
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNajpierw może zaznaczę, że męczyłam się z tą powieścią naprawdę długo. Nie przez samą treść, bo po kilkuset stronach akcja robi się ciekawa, ale sposób napisania, tłumaczenie i opisywanie w nieskończoność świata, w którym się znaleźliśmy, po pewnym czasie naprawdę...