Nowa „biblioteka nr 3” Mariusza Szczygła. To tylko ułamek jego księgozbioru!

Olga Sokal Olga Sokal
17.08.2022

Poukładane według koloru, w kolejności alfabetycznej, od tych najważniejszych do tych, które były niechcianym i nigdy nieprzeczytanym prezentem. Na lektury w prywatnych księgozbiorach każdy ma swój pomysł i strategię. Podobno lepiej nie oceniać książki po okładce, ale już zdanie: „pokaż mi swoją biblioteczkę, a powiem ci, kim jesteś” wydaje się nieść w sobie obietnicę spełnienia. Co jakiś czas to sami pisarze zdradzają sekrety zawartości swoich półek, a ciekawscy czytelnicy mogą dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Teraz na Facebooku zrobił to Mariusz Szczygieł.

Nowa „biblioteka nr 3” Mariusza Szczygła. To tylko ułamek jego księgozbioru! Zdjęcie po lewej: https://www.facebook.com/MariuszSzczygielReporterOfficial, zdjęcie po prawej: Wikimedia Commons / Paweł Bobrowski Volens

Czasami w domowych biblioteczkach można odnaleźć półki na książki pożyczone na wieczne nieoddanie; regały na okazy, które całe już się rozpadają, ale jednak – z różnych powodów – szkoda je wyrzucić... Czy na takie szczególnie cenne: białe kruki z dedykacjami albo bestsellery z autografami. Na książki, które zwiedziły w walizkach właścicieli pół świata, a potem bezpiecznie wróciły do domu, i na książki, dla których najważniejszą trasą była ta z księgarni na półkę czytelnika – i nigdzie więcej. Są też biblioteczki osób zwanych po japońsku „tsundoku”, czyli takich, którzy kupują i kolekcjonują pozycje, ale nie mają czasu ich przeczytać. Regały mogą być pełne skarbów, którymi warto wysadzić drogocenną ozdobę głowy. Mogą też być przedmiotami, którymi zwyczajnie lubimy się otaczać, zaspokajać naszą tęsknotę za czymś ładnym.

„Prawda jest taka, że jeśli mam porządek wokół siebie, to mam też porządek w głowie”

Już jakiś czas temu stwierdził pisarz, który w poniedziałek zakończył dwudniową misję specjalną. Autor „Nie ma” zdecydowanie ma co układać na półkach, bo zapełnił już trzecią prywatną bibliotekę, zaprojektowaną przez architekta Roberta Piotrowskiego. Jeden dzień zajęła przeprowadzka książek z gabinetu, kolejny – ich układanie. Półki z książkami – czeskimi i przewodnikami turystycznymi – rozciągają się na całej ścianie w mieszkaniu autora. Wszystkie są na widoku – twórca lubi praktyczne rozwiązania i każdą lekturę pragnie mieć w zasięgu wzroku i ręki. Wkrótce „biblioteka nr 3” zostanie poszerzona o roczniki czasopism.

Jak napisał Mariusz Szczygieł w poście:

Pracując nad działami tego zestawu książek, przypomniałem sobie zdanie ze sztuki, którą niedawno widziałem w Muzeum Powstania Warszawskiego – „Kwatera bożych pomyleńców”, gdzie mieszkańcy Warszawy w czasie powstania koczują w piwnicy pełnej książek, a ich właściciel martwi się: „Co ja zrobię z tymi książkami po śmierci…?”.

Zgromadzone w bibliotece nr 3 książki – choć nie wszystkie przeczytane – to zaledwie około 15% księgozbioru, który przez lata gromadził Szczygieł – przynajmniej tak sam szacuje. Wygląda więc na to, że w ciągu dwóch dekad książkowa skarbnica pisarza znacznie się powiększyła – pod koniec lat 90. w 36-metrowym mieszkaniu stały zaledwie dwa regały, wypełnione i tak całkiem pokaźną kolekcją około pięciuset egzemplarzy.

Kolega, który zobaczył dziś te wszystkie księgozbiory, stwierdził, że chłopaka to ja sobie już nie znajdę. – Każdego to przerazi – powiedział. – Potencjalni kandydaci będą myśleć, że jesteś mądry tymi wszystkimi książkami. I to ich onieśmieli.

Pisarz podzielił się powyższym fragmentem rozmowy ze znajomym i przyznał z optymizmem, że taka wizja go nie martwi, bo lektur na starość ma pod dostatkiem.

Bilans wychodzi na plus

Mariusz Szczygieł już wcześniej dzielił się z internautami widokiem jednej ze swoich bibliotek. W marcu 2020 roku zamieścił niemal trzyminutowy film, na którym pokazuje księgozbiór. Z posta sprzed dwóch lat dowiadujemy się, że każdego roku pisarz stara się pozbyć 100 książek, bo do kolekcji przybywa kolejnych 150 nowych. Autor nie kataloguje zebranych pozycji, wśród nich ma takie, „do których sięga raz na 5 lub 10 lat, kiedy o czymś pisze i szuka wiedzy albo inspiracji”. 

Jak zdradził Szczygieł:

Przez ostatnie dwa lata tego nie robiłem i biblioteka zarosła jak Czarnobyl po ewakuacji. Drugą, z albumami, na szczęście mam w innym miejscu. Ważne dla siebie tytuły lubię mieć w domu. Nieważne zostawiam np. sąsiadom na półce sąsiedzkiej w korytarzu. Natychmiast okazują się dla nich ważne.

Mariusz Szczygieł układa książki działami: od wywiadów przez biografie i wspomnienia po eseje. Jedną półkę przeznaczył na swoje książki, które ukazały się za granicą. Inną na takie, w których ma swój udział – na przykład napisał do nich jakiś tekst lub napisano o nim.

Książka o książkach

Więcej sekretów bibliotek samych autorów można poznać, czytając książkę „Pokaż mi swoją bibliotekę”, w której Aleksandra Rybka rozmawia z pisarzami, dziennikarzami, felietonistami, znawcami literatury i języka o najintymniejszej sferze ich życia – o domowych bibliotekach. To szczera, wielogłosowa opowieść o wyborach, wspólnych rodzinnych przyjemnościach i wspomnieniach związanych z książką. Jerzy Bralczyk, Justyna Sobolewska, Sylwia Chutnik, Michał Rusinek i inni zdradzają swoje guilty pleasures, wspominają o powinnościach literackich i największych czytelniczych grzechach.

Lubimy czytać cytaty

Oto garść cytatów, które o domowych biblioteczkach można znaleźć w książkach rodzimych i zagranicznych pisarzy. Wszystkie odnajdziecie na naszym portalu. A może macie jakiś swój ulubiony?

Odkąd sięgam pamięcią, kupowałem książkę za książką. Założyć bibliotekę to jak stworzyć życie. Nigdy nie jest to suma poszczególnych książek.

– Nie bardzo rozumiem – powiedziałem.

– Gromadzi je pan na półkach i wydają się jakąś sumą, ale proszę wybaczyć, to iluzja. Zgłębiamy rozmaite tematy i po pewnym czasie przekonujemy się, że definiujemy świat, czy jeśli pan woli, szkicujemy trasę jakiejś podróży, z tą przewagą, że możemy zachować jej ślady.

„Dom z papieru”, Carlos María Domínguez

– Naprawdę przeczytałaś wszystkie te książki, które masz w pokoju?

Zaśmiała się.

– No jasne, że nie. Może jedną trzecią. Ale mam zamiar przeczytać. Nazywam je Biblioteką Życia. Każdego lata, od kiedy byłam mała, chodziłam na garażowe wyprzedaże, kupowałam wszystkie książki, które wyglądały na ciekawe. Chciałam zawsze mieć coś do czytania. No ale jest tak dużo do zrobienia: papierosy do wypalenia, seks do uprawiania, huśtawki do huśtania się. Będę miała więcej czasu na czytanie, jak zrobię się stara i nudna.

„Szukając Alaski”, John Green

Niektóre książki są ułożone według autorów, ale zaraz dalej według „obiecadła”, alfabetycznie. Dalej znowu stoją książki z jednego zakupu i takie, co z powodu formatu większego nie zmieściły się na zwykłych półkach, więc dodano je na inne półki, pomniejsze, albo leżą jak złożone chorobą. A przecież książki są jak żółnierze, powinny stać sztywno, jedna obok drugiej. Jak wojsko ludzkiej mądrości.

„Księgi Jakubowe”, Olga Tokarczuk

Wypowiedziała te słowa na głos w pokoju wypełnionym chłodnym powietrzem i książkami. Książki były dosłownie wszędzie! Przy każdej ścianie stały wypchane nimi schludne półki. Zza książek nie było widać koloru ścian. Na okładkach – czarnych, czerwonych, szarych i w ogóle we wszystkich możliwych kolorach – pyszniły się litery wszelkich krojów i wymiarów. Była to najpiękniejsza rzecz, jaką Liesel Meminger widziała w swym życiu.

Uśmiechnęła się na widok cudu.

Że też taki pokój w ogóle istniał!

„Złodziejka książek”, Markus Zusak

Jeśli chce się wejść w świat kogoś nieznajomego, jakie może być lepsze wprowadzenie niż jego biblioteka?

„Papugi z placu d’Arezzo”, Éric-Emmanuel Schmitt

...śmiałem się (...) ze sztywnych woluminów mojej biblioteki, absurdalnie wyrzucając im, że nie zaznały w życiu niczego oprócz schludnej półki, łaskotania miotełki czy odkurzacza zdejmującego z nich pył, śpiąc i od czasu do czasu budząc się do swego zadania, z dumą nigdy nienarażoną na przemoc ani siły natury, o których mówią ich stronice.

„Dom z papieru”, Carlos María Domínguez

A wy? Jaki macie pomysł na swoje biblioteczki?


komentarze [12]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Joanka  - awatar
Joanka 18.08.2022 17:25
Czytelnik

Moja biblioteczka rozrasta się regularnie....zaraz skończy się szósty rok od kiedy wpadłam na genialny pomysł -  z moim serdecznym przyjacielem kupujemy sobie jedną książkę w miesiącu w prezencie z obowiązkiem przeczytania  😊 a do tego sama sobie jeszcze kupuję ileś tam książek w miesiącu, tak więc....moje marzenie się spełnia na własną biblioteczkę ☺️ 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Daybyday  - awatar
Daybyday 18.08.2022 16:44
Czytelniczka

Biblioteka Życia to właśnie mój księgozbiór: kupuje i mam, ale kiedy zdążę to przeczytać??? Mam nadzieję, że sie uda, ale co chwile pojawiają się smaczne kąski i jak tu nie zakupić...rodzina patrzy już z pobłażaniem na to uzależnienie..książki są wszędzie, zbieram się do zakupienia kolejnych regałów 😁😁😁 miejsce na szczescie mam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AgaGaga  - awatar
AgaGaga 18.08.2022 19:56
Czytelniczka

Zazdroszczę, że masz miejsce...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
AgaGaga  - awatar
AgaGaga 18.08.2022 10:58
Czytelniczka

A z innej beczki, piękna szafa! 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Elenaj  - awatar
Elenaj 18.08.2022 07:32
Czytelniczka

Dom bez książek i zieleni jest dla mnie martwą strefą.                                                    Po dwóch przeprowadzkach postawiłam na minimalizm - tylko książki,które kocham i do których wracam ale jakoś znowu zrobiło się ich dużo.No cóż , z nałogiem nie wygram.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Amelia  - awatar
Amelia 17.08.2022 20:25
Czytelniczka

Jaki mam pomysł? Prosty - wcisnąć jakoś na półki, bo już nie mam gdzie wieszać kolejnych 🤣 Regularnie przekładam następne sekcje, ponieważ na leżąco zmieści się więcej, ale to pomaga tylko na chwilę, w końcu znowu staję z nową książką przed półką, myślę...i kładę ją na stole. Albo upycham pod samym sufitem, tam jeszcze coś się da wcisnąć. Urok małych mieszkań. Szczególnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Allie  - awatar
Allie 17.08.2022 20:23
Czytelniczka

U mnie na półkach jest dość chaotycznie, chociaż staram się przynajmniej rozdzielić poezję od prozy oraz książki dawno wydane od najnowszych. Ale zawsze wiem gdzie jest to, czego szukam. I nie mam większych problemów z puszczaniem dalej w świat tego, co już przeczytane; na półkach zostają tylko ukochańce.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Remigiusz Koziński - awatar
Remigiusz Koziński 17.08.2022 19:34
Redaktor

Od czasu Kindla, moja się zdigitalizowała. Niemniej książki zoologiczne i potrzebne do pracy w Ogrodzie są raczej papierowe i zapełniają półki w tzw. domku dydaktycznym.  Druga porcja, mniejsza, papierowych to książki o Poznaniu, na półce w domu. Reszta, głównie beletrystyka w czytniku i na wirtualnej półce w Woblinku.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
twujstary8  - awatar
twujstary8 17.08.2022 16:53
Czytelnik

Układam ogólnie tematem, nawet już się nie staram tego sensownie planować bo przynoszę dużo książek po 1 zł z kiermaszy itd 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bete_Noire  - awatar
Bete_Noire 17.08.2022 15:26
Czytelnik

Nie ma dobrego sposobu na układanie książek, to zawsze pozostanie sztuką kompromisu. Nie ważne, według jakiego klucza będzie układało i tak zawsze będzie coś zgrzytać, a za każdym razem, gdy zbliżymy się do jako takiego ładu i harmonii, wszystko rozwalą nowo zakupione książki ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AgaGaga  - awatar
AgaGaga 17.08.2022 14:23
Czytelniczka

Ja autorami i seriami. Okropnie mnie wnerwia, jak w jednej serii zmienia się szata graficzna (np. w mroczej serii WAB - chyba już kilka rodzajów okładek wypłodzili, a i tak najbardziej podoba mi się ta pierwsza). No i oczywiście gatunkami, ale zwykle autorzy i serie mieszczą się w jednym gatunku. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post