Żony mojego ojca
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- As mulheres de meu pai
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2012-04-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-04-16
- Liczba stron:
- 316
- Czas czytania
- 5 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324022366
- Tłumacz:
- Michał Lipszyc
- Tagi:
- Angola Afryka dziennikarka ojciec poszukiwanie literatura angolska literatura afrykańska
Co łączy afrykańską powieść drogi, reportaże, których Kapuściński nigdy nie napisał, i magiczny realizm Marquéza?
Laurentina, portugalska dziennikarka, wyrusza do Afryki w poszukiwaniu biologicznego ojca, słynnego muzyka Faustyna Manso. Razem z partnerem i dopiero co poznanym kuzynem przemierza afrykański kontynent, idąc tropem wszystkich siedmiu żon jej ojca i jego osiemnaściorga dzieci. Każda z odwiedzonych przez nią kobiet opowiada o Manso inną historię, która przybliża Laurentinę do odkrycia prawdy - prawdy o jej własnym życiu, tożsamości i korzeniach. Malarka, choreografka z RPA walcząca o równouprawnienie, pielęgniarka, która została panią minister zdrowia Mozambiku, uzdrowicielka rozmawiająca z duchami... - legendarny muzyk w każdym kraju zostawiał za sobą ślad miłości, namiętności i rozstania.
Laurentina jedzie śladem ojca. Śladem Laurentiny podąża niejaki José Eduardo Agualusa, który postanowił nakręcić film o pewnej wymyślonej dziennikarce szukającej w Afryce ojca. Dwie historie, jedna fikcyjna, druga prawdziwa, nakładają się na siebie, tworząc wielobarwny obraz Czarnej Afryki. Tej mniej znanej, onirycznej, pełnej absurdów, magicznej i zarazem okrutnej, wielokulturowej mieszaninie wpływów i języków.
Tę powieść mógłby napisać sam Kapuściński, którego z uwielbieniem czytają bohaterowie Żon mojego ojca. Albo sam Marquez, zwłaszcza te partie o kurze, która myślała, ze jest psem, albo o duchach i wróżeniu z fusów. Ale napisał ją José Eduardo Agualusa, angolski pisarz i dziennikarz znany w kręgu literatury portugalskojęzycznej. Na swoim koncie ma kilka znaczących nagród literackich, w tym The Independent Prize dla najlepszej powieści zagranicznej, a jego książki tłumaczone są na języki obce. Powieść Żony mojego ojca zyskała entuzjastyczne opinie krytyków i została przełożona na angielski, francuski, niemiecki i flamandzki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 142
- 119
- 43
- 9
- 8
- 6
- 4
- 2
- 2
- 1
Opinia
(#planetaksiążek)
Powieść Agualusy była moim pierwszym wyborem z Angoli do projektu i w pełni spełniła pokładane w niej nadzieje. Nie dajcie się jednak zwieść okładkowym rekomendacjom – owszem, pojawiają się wzmianki o Kapuścińskim, ale na pewno nie jest to książka, którą sam by napisał, a porównania z Marquezem są zupełnie chybione. To chyba tłumaczy, skąd tylu rozczarowanych tą brawurowo napisaną, pomysłową i przede wszystkim do szpiku kości „afrykańską” książką. Ale po kolei – sam koncept fabularny jest naprawdę intrygujący i wciąga od samego początku: portugalska dziennikarka wyrusza do Afryki by odnaleźć biologicznego ojca, słynnego muzyka Faustyna Manso, który równie co muzykę, kochał kobiety (efekt – siedem żon i półtora tuzina dzieci). Nasza dziennikarka niczym w grze komputerowej jeździ od jednej żony do następnej i próbuje z niejednokrotnie sprzecznych epizodów ułożyć mozaikowy portret tajemniczego rodziciela. Wszystko okaże się jednak dużo bardziej skomplikowane i nieoczywiste, a Agualusa będzie co raz to zwodził czytelnika, wprowadzając kolejne wątki, narratorów, wreszcie... samego siebie (!). Te postmodernistyczne zabawy fabułą i narracją mogą zachwycić, mogą też irytować gubiącego się w nich czytelnika, dla mnie jednak najbardziej wartościowy jest wyłaniający się z powieści obraz Angoli (i całej południowej Afryki!) – a smaczków wszelakich jest w niej bez liku. Agualusa sięga zarówno do najważniejszych wydarzeń z historii, przywołuje mnóstwo charakterystycznych dla regionu obyczajów, jak i eksploruje angolską popkulturę i współczesność – a że sięga po rozmaite konwencje i formy wypowiedzi, mamy poczucie autentycznego zanurzenia się w świecie, o którym opowiada. Dostajemy daleki od idealizacji obraz kraju („Najpierw Bóg stworzył Angolę, a potem przyszedł diabeł i stworzył Luandę”) i krytyczne spojrzenie na związki z Portugalią („Portugalczycy przywieźli do Angoli karnawał, nie mówiąc już o akordeonie, piłce nożnej i hokeju na trawie, przywieźli również syfilis, gruźlicę, wszawicę, a na dokładkę jeszcze diabła we własnej osobie”), ale podane tak, że chce się ten świat poznać jeszcze bardziej!
-
https://bibliotekaswiata.blogspot.com/2023/06/52-angola-jose-eduardo-agualusa-zony.html
(#planetaksiążek)
więcej Pokaż mimo toPowieść Agualusy była moim pierwszym wyborem z Angoli do projektu i w pełni spełniła pokładane w niej nadzieje. Nie dajcie się jednak zwieść okładkowym rekomendacjom – owszem, pojawiają się wzmianki o Kapuścińskim, ale na pewno nie jest to książka, którą sam by napisał, a porównania z Marquezem są zupełnie chybione. To chyba tłumaczy, skąd tylu...