rozwiń zwiń

Trójkolorowa kokarda

Okładka książki Trójkolorowa kokarda
Jadwiga Chamiec Wydawnictwo: Nasza Księgarnia literatura dziecięca
268 str. 4 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
1966-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1966-01-01
Liczba stron:
268
Czas czytania
4 godz. 28 min.
Język:
polski
Średnia ocen

                6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
63 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
613
570

Na półkach: ,

W streszczeniu zdanie „fabułę uatrakcyjnia motyw porwania dziecka” wypadło dziwnie.

Przeczytałam raz pierwszy w podstawówce.

Janek wędruje z listem do Lajosa (czyli Ludwika) Csokoi, właściciela ziemskiego i filantropa.
Po dotarciu do jakiegoś miasteczka Janek poznaje wędrowne trio: skrzypka Johanna, będącego w jego wieku, młodszą śpiewaczkę Laurę i jej małpkę Perditę (co po włosku znaczy Utracona). Zachłanny drab Allopeo zgarnia zyski za ich występy. Podniecony powodzeniem przebiera małpkę za honweda (węgierskiego wojaka) i każe jej maszerować bębniąc. Widownia wygląda na zawiedzioną, jak z spod ziemi wyrasta prawdziwy honwed i odpowiednio ruga draba. Janek nie znał węgierskiego, lecz domyślił się z łatwością o co chodzi.
Po występie spróbował zagadnąć Laurę, znał tylko niemiecki.
– Kim jesteś? – zapytała.
– Przyjacielem.
– Przecież ja ciebie nie znam.
– Czy przyjaciół koniecznie trzeba znać? Ja też mam takich, których prawie nie znam.

Przez ścianę pokoju w zajeździe Janek słyszy, jak drab wrzeszczy na swe trio.
Po jego wyjściu Janek wchodzi tam przez okno i namawia do wspólnej ucieczki.
Drab już niemal ich doścignął, gdy zjawia się Csokoi w towarzystwie dwu honwedów wyższych stopniem.

Ponieważ często wyrzucam innym nieumiejętność cytowania, zaznaczam, że skracam, lecz sens zachowuję:
- Porwano moją córeczkę – zaczyna drab – jestem Aleksandro Allopeo, a ty jesteś moją córeczką, prawda?
Laura potwierdza, lecz oczami mówi co innego.
- Prze panów, on kłamie, wcale nie jest jej ojcem – zawołał Johann – To oszust, przywłaszczył mojego Stradivariusa.
- A ty mały, skąd miałbyś Stradivariusa?

Stradivariusy są rzadkie, dla odróżnienia od innych noszą własne imiona, gdy mowa o takim instrumencie należy spytać o jego miano. Skrzypce, na których rzępolił Holmes, też podobno były Stradivariusem, co prawda Watsonowi, nie znającemu się na instrumentach muzycznych, łatwo było to wmówić, a może to licentia poetica. Tu zapewne też.

- Odziedziczyłem po ojcu, sławnym muzyku.
- Poważnie? A maestro cóż na to?
- A tak, ów muzyk powierzył bezcenny instrument mej opiece.
- Acha... a ma jakieś zaświadczenie tożsamości?
- Gdzieś miałem, musiałbym poszukać.
- Przypominam, że toczymy wojnę, radziłbym się pospieszyć.
Drab gorączkowo przetrząsa kieszenie.
- Proszę.
- Tak myślałem. Paszport wystawiony został na jakiegoś Alfreda Peltza. Maestro zechce to wyjaśnić?
- Allopeo to mój pseudonim artystyczny.
- Zatem, jak sam przyznaje, nie jest Włochem. Nadal będzie obstawać, że jest ojcem tej małej?
- Ja ... ten tego...
- Starczy tego gadania. Maestro pozwoli z nami.
- Panie władzo, ja przecież...
- Na komendzie się będzie tłumaczył.
Drab zostaje zamknięty za konszachty z wrogiem, raczej marnym był szpiegiem, skoro przyciągał uwagę.

Następnie Janek spotyka Margo, zwaną Królową Amazonek ...

W streszczeniu zdanie „fabułę uatrakcyjnia motyw porwania dziecka” wypadło dziwnie.

Przeczytałam raz pierwszy w podstawówce.

Janek wędruje z listem do Lajosa (czyli Ludwika) Csokoi, właściciela ziemskiego i filantropa.
Po dotarciu do jakiegoś miasteczka Janek poznaje wędrowne trio: skrzypka Johanna, będącego w jego wieku, młodszą śpiewaczkę Laurę i jej małpkę Perditę (co...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    99
  • Posiadam
    50
  • Chcę przeczytać
    41
  • Ulubione
    4
  • Dla dzieci i młodzieży
    2
  • Historyczne
    2
  • Biblioteka młodych
    2
  • Literatura dla dzieci i młodzieży
    1
  • Dzieciństwo
    1
  • Dawno, dawno temu...
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Trójkolorowa kokarda


Podobne książki

Przeczytaj także