Taoizm. Wprowadzenie

Okładka książki Taoizm. Wprowadzenie
Livia Kohn Wydawnictwo: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Seria: Ex Oriente religia
340 str. 5 godz. 40 min.
Kategoria:
religia
Seria:
Ex Oriente
Tytuł oryginału:
Taosim
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
340
Czas czytania
5 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788323332466
Tłumacz:
Justyn Hunia
Tagi:
Chiny Ex Oriente filozofia taoizm
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
544
540

Na półkach: ,

Przed procesem myślowym, który akurat niedawno przechodziłem - i wciąż pod wieloma względami jakby w nim trwam - odnośnie wnikliwego i konstruktywnego z mojej perspektywy rozumowania i zastanawiania się nad tym, czym tak naprawdę jest taoizm i czy warto się czegoś o nim dowiedzieć i jakie prezentuje wartości i zasady, doszedłem do wniosku, iż warto obejrzeć chociażby jeden z filmów fabularnych bądź dokumentalnych, który opowiadałby o osobie, na świecie personie dość znanej, będącej ikoną w kulturze masowej, która wyznawałaby i czerpałaby z taoizmu wiele elementów potrzebnych do rozwoju własnego ja i przystosowania się tym samym do chaosu współczesnego świata, z którego jednak można by czerpać jakieś korzyści. Postąpiłem zgodnie z tą wolą i założeniem, dlatego też wybrałem produkcję, która w taki właśnie, niebezpośredni zresztą, sposób traktowała by o tym systemie filozoficznym i religijnym i o osobie, która się temu oddała. Tym dziełem był m.in. dokument filmowy, "Be Water" z 2020 roku, a jego bohaterem zaś nieodżałowany Bruce Lee.

Co istotne "Be Water" to tak naprawdę jeden z wielu w tej grupie, w której czuć ducha taoizmu, dzieł filmowych z tak specyficzną osobistością w roli głównej, o której wspomniałem. W produkcji tej zaznacza się w bardzo stonowany, ot zrównoważony, opowiedziany z iście konfucjańskim spokojem i mądrością obraz niezwykłego Bruce’a Lee – najdumniejszego i najpotężniejszego chińskiego tygrysa i małego smoka w jednym, jakiego poznał świat; mistrz sztuk walki, mocarnie charyzmatyczna osobowość, silny choć dla wielu osób trudny charakter, współtwórca współczesnej linii kina kopanego, tym bardziej sekwencji filmowych walk, które przeszły do historii, i których dynamika dzięki Bruce’owi cały czas trzyma poziom i idzie ku ciągłemu doskonaleniu i rozwojowi.

Bruce Lee, fakt i z tym się trzeba zgodzić, to gwiazda kina akcji, ba!, to wręcz cesarz mistrzowskiej kopaniny, jeden z najbardziej poważanych przez Hollywood aktorów w początkach lat 70-tych XX wieku. Niekwestionowany lider i bohater filmowych perełek tego gatunku, do których należą fabularne: "Wściekłe Pięści" oraz "Droga Smoka" czy chociażby ten najsłynniejszy film z jego udziałem: "Wejście Smoka". Jednak to sfera dokumentu w filmie i książce (w przypadku literatury jest to biografia), dała mi wyjątkową, wręcz szlachetną sposobność, aby poznać filozoficzno-religijne koncepcje i idee, które najsłynniejszy Lee tego świata wyznawał, ba!, które z niego wypływały. Ów amerykańsko-hongkoński aktor i założyciel bardzo żywiołowego i specjalistycznego odłamu Kung-Fu, Jeet Kune Do, to człowiek na tyle bogaty duchowo i przepełniony, rzekłbym, wysmakowaną i intuicyjną mądrością i inteligencją w odniesieniu do otaczającego nas świata, że to od tych właśnie treści informacyjnych, reportażowych i biograficznych jest już tylko krótka droga do zapoznania się z systemem (choć Bruce w żadne systemy nie wierzył) życiowych wskazówek, zasad, myśli, które były dla Bruce’a ważne, i które wiele o nim mówiły, m.in. to ,,czy jest on sobą, może tobą, bądź każdą inną osobą?”.

W życiu trzeba być konsekwentnym i zdecydowanym, a co za tym idzie: wiąże się z tym stanowiskiem swego rodzaju wybredność. Zdecydowałem się, że do zapoznania się z książkowymi wspominkami tudzież swego rodzaju złotymi myślami Lee, trochę poczekam. Nabiorę odpowiedniej siły i pokory ducha - pozostał przede mną szmat czasu oraz potrzebna przy tym niekłamana cierpliwość, którą muszę trzymać na wodzy, aby takiego postanowienia dotrzymać; wiąże się z tym duchowe spełnienie świadectwa drogi, którą do określonego celu i rezultatu się przebyło. To na pewno pomoże mi w pracy nad zrozumieniem podstaw taoistycznej filozofii i duchowych reguł tegoż to zbioru zasad i poglądów religijno-filozoficznych. Trzeba wierzyć w to, co cię buduje, we własne Ja, i z tą mocą i postanowieniami przebrnąć, a najlepiej chcieć taoizm zrozumieć, by wynieść z taoizmu i konfucjanizmu również taki rodzaj wierzeń i zasad, które przydadzą się mi, tobie, czy komukolwiek, do lepszego poznania świata i siebie samego, i które to następnie staną się idealnym rozszerzeniem do właściwego ujęcia, powiedziałbym nawet: zinterpretowania i zrozumienia życiowej siły, która stanowiła o Bruc’ie Lee. Bo najbardziej niezwykłe w tym człowieku jest to, jak prawi Wikipedia (z czym nie można się nie zgodzić), że: ,,był kasowym aktorem i chińskim wcieleniem amerykańskiego snu o sukcesie” – Bruce ten sukces osiągnął, ale chodzi o to, że nie zawrócił mu w głowie, nie zaburzył mu osądu i opinii o sobie samym; realizacja własnych marzeń nie zmieniła wewnętrznego celu i świadomości Lee o świecie. Zafascynowanie jego legendą, ideami, w które ten mistrz wierzył i z jakim wyważeniem emocjonalnym spoglądał na świat i jak się z nim rozliczał, także osobisty cel w postaci poznania systemu taoistycznego, nakierowały mnie na wybór publikacji pt. "Taoizm. Wprowadzenie" autorstwa Livii Kohn. Nie ukrywam, książka ta w tej kwestii niezwykle mi pomogła - to przez nią obraz życia na zewnątrz mnie, obraz życia w ujęciu własnego Ja i własnych celów oraz obraz Bruce’a Lee takim jakim powinniśmy go poznać jest teraz pełniejszy, obfitszy, bardziej usystematyzowany i konkretny.

Taoizm był jednym, obok konfucjanizmu, z dwóch najważniejszych systemów filozoficzno-religijnych w Chinach i niektórych krajach sąsiednich. Taoizm nie oznacza jednak tego, że skoro ,,w Chinach czy Hongkongu człowiek wychowany, to na taoizmie przez całe życie oparty i prowadzony”. Ten system potrafił ewoluować – jego historia, od starożytności aż po współczesność, daje do zrozumienia jedno: z taoizmu może czerpać każdy, tworząc na własne potrzeby jego indywidualną osobniczą odmianę. Taoizm otwierał się na elementy konfucjanizmu czy specyficznego i rozległego buddyzmu. Praca Livii Kohn to nie tylko stricte ,,wprowadzenie” do założeń filozoficzno-religijnych taoizmu, ale i wskazówki, jak otworzyć umysł na osnowę i liczne treści tego systemu. I jak to bywa, początkowo targały mną dziwne sprzeczności (od których na szczęście umysł nie stanął mi w ogniu) w tej kwestii, czy aby na pewno oddanie się czemuś filozoficznemu, co dostałem w literaturze ma sens: czy nie wystarczy jakiś odcinek na YouTube o taoizmie albo odczytanie treści na Wikipediach, które taki zapis by zawierały? Nie jestem z natury 100% humanistą – chodzi o moje niekiedy neutralno-optymistyczne i pragmatyczne podejście do rzeczywistości, w której ,,chaotycznie pływa sobie ludzkość”. Mam skłonność chłodnego traktowania wielu rzeczy, jednak lubię zmiany i jestem otwarty na wyzwania – te moje cechy właśnie przekonały mnie – w ostatecznej ostateczności do przeczytania i zanalizowania pozycji "Taoizm. Wprowadzenie”.

Nie mogę powiedzieć, że ta praca właśnie w wielu aspektach wpłynęła na zmianę postrzegania własnego Ja i wszystkiego co się z tym wiąże ostatecznie. Owszem, czuję się wewnętrznie, ot duchowo po tej specyficznej lekturze nieco inaczej: mam, jakby to ująć: ,,szersze spektrum rozumienia siebie samego i świata dookoła”. Gdybym miał użyć konceptów taoizmu dla swojego Ja, to zrobiłbym to w stopniu ,,świeckim” – chciałbym nie stawać się na starcie religijnym fanatykiem, ale np. być takim jak Bruce Lee, który wykorzystywał elementy taoizmu, dla wyznaczania własnej taoistycznej filozofii, która miała skierować go ku poszukiwaniu właściwej drogi samorealizacji.

Zapewne jest to zaskoczenie, a w jakim stopniu, tego nie jestem w stanie obiektywnie ująć - chodzi część historyczną książki, gdzie specyficzny i bardzo, ale to bardzo potrzebny zrozumieniu tego ,,z czym się taoizm je” staje się koncept uwypuklenia zarysu dziejów tej formuły wierzeń, założeń, postulatów wywodzących się ze starożytnego wschodu i ich hybrydy z neokonfucjanizmem, czy innymi systemami filozoficzno-teologicznymi. Można odebrać to, jako swego rodzaju świetną pigułkę ciekawie poprowadzonych informacji, z – co istotne – wstawieniem do końca każdego z małych rozdziałów danej części książki wypunktowanych podsumowań i pytań, które mogą przydać się nam w dyskusji na tematy rozdziałów pracy lub sprawdzenia tego, co wynieśliśmy z danych elementów książki i, co najważniejsze, jakimi uważnymi czytelnikami byliśmy! Bo chyba o to autorce również chodziło, czyż nie? Można wynieść stąd niemało informacji, oj niemało. Można odnieść wrażenie, że mamy przed sobą skrupulatnie dobierane kawałki taoistycznego dziedzictwa; weźmy więc na to: dzięki narodzinom Szkoły Urzeczywistnienia Prawdy w XII wieku taoizm się ,,utwardził" i ustanowił, i to w takim stopniu, że jego ewolucja w przyszłości przebiegała dość komfortowo i płynnie – zresztą sami Cesarze Chin wspierali się taoizmem, twierdząc dzięki jego naukom, że są wcieleniami taoistycznych nieśmiertelnych bóstw. Czyż nie jest to tego rodzaju zagwozdka, która instynktownie chyli czoła ogromnej sile i wpływowi temu systemowi założeń filozoficzno-religijnych? Nie bez powodu na okładce pracy Kohn, w ilustracji ośmiościanu wpisany jest jeden z najważniejszych symboli wiecznego, nieprzerwanego strumienia tao, który co ciekawe przypomina gwiezdnowojenną Moc, gdyż taka samo jak ona jest fundamentalną siłą łączącą Wszechświat i spajającą go i wszystko co w nim istnieje. Tym symbolem jest pełny harmonii i potęgi naturalnej witalności kosmosu okrąg z wypełnianiami, tzw. ,,Yin i Yang”. Tao także łączy się z koncepcją ,,Zen", o czym zapewne (nie jest to jakoś bardzo istotna informacja) niewielu z Was wie, albo niewielu z Was ma świadomość, jak niezwykle silnie się te elementy ze sobą łączą.

Sama budowa wewnętrzna książki: co, w ilu punktach, rozdziałach, z jaką systematyką jest ułożone, czyli jak wszystko ma to wybrzmieć czytelnie dla odbiorcy - nie jest w 100% przejrzyste. Epoki według strzałki czasu: od przeszłości do przyszłości, owszem, mogą być pomocne – to nie jest łatwa książka, meandruje ona bowiem na linii historyczno-metafizycznego uniesienia. Dla wtajemniczonych i bardzo uważnych odbiorców, taka a nie inna budowa publikacji, może być drogowskazem, dzięki któremu z treścią i walorami z niej płynącymi, cóż, się po prostu... płynie. A na finiszujący ostatek treści niniejszej recenzjo-opinii, odnieśmy się na moment do zagadnień mitologii, która w taoizmie silnie łączy się z wieloma religiami ogólnoświatowymi, tym bardziej religiami wschodnimi i jeśli tak to można nazwać: jej bardziej orientalnymi odłamami. Chodzi o wiążący je mit powstania świata, który w taoizmie jest bardzo podobny do tego, co prezentowane jest np. w buddyzmie, czy hinduizmie oraz podobnych systemach wierzeń – tak przynajmniej odebrałem to osobiście. Samo to potwierdza, że mitologia to ciekawy aspekt taoizmu; nie spoilerując dodam, że jest ona bardzo intrygująca.

Przed procesem myślowym, który akurat niedawno przechodziłem - i wciąż pod wieloma względami jakby w nim trwam - odnośnie wnikliwego i konstruktywnego z mojej perspektywy rozumowania i zastanawiania się nad tym, czym tak naprawdę jest taoizm i czy warto się czegoś o nim dowiedzieć i jakie prezentuje wartości i zasady, doszedłem do wniosku, iż warto obejrzeć chociażby jeden...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    112
  • Przeczytane
    24
  • Posiadam
    17
  • Chiny
    4
  • Religia
    2
  • 2017
    2
  • Akademickie
    1
  • Książki do kupienia
    1
  • Nauka
    1
  • Orient DW
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Taoizm. Wprowadzenie


Podobne książki

Przeczytaj także