Też macie takiego wujka, który zawsze, gdy się napije, zaczyna pseudofilozofować dumnie przekonany, że pierwszy odkrył prawdę o wszechświecie? Takiego, który "zrobił research", bo obejrzał filmik na YouTube albo zobaczył mema na Facebooku? Światowego eksperta w każdym temacie? Teraz wyobraźcie sobie, że ten wujek jest absolutnym grafomanem.

Żona przez omyłkę kupiła mi to "absolutnie wiekopomne dzieło", i mam z nim niekończącą się zabawę - przypisy do Joemonster lub focus.pl, "dobitne" życiowe realizacje inspirowane obejrzeniem filmu, zbiór półupieczonych, ledwo powiązanych ze sobą (tak jakby ktoś "coś gdzieś" usłyszał i postanowił natychmiast to spisać) nonszalancko rzucanych opinii, i najgorsze - śmiesznie autorytarny i butny ton, jaki może przyjąć tylko człowiek, który nawet nie wie czego nie wie, bo dopiero łyknął trochę tematu.

Postanowiłem dodać gwiazdkę za wartość rozrywkową i humorystyczną. Wystarczy, że otworzę ją na losowej stronie, a zostaję owiany swojską atmosferą "pijanego wujasa wymądrzającego się przy stole" i zdumieniem, że ktoś może być wielkościowy oraz nieświadomy własnych braków.

Tak złe, że aż dobre.

Też macie takiego wujka, który zawsze, gdy się napije, zaczyna pseudofilozofować dumnie przekonany, że pierwszy odkrył prawdę o wszechświecie? Takiego, który "zrobił research", bo obejrzał filmik na YouTube albo zobaczył mema na Facebooku? Światowego eksperta w każdym temacie? Teraz wyobraźcie sobie, że ten wujek jest absolutnym grafomanem.

Żona przez omyłkę kupiła mi to...