Poezje
150 str.
2 godz. 30 min.
- Kategoria:
- poezja
- Seria:
- Biblioteka Poetów [Państwowy Instytut Wydawniczy]
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 1972-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1972-01-01
- Liczba stron:
- 150
- Czas czytania
- 2 godz. 30 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Adam Ważyk, Czesław Jastrzębiec-Kozłowski, Jerzy Lisowski, Gabriel Karski, Artur Międzyrzecki, Krystyna Rodowska, Halina Lubicz-Trawkowska, Zbigniew Stolarek, Krzysztof Andrzej Jeżewski, Mikołaj Bieszczadowski, Michał Mroziński, Leopold Lewin, Ryszard Matuszewski, Bogdan Ostromęcki, Lech Sokół, Jerzy J. Emir, Stefan Godlewski
- Tagi:
- poezja francuska
Ta książka nie posiada jeszcze opisu.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 13
- 6
- 2
- 1
- 1
Opinia
Ziemia już nie istnieje. Jules Laforgue ją unicestwił w swej duchowej hipochondrii. Wszechświat rozpłynął się w samotnych i posępnych światach rozrzuconych w kosmosie. Jego dzieje zostały zakończone jednym zamachem pióra francuskiego poety. Jules Laforgue obwieścił śmierć człowieka i na jego pożegnanie napisał zawiadomienie o zgonie naszej planety. Wszystko umarło albo tylko czeka na unicestwienie, jak ten wyklęty parias ludzkości opisujący w "Łkaniach ziemi" farsę człowieczego życia. Jednak to właśnie dzięki niemu mogłem wyobrazić sobie szczątki naszej cywilizacji, rozrzucone na kartach przepastnego zbioru dziwności. Za jego pośrednictwem dostrzegłem powszechną nicość. Razem z nim popłynąłem na fali jesiennego splinu, wyczarowanego przez mistrza symbolistów. Warto było zobaczyć, co może czekać na dnie smutnej i czarnej nocy.
Zarzucano mu niechlujstwo formy nad którą nie chciał zapanować. Jednak on kpił z językowej i stylistycznej elegancji. W swej poezji nie potrafił opowiadać, uczucia wyrażał falowaniem marzeń, co wyglądało na snobistyczną przekorę. Laforgue rozpętał prawdziwe requiem na śmierć ziemi a życie przyrównał do kiepskiego żartu, przypominającego żałobny marsz. Nasz ziemski glob stał się dla niego tragicznym grobem z którego można podziwiać blask księżyca. Bo dla księżyca miał ogromny sentyment. Jego srebrna luna to coś, co go trapi. To przy obecności naszego naturalnego satelity zastanawiał się nad sensem istnienia rzeczywistości. Interesowało go wszystko nawiązujące do lotnej myśli, ocierającej się o miłość.
Jules Laforgue potrafił się zatracić w myśleniu o nicości i całkowitej klęsce, wyrażonej w pięknej liryce. Miał kieszenie wypchane wiatrem i marzeniami a jego krótkie życie zostało nasycone rozpaczą. Niesamowite wizje wszechświata skazanego na zagładę uświadomiły mi szybkość upływu czasu, znikającego bez powrotu. W dynamice oglądanych oczami wyobraźni obrazów, widziałem śmiałe metafory przejawiające skłonność do obsesyjnej mistyki. Nie ukrywam, że stałem się świadkiem bardzo ciekawego literackiego zjawiska w którym rządzą emocje. Tylko sam poeta wie, ile trzeba poświęcić energii aby zaspokoić rozbuchane uczucia. A może wcale nie warto ich zaspokajać? Niech żarzą się bez końca, nasycając ludzi takich jak ja.
Jules Laforgue nie był mi potrzebny do tego, abym przewidział koniec wszystkiego co istnieje. Jednak siła jego poezji potrafiła tak mocno oddziaływać na moje odczucia, że o wiele bardziej intensywnie przyswoiłem lamenty nad nędzą człowieczego życia. Silniejsza identyfikacja z tym co poruszył, spowodowała zwiększone natężenie ładunku emocjonalnego, w którego obecności poczułem się nadzwyczaj dobrze. Takie wiersze uwznioślają. Takie słowa przypominają o przemijaniu. Takie rymy nie dają zasnąć bez krzty refleksji, przybliżającej do lepszego zrozumienia świata. To wszystko wzbogaca moją wrażliwość i powoduje, że myślenie alegoryczne staje się normą a nie tylko okresowym przebłyskiem intelektu. Zachęcam bardzo serdecznie do wstępowania na wyższe poziomy świadomości wszystkich tych, którzy zainteresują się symbolizmem we francuskiej poezji.
Ziemia już nie istnieje. Jules Laforgue ją unicestwił w swej duchowej hipochondrii. Wszechświat rozpłynął się w samotnych i posępnych światach rozrzuconych w kosmosie. Jego dzieje zostały zakończone jednym zamachem pióra francuskiego poety. Jules Laforgue obwieścił śmierć człowieka i na jego pożegnanie napisał zawiadomienie o zgonie naszej planety. Wszystko umarło albo...
więcej Pokaż mimo to