Natsuki do szczęścia potrzebuje tylko jednej rzeczy - mang. Nie w głowie jej wydatki na ciuchy czy kosmetyki, gdy za taką cenę można kupić kilka tomów ulubionej serii. Po udanych łowach w księgarni postanawia usiąść pod drzewem i rozkoszować się jednym z nowych nabytków.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko nie napadł jej podejrzany typek, który chciał zrobić jej kilka zdjęć. Żeby było śmieszniej - gość okazał się mangaką, a Natsuki musi mu pomagać do czasu aż nie wydobrzeje po wypadku, którego była sprawcą.

Jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak dobrym opisem na tyle okładki. Idealnie obrazuje to, o czym jest manga. Mamy tutaj licealistkę - otaku, pseudo zboczonego mangakę o dwóch (dosłownie) twarzach i wątek miłosny.

Jest to przyjemne, zabawne czytadło, idealne na letni wieczór. Bohaterów da się polubić i z wielkim zainteresowaniem śledzi się ich dalsze losy. Czytelnik kibicuje nawet miłości licealistki i dużo starszego mangaki. Warto wspomnieć, że na potrzeby tej relacji dwójka bohaterów próbuje nowych rzeczy i robi coś, czego nigdy w życiu by nie zrobiła.

Trzeba jeszcze zwrócić uwagę na kreskę, ponieważ jest bardzo ładna a w pewnych momentach dosadna. Najbardziej podobało mi się swego rodzaju "lenistwo" autorki, która rysowała Kiriyę w formie ludzika patyczaka po atakach Natsuki. Nie ma to jak ułatwić sobie pracę takim zabiegiem. Niby proste a cieszy.

Natsuki do szczęścia potrzebuje tylko jednej rzeczy - mang. Nie w głowie jej wydatki na ciuchy czy kosmetyki, gdy za taką cenę można kupić kilka tomów ulubionej serii. Po udanych łowach w księgarni postanawia usiąść pod drzewem i rozkoszować się jednym z nowych nabytków.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby tylko nie napadł jej podejrzany typek, który chciał zrobić jej kilka...