Ellen Gunderson Traylor chyba specjalizuje się w książkach, które fabularyzują dzieje postaci biblijnych. W książce o Mojżeszu autorka przedstawia opowieść o tym, jak mogłoby wyglądać życie tej postaci. Punktem wyjścia jest tu to, co powszechnie wiadomo o tej postaci tj. że był jako niemowlę w koszyku spuszczony na wody Nilu, że odnalazła go egipska księżniczka i chłopiec wychowywał się na dworze faraona, że opuścił dwór i powrócił jako izraelski prorok, który wyprowadził Izraelitów z Egiptu po zesłaniu plag na to państwo. Autorka dopisuje losy osób z otoczenia Mojżesza, próbuje uczynić bohaterów prawdziwymi ludźmi, pokazać motywację ich działań i przedstawić ich emocje i uczucia. Z jednej strony trochę odbrązawia osobę głównego bohatera, stara się go znieść z piedestału i uczłowieczyć. Z drugiej jednak strony nadal jest to opowieść przypominająca hagiografię, tyle że napisana w konwencji powieści. Czyta się tę książkę dość dobrze, ale pozostaje jakieś wrażenie, że przedstawiona historia jest dość powierzchowna, konwencjonalna, a celem powstania tej książki jest ewangelizacja w trochę nowocześniejszej czy raczej przystępniejszej formie.

Opis książki na okładce zapowiadał emocjonującą lekturę pełną zagadek, niezwykłych zwrotów akcji. Książka nie wyszła jednak poza sprawnie napisaną zwykłą powieść. Być może tak być musi, gdy punktem wyjścia jest powszechnie znana postać. Trudno jest dopisać coś odkrywczego i wybitnego do jej historii.

Ellen Gunderson Traylor chyba specjalizuje się w książkach, które fabularyzują dzieje postaci biblijnych. W książce o Mojżeszu autorka przedstawia opowieść o tym, jak mogłoby wyglądać życie tej postaci. Punktem wyjścia jest tu to, co powszechnie wiadomo o tej postaci tj. że był jako niemowlę w koszyku spuszczony na wody Nilu, że odnalazła go egipska księżniczka i chłopiec...