Autor przede wszystkim zdejmuje ciężar z ramion wielu rodziców. Daje uwolnienie z poczucia winy i podkreśla termin 'wystarczająco dobrego rodzica'.
Macierzyństwo i ojcostwo powinno być intuicyjne oraz pełne radości, powinno nadawać życiu sens. My natomiast mamy zbyt dużo zmartwień, a za mało przyjemności.
Bardzo ważnym tego aspektem jest zmieniający się w zawrotnym tępie świat, głównie za sprawą technologii i internetu. Nasze dzieci muszą potrafić się do niego dopasować.
Czy wiecie, że siedmioro na dziesieciorga dzieci w wieku szkolnym będzie zarabiać na życie, wykonując zawód, który w tym momencie jeszcze nie istnieje? To XXI wiek, zupełnie inne czasy, niż te, w których sami się wychowaliśmy.

Po co posyłamy dzieci do szkoły? System edukacji nie przystaje do obecnych czasów i nie wyposaża młodych ludzi w niezbędne umiejętności. Ale szkoła to tylko cześć drogi, którą potomstwo zaczyna i kończy w rodzinie.
Pasja, determinacja, silna motywacja wewnętrzna, kreatywne, samodzielne myślnie czy sumienność to niektóre z cech, które powinniśmy uwypuklać u swoich pociech. Nacisk kładziony jest na kreatywne i indywidualne podejście do dziecka. Rodzicielstwo to zaproszenie do potwornego przyjrzenia się swojemu życiu i rozbudzeniu w sobie ciekawości, która jest w każdym z nas.

Autor opisuje, jakie negatywne skutki ma zadawanie pracy domowej. Skupia się również, na wyjaśnieniu, dlaczego oglądanie telewizji, czy granie w gry wideo wcale nie jest takie straszne, a wręcz ma dużo zalet. Oczywiście, zależnie od treści.

Podsumowanie, oparte na wynikach wieloletnich badań: do lepszej i dłuższej egzystencji prowadzi serdeczna atmosfera dzieciństwa, stabilny związek mogacy przetrwać kłótnie, bliscy przyjaciele i dobra edukacja. Powinniśmy więc dać dziecku ciepło, nauczyć go tworzyć związki i przyjaźnie oraz zapewnić dobre wykształcenie.

Po przeczytaniu wielu książek z poradami dla rodziców, uważam że ta książka powinna być zalecona do przeczytania między nimi, aby człowiek nie obciążał się zbyt wieloma nakazami i zasadami. Pozwólmy sobie na podążanie za intuicją, na radość z bycia rodzicem oraz na ciekawość świata, którą zarazimy nasze dzieci

Autor przede wszystkim zdejmuje ciężar z ramion wielu rodziców. Daje uwolnienie z poczucia winy i podkreśla termin 'wystarczająco dobrego rodzica'.
Macierzyństwo i ojcostwo powinno być intuicyjne oraz pełne radości, powinno nadawać życiu sens. My natomiast mamy zbyt dużo zmartwień, a za mało przyjemności.
Bardzo ważnym tego aspektem jest zmieniający się w zawrotnym tępie...