Igor Baranko, na modłę postmodernistycznych pisarzy, miesza ze sobą znane i domniemane porządki. Nie tylko wysłuchujemy więc opowieści o potężnym kapłanie Mojżeszu, ale także spotkamy Samsona (innego bohatera znanego z Pisma Świętego), który na kartach omawianego albumu mówi o sobie, że jest Heraklesem i ma za zadanie wykonać 10 prac zleconych przez Herę. Inną postacią, która ma znaczący wpływ na przygody księżniczek, jest Amenhotep (syn Hapu), który mimo, że powinien być martwy od 200 lat, nadal mieszka w przeklętym mieście Echnatona i chce odnaleźć miejsce pochówku przeklętego faraona.
Autor bardzo sprawnie miesza porządki historyczne, religijne, społeczne i mitologiczne. Komiks czyta się z ciekawością, specjalnie nie zastanawiając się nad prawdopodobieństwem występujących wydarzeń. Kolejne przygody pięknych księżniczek sprawnie spajają pojawiające się wydarzenia. Nie jest to oczywiście żadne komiksowe arcydzieło, ale bardzo atrakcyjna przygodowa opowieść. Narysowana została z wielką dbałością o szczegóły, świat starożytnego Egiptu jawi się na kartach tego albumu bardzo intrygująco. Czekam na drugi tom, który zapowiadany jest przez wydawnictwo Timof Comics na maj przyszłego roku.

- - -
całość tu:
http://dybuk.wordpress.com/2013/11/07/egipskie-ksiezniczki-1/

Igor Baranko, na modłę postmodernistycznych pisarzy, miesza ze sobą znane i domniemane porządki. Nie tylko wysłuchujemy więc opowieści o potężnym kapłanie Mojżeszu, ale także spotkamy Samsona (innego bohatera znanego z Pisma Świętego), który na kartach omawianego albumu mówi o sobie, że jest Heraklesem i ma za zadanie wykonać 10 prac zleconych przez Herę. Inną postacią,...