Cztery strony drzewa
Polska szeptucha, szamanka z Mozambiku, norweski strażnik Yggdrasila, pół Komancz, pół Aztek z Kalifornii, para z indyjskiej komuny w Auroville, a także babcia autorki – dzieli ich cały świat, ale łączy jedno: miłość do drzew i niemal symbiotyczny z nimi związek.
Iza Klementowska udaje się w różne strony świata – zachód, wschód, północ oraz południe – i poznaje ludzi, których więź z przyrodą, głównie drzewami, daleko wykracza poza zwyczajność. Którzy wykorzystują tę więź do leczenia nie tylko innych ludzi, ale również całego ekosystemu. Rodzaj i siła tych relacji są czasem trudne do wytłumaczenia, a nawet zrozumienia.
Z drugiej strony człowiek od wielu lat zakłóca równowagę w przyrodzie, jakby nie do końca wierzył, że to, co robi, może mieć daleko idące konsekwencje. Jakby ludzkości, która w porównaniu z drzewami, żyje wręcz śmiesznie krótko, nie starczało wyobraźni. A przecież – jak powiedział autorce Frank, któremu już od ponad trzydziestu lat udaje się na pustyni sadzić i utrzymywać przy życiu gaje palmowe – „jesteśmy chodzącymi roślinami”.
Bo czy można zaprzyjaźnić się z drzewem? Czym lub kim są w ogóle drzewa? Co czują? I kim my jesteśmy dla nich oraz co możemy zrobić dla naszego wspólnego dobra?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Przez drzewa do ludzi, przez ludzi do drzew
W dzisiejszych czasach postępu i rozwoju technologii nadal istnieją ludzie, którzy wybierają życie w bliskości z przyrodą. Życie wśród drzew. Od Gór Sowich przez pustkowia w Norwegii i Kalifornii, przez Indie aż do Mozambiku – Iza Klementowska odnajduje ludzi, którzy żyją wśród drzew, dbają o nie, szukają w nich schronienia, sadzą i pielęgnują, poznają ich lecznicze właściwości i związane z nimi mity i wierzenia. Ich opowieści pokazują miłość, szacunek i zachwyt nad pięknem i mocą przyrody. Pokazują życie w innym świecie, wśród zieleni, zapachu drewna i liści, gdzie można poczuć puls ziemi i roślin. „Cztery strony drzewa” zbierają historie tych ludzi drzew.
Jesteśmy tak przyzwyczajeni do widoku drzew, że na co dzień stają się dla nas niewiele znaczącym tłem. Dekoracją. Albo jeszcze gorzej: materiałem na opał. Tymczasem dla bohaterów „Czterech stron drzewa” są żywymi istotami, niekiedy schronieniem, przyjaciółmi, lekarzami i świadkami dawnych wierzeń. Jest tu lipa widziana oczami pięcioletniej dziewczynki, która zastanawia się, czy boli ją deszcz. Są drzewa wyrosłe w sercu kalifornijskiej pustyni i rajski ogród w Indiach. Schronienie w baobabie ukaranym przez bogów za jego kaprysy i norweski dom w drzewie dla człowieka i wilka. Nie każdy zdecydowałby się na takie życie – często samotnicze, pozbawione wygód, a jednak pociągające przez swoją prostotę i bliskość natury.
W „Czterech stronach drzewa” Iza Klementowska oddaje głos ludziom, którzy związali swoje życie z drzewami. Często są to reprezentanci rdzennej ludności lub ich potomkowie, którzy przez swoje dziedzictwo kulturowe wydają się lepiej rozumieć język przyrody. Niemal każdy przedstawia nam swoją historię, sięgając do baśni i legend, do afrykańskich, nordyckich, hinduskich i słowiańskich wierzeń, w których sercu zawsze znajdują się drzewa. Nie jest to wprawdzie książka na miarę „Listowieści” Richarda Powersa, nie jest tak wielowymiarowa jak reportaże zebrane w „Wewnętrznych wojnach” Josepha Zárate, a jednak pokazuje coś, czego nie widzimy na co dzień: drzewa widziane z nowej perspektywy, obecne w mitach i ludowych opowieściach. A także związanych z nimi ludzi. Nie wiem, czy wszystko jest tu prawdą, bo trudno uwierzyć, że wiejska szeptucha cytuje pół strony „Kronik Słowian” z XII wieku, ale nawet jeśli do reportaży wkradają się elementy realizmu magicznego, to nadal są to historie, które warto poznać.
Agnieszka Kruk
Książka na półkach
- 112
- 50
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
Opinia
Na pierwszych stronach książki autorka zabiera czytelnika w przeszłość, do idyllicznego świata dzieciństwa, zaprasza do swojej babci. Za siedmioma górami Karkonoszy rosła bowiem pierwsza bohaterka książki – lipa. To od niej wszystko się zaczęło. To właśnie lipa stanowiła pierwsze świadome wspomnienie autorki dotyczące drzewa. Od samego początku Iza Klementowska posługuje się językiem pięknie oddającym sensorykę otoczenia. Obrazowe przedstawienie zapachów, dźwięków powoduje, że można wczuć się w atmosferę tego miejsca. Czytelnik dostaje kojącą dawkę ciepła i nostalgii.
W dalszej części książki Iza Klementowska serwuje podróż na amerykańską pustynię, do Mozambiku, do Skandynawii, Indii, Kotliny Kłodzkiej. Nie jest już tak sielsko jak na początku historii. Warunki pogodowe często dają się autorce we znaki. I znowu za pomocą języka odzwierciedla to w ten sposób, że i czytelnik czuje wszechogarniający zaduch. Pojawiają się kolejni roślinni bohaterowie, tacy jak baobab, czy brzoza. Są też ludzie, którzy czują mocny związek z naturą. Przyjaciele i strażnicy drzew. Ci, z którymi reportażystka rozmawiała o życiu w zgodzie z naturą oraz o tym, co można zrobić, aby ją uratować. To tym osobom autorka zadedykowała książkę.
W pewnych fragmentach książka nabiera cech realizmu magicznego, pełno jest onirycznych wizji. Przyznaję, że momentami czułam przesyt takimi opisami.
Książka nie ustrzegła się od mankamentów. Momentami miałam wrażenie, że wkrada się do niej jakiś chaos. Czasami szwankował też rytm, tempo snucia historii robiło się bardzo wolne. To powodowało, że lektura zaczynała mnie nudzić. Na szczęście nie było tak cały czas.
Do zalet „Czterech stron drzewa” zaliczyłabym język, proekologiczne przesłanie oraz jej emocjonalny wydźwięk. Jak już wcześniej wspomniałam autorka w znakomity sposób oddaje sensorykę przestrzeni. W reportażu dużo jest określeń w sugestywny sposób oddających dźwięki, zapachy, wrażenia czuciowe. Ponadto widać, że autorka sama bardzo emocjonalnie podchodzi do tematu ochrony środowiska. Na końcu książki dowiedziałam się o tym, że Iza Klementowska założyła konto na Instagramie po to, aby namawiać ludzi do sadzenia drzew. Bardzo podoba mi się takie działanie.
Na pierwszych stronach książki autorka zabiera czytelnika w przeszłość, do idyllicznego świata dzieciństwa, zaprasza do swojej babci. Za siedmioma górami Karkonoszy rosła bowiem pierwsza bohaterka książki – lipa. To od niej wszystko się zaczęło. To właśnie lipa stanowiła pierwsze świadome wspomnienie autorki dotyczące drzewa. Od samego początku Iza Klementowska posługuje...
więcej Pokaż mimo to