Znowu pamiętam jedynie tyle, że były ładne rysunki.

Znowu pamiętam jedynie tyle, że były ładne rysunki.

Tą książkę znalazłam przypadkowo i pomimo tego, że nie ciągnęło mnie do niej jakoś bardzo, przeczytałam ją w dosłownie parę wieczorów. Na samym początku motyw pająków z kosmosu wydawał mi się denny, ale im więcej czytałam tym bardziej zmieniało się moje zdanie. Bardzo podobał mi się świat wykreowany przez autora, Który łatwo było sobie zobrazować podczas czytania. Jeżeli chodzi o samego autora (Philipa Reeve) to dużo popularniejszym jego dziełem są ,,zabójcze maszyny'' które zostały niedawno zekranizowane. Ja o dziwo dowiedziałam się o nich dopiero po ukazaniu się filmu, i teraz w związku z miłym zaskoczeniem jakiego doznałam po przeczytaniu jednej z jego powieści czekają na mojej półce.

Tą książkę znalazłam przypadkowo i pomimo tego, że nie ciągnęło mnie do niej jakoś bardzo, przeczytałam ją w dosłownie parę wieczorów. Na samym początku motyw pająków z kosmosu wydawał mi się denny, ale im więcej czytałam tym bardziej zmieniało się moje zdanie. Bardzo podobał mi się świat wykreowany przez autora, Który łatwo było sobie zobrazować podczas czytania. Jeżeli...

Nawet nie pomyślałam, że ta książka mi się spodoba ;) Mimo, że tematyka to fantasy, to jest ona wciągająca od początku i szybko się ją czyta ;)

Nawet nie pomyślałam, że ta książka mi się spodoba ;) Mimo, że tematyka to fantasy, to jest ona wciągająca od początku i szybko się ją czyta ;)

Nie wiem co gorsze. To, że przekroczywszy trzydziestkę sięgam po powieści skierowane do młodszych nastolatków, czy to, że ich lektura czasami sprawia mi więcej frajdy niż czytanie tych wszystkich mądrych książek, skierowanych do ludzi w moim wieku. Naprawdę nie wiem, ale niezależnie od tego, dziś bez cienia wstydu polecam wam pierwszy tom serii, którą w założeniu mieli czytać dwunastolatkowie. To „Kosmiczny dom Larklight”, pod którym podpisał się znany steampunkowcom Philip Reeve (to jemu zawdzięczamy ekranizowane przez Petera Jacksona ‘Żywe maszyny”).

[b]Recenzja[/b]: http://steampunk.info.pl/larklight/

Nie wiem co gorsze. To, że przekroczywszy trzydziestkę sięgam po powieści skierowane do młodszych nastolatków, czy to, że ich lektura czasami sprawia mi więcej frajdy niż czytanie tych wszystkich mądrych książek, skierowanych do ludzi w moim wieku. Naprawdę nie wiem, ale niezależnie od tego, dziś bez cienia wstydu polecam wam pierwszy tom serii, którą w założeniu mieli...

Szczerze mówiąc oba tomy tej książki trafiły do mnie przez przypadek, nawet nie wiedziałam czego mogę się po nich spodziewać.

Zacznijmy od treści książki.
Poznajemy głównych bohaterów: Arta (12-letni rozważny chłopiec) oraz jego siostrę Myrtle (rozkapryszona nastolatka) mieszkających wraz ze swoim ojcem w Larklight- dom zmarłej matki Amelii, który znajduje się w kosmosie.
Ich codzienne spokojne życie zostaje przerwane przez wizytę Pana Webstera, jak się później okazuje jest to wielki pająk z nieprzyjaznymi zamiarami.
Rodzeństwu udaje się uciec przed niebezpieczeństwem ale są pewni, że ich ojciec stracił życie.
Tak właśnie rozpoczynają się fascynujące przygody dwójki bohaterów.
Gdy Art i Myrtle wpadają w kolejne tarapaty na odsiecz przybywa grupa kosmicznych piratów, na której czele stoi sam Jack (niebezpieczny i znany wszystkim z licznych rabunków chłopak).
Tak właśnie zyskują nowych przyjaciół i towarzyszy dalszej podróży w której starają się przeszkodzić pająkom w ich planie zniszczenia planet i usunięcia wszystkich innych istnień z kosmosu przy okazji odkrywając całą prawdę o swojej matce, ojcu oraz swoim rodzinnym domu, który okazuje się bardziej niezwykły niż myśleli.

Mimo, że książka może wydawać się skierowana dla młodszych czytelników ja jako dojrzała kobieta świetnie się bawiłam przy jej czytaniu.

W książce tej mamy do czynienia z wieloma dziwnymi urządzeniami, roślinami i zwierzętami o jeszcze dziwniejszych nazwach i właściwościach, dzięki czemu książka bardzo rozbudza wyobraźnię i przenosi ją na wyższy poziom.
Postacie, które poznajemy w trakcie czytania są równie ciekawe, specyficzne i inne od siebie dzięki czemu czytelnik zaczyna się z nimi utożsamiać i bardziej przeżywać ich przygody.
Bardzo podobało mi się, że znalazłam w tej książce dużo akcji, cały czas działo się coś ciekawego.

Godne uwagi są też piękne ilustracje Davida Wyatta, które tylko umilają czytanie i dopełniają całości.

Szczerze mówiąc oba tomy tej książki trafiły do mnie przez przypadek, nawet nie wiedziałam czego mogę się po nich spodziewać.

Zacznijmy od treści książki.
Poznajemy głównych bohaterów: Arta (12-letni rozważny chłopiec) oraz jego siostrę Myrtle (rozkapryszona nastolatka) mieszkających wraz ze swoim ojcem w Larklight- dom zmarłej matki Amelii, który znajduje się w...

Książka, która można z czystym sumieniem określić jako "wakacyjne czytadło". Nie zmusza do myślenia, skupienia, nie zmusza do niczego. Czyta się łatwo i szybko. Może nie dostarcza zbyt wiele frajdy, ale też nie nuży. Historia jakich wiele, ale sprawnie opowiedziana. Dla szukających wrażeń odradzam, dla chcących zabrać coś na wakacje jak najbardziej.

Książka, która można z czystym sumieniem określić jako "wakacyjne czytadło". Nie zmusza do myślenia, skupienia, nie zmusza do niczego. Czyta się łatwo i szybko. Może nie dostarcza zbyt wiele frajdy, ale też nie nuży. Historia jakich wiele, ale sprawnie opowiedziana. Dla szukających wrażeń odradzam, dla chcących zabrać coś na wakacje jak najbardziej.

Świetna książka! Uwielbiam takie klimaty! Przechodziłem obok sklepowych półek poszukując czegoś świeżego, rozumiecie tak jak czasem chcecie oderwać się od swojego gatunku (np.romanse,horrory..) Ja wtedy miałem hopla na punkcie Biografii. Gdy nagle..na jednej z półek zobaczyłem ciekawie oprawioną książke która zwała się Kosmiczny Dom Larklight. Szybko ją przejrzałem. Pierwsze co przykuło mój wzrok to świetny pomysł Philipa Reeva na podzielenie książki na takie jakby ,,Pamiętniki" Dwóch bohaterów opowiada swoje niesamowite przeżycia z własnej (często różnej) perspektywy. To było świetne! Larklight łączy wszystko w jedną całość

Świetna książka! Uwielbiam takie klimaty! Przechodziłem obok sklepowych półek poszukując czegoś świeżego, rozumiecie tak jak czasem chcecie oderwać się od swojego gatunku (np.romanse,horrory..) Ja wtedy miałem hopla na punkcie Biografii. Gdy nagle..na jednej z półek zobaczyłem ciekawie oprawioną książke która zwała się Kosmiczny Dom Larklight. Szybko ją przejrzałem....

Wciągnełam ją w dwa dni!

Wciągnełam ją w dwa dni!

Kooocham steampunk! Dlatego także kocham tę książkę!
Polecam ją także innym osobom lubiącym ten nurt. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Według mnie najciekawiej było gdy historia zmierzała ku końcowi. Jakiś czas temu pożyczyłam ją przyjaciółce. W prawdzie zaczęła ją czytać, ale szybko zniechęciła ją siostra głównego bohatera...:( Mam nadzieję, że was nie zniechęci ten fakt i zechcecie przeczytać tę książkę, bo jest świetna!

Kooocham steampunk! Dlatego także kocham tę książkę!
Polecam ją także innym osobom lubiącym ten nurt. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Według mnie najciekawiej było gdy historia zmierzała ku końcowi. Jakiś czas temu pożyczyłam ją przyjaciółce. W prawdzie zaczęła ją czytać, ale szybko zniechęciła ją siostra głównego bohatera...:( Mam nadzieję, że was nie zniechęci ten...

Fajne ale nie powalające.

Fajne ale nie powalające.