Amerykanin. Niezwykle skryty dżentelmen
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Tytuł oryginału:
- A Very Private Gentleman
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 2010-10-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-10-21
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-241-3760-2
- Tłumacz:
- Maciej Nowak-Kreyer
- Ekranizacje:
- Amerykanin (2010)
- Tagi:
- Signor Farfalla Pan Motyl motyle przykrywka Włochy
Signor Farfalla - tak właśnie mnie nazywa. Podobnie jak inni moi sąsiedzi. Luigi - właściciel baru przy Piazza di S. Teresa. Alfonso z warsztatu samochodowego. Piękna Clara. Księgarz Galeazzo. Ojciec Benedetto. Nie znają mojego prawdziwego nazwiska, mówią więc o mnie "Pan Motyl". Lubię to.
Dlaczego Pan Motyl? To proste. Maluję motyle. Wszyscy myślą, że tak zarabiam na życie, malowaniem motylich portretów.
Ta przykrywka sprawdza się najlepiej…
Spaceruje wśród spalonych słońcem wzgórz, smakuje piękno krajobrazów i maluje. W samotni swojego mieszkania w cichym miasteczku, wśród książek i obrazów, słucha Bacha i podziwia z tarasu widok doliny.
Włochy są romansem. Wino jest dobre, słońce gorące, ludzie akceptują swoją przeszłość. Kobiety są delikatnymi, powolnymi kochankami, a mężczyźni cieszą się dobrym życiem. Nie ma biedoty duszy, każdy jest bogaty duchem. Jak dla mnie, nie ma lepszego kraju. Całkiem prawdopodobne, że mógłbym tu zostać na zawsze…
Rozmyśla o życiu i śmierci, o historii i śladach, jakie na niej odciskamy. Przy lampce armaniaku dzieli się z ojcem Benedetto refleksjami o Bogu i przeznaczeniu.
I Bóg czy też przeznaczenie po raz pierwszy odkrywa przed nim miłość. Lecz nawet kobieta, którą kocha, nie wie, kim jest mężczyzna, który ma nadzieję, że wreszcie przestanie oglądać się przez ramię. Niezwykle skryty dżentelmen, którego zwierzenia odsłaniają jego prawdziwą twarz…
Nie obawiam się śmierci ani umierania. Śmierć jest dla mnie niczym. Dopóki się żyje, jej nie ma. Niezbyt przejmuję się śmiercią, bo niezbyt przejmuję się tym, że tworzę ją dla innych. Jestem gońcem śmierci. Jestem tym, co doręcza telegram śmierci, ten, którym ona przysyła swój pocałunek…
Kim więc jest pan Motyl? I dlaczego musi się ukrywać?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 191
- 98
- 93
- 10
- 5
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Ogromne rozczarowanie, gdyż film z Clooneyem naprawdę mi się podobał. "Amerykanin" jest fatalnie napisany, promowanie książki jako powieści sensacyjnej to wprowadzanie czytelników w błąd i brak dotarcia do właściwej grupy odbiorców, ale to zrozumiałe, bo powieść sensacyjno-szpiegowską na pewno łatwiej sprzedać (szczególnie gdy na okładce znajduje się sylwetka (hollywoodzkiego gwiazdora) aniżeli egzystencjalne kino o poszukiwaniu swojego miejsca i celu w życiu — z czym problemu bym nie miał. Problem polega na tym, że powieść nie posiada żadnej dynamiki, bohaterom brakuje głębi, fabuła nie angażuje, a dialogi występują w szczątkowej ilości.
Ogromne rozczarowanie, gdyż film z Clooneyem naprawdę mi się podobał. "Amerykanin" jest fatalnie napisany, promowanie książki jako powieści sensacyjnej to wprowadzanie czytelników w błąd i brak dotarcia do właściwej grupy odbiorców, ale to zrozumiałe, bo powieść sensacyjno-szpiegowską na pewno łatwiej sprzedać (szczególnie gdy na okładce znajduje się sylwetka...
więcej Pokaż mimo toPomimo iż brak w powieści emocji i wartkiej akcji, jest to naprawdę bardzo ciekawa i wciągająca lektura. Autor sprawił, że czytelnik chce dokładnie poznać tego niezwykle skrytego dżentelmena.
Pomimo iż brak w powieści emocji i wartkiej akcji, jest to naprawdę bardzo ciekawa i wciągająca lektura. Autor sprawił, że czytelnik chce dokładnie poznać tego niezwykle skrytego dżentelmena.
Pokaż mimo toAmerykanin to książka przez wielu niedoceniona, ponieważ autor nie uległ ideologii, wedle której akcja powinna wziąć górę nad bohaterem, a świat przedstawiony to konstrukt ze stereotypów i utartych schematów, które łatwiej się sprzedadzą. Jak Big Mac z frytkami i coca colą w zestawie. Martin Booth ewidentnie chciał czegoś takiego uniknąć.
Amerykanina śmiało można porównać z Billy Summersem według pióra Stephena Kinga. Obie historie opierają się na tym samym: zabójca na zlecenie próbuje uciec z półświatka, żeby żyć normalnie. Ale pod względem wykonania oba tytuły to już dwa zupełnie różne wymiary. U Kinga styl jest niekiedy tak wyrafinowany, jak komunikat w słuchawce telefonu, gdy próbujemy się dodzwonić do kogoś, kto jest poza zasięgiem. Booth również pisze w sposób prosty, ale nie dzieje się to po najmniejszej linii oporu i da się w tym wychwycić literacką subtelność, której u Kinga nie znajdziemy zbyt często. Poza tym Booth nie wciska nam reklam. King bez wazeliny promuje Amazona czy MacBooka Pro. Dla mnie to swego rodzaju odzwierciedlenie upadku, wujek Stephen bowiem jest już wystarczająco nadziany, żeby nie musieć czerpać zysków z lokowania produktu. Martin Booth aż takim bogaczem to nie był, myślę, a jednak nie posiłkował się żenującymi chwytami. Zamiast tego skupił się na psychologii bohatera i klimacie miejsca akcji, czyli małego miasteczka gdzieś w malowniczej Italii.
No więc kim jest ten cały Amerykanin? Pan Motyl (nie znamy jego nazwiska) to dojrzały facet o niemałej inteligencji. Opowiada nam o swoim życiu, które stało się przekleństwem. Jego ksywka nie jest przypadkowa. Wydaje mi się, że obecnością motyli autor chciał nawiązać do słynnej powieści Papillon, gdzie jest mowa o ucieczce ze strasznego więzienia. Tutaj kraty są niewidoczne. Murów nie da się ot tak przeskoczyć. Więzieniem jest mroczny półświatek, gdzie w każdym cieniu, nawet w zaciszu włoskiego miasteczka, kryje się śmierć. U Kinga natomiast łatwo jest sobie wyobrazić, że ten półświatek wzorowany jest na gangusach Grubego Tony'ego z bajki o Simpsonach. Sam Billy Summers z kolei to postać, którego trauma dzieciństwa opiera się na domowej roboty ciasteczkach... Tak, już przedtem wydało mi się to niepoważne. Teraz po lekturze Amerykanina czuję wręcz obrzydzenie.
Ogólnie rzecz biorąc, Billy Summers to taki przereklamowany Harry Potter, powieść o mafii dla dwunastolatków. Amerykanin zaś to portret istoty ludzkiej, dorosłego mężczyzny o pełnej wartości. Jestem przekonany, że taki Pan Motyl mógłby istnieć naprawdę. Jego zabarwiona krwią historia mogłaby się wydarzyć gdzieś za rogiem i nikt z nas by nawet o tym nie wiedział.
Amerykanin to książka przez wielu niedoceniona, ponieważ autor nie uległ ideologii, wedle której akcja powinna wziąć górę nad bohaterem, a świat przedstawiony to konstrukt ze stereotypów i utartych schematów, które łatwiej się sprzedadzą. Jak Big Mac z frytkami i coca colą w zestawie. Martin Booth ewidentnie chciał czegoś takiego uniknąć.
więcej Pokaż mimo toAmerykanina śmiało można porównać...
Książka zaintrygowała mnie opisem. Nie spotkałam się wcześniej z nazwiskiem autora, więc byłam ciekawa jego twórczości.
Spodziewałam się mocnego kryminału a dostałam właściwie coś zupełnie innego. Jest to leniwa opowieść przenosząca czytelnika w ciepły, uroczy,spokojny kawałek Włoch, który z pewnych przyczyn ciężko umiejscowić na mapie. Główny bohater jest bardzo tajemniczy. Nie wiemy jak się nazywa, skąd pochodzi, czym się zajmuje. Dopiero po pewnym czasie powoli odkrywa swoje tajemnice. Rozwlekła opowieść człowieka marzącego o spokojnym życiu kończy się dość gwałtownie, przekreślając wszystkie jego plany.
Mimo że książka jest zupełnie inna niż się spodziewałam to jednak nie żałuję czasu spędzonego z nią. Dzięki niej przeniosłam sie do ciepłych Włoch. Miła odskocznia od ulubionych przeze mnie kryminałów.
Książka zaintrygowała mnie opisem. Nie spotkałam się wcześniej z nazwiskiem autora, więc byłam ciekawa jego twórczości.
więcej Pokaż mimo toSpodziewałam się mocnego kryminału a dostałam właściwie coś zupełnie innego. Jest to leniwa opowieść przenosząca czytelnika w ciepły, uroczy,spokojny kawałek Włoch, który z pewnych przyczyn ciężko umiejscowić na mapie. Główny bohater jest bardzo...
To książka, do której trzeba się przyzwyczaić. Nie jest to typowa sensacja. Raczej coś w rodzaju spowiedzi życia człowieka, który musiał uciekać. Uciekł na włoską prowincję. Dużo więc tutaj sielskiej wsi, wina, miłych ludzi, dobrej pogody i lekkiego życia. Wszystko to przeplata się z miłosnymi kombinacjami i trudną przeszłością, która każe znów uciec. Czytało się bardzo przyjemnie.Ksiązka ma swój urok, styl. Jest ciekawym połączeniem gawędy z sensacją, choć tej drugiej tu zdecydowanie mniej.
To książka, do której trzeba się przyzwyczaić. Nie jest to typowa sensacja. Raczej coś w rodzaju spowiedzi życia człowieka, który musiał uciekać. Uciekł na włoską prowincję. Dużo więc tutaj sielskiej wsi, wina, miłych ludzi, dobrej pogody i lekkiego życia. Wszystko to przeplata się z miłosnymi kombinacjami i trudną przeszłością, która każe znów uciec. Czytało się bardzo...
więcej Pokaż mimo to....gdybym filmu nie obejrzał, dawno temu, pewnie spodobała by się mię nieco bardziej.
Nie, to jest naprawdę DOBRA książka. A ponieważ tak jest, dołożę jedną gwiazdkę. Bo jest LEPSZA od filmu. Jak to zwykle, zresztą, bywa. No, może poza Ojcem Chrzestnym.....
....gdybym filmu nie obejrzał, dawno temu, pewnie spodobała by się mię nieco bardziej.
Pokaż mimo toNie, to jest naprawdę DOBRA książka. A ponieważ tak jest, dołożę jedną gwiazdkę. Bo jest LEPSZA od filmu. Jak to zwykle, zresztą, bywa. No, może poza Ojcem Chrzestnym.....
Książka napisana w stylu gawędy człowieka, który podsumowuję swoje życie. Jakbym miał porównywać do czegoś to powiedziałbym, że w nastroju i akcji nawiązuje do "Irlandczyka", który pojawił się na kinowym ekranie. Trzeba się przyzwyczaić do prowadzonej narracji i opisu życia przez autora. Jednak po przeczytaniu całej książki mam całkowicie odmienne zdanie niż po przeczytaniu pierwszych 30 stron. Polecam.
Książka napisana w stylu gawędy człowieka, który podsumowuję swoje życie. Jakbym miał porównywać do czegoś to powiedziałbym, że w nastroju i akcji nawiązuje do "Irlandczyka", który pojawił się na kinowym ekranie. Trzeba się przyzwyczaić do prowadzonej narracji i opisu życia przez autora. Jednak po przeczytaniu całej książki mam całkowicie odmienne zdanie niż po przeczytaniu...
więcej Pokaż mimo toSpecyficzna książka, która raczej przyciąga budowaniem klimatu i swego rodzaju gawędziarstwem, niż rozwiniętą, mknącą do przodu fabułą. Ma to swój urok.
Specyficzna książka, która raczej przyciąga budowaniem klimatu i swego rodzaju gawędziarstwem, niż rozwiniętą, mknącą do przodu fabułą. Ma to swój urok.
Pokaż mimo tojednak rozczarowanie - za bardzo ta powieść stoi w rozkroku między zabawą gatunkiem, a próbą bycia "poważną". można ale niekoniecznie.
jednak rozczarowanie - za bardzo ta powieść stoi w rozkroku między zabawą gatunkiem, a próbą bycia "poważną". można ale niekoniecznie.
Pokaż mimo toŚwietny klimat włoskiej prowincji. 5 razy lepszy niż w filmowej adaptacji.
Świetny klimat włoskiej prowincji. 5 razy lepszy niż w filmowej adaptacji.
Pokaż mimo to