rozwińzwiń

Jak nauczyłem się ośmiu języków

Okładka książki Jak nauczyłem się ośmiu języków Zygmunt Broniarek
Okładka książki Jak nauczyłem się ośmiu języków
Zygmunt Broniarek Wydawnictwo: Dziennikarska Spółdzielnia Pracy Unia Press reportaż
77 str. 1 godz. 17 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Dziennikarska Spółdzielnia Pracy Unia Press
Data wydania:
1991-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1991-01-01
Liczba stron:
77
Czas czytania
1 godz. 17 min.
Język:
polski
Tagi:
nauka języków eseje języki obce metody nauki języków obcych
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
153 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
15
14

Na półkach:

Książka krótka i klimatyczna. Jak zaczęła czytać od razu poczułam się jak na wykładzie u sędziwego profesora. Dużo anegdot, moim zdaniem za mało o nauce każdego ze znanych autorowi języków. Widać dużą różnicę w dostępie do nauki. Mamy tyle pomocy naukowych a ciężko się nauczyć języka, zaś autor mimo ciężkiej sytuacji poradził sobie lepiej niż większość dzisiaj z dostępem do internetu.

Książka krótka i klimatyczna. Jak zaczęła czytać od razu poczułam się jak na wykładzie u sędziwego profesora. Dużo anegdot, moim zdaniem za mało o nauce każdego ze znanych autorowi języków. Widać dużą różnicę w dostępie do nauki. Mamy tyle pomocy naukowych a ciężko się nauczyć języka, zaś autor mimo ciężkiej sytuacji poradził sobie lepiej niż większość dzisiaj z dostępem do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
301
14

Na półkach:

Jak dla mnie to była tylko strata czasu, na plus że książke szybko się czyta

Jak dla mnie to była tylko strata czasu, na plus że książke szybko się czyta

Pokaż mimo to

avatar
691
429

Na półkach: ,

Nie wiem czemu oczekiwałam, że ta książka da mi sekret życia. Mam duże trudności z nauką nowych języków. Więc oczekiwania były duże. Lekka książka, trochę rad i historia autora. Coś tam skorzystam, ale gdyby trwało to dłużej to by było gorzej.

Nie wiem czemu oczekiwałam, że ta książka da mi sekret życia. Mam duże trudności z nauką nowych języków. Więc oczekiwania były duże. Lekka książka, trochę rad i historia autora. Coś tam skorzystam, ale gdyby trwało to dłużej to by było gorzej.

Pokaż mimo to

avatar
301
274

Na półkach: , ,

Zajrzałem do tej książki tylko na chwilę przed położeniem się spać o 6 rano, i "wsiąkłem" na 50 stron, tylko zmęczenie sprawiło, że odłożyłem na później drugą połowę książki.

Dzięki tej książce zrozumiałem, dlaczego metoda Callana tak bardzo popchała mój angielski, oraz to dlaczego zatrzymałem się i nie poszedłem dalej - stając się wiecznym początkującym.

Kilka inspiracji kupuję i zmotywowany ponownie zabieram się tym razem do bardziej wytężonej pracy. Czytałem tę książkę robiąc w niej notatki z pomysłami ćwiczeń i zadań na kolejny etap nauki.
Dziś nie musimy szukać obcokrajowców - jest internet: tłumacz wujka Google podczas nagrania swojej wypowiedzi ukaże czy wymawiasz coś poprawnie czy tylko Ci się wydaje - w ten sposób można coś powiedzieć w danym języku i zobaczyć czy poprawnie zapisuje i poprawnie tłumaczy. (PS. z chińskim może nie zadziałać - cokolwiek się powie to przetłumaczy)

Ponadto: Błyskotliwy język, wciągające historie z młodości autora, ciekawe dykteryjki związane językiem.

To prawda, że całą metodologię można by zmieścić na 1 stronie i dla specjalistów językowych nie będzie tu nic odkrywczego, jednocześnie jednak opisane przygody językowe autora i przywołanych przez niego postaci, na mnie działają w sposób motywujący do dalszej nauki i to w wersji zawadiackiej, by czasem w obcym języku zaskoczyć rozmówcę jakimś zawadiackim cytatem.

A swoją drogą wszystkie teksy obcojęzyczne, które wkułem w szkole pamiętam rewelacyjnie do dzisiaj.

Zajrzałem do tej książki tylko na chwilę przed położeniem się spać o 6 rano, i "wsiąkłem" na 50 stron, tylko zmęczenie sprawiło, że odłożyłem na później drugą połowę książki.

Dzięki tej książce zrozumiałem, dlaczego metoda Callana tak bardzo popchała mój angielski, oraz to dlaczego zatrzymałem się i nie poszedłem dalej - stając się wiecznym początkującym.

Kilka...

więcej Pokaż mimo to

avatar
109
69

Na półkach:

Broniarka nie trzeba nikomu przedstawiać, bo był znakomitym dziennikarzem. Ale że się sam z siebie nauczył 8 języków to o tym nie wiedziałem. W tej małej książeczce mimo wszystko znalazłem wiele ciekawych metod (dzisiaj już nieco archaicznych),ale na 100% nadają siei dzisiaj do nauczenia się języków obcych. Polecam każdemu.

Broniarka nie trzeba nikomu przedstawiać, bo był znakomitym dziennikarzem. Ale że się sam z siebie nauczył 8 języków to o tym nie wiedziałem. W tej małej książeczce mimo wszystko znalazłem wiele ciekawych metod (dzisiaj już nieco archaicznych),ale na 100% nadają siei dzisiaj do nauczenia się języków obcych. Polecam każdemu.

Pokaż mimo to

avatar
263
19

Na półkach:

Tak się złożyło, że pomimo iż nie wierzę w cudowne metody nauki i przełomowe poradniki, ostatnimi czasy trafiło w moje ręce kilka książek pisanych przez osoby władające wieloma językami i poruszające temat nauki tychże. Jak do tej pory, każda z tych książek okazywała się katastrofalnym gniotem, z treścią ograniczającą się do pustego kołczingowego bełkotu oraz wyrazów samouwielbienia autora (jeśli ktoś jest ciekaw, polecam do zajrzenia w moje recenzje - szczególnie dramatyczny przypadek takiej książki niedawno opisałem, ku przestrodze). W przypadku książki pana Broniarka spotkało mnie jednak przyjemne zaskoczenie!

Ten tytuł to cos zupełnie innego, i jednocześnie pierwszy w tej tematyce, który w pełni zasługuje na miano książki - pomimo swej niewielkiej objętości. Tu nie ma sloganów i rzucania pustymi hasłami, autor nie obiecuje, że zdradzi Ci sekret jak bez wysiłku opanować nowy język w weekend. Czyni jednak dokładnie to, co głosi tytuł - opowiada, jak on sam nauczył się ośmiu języków, i przy okazji daje rady, które sprawdziły się w jego przypadku.

Ta książka to niesamowita podróż w świat z pozoru niezbyt odległy, a jednak różniący się znacznie od naszego. Bez komputerów, ba - swobodnego dostępu do książek!, bez mediów, muzyki, filmów i kontaktu z obcymi językami i kulturami. Jak w takich warunkach zgłębić obcą mowę i nabrać biegłości? To właśnie jest arcyciekawe! Nie traktujcie tej książki jako poradnika, bo pomimo iż autor dołącza swoje wskazówki, ona nim nie jest. Większość rad da się sprowadzić do prostej i jakże prawdziwej zasady - chcesz umieć, to ucz się rzetelnie, a nie idź na łatwiznę; inne zalecenia z kolei moim zdaniem nie sprawdzą się w dzisiejszych czasach. Są jednak niepowtarzalnym przykładem na to, jak inteligentny i żądny wiedzy umysł był w stanie sobie poradzić w najbardziej niesprzyjających warunkach, aby tę wiedzę zdobyć. Opowieści, anegdoty i sylwetki przedstawionych w książce osób są fascynujące i pozostawiają niedosyt - chciałoby się przeczytać o nich więcej i jeszcze bardziej zanurzyć w tamten świat. To był mój pierwszy kontakt z twórczością tego autora i czuję się bardzo zachęcony by sięgnąć po jego kolejne tytuły.

Jeśli tylko nie poszukujesz książki w stylu "Mów biegle po japońsku w weekend" to bardzo polecam Ci tę lekturę - niezależnie czy uczysz się języków, czy nie.

Tak się złożyło, że pomimo iż nie wierzę w cudowne metody nauki i przełomowe poradniki, ostatnimi czasy trafiło w moje ręce kilka książek pisanych przez osoby władające wieloma językami i poruszające temat nauki tychże. Jak do tej pory, każda z tych książek okazywała się katastrofalnym gniotem, z treścią ograniczającą się do pustego kołczingowego bełkotu oraz wyrazów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
769
76

Na półkach:

Motywująca, cieniutka książeczka napisana ze swadą i humorem przez wielkiego erudytę i poliglotę. Skoro on nauczył się tylu języków w czasach, kiedy nie miał szans słyszeć ich w oryginalnym brzmieniu ( angielski w wykonaniu nativa usłyszał... w czasie wizyty w ambasadzie brytyjskiej...!) a zdobywanie książek do nauki mogło się dla niego skończyć tragicznie ( kradzieże z księgarni dla Niemców w okupowanej Warszawie, gdzie pracował)- to jak bardzo jesteśmy uprzywilejowani w dobie otwartych granic, internetu, Netflixa itp? Tylko się uczyć!
Rozczaruje się ten, kto oczekuje , że znajdzie tu konkretne rady i mnemotechniki- one są, ale we współczesnym świecie nieco przestarzałe- choć wiele ma wciąż sens i rację bytu, np.: jeśli masz się nauczyć tylko jednego obcego języka- niech to będzie angielski; ucz się CODZIENNIE- choćby w maleńkich porcjach; uczenie się całych fragmentów na pamięć- ma wielki sens; korzystaj z każdej możliwości mówienia w języku, którego się uczysz i przygotuj się do niej jak najstaranniej; lepiej znać mniej obcego tekstu płynnie, niż więcej po łebkach; lepiej mòwić płynnie z nie najlepszym akcentem, niż nie mówić wcale; kurs językowy sam w sobie nie “nauczy cię języka”- może pomóc, ale owoce da twoja własna praca między kolejnymi lekcjami na kursie, itp.
Poza tym- mnóstwo anegdot z minionej epoki i ciekawego życia, które wiódł pan Broniarek. Pokazując nam , mającym wszystko na wyciągnięcie ręki ( czy właściwie na kliknięcie w telefonie 😉),że jeśli jest się wystarczająco zdeterminowanym , sumiennie i wytrwale się pracuje, wykorzystując wszelkie, nawet ograniczone zasoby i możliwości, nie poddając się przeciwnościom- można osiągnąć wiele- czy to w nauce języków, czy to wiodąc niebanalne, ciekawe życie na swoich warunkach.

Motywująca, cieniutka książeczka napisana ze swadą i humorem przez wielkiego erudytę i poliglotę. Skoro on nauczył się tylu języków w czasach, kiedy nie miał szans słyszeć ich w oryginalnym brzmieniu ( angielski w wykonaniu nativa usłyszał... w czasie wizyty w ambasadzie brytyjskiej...!) a zdobywanie książek do nauki mogło się dla niego skończyć tragicznie ( kradzieże z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
657
301

Na półkach: , , ,

"Jak nauczyłem się ośmiu języków", Panie Broniarek, też chciałabym to wiedzieć, bo z tej książeczki to właściwie się tego nie dowiedziałam. Wiem za to, że Pan Kedaj poderwał Panią Kedajową na islandzki a w Szwecji nauczył się dwóch dialektów japońskiego. Oczywiście cenię sobie ludzi, którzy nie tylko nie gęsi ale i poligloci, ale książeczka jeśli chodzi o metodykę raczej mizerna. Nie da się jednak ukryć, że kunszt słowa pisanego jest na wielce wysokim poziomie, co zasadniczo rzadko ostatnio spotykam w literaturze wszelakiej. Anegdoty dziś już trochę przebrzmiałe i nie do końca "anegdotyczne" dla czytelników mojego (i młodszego) pokolenia, ale czyta się znakomicie. Dodatkowo mogę powiedzieć, że książka choć nie zachwyciła mnie swą treścią tak jak zapewne chciałby tego jej autor, zachwyciła mnie samą osobą autora, który mimo swojego międzywojennego rocznika (a tym samym (siłą rzeczy) biernego obserwatora okrucieństw tego świata) pokazuje jak pasję można zmienić w sposób na życie i nie ważne czy są to języki czy bierki elektryczne pod wodą. Wydaje mi się, że ta książka ma swoiste drugie przesłanie, które nam egoistom pokolenia X, Y czy Z po prostu nie mieści się w głowie. A jest ono bardzo proste: doceniaj to co masz, czerp z tego garściami i chciej więcej - bo nie ma rzeczy niemożliwych o czym świadczą jego "akrobacje antykwaryczne" podczas dziecięcych (i nie tylko) poszukiwań sposobów na naukę języków. Dzisiaj w dobie internetu to co Broniarek zdobywał w pocie czoła, mamy na wyciągnięcie ręki, ale czy naprawę korzystamy z tego właściwie? Memy z kotami to chyba jednak nie wszystko co można znaleźć w sieci. Więc cieszmy się, że technologia tak ruszyła z kopyta i możemy wszystko. Choć jak udowadnia Broniarek mogliśmy zawsze.

5* z uwagi na zastrzeżenia co do tytułu, który może być mylący dla tych, którzy chcieliby poznać jakąś tajemną wiedzę z zakresu nauki języków. Choć w sumie Broniarek ją przedstawia - "Do roboty lenie!", ale chyba nie o to chodzi większości czytelników tej pozycji ;).

"Jak nauczyłem się ośmiu języków", Panie Broniarek, też chciałabym to wiedzieć, bo z tej książeczki to właściwie się tego nie dowiedziałam. Wiem za to, że Pan Kedaj poderwał Panią Kedajową na islandzki a w Szwecji nauczył się dwóch dialektów japońskiego. Oczywiście cenię sobie ludzi, którzy nie tylko nie gęsi ale i poligloci, ale książeczka jeśli chodzi o metodykę raczej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
487
29

Na półkach:

Ja się pytam o co chodzi? Przeczytałem tę książkę w celach zawodowych, ale także z ciekawości jak to się można ośmiu języków nauczyć. I teraz wiem, że w taki sposób ośmiu języków obcych na pewno się nie nauczę. Dlaczego? Ano dlatego, że Pan Broniarek proponuje jakąś przestarzałą metodę nauki języków obcych. Mogę się wypowiedzieć akurat na ten temat, gdyż żyję z pracy z językiem obcym oraz ojczystym. Świat poszedł do przodu i, o ile nie ekscytuję się nowoczesnymi metodami nauki języków, o tyle wierzę w złoty środek w każdej sytuacji. Więc raczej nie tędy droga. Czy warto czytać książkę Pana Broniarka? Można, ale zastanawiam się po co. Jeśli ktoś szuka literatury metodycznej, niech poszuka czegoś autorstwa specjalistów. Rozrywkowa wartość tej książki też jest nijaka - jakieś anegdoty powiązane z językami obcymi. Zatem kolejny raz powiem - lepiej iść na pole i się przejść, niż tracić na to czas (zwłaszcza, że ja to zrobiłem i zmarnowałem trochę czasu, który już nie wróci).

Ja się pytam o co chodzi? Przeczytałem tę książkę w celach zawodowych, ale także z ciekawości jak to się można ośmiu języków nauczyć. I teraz wiem, że w taki sposób ośmiu języków obcych na pewno się nie nauczę. Dlaczego? Ano dlatego, że Pan Broniarek proponuje jakąś przestarzałą metodę nauki języków obcych. Mogę się wypowiedzieć akurat na ten temat, gdyż żyję z pracy z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
469
91

Na półkach: , , ,

Wydawać by się mogło, że ta mała niepozorna książeczka utonie wśród wielkich tomiszcz "Le droit international.." lub niezliczonych wydań wspomnień różnych osobistości, które to miałam przyjemność wertować, robiąc bibliografię dla Instytutu. A jednak nie..

Chwytliwy tytuł obiecujący poznanie jakiejś Prawdy - Prawdy, która nie ukrywam, byłaby bardzo przydatna w życiu; do tego fragment z początku książki:
"Języki obce fascynowały mnie od najwcześniejszej młodości. Umiejętność posługiwania się nimi wydawała mi się zawsze z czymś niezwykłym, darem prawie cudownym. Przerzucanie się z jednego języka na drugi bez żadnej widocznej trudności graniczyło w mojej wyobraźni z czarną magią i intelektualnym prestidigitatorstwem. Tłumaczenie tekstów mówionych i pisanych wprost, jak gdyby od niechcenia, z jednego języka na drugi, natychmiastowe znajdowanie odpowiedniego słowa i wyrażenia, było dla mnie dowodem najwyższej sprawności umysłowej."
przykuły moją uwagę skutecznie.

Autor (znający języki: angielski, niemiecki, francuski, portugalski, hiszpański, szwedzki, włoski i ) dzieli się z czytelnikiem metodami, z których korzystał podczas swojej nauki. Zaznaczyć trzeba, że początki fascynacji językami obcymi pojawiły się u Autora już w przedwojennym gimnazjum, do którego uczęszczał. Sam Autor podkreślał, że jako jeden z niewielu kolegów wybrał akurat język angielski (nowinkę i swoistą ciekawostkę edukacyjną) w kontrze do tradycyjnych niemieckiego lub francuskiego. Ciekawe są też okoliczności nauki w czasach okupacji i sama motywacja młodego Zygmunta dla zgłębiania obcych gramatyk.

Końcówkę vademecum stanowi "Dziesięć przykazań" dla wszystkich chcących opanować język obcy - rzecz przydatna i motywująca!

Wydawać by się mogło, że ta mała niepozorna książeczka utonie wśród wielkich tomiszcz "Le droit international.." lub niezliczonych wydań wspomnień różnych osobistości, które to miałam przyjemność wertować, robiąc bibliografię dla Instytutu. A jednak nie..

Chwytliwy tytuł obiecujący poznanie jakiejś Prawdy - Prawdy, która nie ukrywam, byłaby bardzo przydatna w życiu; do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    194
  • Chcę przeczytać
    116
  • Posiadam
    17
  • 2022
    6
  • 2020
    5
  • 2020
    5
  • Legimi
    5
  • 2013
    4
  • Ebooki
    4
  • Teraz czytam
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jak nauczyłem się ośmiu języków


Podobne książki

Przeczytaj także