Właśnie skończyłam czytać. Co mogłabym o niej powiedzieć tak w skrócie? Lekka, przyjemna, idealna na jesienne, depresyjne wieczory.
Książka jest o zwaśnionych rodach, o tym jak człowiek może być zaślepiony nienawiścią i z kolei o tym jak można cieszyć się życiem, kochać to co się robi i jakie to jest ważne. Jest też wątek romantyczny - oczywiście w tego typu powieściach oklepany, ale przyjemny. Można również się uśmiać.

Moja ocena: 4/5

Właśnie skończyłam czytać. Co mogłabym o niej powiedzieć tak w skrócie? Lekka, przyjemna, idealna na jesienne, depresyjne wieczory.
Książka jest o zwaśnionych rodach, o tym jak człowiek może być zaślepiony nienawiścią i z kolei o tym jak można cieszyć się życiem, kochać to co się robi i jakie to jest ważne. Jest też wątek romantyczny - oczywiście w tego typu powieściach...

Druga część opowieści o zwaśnionych rodach. Pierwsza zdecydowanie bardziej mi się podobała.
Dla swego bezpieczeństwa Zared ubiera się jak chłopak i zachowuje się jak chłopak. Nikt nigdy nie wątpiłam że jest najmłodszym z braci. No właśnie, nikt oprócz Tearle. Mężczyzna z znienawidzonego rodu od razu zorientował się że jest kobietą. Tylko czy miłość pokona ponad 2pokoleniowa nienawiść? Czy Howard może nauczyć młoda Peregrinowne kochać i żyć bez nienawiści? Czy w końcu zagadka rodu zostanie rozwiązana?

Druga część opowieści o zwaśnionych rodach. Pierwsza zdecydowanie bardziej mi się podobała.
Dla swego bezpieczeństwa Zared ubiera się jak chłopak i zachowuje się jak chłopak. Nikt nigdy nie wątpiłam że jest najmłodszym z braci. No właśnie, nikt oprócz Tearle. Mężczyzna z znienawidzonego rodu od razu zorientował się że jest kobietą. Tylko czy miłość pokona ponad...

Świetna! Były drobne niedoskonałości, ale wszystkie wybaczam w zamian za świetnego głównego bohatera. Główna bohaterka też niczego sobie, charakterna i niewinna zarazem. Druga część serii zdecydowanie lepsza niż pierwsza ("Ujarzmienie"). Coś w sam raz dla mnie, czyli dla niepoprawnej romantyczki. Polecam serdecznie!

Świetna! Były drobne niedoskonałości, ale wszystkie wybaczam w zamian za świetnego głównego bohatera. Główna bohaterka też niczego sobie, charakterna i niewinna zarazem. Druga część serii zdecydowanie lepsza niż pierwsza ("Ujarzmienie"). Coś w sam raz dla mnie, czyli dla niepoprawnej romantyczki. Polecam serdecznie!

druga część sagi o Peregrinach i Hawordów po wcześniejszej przeczytanej UJARZMIENIE. zwaśnione rody łączy małżeństwo i wydaje się że problem majątków został rozwiązany.

druga część sagi o Peregrinach i Hawordów po wcześniejszej przeczytanej UJARZMIENIE. zwaśnione rody łączy małżeństwo i wydaje się że problem majątków został rozwiązany.

B.fajna

B.fajna

Bardzo dobra książka. Ciekawy pomysł. Polecam

Bardzo dobra książka. Ciekawy pomysł. Polecam

Zdobywca jest drugim i ostatnim tomem z cyklu Rodzina Peregrinów. Pierwsza część "Ujarzmienie" zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu. Czytało się ją lżej, szybciej, po prostu przyjemniej. Natomiast w "Zdobywcy" zachowanie Zared czasami irytowało, zwłaszcza gdy Tearle starał się ze wszystkich sił udowodnić Jej miłość, a mimo to bohaterka nadal w Niego wątpiła. W ostatnim rozdziale autorka wyjawia nam prawowitego właściciela posiadłości ziemskich, dla mnie znanego od samego początku. Natomiast bardzo ciekawym wątkiem całego cyklu była zagadka - rymowanka, którą próbowałam rozgryźć. Niestety bezskutecznie i za to daje pisarce dużego plusa.

Zdobywca jest drugim i ostatnim tomem z cyklu Rodzina Peregrinów. Pierwsza część "Ujarzmienie" zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu. Czytało się ją lżej, szybciej, po prostu przyjemniej. Natomiast w "Zdobywcy" zachowanie Zared czasami irytowało, zwłaszcza gdy Tearle starał się ze wszystkich sił udowodnić Jej miłość, a mimo to bohaterka nadal w Niego wątpiła. W...

Wydawało mi się, że ta książka to będzie coś lepszego, ale zawiodłam się i naprawdę miałam często momenty w których skrzywdziłabym główną bohaterkę, ponieważ jej zachowanie działało mi na nerwy ... :(

Wydawało mi się, że ta książka to będzie coś lepszego, ale zawiodłam się i naprawdę miałam często momenty w których skrzywdziłabym główną bohaterkę, ponieważ jej zachowanie działało mi na nerwy ... :(

połknęłam tę książkę w jedną noc, na szczęście z soboty na niedziele ;))
polecam ją każdej fance romansów

połknęłam tę książkę w jedną noc, na szczęście z soboty na niedziele ;))
polecam ją każdej fance romansów

Czy miłość może w końcu zakończyć wojnę. Jaką miłość ma moc?

Czy miłość może w końcu zakończyć wojnę. Jaką miłość ma moc?