Druga (a trzecia jeżeli chodzi o wydania zagraniczna) książka rozwijająca komiksowy świat Hellboya. Tym razem główny bohater razem z Abrahamem Sapienem udają się do Szwecji, gdzie z pomocą młota Thora będą zmuszeni powstrzymać zmartwychwstałego lodowego olbrzyma. Podobnie jak ostatnio, bohaterowie zyskują nadnaturalnych sprzymierzeńców – nie jest to wprawdzie tak niepokojąca i użyteczna pomoc, jak w „Zaginionej armii”, ale i tak podobał mi się ten zabieg. Przypadło mi też do gustu, że Hellboy tym razem musi odegrać rolę innego mitycznego bohatera – przy okazji wykorzystane są liczne retrospekcje pokazujące walkę skandynawskich bogów z olbrzymami. Dobrym zabiegiem było też nawiązanie do poprzedniej wizyty Hellboya w Szwecji w jednej z historii w „Prawej ręce zniszczenia”. Trochę słabo wykorzystano niestety Sapiena – jest z nim parę fajnych elementów obyczajowych, ale pełnił głównie funkcję rękawa do wypłakania się dla innej postaci. Znowu też rozczarował mnie antagonista – jest o wiele groźniejszy niż ten z „Zaginionej armii”, ale za często daje bohaterom fory i zbyt łatwo zostaje pokonany. Na plus po raz kolejny ilustracje Mignoli – chociaż moim zdaniem nie robią już takiego wrażenia jak te z poprzedniej książki. Podsumowując, znowu rozrywka z klasą przemycająca na dodatek informacje na temat skandynawskiej mitologii.

Druga (a trzecia jeżeli chodzi o wydania zagraniczna) książka rozwijająca komiksowy świat Hellboya. Tym razem główny bohater razem z Abrahamem Sapienem udają się do Szwecji, gdzie z pomocą młota Thora będą zmuszeni powstrzymać zmartwychwstałego lodowego olbrzyma. Podobnie jak ostatnio, bohaterowie zyskują nadnaturalnych sprzymierzeńców – nie jest to wprawdzie tak...