Rozczarował mnie ten tytuł, bo grozy w nim niewiele, a właśnie niej się spodziewałem. Dopiero na końcu pojawia się coś co niby ma straszyć, ale nie jest to coś powalającego. Dlatego przeczytałem książkę bez nadmiernego zadowolenia. Jeśli już to historia bardziej skupia się na akceptacji czegoś nieznanego, niezbadanego, a przez to budzącego lęk i odrazę u większości.

Rozczarował mnie ten tytuł, bo grozy w nim niewiele, a właśnie niej się spodziewałem. Dopiero na końcu pojawia się coś co niby ma straszyć, ale nie jest to coś powalającego. Dlatego przeczytałem książkę bez nadmiernego zadowolenia. Jeśli już to historia bardziej skupia się na akceptacji czegoś nieznanego, niezbadanego, a przez to budzącego lęk i odrazę u większości.

"Dzieci mroku" to bardzo ciekawy thiller fantastyczny, bo horrorem nazwać tę książkę ciężko. Nie uświadczycie tu grozy w postaci pradawnego zła czy demonów ani ponurych krajobrazów.
Cała akcja oscyluje wokół dzieci-mutantów posiadających niezwykłe zdolności psychiczne oraz ich opiekuna, doktora Arbusa, zmuszonego przenieść się z dziećmi z rządowego laboratorium do małej mieściny.
Książka jest wciągająca i czyta się ją jednym tchem.

"Dzieci mroku" to bardzo ciekawy thiller fantastyczny, bo horrorem nazwać tę książkę ciężko. Nie uświadczycie tu grozy w postaci pradawnego zła czy demonów ani ponurych krajobrazów.
Cała akcja oscyluje wokół dzieci-mutantów posiadających niezwykłe zdolności psychiczne oraz ich opiekuna, doktora Arbusa, zmuszonego przenieść się z dziećmi z rządowego laboratorium do małej...