Sonnenschein

Okładka książki Sonnenschein Daša Drndić
Okładka książki Sonnenschein
Daša Drndić Wydawnictwo: Czarne Seria: Sulina reportaż
472 str. 7 godz. 52 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Sulina
Tytuł oryginału:
Sonnenschein
Wydawnictwo:
Czarne
Data wydania:
2010-03-01
Data 1. wyd. pol.:
2010-03-01
Liczba stron:
472
Czas czytania
7 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375361711
Tłumacz:
Dorota Jovanka Ćirlić
Tagi:
nazizm obóz dzieci getto holocaust literatura chorwacka
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
60 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1761
887

Na półkach:

Przeczytałam bardzo wiele książek o Shoah. Nie potrafię ich zliczyć. Były to poruszające, wstrząsające i sugestywne wspomnienia, zatrważające obrazy z przeszłości. Trafiałam też na takie książki, które poprzez język, styl, umiejętności swoich twórców, nie zapadły w pamięć. Tak jest w tym przypadku. Kompletnie nie trafia do mnie estetyka autorki, jej pomysł na (jak to sama określiła) powieść dokumentalną. Dłużyzny na początku odstraszają i zniechęcają. Rozbudowane drzewo genealogiczne, dywagacje na temat przeszłości przedstawicieli jednego rodu nużą.
Osią jest tu historia rodziny Tedeschi, a w szczególności Chai, której poruszające losy przeplatają się ze stenogramami wypowiedzi katów i ofiar obozów koncentracyjnych. Mnogość wątków nie jest w tym przypadku przeszkodą, po prostu ich sposób przedstawienia nie przypadł mi do gustu.
A wiele można się dowiedzieć z tej książki. Autorka porusza (między innymi) problem Lebensborn, transportów do obozów zagłady, pisze o postawach Kościoła, nazistowskich sposobach na mordowanie.
Tak wielu osobom oddaje głos, są tu świadectwa okrutnych fanatyków Hitlera, norweskich wojennych sierot, polskich kolejarzy, tych, którzy byli w obozach, tych, którzy byli potomkami morderców. Każdy głos ważny, każdy pokazuje inną perspektywę.
Temat wojny wciąż nie jest zamknięty, to co się stało nie może ulec zapomnieniu, zrozumieniu chyba też nie.
Mieszanina narracji, stylów, wątków. Jest ogromna list ofiar żydowskich Włochów, są zdjęcia z tamtych czasów, urywki listów, artykułów, cytaty filmowe.
Jest też tragiczna historia Chai, również włoskiej Żydówki, która rodzi syna ze związku z niemieckim kochankiem. Dziecko znika, mężczyzna okazuje się być bestialskim komendantem obozu w Treblince. Wygląda nieprawdopodobnie? Jak niemal wszystko co dotyczy tamtych czasów.
Mimo całej pracy jaką wykonała autorka, mimo autentycznych zapisów rozmów i całej zgromadzonej dokumentacji nie będę dobrze wspominała tej książki. Nie podoba mi się jej styl.

buchbuchbicher.blogspot.com

Przeczytałam bardzo wiele książek o Shoah. Nie potrafię ich zliczyć. Były to poruszające, wstrząsające i sugestywne wspomnienia, zatrważające obrazy z przeszłości. Trafiałam też na takie książki, które poprzez język, styl, umiejętności swoich twórców, nie zapadły w pamięć. Tak jest w tym przypadku. Kompletnie nie trafia do mnie estetyka autorki, jej pomysł na (jak to sama...

więcej Pokaż mimo to

avatar
462
173

Na półkach: , , ,

"Za każdym imieniem kryje się historia". Imion tych pada całkiem sporo, a historia często okazuje się wstydliwa... Dlaczego gdy nasi sąsiedzi, krewni ginęli w okrutny sposób, my "nic o tym nie wiedzieliśmy". Życie z zamkniętymi oczami, pełne iluzji, jest sposobem na przetrwanie, ale czy nie zbyt wysokim kosztem? Pozory pomocy, by złagodzić sumienie... Dzieci "produkowane" przez nazistów w ośrodkach Lebensborn oraz poza nimi. Niejasna rola hierarchów Kościoła. I wciąż powracające pytanie: dlaczego tylu zbrodniarzy uniknęło odpowiedzialności odbywając jedynie krótką karę pozbawienia wolności, a resztę życia spędzając spokojnie prowadząc własne interesy? Pewne sprawy nigdy nie przestaną szokować, i dobrze, tylko wyciągajmy z nich właściwe wnioski, by cierpienie milionów nie poszło na marne... Uwaga. Książka momentami bardzo drastyczna, dotyczy to zwłaszcza opisów postępowania z małymi dziećmi.

"Za każdym imieniem kryje się historia". Imion tych pada całkiem sporo, a historia często okazuje się wstydliwa... Dlaczego gdy nasi sąsiedzi, krewni ginęli w okrutny sposób, my "nic o tym nie wiedzieliśmy". Życie z zamkniętymi oczami, pełne iluzji, jest sposobem na przetrwanie, ale czy nie zbyt wysokim kosztem? Pozory pomocy, by złagodzić sumienie... Dzieci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
12

Na półkach: ,

Książka jest bardzo poruszająca. Moim zdaniem każdy z nas powinien przeczytać choć jedną książkę o tym strasznym dla ludzkości okresie. Niemcy, jako agresorzy dopuścili się wielu strasznych czynów podczas wojny. Ich chore pomysły są opisywane przez osoby, które doświadczyły tego cierpienia. Choć historia opowiedziana przez autorkę bazuje głównie na tym, co przeżyła jedna Zydówka oraz jej syn, którego ojcem był bezwględny oficer SS, to zahacza też ona o ogrom tragedii, które przeżyły inne osoby. Jest to utwór, który też niejako oddaje hołd milionom ofiar niemieckiego szaleństwa, z których wiele nieznanych jest do dzisiaj. Dlatego warto pielęgnować pamięć o tych wydarzeniach, a ta książka nam w tym mocno pomoże.

Książka jest bardzo poruszająca. Moim zdaniem każdy z nas powinien przeczytać choć jedną książkę o tym strasznym dla ludzkości okresie. Niemcy, jako agresorzy dopuścili się wielu strasznych czynów podczas wojny. Ich chore pomysły są opisywane przez osoby, które doświadczyły tego cierpienia. Choć historia opowiedziana przez autorkę bazuje głównie na tym, co przeżyła jedna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
124
95

Na półkach: ,

35/2015 Taaak, no nie ma lekko. Lekko nie będzie tez na duszy po lekturze. Dobór tematów ciężki: wojna, śmierć, obozy koncentracyjne, śmierć, wynaturzenia, ludzie potwory, śmierć, lebesborn - życie i śmierć dwa w jednym, dzieci nazistów. Tu nie ma za wiele bitew, ta książka pokazuje twarz nazizmu, jego tajność i wreszcie, o czym nie myślałam nigdy w ten sposób, że nazizm w sumie sprowadza się do kopulacji i jej wyników.
Sama forma, w którą zostały wlane słowa, potęguje tylko wszelkie wrażenia. Trochę napisana reportersko, krótko, dużo statystyki, bo nazizm i wojna to liczby.

35/2015 Taaak, no nie ma lekko. Lekko nie będzie tez na duszy po lekturze. Dobór tematów ciężki: wojna, śmierć, obozy koncentracyjne, śmierć, wynaturzenia, ludzie potwory, śmierć, lebesborn - życie i śmierć dwa w jednym, dzieci nazistów. Tu nie ma za wiele bitew, ta książka pokazuje twarz nazizmu, jego tajność i wreszcie, o czym nie myślałam nigdy w ten sposób, że nazizm w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
766
19

Na półkach:

Faktograficznie doskonała. Literacko i językowo nieco przyciężka moim skromnym zdaniem. Tym niemniej,lektura godna polecenia dla zainteresowanych tematem.

Faktograficznie doskonała. Literacko i językowo nieco przyciężka moim skromnym zdaniem. Tym niemniej,lektura godna polecenia dla zainteresowanych tematem.

Pokaż mimo to

avatar
1072
138

Na półkach: , , ,

Książek o zbrodniach II wojny światowej powstało sporo, lecz ciągle za mało.
Udowadnia to Dasa Drndić w swojej niezwykłej i poruszającej opowieści.
Niezwykłej ze względu na formę i styl książce, która łączy literaturę faktu, prozę poetycką, beletrystykę i porusza mnóstwo tematów w sposób niespotykany dotychczas w tzw. literaturze rozliczeniowej.
"Za każdym imieniem kryje się opowieść" to zdanie pada w książce najczęściej.
Także na stronie 175 gdzie następuje spis około dziewięciu tysięcy Żydów deportowanych z Włoch albo zabitych we Włoszech i w krajach włochy okupowały między 1943 a 1945 r.
Dasa Drndić snuje opowieść niejako w ich imieniu, ale także w imieniu milionów, którzy przez niemieckich zbrodniarzy zostali pozbawieni życia, grobów, tożsamości, wymazani z Historii lub okaleczeni na zawsze.
Ukazuje też z jakim ogromnym piętnem borykają się tysiące dzieci Lebensbornu. Ci którzy odkrywają prawdę o sobie po kilkudziesięciu latach i próbują się z nią zmierzyć, jak i Ci którzy swojej prawdziwej tożsamości nie poznali. Przedstawia wpływ jaki na potomków nazistów mają niewyobrażalne zbrodnie ich ojców i dziadków, a wszystkich nas konfrontuje z Historią i jej ciężarem.
Nie ma odwrotu i ucieczki od Przeszłości, bo wtedy kiedy mówią: "należy patrzeć w przyszłość, mówią ludzie sami sobie, inni mówią im, nam mówią, wszędzie się tak mówi, w domu, w szkole, ze sceny, mówią tak rodzice, przyjaciele i politycy; mówią duchowni i Kościół w ogóle"[1] lub gdy taksówkarz z Ludwigsubrga, gdzie mieści się Centralny Urząd Ścigania Zbrodni Nazistowskich udając, że nie wie gdzie on się mieści! twierdzi, że: "ten urząd należałoby zlikwidować; najwyższy czas żebyśmy zapomnieli te zużyte opowieści o nazistach"[2] czytelniku pamiętaj, że "Historia, ta zadbana dama, która nie umiera łatwo, zjawia się w coraz to nowych odsłonach, ale jej opowieść jest wciąż taka sama. Historia-Dracula, Historia-Wampir, wampiryczne fatum historii, krwiopijca Historia - wielka kochanka ludzkości"[3], albo czasem jak w przypadku bohatera: "przeszłość dopadła mnie momentalnie, hop!, niczym jakieś ścierwo, jakieś zgniłe truchło, zawisła na mojej szyi, wczepiła się pazurami w tętnicę i wciąż nie puszcza"[4]
Choć książka ma dwóch bohaterów, na jej kartach pojawiają się dziesiątki imion i nazwisk, oraz mnóstwo informacji: urywki listów, relacji, artykułów, fragmenty wierszy i ich parafraz. Wszystko to składa się na niezapomniany obraz.
Odkrywa zasypane tropy i ścieżki zarośnięte: indolencje i zakłamanie światowych instytucji (sądów, organizacji, szkół, Kościoła),wywołuje mnóstwo emocji, łamie myślowe schematy i zostawia ze "wstrząsem" mózgu!
Nie ma wymazania, zapomnienia i usprawiedliwienia dla największej hańby ludzkości. "Opowieść trwa tyle ile przeszłość, wiecznie. O tak, to boli, ja wiem."[5]
Niech podsumowaniem będzie informacja Polskiego Radia z 10 maja 2015 r.: http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1439286,IPN-tworzy-liste-sprawcow-ludobojstwa-w-obozie-w-Treblince

[1] Daša Drndić, "Sonnenschein", Wydawnictwo Czarne, 2010, str. 443
[2] Ibidem, str. 410
[3] Ibidem, str. 419
[4] Ibidem, str. 443
[5] Ibidem, str. 446

Książek o zbrodniach II wojny światowej powstało sporo, lecz ciągle za mało.
Udowadnia to Dasa Drndić w swojej niezwykłej i poruszającej opowieści.
Niezwykłej ze względu na formę i styl książce, która łączy literaturę faktu, prozę poetycką, beletrystykę i porusza mnóstwo tematów w sposób niespotykany dotychczas w tzw. literaturze rozliczeniowej.
"Za każdym imieniem kryje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
13
1

Na półkach: ,

Autorka buduje nastrój i powoli angażuje... po zakończeniu wracasz w rozmowach z innymi. Super.

Autorka buduje nastrój i powoli angażuje... po zakończeniu wracasz w rozmowach z innymi. Super.

Pokaż mimo to

avatar
98
1

Na półkach:

nie daje spokoju

nie daje spokoju

Pokaż mimo to

avatar
26
8

Na półkach:

"Buty starszej kobiety."


Tak samo jak recenzja, zatytułowane jest zdjęcie na okładce książki. Jest ono autorstwa Davida Waldorfa.

Sonnenschein to książka o historiach z II Wojny Światowej.

Sonnenshein powoli się rozkręca, ale autorka dobrze wie jak chwycić za kark, widać że to nie jest jej pierwsza książka.To nie jest dokument sensu stricto. Pojawiają się wprawdzie zdjęcia, wypowiedzi, których czemu nie uznać za prawdziwe, są fragmenty opisujące kolejne historie z popularnonaukowo-reporterską dociekliwością, są dokumenty i fragmenty wywiadów przepisane słowo w słowo z listy dialogowej filmu „Shoah”. Ale są też momenty kiedy autorka puszcza wodze fantazji, pozwalając literackości wyciągnąć się na szerokie wody. Dodaje także wywiady z ludźmi którzy nie żyją, z którymi nigdy nie rozmawiała, ułożone przez nią samą. Albo tak mi się wydaje…

Zaczyna się od punktu. Tym punktem jest kobieta — Chaja Tedeschi.

Napisałem jej imię i nazwisko, a w głowie zabrzmiał mi refren tej książki: „Za każdym imieniem kryje się historia.”

Do tego punktu autorka dopisuje. Dorasta kolejne gałęzie drzewa genealogicznego, dorysowuje kolejne nitki torów kolejowych, doznacza kolejne trasy wędrówek, kolejne punkty na mapie (odwiedzone miasta, co i rusz przecież zmieniające nazwę, wraz ze zmieniającą się sytuacją geopolityczną; postacie, znane i nieznane),kolejne zdjęcia, kolejne rolki filmów które ma w głowie, kolejne przedmioty w plecaku, kolejne sceny, kolejne gesty, kolejne wydarzenia, kolejne słowa, kolejne litery, kolejne zmarszczki, kolejne…

Musisz się pilnować, żeby się nie zgubić w tych historiach.

Gdy Chaja już zniknie w plątaninie zapętlających się linii Drndić ją odkopuje, wraca do niej.

I zaczyna linie rysować od nowa.

I od nowa.

I od nowa.

Nie byłem pewien czy wyrzucić poniższy akapit, czy nie, więc umieściłem go w nawiasie.

[Ta książka przegalopowała przeze mnie zmuszając żebym siedział po nocach, zostawiła po sobie kilka stron notatek i niezatarte wrażenie w głowie, rzucała mi przekleństwa na mózg, złościła, zaciskała pięści, wciągała, fascynowała, mówiła „I tak nie napiszesz lepiej, i tak mnie nie opiszesz”, powiedziała mi rzeczy których inna książka mi nie opowiedziała, zarzucała ogromem, ciężarem, tematyką i kształtem, zaskakiwała co chwilę zmiennością, co jakiś czas odkładałem ją na chwilę, robiłem głęboki wdech i czytałam dalej, za każdym razem gdy myślałem, że skończyła, ona zaczynała…]

Ciężar tej książki sprawił, że musiałem z pokorą pochylić głowę, a jedynym na co byłem w stanie patrzeć były skórzane buty starszej kobiety na okładce.

Kobiety, która równie dobrze na imię mogła by mieć Historia.


[Tekst pisany w myśl założenia: „nie zepsuć czytelnikowi żadnej ważnej sceny”]

Tekst opublikowany pierwotnie na witrynie www.kaseta.org Spodobał się? Sprawdź nas.

"Buty starszej kobiety."


Tak samo jak recenzja, zatytułowane jest zdjęcie na okładce książki. Jest ono autorstwa Davida Waldorfa.

Sonnenschein to książka o historiach z II Wojny Światowej.

Sonnenshein powoli się rozkręca, ale autorka dobrze wie jak chwycić za kark, widać że to nie jest jej pierwsza książka.To nie jest dokument sensu stricto. Pojawiają się wprawdzie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    328
  • Przeczytane
    80
  • Posiadam
    47
  • Reportaż
    8
  • Literatura faktu
    5
  • Sulina
    4
  • Ulubione
    3
  • Czarne
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Z wojną w tle
    3

Cytaty

Więcej
Daša Drndić Sonnenschein Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także