Trzydziesty trzeci tom "Opowieści Margit Sandemo" nie jest odkrywczy, nie wnosi do twórczości pisarki niczego nowego, nie tchnie powiewem świeżości. Czyta się go jednak z ogromną przyjemnością i ciągłym uśmiechem na ustach. Być może jest to zasługą tłumaczenia, którego (wyjątkowo) dokonał mężczyzna, Grzegorz Skommer. Książka jest zabawna, ciekawa, czytelnik wyczuwa swoistego rodzaju dystans, zupełnie inne spojrzenie na typowy przecież romans. To niewątpliwa zaleta tego tomu.

Annabella to młoda, urocza i utalentowana córka kucharki. Niespodziewanie dziewczyna dostaje samodzielne zlecenie przyrządzenia obiadu dla wytwornych gości w domu państwa Fernerów. Właśnie tam poznaje Marcusa, przystojnego, niezwykle szarmanckiego porucznika. Oczywiście młodzieniec i panna zakochują się w sobie wręcz od pierwszego wejrzenia. Marcus jest jednak zmuszany przez swego ojca do poślubienia innej kobiety. Do tego Annabella wplątuje się przypadkowo w sprawę wagi państwowej - w jej ręce wpada tajna wiadomość dotycząca zamachu na króla Gustawa IV Augusta...

Przyszłym czytelnikom pozostawiam przyjemność śledzenia "romansu" bohaterów i odkrycia, kto stoi za spiskiem przeciw królowi.

Trzydziesty trzeci tom "Opowieści Margit Sandemo" nie jest odkrywczy, nie wnosi do twórczości pisarki niczego nowego, nie tchnie powiewem świeżości. Czyta się go jednak z ogromną przyjemnością i ciągłym uśmiechem na ustach. Być może jest to zasługą tłumaczenia, którego (wyjątkowo) dokonał mężczyzna, Grzegorz Skommer. Książka jest zabawna, ciekawa, czytelnik wyczuwa...

Do tej pory jedyne, co czytałam Pani Sandemo była Saga o Ludziach Lodu, z jej opowieściami nie miałam zbytnio do czynienia. Jednak nie wiem czy wyrosłam z takich książek, czy nigdy one mnie jakoś nie chwytały, ale nie połknęłam tego. Znaczy książka jest sympatyczna, lekkie prowadzenie wątków, nie ma rozdrabniania się nad bzdurami i mała liczba stron, ale miłość od pierwszego wejrzenia typu zobaczyłam gościa na korytarzu, spojrzał na mnie i się zakochaliśmy, jakoś tego nie kupuję.

Książka fajna, ale na jeden raz.

Do tej pory jedyne, co czytałam Pani Sandemo była Saga o Ludziach Lodu, z jej opowieściami nie miałam zbytnio do czynienia. Jednak nie wiem czy wyrosłam z takich książek, czy nigdy one mnie jakoś nie chwytały, ale nie połknęłam tego. Znaczy książka jest sympatyczna, lekkie prowadzenie wątków, nie ma rozdrabniania się nad bzdurami i mała liczba stron, ale miłość od...

278

278

Opowieści 33

Opowieści 33

Chyba najnudniejsza ze wszystkich Opowieści.

Chyba najnudniejsza ze wszystkich Opowieści.

Magia i klasa sama w sobie, wspaniałe książki Margit Sandemo. Zaczytane dzieciństwo i zarywane nocki.

Magia i klasa sama w sobie, wspaniałe książki Margit Sandemo. Zaczytane dzieciństwo i zarywane nocki.