Przy blasku księżyca

Okładka książki Przy blasku księżyca Dean Koontz
Okładka książki Przy blasku księżyca
Dean Koontz Wydawnictwo: Prószyński i S-ka kryminał, sensacja, thriller
344 str. 5 godz. 44 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
By The Light Of The Moon
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2003-05-27
Data 1. wyd. pol.:
2003-05-27
Data 1. wydania:
2005-01-01
Liczba stron:
344
Czas czytania
5 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7337-335-7
Tłumacz:
Łukasz Praski
Tagi:
horror thiller Koontz
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
391 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
181
181

Na półkach:

Jedna ze słabszych powieści Koontza. Być może pomysł ciekawy, ale brak dynamiki i rozwlekłe opisy mogą zniechęcić. Postacie bezbarwne, ale nadrabia autystyczny chłopiec.

Jedna ze słabszych powieści Koontza. Być może pomysł ciekawy, ale brak dynamiki i rozwlekłe opisy mogą zniechęcić. Postacie bezbarwne, ale nadrabia autystyczny chłopiec.

Pokaż mimo to

avatar
492
233

Na półkach:

Do pewnego momentu strasznie liniowe (pod tym względem niewiele lepiej, niż w "Tik Tak"),mnóstwo pisanych potocznym językiem dialogów, schematy Koontza, wyraźne nawiązania choćby do książki "Złe miejsce" (i tak średniej). Czołówka najsłabszych z tych autora, które dotąd przeczytałem (a przeczytałem bardzo dużo).

Do pewnego momentu strasznie liniowe (pod tym względem niewiele lepiej, niż w "Tik Tak"),mnóstwo pisanych potocznym językiem dialogów, schematy Koontza, wyraźne nawiązania choćby do książki "Złe miejsce" (i tak średniej). Czołówka najsłabszych z tych autora, które dotąd przeczytałem (a przeczytałem bardzo dużo).

Pokaż mimo to

avatar
957
743

Na półkach: ,

"KLUB KSIĘŻYCOWY"

Ruszamy do Arizony, aby przekonać się po raz kolejny, że zła nie można zwalczyć. Koontz wprowadza nas w świat trójki bohaterów, gdzie granica czasu jest bardzo niewyraźna. Zapoznamy się bliżej z opiekuńczym malarzem i jego bratem cierpiącym na autyzm. Nie zabraknie również zakompleksionej dziewczyny z kwiatem.

Dylan O'Conner zostaje porwany i zakneblowany. W jego żyłach płynie tajemnicza substancja, którą porywacz, szalony doktor, nazywa „szprycą” i „dziełem jego życia”. Napastnik daje możliwość ucieczki Dylanowi i jego bratu; ostrzega go również przed ścigającymi.
Jillian Jackson jest komikiem, jednak ostatnia sytuacja, w jakiej się znalazła nie należy do zabawnej. Kobieta zostaje porwana i zakneblowana, podobnie jak w przypadku Dylana, zostaje poddana naukowemu eksperymentowi wbrew woli.
Cała trójka łączy siły, by zmierzyć się z niepojętym złem i zachwianiem czasoprzestrzennym; pragną również znaleźć odpowiedź na nurtujące pytanie pytanie: kim był doktor, szalony naukowiec? Nie mają wiele czasu, w ślad za nimi podążają niebezpieczni ludzie w czarnych chevroletach.

Przyznam, że z początku w ogóle nie mogłam się odnaleźć w tej fikcyjnej opowieści. Było to dla mnie niepojęte, absurdalne, a przy tym głupie, że czytam o szalonym naukowcu, wstrzykującym (wydawałoby się) nieznajomym tajemniczą substancję, którą ten uparcie nazywa szprycą. Moje chwilowe i początkowe zniechęcenie zaczęło ustępować na rzecz niezwykłej energii, którą zaczął doświadczać Dylan, późniejszego stanu Jilly i niesamowitej akcji, której pisarz nam nie szczędził.

Profil psychologiczny jest doskonale zbudowany, poznajemy bliżej bohaterów, odkrywamy ich historię, co przyczynia się do niejednego wstrząsu. Opis śmierci matki braci O’Conner był dla mnie druzgocący.
Natomiast mam za złe autorowi, że tak zaprzepaścił znaczenie najemników i Parisha Lanterna. Gdyby akcja byłaby opisana również z ich strony, książka mogłaby jedynie zyskać.

„Pozytywne myślenie. Przewaga umysłu nad materią. Bóg stworzył niebo i ziemię, powołując je do istnienia tylko myślą. Najpotężniejszą siłą wszechświata jest siła woli.”

"KLUB KSIĘŻYCOWY"

Ruszamy do Arizony, aby przekonać się po raz kolejny, że zła nie można zwalczyć. Koontz wprowadza nas w świat trójki bohaterów, gdzie granica czasu jest bardzo niewyraźna. Zapoznamy się bliżej z opiekuńczym malarzem i jego bratem cierpiącym na autyzm. Nie zabraknie również zakompleksionej dziewczyny z kwiatem.

Dylan O'Conner zostaje porwany i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1360
796

Na półkach:

Zawiodłem się i to bardzo.
Szkoda czasu.
Fajnie się zapowiadało, ale im dalej, tym gorzej...
NIE polecam.

Zawiodłem się i to bardzo.
Szkoda czasu.
Fajnie się zapowiadało, ale im dalej, tym gorzej...
NIE polecam.

Pokaż mimo to

avatar
1002
1002

Na półkach: , ,

Książka ciężka w obyciu i ogólnie pozostawia po sobie słabe wrażenie. Czytając jedną stronę miałam wrażenie jakby mijała pełna godzina. Akcja w niej praktycznie nie istnieje. Mimo, że cały czas coś się dzieje to czas stoi w miejscu, autor co stronę nie żałuje sobie przydługich i nic nie wnoszących opisów. Sporo wątków jest zbędnych. O budowaniu napięcia w tym przypadku nie ma mowy. W połowie lektury już wiedziałam, że zakończenie nie zdoła zmienić mojego nastawienia do tego tytułu. Postaci w książce również są słabo wykreowane jak na Koontza. Cała historia rozgrywa się w przeciągu doby, a mi przez cały czas towarzyszyło uczucie jakby bohaterowie zmarnowali wiele miesięcy na przeżycie tych wszystkich zdarzeń. Gdyby autor postawił na odrobinę goryczy w zakończeniu, to może mogłabym powiedzieć cokolwiek pozytywnego na temat tej książki. Niestety kolejny raz wszystko kończy się tak niesamowicie dobrze, że jest to lektura idealna dla młodych i ufnych czytelników. Książkę męczyłam ponad tydzień i to cud, że dotrwałam do końca, bo naprawdę przez te ponad 300 stron autor skutecznie utrudniał mi czytanie.

Książka ciężka w obyciu i ogólnie pozostawia po sobie słabe wrażenie. Czytając jedną stronę miałam wrażenie jakby mijała pełna godzina. Akcja w niej praktycznie nie istnieje. Mimo, że cały czas coś się dzieje to czas stoi w miejscu, autor co stronę nie żałuje sobie przydługich i nic nie wnoszących opisów. Sporo wątków jest zbędnych. O budowaniu napięcia w tym przypadku nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
418
235

Na półkach: , ,

Niestety, ta książka Koontzowi nie wyszła.
Pomysł ciekawy, ale słabo zrealizowany. Mało akcji, zakończenie takie sobie.
Można przeczytać, ale do zapomnienia.

Niestety, ta książka Koontzowi nie wyszła.
Pomysł ciekawy, ale słabo zrealizowany. Mało akcji, zakończenie takie sobie.
Można przeczytać, ale do zapomnienia.

Pokaż mimo to

avatar
1690
1690

Na półkach: ,

Właśnie uniknęłam ( cudem!) zanudzenia na śmierć. Ileż można pisać o szprycy? I po co? Jakiś wariat/doktor/naukowiec podaje bliżej nieokreśloną substancję ludziom, którzy nie dość, że odczuwają działanie leku/narkotyku to jeszcze muszą uciekać przed mordercami, ludźmi w czarnych chevroletach. Dylan O'Conner, Shepherd O'Conner i Jill Jackson ruszają w drogę. Byle szybciej, byle dalej. Uciekają. Nieco powolne tempo chociaż ucieczka na złamanie karku. To drobiazgowe opisy wizji i wywody filozoficzne i dialogi między O’Connerami tak spowalniają treść. Całe szczęście, że interwencje są bardziej dynamiczne. Chemia zawarta w szprycy nie była całkiem zła, gorszy był sposób jej podania. Zachwycona nie jestem. Zaledwie może być.
.....
Chętnie bym się złożyła w jakimś miłym, odległym, ciepłym miejscu.

Właśnie uniknęłam ( cudem!) zanudzenia na śmierć. Ileż można pisać o szprycy? I po co? Jakiś wariat/doktor/naukowiec podaje bliżej nieokreśloną substancję ludziom, którzy nie dość, że odczuwają działanie leku/narkotyku to jeszcze muszą uciekać przed mordercami, ludźmi w czarnych chevroletach. Dylan O'Conner, Shepherd O'Conner i Jill Jackson ruszają w drogę. Byle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
771
348

Na półkach:

Ładna książka.Przebija z niej dużo dobroci ale zakończenie nie podobało mi się : powstaje Załoga G

Ładna książka.Przebija z niej dużo dobroci ale zakończenie nie podobało mi się : powstaje Załoga G

Pokaż mimo to

avatar
908
12

Na półkach: , ,

Jedna szpryca i jestes superbohaterem :)

Jedna szpryca i jestes superbohaterem :)

Pokaż mimo to

avatar
681
100

Na półkach: ,

Niestety, nie dałam rady....mimo prób, mimo kilku podejść nie dałam rady dojść do końca. W połowie doszłam do wniosku, że czytanie ma sprawiać przyjemność, a nie męki. A szkoda, bo autora generalnie lubię.

Niestety, nie dałam rady....mimo prób, mimo kilku podejść nie dałam rady dojść do końca. W połowie doszłam do wniosku, że czytanie ma sprawiać przyjemność, a nie męki. A szkoda, bo autora generalnie lubię.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    595
  • Chcę przeczytać
    299
  • Posiadam
    121
  • Dean Koontz
    21
  • Ulubione
    11
  • Audiobook
    8
  • Teraz czytam
    7
  • Chcę w prezencie
    5
  • 2019
    4
  • Audiobooki
    3

Cytaty

Więcej
Dean Koontz W świetle księżyca Zobacz więcej
Dean Koontz Przy blasku księżyca Zobacz więcej
Dean Koontz Przy blasku księżyca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także