Portal Promocji Kultury - Proanima.pl:

Dziki Zachód kojarzy się przeważnie z konnymi pościgami, szeryfem ze srebrną odznaką lub pojedynkami na rewolwery. I damami, które trzeba ratować z opresji. Bezbronne, delikatne, z niską pozycją w hierarchii społecznej, uzależnione od mężczyzn – tak właśnie przedstawiane są kobiety w klasycznych westernach. A gdyby tak właśnie niewiasty znalazły się na miejscu mężczyzn i wzięły sprawy w swoje ręce? Co by się zadziało? Z odpowiedzią przychodzi nam komiks o wdzięcznym tytule Ladies with Guns. Czas na wybuchową historię z twardymi babkami w roli głównej!

Już po tytule widać, że będziemy mieli do czynienia z feministycznym zamysłem opowieści. Kathleen Parker przybywa do Stanów wraz z mężem, niegotowa zupełnie na to, co ją czeka. Nie do końca może się pożegnać się ze spokojnym i ustatkowanym życiem w Londynie – powozy, którymi podróżuje załadowane są meblami oraz różnymi kobiecymi bibelotami. Ma za sobą także beczkę soli z którą nie chce się rozstać. Nikt nie jest zainteresowany jej zdaniem, jedyną ochroną jest pozycja i jej obecność męża. Gdy ten znika, kobieta znajduje się w poważnych kłopotach. Kathleen z przerażeniem odkrywa skalę bezprawia, która trawi ten dziki kraj. Wydawałoby się, że szeryf jest po to, aby stać na straży prawa, ale w praktyce silniejszy może wszystko. Po drodze bohaterka spotyka inne kobiety w trudnej sytuacji. Jest młoda Indianka, małoletnia niewolnica, dziarska staruszka oraz dama zajmująca się najstarszym zawodem świata. Każda z nich w inny sposób jest ofiarą patriarchalnego porządku świata. Kobiety postanawiają zostać razem, bo tylko tak uchronią się przed “konsekwencjami” swoich wyborów. Przyparte do muru, stają się bardzo niebezpieczne i wywołają sporo zamieszania. Bo nie jest łatwo funkcjonować w świecie stworzonym przez mężczyzn. Kłopoty można mieć nawet w sklepie z narzędziami.

Ciąg dalszy na: https://proanima.pl/ladies-with-guns-recenzja-komiksu-kobiety-z-bronia-czy-to-sie-sprawdzi/

Portal Promocji Kultury - Proanima.pl:

Dziki Zachód kojarzy się przeważnie z konnymi pościgami, szeryfem ze srebrną odznaką lub pojedynkami na rewolwery. I damami, które trzeba ratować z opresji. Bezbronne, delikatne, z niską pozycją w hierarchii społecznej, uzależnione od mężczyzn – tak właśnie przedstawiane są kobiety w klasycznych westernach. A gdyby tak właśnie...

„Ladies with guns” to historia pięciu kobiet na dzikim zachodzie, których losy przecinają się na różnych etapach ich życia.

Pokazuje w jak niesprawiedliwy sposób traktowane były kobiety w tamtych czasach. Ba, w jak okropny sposób traktowane były kobiety, o odmiennym kolorze skóry. Mężczyźni przepełnieni testosteronem, krótkowzroczni, pazerni na szybki zarobek nie licząc się z konsekwencjami. „Panowie świata”.

Nasze bohaterki, pochodzące z różnych grup społecznych, na różnych etapach życia i pomimo wielu dzielących je różnic odnajdują wspólny język i pomagają sobie za wszelką cenę.

Przyznam szczerze, że komiks pochłonęłam w jeden wieczór a zakończenie pozostawiło ogromny niedosyt, przez co ze zniecierpliwieniem czekam na kolejne tomy.

Poza tym, jako okładkowa sroka muszę przyznać, że samo wydanie jest świetne. Aksamitna okładka, gruby papier.
Świetna kreska i kolorystyka. Połączenie dwóch różnych wydarzeń, dziejących się w różnych miejscach za pomocą kontrastowej kolorystyki, czapki z głów!

„Ladies with guns” to historia pięciu kobiet na dzikim zachodzie, których losy przecinają się na różnych etapach ich życia.

Pokazuje w jak niesprawiedliwy sposób traktowane były kobiety w tamtych czasach. Ba, w jak okropny sposób traktowane były kobiety, o odmiennym kolorze skóry. Mężczyźni przepełnieni testosteronem, krótkowzroczni, pazerni na szybki zarobek nie licząc...

Przyznam, że dawno nie czytałam tak chaotycznego komiksu. Niewątpliwie była to ciekawa historia, ale za dużo takiego miksu i przeskoku pomiędzy okienkami. Przykładowo bohaterki się poznają. Jedna zadaje drugiej pytanie i jeśli myślicie, że w następnym okienku będzie odpowiedź, to jesteście w błędzie. Nagle wtrącona zostaje retrospekcje jednej z kobiet, po czym powrót do zadanego pytania i tak z każdą po kolei. Idzie się pogubić tak szczerze mówiąc. Ja musiałam kilkakrotnie zastanowić się, co się zadziało.

Fabuła prezentuje się nawet ciekawie. Jak wiemy Dziki Zachód kojarzy się z silnymi mężczyznami, więc plus, że tym razem bohaterkami były kobiety. I to takie, które w realnym życiu pewnie by się nie spotkały. Stara nauczycielka, Indianka oraz mała Afroamerykanka, która uciekła z niewoli. Nie zapomnijmy także o kobiecie do towarzystwa z Saloonu oraz Pani Parker, żonie lekarza. Ta nietypowa zgraja nie raz namiesza w życiu mężczyzn i na pewno zrobi to wystrzałowo.

Nie brakuje odniesień do stereotypów odnośnie kobiet i świetnie, że bohaterki je obalają. A mit o tym, że są delikatne, idzie w niepamięć. Dać im tylko broń i już jest zadyma. Panie radzą sobie z przeciwnościami losu i mimo że życie kopie ich po tyłku, to dają czadu. Jest wybuchowo, momentami śmiesznie, ale wciąż chaotycznie. Nie da się ukryć, że było nawet dość brutalnie, więc nie jest to pozycja dla dzieci i nie dla osób o słabych nerwach.

Więcej na: CzasoStrefa

Przyznam, że dawno nie czytałam tak chaotycznego komiksu. Niewątpliwie była to ciekawa historia, ale za dużo takiego miksu i przeskoku pomiędzy okienkami. Przykładowo bohaterki się poznają. Jedna zadaje drugiej pytanie i jeśli myślicie, że w następnym okienku będzie odpowiedź, to jesteście w błędzie. Nagle wtrącona zostaje retrospekcje jednej z kobiet, po czym powrót do...

Przedstawiona z rozmachem historia kobiet, które wzajemnie wydobywają z siebie siłę i odwagę. Byłam pod wielkim wrażeniem, a każda strona komiksu dawała mi ogrom radości. Od początku stałam się fanką każdej z bohaterek.
Dobra kreska i świetny dobór kolorów.
Polecam czytelnikom +16.

Przedstawiona z rozmachem historia kobiet, które wzajemnie wydobywają z siebie siłę i odwagę. Byłam pod wielkim wrażeniem, a każda strona komiksu dawała mi ogrom radości. Od początku stałam się fanką każdej z bohaterek.
Dobra kreska i świetny dobór kolorów.
Polecam czytelnikom +16.

Fabuła obyczajowa, trochę wolna. Kreska przyjemna. Co mi tu nie gra, to mocno feministyczny wydźwięk. Kobiety są sprytne i poniżane, a mężczyźni brutalni i tępi.

Fabuła obyczajowa, trochę wolna. Kreska przyjemna. Co mi tu nie gra, to mocno feministyczny wydźwięk. Kobiety są sprytne i poniżane, a mężczyźni brutalni i tępi.

POPKulturowy Kociołek:
Fabuła komiksu jak każdego dobrego westernu musi rozgrywać się pośrodku Dzikiego Zachodu, gdzie na każdym kroku czyhają jakieś niebezpieczeństwa. Tym razem bohaterami nie są jednak dzielni kowboje, a pozornie niewinne i bezbronne kobiety. Już na samym początku poznajemy Abigail, niewolnicę która uciekła od swojego brutalnego pana. Chwilę później na kartach dzieła pojawia się Kathleen, która przybyła wraz z mężem do nowego świata w poszukiwaniu lepszego życia, zamiast tego szybko stała się wdową. Do nich dołącza młoda Indianka Chhumani, pragnąca zemścić się za śmierć swojego brata. Grupa powiększa się również o Daisy, która ma dość bycia traktowana jak obywatel drugiej kategorii i Cassie, prostytuta poszukująca nowego otwarcia. Piątka ta rzuca wyzwanie męskiemu światu, co oznacza konieczność chwycenia za broń.

Przez obsadzenie w głównych rolach kobiet, mamy więc do czynienia z zupełnie innym typem westernu niż zazwyczaj. Tym bardziej że bohaterki nie są mistrzami strzelania. Każda z nich to przedstawicielka pięknej ale słabej płci. Muszą więc one przekraczać swoje ograniczenia i ciągle się wspierać, jeśli tylko chcą przetrwać w tym typowo męskim świecie. Ich życiowe dramaty całkiem ciekawie zarysowane są w kolejnych retrospekcjach, co nadaje historii odpowiedniej głębi.

Autor obok samej akcji i dramatu w scenariuszu umieszcza również przyjemne w odbiorze elementy komediowe (oparte głównie na zabawnych dialogach). Ciekawie kontrastują one z brutalnym i mrocznym obliczem Dzikiego Zachodu, który cały czas otacza bohaterki....

https://popkulturowykociolek.pl/ladies-with-guns-tom-1-recenzja-komiksu/

POPKulturowy Kociołek:
Fabuła komiksu jak każdego dobrego westernu musi rozgrywać się pośrodku Dzikiego Zachodu, gdzie na każdym kroku czyhają jakieś niebezpieczeństwa. Tym razem bohaterami nie są jednak dzielni kowboje, a pozornie niewinne i bezbronne kobiety. Już na samym początku poznajemy Abigail, niewolnicę która uciekła od swojego brutalnego pana. Chwilę później na...

Czasu ostatnio mało,a komiksy szybko się czyta,więc dzisiejsze przedpołudnie spędziłam z nowością od #nonstopcomics . #ladieswithguns zabiera nas w podróż na Dziki Zachód w sam środek wojny białych z rdzennymi mieszkańcami, gorączki złota i walki o przetrwanie. Nie jest to bowiem przyjemne miejsce dla wszystkich. Tak naprawdę to świat białych mężczyzn dla których kobiety i osoby o innym kolorze skóry są własnością. Właśnie dlatego pięć naszych bohaterek jest tak bardzo wyjątkowa. Każdej z nich życie nie oszczędzało, a przypadkowe spotkanie może przynieść nieoczekiwane korzyści. Lokalna stara nauczycielka, londyńska doktorowa, Indianka, czarnoskóra dziewczynka i uciekinierka z domu uciech. Czy z tak wybuchowego połączenia może wyjść coś dobrego? Przekonajcie się sami! Ja jestem zachwycona, a zakończenie pobudziło apetyt i pozostawiło niedosyt. Szczególnie,że tom pierwszy przedstawia nam tylko szczątki przeszłości doktorowej i dziewczynki oraz spotkanie kobiet,które wygląda na początek naprawdę dobrej historii.

Czasu ostatnio mało,a komiksy szybko się czyta,więc dzisiejsze przedpołudnie spędziłam z nowością od #nonstopcomics . #ladieswithguns zabiera nas w podróż na Dziki Zachód w sam środek wojny białych z rdzennymi mieszkańcami, gorączki złota i walki o przetrwanie. Nie jest to bowiem przyjemne miejsce dla wszystkich. Tak naprawdę to świat białych mężczyzn dla których kobiety i...