rozwińzwiń

Umysł dziecka

Okładka książki Umysł dziecka Maria Montessori
Okładka książki Umysł dziecka
Maria Montessori Wydawnictwo: Bellona nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
366 str. 6 godz. 6 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
La mente del bambino
Wydawnictwo:
Bellona
Data wydania:
2023-03-22
Data 1. wyd. pol.:
2023-03-22
Liczba stron:
366
Czas czytania
6 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788311167995
Tłumacz:
Maria Zawanowska
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
37
24

Na półkach:

Książka ma postać swego rodzaju manifestu/apelu do nauczycieli i rodziców. Przedstawione w niej tezy wychowawcze na swoje czasy były na pewno rewolucyjne, a sama autorka niesamowicie postępowa (aspekt kulturowo-rasowy pozytywnie mnie zaskoczył). Obecnie myślę, ze nikogo nie zszokują natomiast wciąż są wartościowe. Polecam raczej pobieżne czytanie, nie warto studiować każdej linijki, wiele myśli jest rozciągniętych do granic możliwości. Natomiast jest napisana ładnym językiem i czuć podziw autorki wobec rozwoju dziecka, pasję i ideę. Książka jest wyposażona w wiele ciekawych grafów, tabelek itp. Jeśli mowa o estetyce to muszę przyznać, że tekstura okładki jest dla mnie bardzo nieprzyjemna, a szkoda bo wizualnie jest bardzo ładna. Ogólnie książka warta przejrzenia, natomiast nie znajdziemy w niej wielu konkretów, jest to raczej luźny zbiór przemyśleń na temat różnych zagadnień z tematyki rozwoju dziecka. Całościowy wydźwięk bardzo fajny chociaż pod koniec autorka dosyć niespodziewanie uderza w religijne tony (trudno w zasadzie powiedzieć dlaczego, bo cała reszta książki w ogóle nie ma takiego klimatu). Myślę, że można ją polecić osobom całkowicie zielonym w temacie (osoby bardziej obeznane nic za bardzo nie zdziwi),które chcą nad nim porozmyślać.

Książka ma postać swego rodzaju manifestu/apelu do nauczycieli i rodziców. Przedstawione w niej tezy wychowawcze na swoje czasy były na pewno rewolucyjne, a sama autorka niesamowicie postępowa (aspekt kulturowo-rasowy pozytywnie mnie zaskoczył). Obecnie myślę, ze nikogo nie zszokują natomiast wciąż są wartościowe. Polecam raczej pobieżne czytanie, nie warto studiować każdej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
174

Na półkach:

„Umysł dziecka” to jedna z ważniejszych, jak nie najważniejsza praca Marii Montessori. Opowiada o… właśnie… tytułowym umyśle dziecka. I choć pozycja powstała na początku XX wieku, to wciąż, mimo oczywiście większej wiedzy dziś zakresu medycyny i psychologii i w związku z tym niektórych nieaktualnych informacji w książce, sama kwintesencja lektury jest niesamowicie ponadczasowa i aktualna.

A kwintesencją jest pojęcie chłonnego umysłu, na którym Maria się skupiła, uważając, że pierwsze 6 lat życia dziecka jest decydujące dla jego rozwoju. Ta książka uświadamia nam, jak wielki wpływ na późniejszą naukę, ale i radzenie sobie w życiu i kształtowanie charakteru, ma właśnie ten pierwszy okres życia. 6 lat, w których dziecko jeszcze nie chodzi do szkoły, ale wszystko co wypracuje z lekkością w tym czasie, później zaowocuje łatwością i naturalnością w przyswajaniu wiedzy.

Włoska lekarka zaznacza, jak ważne jest podążanie za dzieckiem, za jego zainteresowaniami, a tym samym stymulowanie i naturalne nauczanie wynikające z samej ciekawości dziecka. Jak ważne również jest nienarzucanie dziecku wielu aktywności, a obserwowanie i trwanie przy nim. Oraz jak szalenie istotne jest niewyręczanie dziecka w różnych, z naszego punktu widzenia, często bezsensownych czynnościach, które podejmuje, a co często mamy w zwyczaju.

To otwierająca oczy, intrygująca, ale i dająca pewien spokój dla rodzica książka, która inspiruje do otwartości na dziecko i jego naturalny rozwój.
Pokazująca przy okazji oczywiście, że nie ogrom zabawek i zajęć dodatkowych jest ważny dla malucha, ale przede wszystkim obecność osób, przy których dziecko czuje się spokojne i swobodne, co wyzwala jego naturalną ciekawość świata, poczucie bezpieczeństwa i chęć jego eksplorowania.

Polecam serdecznie!

„Umysł dziecka” to jedna z ważniejszych, jak nie najważniejsza praca Marii Montessori. Opowiada o… właśnie… tytułowym umyśle dziecka. I choć pozycja powstała na początku XX wieku, to wciąż, mimo oczywiście większej wiedzy dziś zakresu medycyny i psychologii i w związku z tym niektórych nieaktualnych informacji w książce, sama kwintesencja lektury jest niesamowicie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
716
106

Na półkach:

Męczywor i bullshiterka napisane jakby to pisał chat gpt

Męczywor i bullshiterka napisane jakby to pisał chat gpt

Pokaż mimo to

avatar
647
574

Na półkach: ,

Napisane okropnie, jak ulotka zachęcająca do skorzystania z usług sieci „Przedszkoli Montessori”.

Wodolejstwo, górnolotne hasełka pozbawione treści, naiwniactwo, chciejstwo i potworne dwumyślenie. Właściwie niczego zaskakującego się nie dowiesz. Locke’owska tabula rasa, empiryzm genetyczny w sosie z ewolucjonizmu, freudowskie przecenianie najwcześniejszego okresu życia determinującego całe późniejsze życie, naiwny pacyfizm oraz swądek melioryzmu, w retoryce „ciepłoserduszkowej” i okołoreligijnej.

Książka w swoim założeniu skupia się tylko na najwcześniejszym okresie życia dziecka, od narodzin do szóstego roku, ale prawda jest taka, że nie ma tutaj nic odkrywczego, a metody wychowawcze przydadzą się bardziej wobec dzieci upośledzonych, ułomnych bądź niedorozwiniętych. Śmiem twierdzić, że stosując metodę Montessori (opisaną tylko w tej książce) wobec zdrowego dziecka, można je pokrzywić lub zapóźnić.

Cztery pierwsze rozdziały to maglowanie w kółko tego samego, o tym jak ważny jest pierwszy okres życia dziecka (od 0 do 6 lat),że system edukacji wymaga zmian, że w każdym dziecku już tkwi twórczy potencjał, któremu należy tylko dopomagać, a nie starać się go odgórnie ukształtowywać pod utarty schemat, który nie jest dostosowany do unikatowej indywidualności każdego człowieka (a przecież „metoda Montessori” też jest pewnym schematem).

Montessori pisze tak, jakby przed nią nikt nie przytulał dziecka tuż po porodzie, jakby nikt nie wsłuchiwał się w gaworzenie noworodka i nie próbował go zrozumieć, jakby nikt wcześniej nie trzymał dziecka w centrum domowego życia – wszyscy do tej pory nie umieli obchodzić się z dziećmi, i dlatego wciąż są wojny na świecie, ale wystarczy, że wszyscy staną się „montessoriańczykami”, a zapanuje pokój, miłość i wolność. Innym „zaskakującym odkryciem”, ochrzczonym mianem najważniejszego, było zaobserwowanie prawidłowości, że dziecko uchodzące za kapryśne, leniwe, nieśmiałe czy agresywne, „traciło” te negatywne cechy w trakcie absorbującego zajęcia. Nikt przed Montessori na to nie wpadł od początków ludzkości, że jak dziecko płacze, albo krzyczy, to wystarczy dać mu jakieś zajęcie lub interesujący przedmiot :)

Najbardziej jednak wkurzało mnie dwumyślenie:
Najpierw czytamy o wolności, swobodzie i spontaniczności (aż do wzdęcia),a później okazuje się, że jednak kontrola, ściśle określone sposoby korzystania z narzędzi i wykonywania zadań.
Niby w jej przedszkolach dochodzi do magicznego samopojawienia się „spontanicznej dyscypliny”, której nikt dzieci nie uczy, a później okazuje się, że to nauczyciel swoją charyzmą i zauroczeniem dzieci sprawia, że są zdyscyplinowane.
Najpierw pisze, że „(…) nawet najmniejszy cień przemocy śmiertelnie rani psychikę dziecka”, a później, że w „wyjątkowych” sytuacjach (dziecko jest nieznośne, nie wykonuje zadań, bądź przeszkadza innym) nauczyciel może skorzystać ze stanowczego okrzyku (a to przecież forma przemocy) lub oddzielenia problematycznego dziecka od grupy, w ręce asystenta, który ma je uspokoić (a to również forma przemocy),czyli standardowe sposoby każdego nauczyciela.
Z jednej strony narzeka, że dzieci są w domach pozostawiane samopas, a później, że rodzice i pedagodzy za bardzo ingerują w dziecięce aktywności.
Na początku pisze, że dziecko jest czystą kartą, że rodzice nic nie przekazują dziecku z charakteru, bo ten jest rzekomo budowany przez same dziecko w najwcześniejszym okresie życia, a w drugiej połowie książki, że umiejętność wysokiej koncentracji może być TYLKO przekazana przez geny.
Przez 250 stron masz wrażenie, że czytasz o jakimś wychowaniu bezstresowym, a później okazuje się, że to zwykłe przedszkole, które zwyczajnie stara się lansować na coś wyjątkowego.

Podobnie z przekonywaniem czytelnika, że przynajmniej na początku każde dziecko jest takie samo i każdy człowiek, czasem nieświadomie, pragnie postępu i samorozwoju (melioryzm),żeby później przedstawić diagram, dzielący ludzi na 3 kategorie: „silnych”(którzy w naturalny sposób dążą do doskonałości),„słabych” (których ciągnie w kierunku zarówno dobra i zła),oraz jednostki niereformowalne (upośledzone umysłowo, aspołeczne i kryminalne). Montessori zajmuje się głównie tymi „słabymi”, aby odciągnąć je od zła i przyciągać w kierunku dobra – jeśli więc chcesz, aby twoje dziecko osiągało sukcesy w życiu zawodowym (było „silne”),to zdecydowanie odradzam korzystania z jej porad.

Jaki powinien być „nauczyciel Montessori”?
1. Dbać o piękno środowiska w którym funkcjonuje oraz własny schludny wygląd i gesty pełne gracji.
2. Być uwodzicielskim dla dziecka (tak, tego sformułowania literalnie użyła Maria)
3. Nie ingerować w twórczą aktywność dziecka, a nowe aktywności proponować dopiero wtedy, gdy dziecko wyczerpie wszelkie możliwości poprzedniej.
I żeby nie było – dwa pierwsze punkty mają sens. Ja tylko krytykuję początkową retorykę, w której wszystko magicznie robi się samo, dzieci się same dyscyplinują, same się edukują, nauczyciela właściwie nie ma, jest on tylko obserwatorem i pomocnikiem. W rzeczywistości jest on grajkiem z magicznym fletem, który zauracza dzieci jak małe szczurki, aby bezwiednie i z wdzięcznością wykonywały jego polecenia. Ale do tego potrzeba silnej i charyzmatycznej osobowości, a nie „rezygnowania ze swojej osobowości” przez nauczyciela, jak Montessori pisze wcześniej. A jeśli już mowa o rezygnowaniu ze swojej osobowości i usuwaniu się w cień, aby dzieci mogły błyszczeć swoim naturalnym blaskiem, dziwnie to brzmi z ust osoby, która zarówno sieć szkół, jak i metodę pedagogiczną nazwała swoim nazwiskiem, a do tego swoich pracowników nazywa „montessoriańskimi”.

Warto wspomnieć, że własnego małoletniego syna wysłała do mamki na wieś, robiąc w tym czasie upragnioną karierę, dla której zrezygnowała z małżeństwa z ojcem dziecka, i wbrew jej teorii, syn nie tylko nie doznał skrzywienia „charakteru”, ale osiągał dobre wyniki w edukacji i został jej asystentem (wysokie wyniki w szkołach, na które narzeka na początku, że potrzebują fundamentalnych reform).

I zanim zaczniesz się wściekać: kim że ja jestem i jak śmiem porywać się na tak pozytywny ciepłoserduszkowy autorytet, to zaznaczam, że Maria Montessori, tak jak i inni psychologowie, nie jest twórczynią wszystkich swoich praktyk, lecz korzysta z badań wielu psychologów i pedagogów, w opracowanym przez siebie programie. Proszę zatem oddzielać krytykę jej perspektywy i narracji, od różnego rodzaju słusznych zaleceń, na które nie ma wyłączności. Proszę nie utożsamiać krytyki samej książki z krytyką całej "metody Montessori" w praktyce (której tutaj nie opisała, bo poprzestała na mętnej teorii).
Do tego, jak sam blurb twierdzi: „pod wpływem pracy z dziećmi z problemami psychicznymi i ubogimi [czytaj z głębokiej patologii] stworzyła nową metodę wychowawczą”. Jeśli więc masz do czynienia z dzieckiem ułomnym, upośledzonym lub zaburzonym, to prawdopodobnie znajdziesz coś dla siebie w jej metodach. Jeśli jednak twoje dziecko jest zwyczajne, to metodami pani Montessori możesz doprowadzić do tego, że już takie normalne nie będzie. Metodę należy dopasować do dziecka, a nie dziecko do metody.

Sporo sobie obiecywałem po tej autorce, ale tak mnie znużyła, że na więcej nie mam ochoty. Jak dla mnie pani Maria Montessori jest ledwie ciekawostką pedagogiczną, która od strony teoretycznej niczego nowego nie wniosła. Nie wiem jak się ma rzecz z praktycznymi metodami, bo tymi w tej książce nie raczyła się podzielić, a przejrzenie opisów jej innych publikacji nie daje większych na to nadziei, bo większość to wykłady i teksty mające zainspirować lub skłonić do refleksji (czyli puste paplanie za pomocą górnolotnych hasełek o wolności, miłości i pokoju jak tutaj).
Być może wypracowała (razem ze współpracownikami) dobre ćwiczenia praktyczne, ale nie powinna się przy tym silić na budowanie teorii antropologicznej, bo zwyczajnie brak jej ku temu kompetencji i higieny myślenia, czego oznaką jest rzucanie dużych kwantyfikatorów (jak „każdy”, „wszyscy”, „ludzkość”, „zawsze”),dwumyślenie i nierozumienie podstawowych pojęć jak np. przemoc.

[W kwestii poznania dziecięcego umysłu polecam sięgnąć choćby po Jeana Piageta]

Napisane okropnie, jak ulotka zachęcająca do skorzystania z usług sieci „Przedszkoli Montessori”.

Wodolejstwo, górnolotne hasełka pozbawione treści, naiwniactwo, chciejstwo i potworne dwumyślenie. Właściwie niczego zaskakującego się nie dowiesz. Locke’owska tabula rasa, empiryzm genetyczny w sosie z ewolucjonizmu, freudowskie przecenianie najwcześniejszego okresu życia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
533
531

Na półkach:

O metodzie wychowawczej opracowanej przez Marię Montessori z pewnością słyszała już większość z Was, a część zapewne wdrożyła te metody w życie, wierząc w ich sukces i powodzenie.
Dla tych, którzy chcą poznać ich fundament, a tym samym ogrom naukowej i pedagogicznej pracy nad rozwojem dzieci ta książka będzie tą właściwą.

Maria Montessori wchodzi głęboko w umysł dziecka, zaczynając od genetyki i embriologii, które opisane w obszernym wstępie mają umożliwić czytelnikowi zrozumienie poglądów autorki i usytuowanie dziecięcych predyspozycji. Odpowiednio rozwijane dziecięce możliwości dążyć mają bowiem do nieskrępowanego rozwoju w tym najważniejszym okresie dzieciństwa, gdy umysł dziecka jest najbardziej chłonny.

Montesorii stara się wytłumaczyć, że wszystko zaczyna się od dzieci i jeśli chcemy dokonać zmian w przyszłości, to właśnie pierwsze zmiany powinniśmy zacząć wdrażać nadając im odpowiedni kierunek. Wpływ otoczenia i środowiska na rozwój dziecka ma na tyle istotne znaczenie, że zapewnienie dziecku odpowiednich warunków do naturalnego rozwoju jest tutaj kluczowe, jak również niezwykle istotna jest konstruktywna kreatywność, która daje możliwości rozwoju i eliminowania zaburzeń.

Celem jest indywidualne podejście, umacnianie i rozwijanie osobowosci, pasji i talentów, które ostatecznie wzmacniają charaktery i wspinając się m.in. na wyższe poziomy.

W tej obszernej pozycji autorka opisuje m.in. procesy, jakie zachodzą wewnątrz małego człowieka, których nie widzimy na zewnątrz, a które odzwierciedlają jego rozwój.

To bardzo szeroko, momentami jak dla mnie zbyt naukowo przedstawione studia dziecięcego rozwoju. Myślę, jednak, że każdy kto chce prowadzić swoje dziecko drogą, jaką wytycza Maria Montesorii powinien znać jej sens i podstawy, a z tą książką jest to możliwe.

O metodzie wychowawczej opracowanej przez Marię Montessori z pewnością słyszała już większość z Was, a część zapewne wdrożyła te metody w życie, wierząc w ich sukces i powodzenie.
Dla tych, którzy chcą poznać ich fundament, a tym samym ogrom naukowej i pedagogicznej pracy nad rozwojem dzieci ta książka będzie tą właściwą.

Maria Montessori wchodzi głęboko w umysł dziecka,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
43

Na półkach:

Kto chociaż raz nie słyszał o metodzie Montessori? Czy to w książkach, czy przy zabawkach albo sposobach aranżacji pokoju dla dziecka, są też przecież osobne placówki edukacyjne pracujące w tej metodzie.

Maria Montessori - włoska lekarka i pedagożka, od której nazwiska nazwano cały wspomniany nurt jej pedagogiki i podejścia do wychowania - już 100 lat temu zwróciła uwagę na niezwykłość dziecka, jego niesamowitą umiejętność czerpania z otoczenia. Dziecko do lat 6 ma niezwykle chłonny umysł, w zasadzie samo przyswaja ludzką mowę (w interakcji z otoczeniem).

"Umysł dziecka" to książka niejako podsumowująca badania Montessori, jednocześnie pokazująca holistyczne podejście autorki do poruszanego tematu. Znajdziemy tutaj i embriologię, i genetykę, i behawioryzm, i teorię mutacji. Nie zabrakło darwinowskiej teorii ewolucji, geologii, ekologii czy psychologii Gestalt. Znajdziemy ryciny, wykresy, przekroje przez tkanki. Montessori zgrabnie łączy te wszystkie tematy w jedno: w opowieść o nowym człowieku, które uczy się być w środowisku.

Czy jest to książka dla każdego? Szczerze mówiąc... wątpię. Nawiązania do różnych dziedzin nauki - mimo że kapitalnie poszerzają ogląd - mogą być dla wielu barierą poznawczą. Nie należy bowiem zapominać, że to jednak praca naukowa - i tak właśnie brzmi. Dodatkowo, jest to praca sprzed kilkudziesięciu lat, co widać w języku: miejscami jest on bardzo patetyczny (można np. znaleźć sformułowania typu "tchnienie istnienia" itp.),co może brzmieć nam dzisiaj po prostu dziwnie.

Jednocześnie jednak fascynaci metody Montessori, ludzie pragnący zgłębiać historię pedagogiki albo rozwój dziecka znajdą tu wiele cennych wskazówek czy inspiracji.

Czy warto po nią sięgnąć?
Według mnie tak: chociażby po to, żeby trafiać na cytaty jak ten: "autorytet rodziców nie opiera się na godności samej w sobie, lecz na wsparciu, jakiego udzielają dziecku, i na tym właśnie polega ich prawdziwy autorytet i godność."

Kto chociaż raz nie słyszał o metodzie Montessori? Czy to w książkach, czy przy zabawkach albo sposobach aranżacji pokoju dla dziecka, są też przecież osobne placówki edukacyjne pracujące w tej metodzie.

Maria Montessori - włoska lekarka i pedagożka, od której nazwiska nazwano cały wspomniany nurt jej pedagogiki i podejścia do wychowania - już 100 lat temu zwróciła uwagę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
33
33

Na półkach:

Maria Montessori ❤️
Wspaniała kobieta, wybitna lekarka i pedagożka, która stworzyła nową metodę wychowawczą.

Maria Montessori uważa, że najważniejsze w wychowaniu dziecka jest miłość, wolność i szacunek, a my dorośli musimy stworzyć odpowiednie warunki, aby ten rozwój przebiegał spontanicznie. Powinniśmy stać obok wspierać, pomagać, a nie tylko wychowywać i wyręczać. To my nauczyciele i rodzice jesteśmy odpowiedzialni za rozwój dziecka.

Książkę czyta się szybko, jest bardzo ciekawa pełna wiedzy. Odnajduje się w niej rzeczy, które chce się wprowadzić w swojej codzienności, które już się stosuje. Jest w pewnym sensie drogowskazem, a ja osobiście nazwałabym ją skarbnicą.

To pozycja obowiązkowa dla nauczycieli, rodziców (również tych przyszłych) 😍

Serdecznie polecam ❤️

Maria Montessori ❤️
Wspaniała kobieta, wybitna lekarka i pedagożka, która stworzyła nową metodę wychowawczą.

Maria Montessori uważa, że najważniejsze w wychowaniu dziecka jest miłość, wolność i szacunek, a my dorośli musimy stworzyć odpowiednie warunki, aby ten rozwój przebiegał spontanicznie. Powinniśmy stać obok wspierać, pomagać, a nie tylko wychowywać i wyręczać. To my...

więcej Pokaż mimo to

avatar
831
420

Na półkach: ,

Książka "Umysł dziecka" autorstwa Marii Montessori to kluczowe dzieło w dziedzinie pedagogiki i wychowania dzieci. Montessori, jako lekarka i pedagog, opracowała unikalną metodę nauczania, która opiera się na naturalnych zdolnościach dziecka do samodzielnego uczenia się i odkrywania świata. W swojej książce przedstawia ona swoją teorię rozwoju dziecka, która zakłada, że dzieci mają wrodzone zdolności i chęć do nauki, a nauczyciel powinien dopasować swój styl nauczania do indywidualnych potrzeb i zdolności każdego dziecka

Jednym z kluczowych elementów tej książki jest to, że Montessori przedstawia konkretne metody nauczania, które można wdrożyć w praktyce. Jej podejście opiera się na stymulowaniu naturalnej ciekawości i kreatywności dziecka, poprzez dawanie mu wolności i autonomii w podejmowaniu decyzji. Montessori uważała, że dziecko powinno mieć swobodę w podejmowaniu decyzji, co pozwoli mu na lepsze zrozumienie świata i budowanie pewności siebie.

Książka ta ma ogromne znaczenie dla systemu wychowania, ponieważ Montessori zwraca uwagę na potrzebę indywidualnego podejścia do dziecka. Montessori uważała, że każde dziecko jest wyjątkowe i ma swój własny sposób uczenia się. Nauczyciel powinien zatem dostosować swoje metody do indywidualnych potrzeb i zdolności każdego ucznia.

Książka ta wywarła ogromny wpływ na system edukacji na całym świecie. Wiele szkół na całym świecie wdrożyło jej metody i podejście do nauczania, co przynosi pozytywne efekty. Montessori pokazała, że wychowanie i nauczanie dzieci może być bardziej skuteczne i dające lepsze rezultaty, gdy opiera się na naturalnych zdolnościach i potrzebach dziecka.

Podsumowując, książka "Umysł dziecka" autorstwa Marii Montessori to kluczowe dzieło dla systemu wychowania i edukacji. Montessori przedstawia w niej skuteczne i praktyczne metody nauczania, które opierają się na indywidualnym podejściu do dziecka. Ta książka powinna być lekturą obowiązkową każdego nauczyciela oraz rodzica, którzy chcą pomóc maluchom w rozwoju i stymulowaniu naturalnej ciekawości świata.

Książka "Umysł dziecka" autorstwa Marii Montessori to kluczowe dzieło w dziedzinie pedagogiki i wychowania dzieci. Montessori, jako lekarka i pedagog, opracowała unikalną metodę nauczania, która opiera się na naturalnych zdolnościach dziecka do samodzielnego uczenia się i odkrywania świata. W swojej książce przedstawia ona swoją teorię rozwoju dziecka, która zakłada, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
190

Na półkach:

Gdy kilka lat temu urządzałam pokój starszego synka bardzo mi zależało, aby był on w duchu montessori. Pod wieloma względami tak właśnie go przygotowałam, aczkolwiek brakowało mu spójności i kilku ważnych rzeczy ... A ja szukając ciągle informacji w internecie po jakimś czasie uznałam, że mam bałagan w głowie i zrezygnowałam... Gdyby książka ,,Umysł dziecka'' od @wyd_bellona trafiła do mnie wtedy to jestem przekonana, że idealnie wszystko bym skończyła zgodnie z zalożeniami tego podejścia.

Podejrzewam, że o montessori słyszał każdy - to pięknie brzmiące słowo spotkamy w książkach, poradnikach, zeszytach ćwiczeń dla dzieci... Jest bardzo popularne, ale czy każdy z nas ma świadomość tego co oni oznacza, skąd się wywodzi?

Lektura powyższej książki otworzyła mi oczy i ...umysł na wiele rzeczy, rzuciła nowe spojrzenie na dotychczasowe podejście wychowawcze. I chociaż wydawało mi się, że o tej metodzie wiem sporo to jednak teraz muszę przyznać, że wcześniej to była namiastka... Po lekturze "Umysłu dziecka" jestem wreszcie w stanie zdecydowanie i jasno odpowiedzieć na pytanie "Co to znaczy ?" Mam również świadomość tego, że wszystkie moje myślowe klocki związane z podejściem montessori zostały zgrabnie poukładane i tworzą już logiczna całość

Książka w bardzo przyjemny sposób podkreśla rolę i istotę dziecięcego umysłu, który jest niezwykle chłonnym wynalazkiem ( zwłaszcza w okresie przedprzedszkolnym :) )!

Żałuję, że nie przeczytałam jej wcześniej. Wiele mądrych i pięknych spostrzeżeń - chociażby takich że noworodek w pierwszych dniach swojego życia powinien mieć stworzone warunki do tych jakie panują w brzuszku- cicho, ciepło i ciemno...

Mogłabym w nieskończoność zachwalać pracę Pani Marii ☀️

Wydawca: @wyd_bellona
Data premiery: 22.03.2023

Gdy kilka lat temu urządzałam pokój starszego synka bardzo mi zależało, aby był on w duchu montessori. Pod wieloma względami tak właśnie go przygotowałam, aczkolwiek brakowało mu spójności i kilku ważnych rzeczy ... A ja szukając ciągle informacji w internecie po jakimś czasie uznałam, że mam bałagan w głowie i zrezygnowałam... Gdyby książka ,,Umysł dziecka'' od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
87

Na półkach:

Maria Montessori Umysł dziecka.

Zacznę od tego, że strasznie, ale to strasznie żałuję, że ta książka trafiła w moje ręce dopiero teraz, kiedy moja córka ma aż 4 lata.

Maria Montessori od lat jest uznawana za jedną z najważniejszych twórczyni systemu wychowania i rozwoju dzieci. Część jej życiorysu miałam okazję poznać na studiach, jednak dopiero dzięki tej książce zrozumiałam czym jest rozwój małego człowieka i jak go wspierać, by nie hamować jego naturalnej potrzeby eksplorowania.

Autorka przybliża wszystkie etapy rozwoju dziecka. Skupia się nie tylko na okresie po jego narodzinach, ale opisuje też dokładnie proces podziału komórek, tworzenie się poszczególnych narządów i ich wpływ na dalsze kamienie milowe, które dziecko przekracza.

Używane przez nią metafory (jak np. nawiązywanie do budowy domu) czy porównanie ludzi do zwierząt pozwala w przystępny sposób przełożyć prezentowane przez nią założenia na życie codzienne. Montessori pokazuje jakich błędów nie popełniać i jak towarzyszyć najmłodszym w odkrywaniu świata i samych siebie.

Podkreśla jak istotna, a właściwie najważniejsza jest psychika dziecka. Że to na niej powinniśmy się skupiać już od pierwszych dni życia nowego, małego człowieka.
Obnaża błędy systemu. Wytyka błędy rodzicielskie. A to wszystko to dopiero jedna dziesiąta wiedzy, którą pedagożka ma nam do przekazania.

Umysł dziecka to pozycja obowiązkowa dla rodziców, nauczycieli i wszystkich, którym los dzieci nie jest obojętny.
Jestem pod olbrzymim wrażeniem i ogromnie polecam!!

Maria Montessori Umysł dziecka.

Zacznę od tego, że strasznie, ale to strasznie żałuję, że ta książka trafiła w moje ręce dopiero teraz, kiedy moja córka ma aż 4 lata.

Maria Montessori od lat jest uznawana za jedną z najważniejszych twórczyni systemu wychowania i rozwoju dzieci. Część jej życiorysu miałam okazję poznać na studiach, jednak dopiero dzięki tej książce...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    31
  • Chcę przeczytać
    25
  • Posiadam
    4
  • 2023
    4
  • Teraz czytam
    4
  • 2024
    3
  • Poradniki dla rodziców
    1
  • Storytel
    1
  • Nauki społeczne
    1
  • @na raz - b
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Umysł dziecka


Podobne książki

Przeczytaj także