Zadomowieni. O dzieciach uchodźczych, które zamieszkały w Polsce

Prześliczna , mądra książka dla dzieci akurat na czasie.
Średnia wielkość, twarda oprawa, kolorowe ilustracje.

Książka oparta jest na prawdziwych faktach, poświęcona uchodźcom.
Opisano w niej autentyczne losy czworga dzieci: Nadziei z Białorusi, Manu z Kamerunu, Zali z Afganistanu i Tarasa z Ukrainy.
Podzielona jest na rozdziały, po każdym z nich jest komentarz do lektury i rozmowy z dorosłym.

Zainicjowana jest pięknym wstępem dr. Marka Michalaka, którego książki zdążyliśmy poznać, przewodniczącego Międzynarodowego Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka, Rzecznika Praw Dziecka w latach 2008-2018.
Zacytuję jego słowa:
,, Janusz Korczak zauważył, że kiedy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat.
Parafrazując tego wielkiego pedagoga i przyjaciela dzieci, powiem – kiedy płacze dziecko, płacze cały świat.
Mam nadzieję, że książka ta sprawi, iż dzieci , które gościmy w naszym kraju, kojarzyć go będą z uśmiechem, radością i życzliwością.
Powinniśmy się o to wszyscy bardzo postarać i zawsze stać po stronie praw człowieka, w tym praw dziecka’’.

Nic dodać , nic ująć za pomocą wskazówek w książce trzeba umiejętnie wzbudzić empatię, wrażliwość u dzieci na krzywdę ludzką drugiego człowieka, a w szczególności drugiego dziecka. Właśnie teraz , a nie kiedy indziej.
W tej chwili , gdy dzieci uchodźców w przeważającej części z Ukrainy są w Polsce.
Nie można dopuścić do tego by były nieprawidłowo i źle traktowane przez polskich rówieśników.
Dzieci powinny wspierać swoich kolegów i koleżanki, pomagać im odnaleźć się w nowej , trudnej sytuacji, być zawsze życzliwym w stosunku do nich, otwartym, pełnym szacunku i dużo się uśmiechać do nich.

Książka tłumaczy pojęcie uchodźcy, ochrony międzynarodowej, Konwencji Genewskich,
zielonych granic, obozów dla uchodźców i przyczyn ucieczki z własnego kraju jak wojna, ubóstwo,
prześladowanie polityczne, przynależność do dyskryminowanej grupy, czy zmiany klimatyczne, klęski żywiołowe.

Treść przedstawia czwórkę wspomnianych wcześniej dzieci , jak żyły przed ucieczką w swoim kraju, czym się interesowały ,jaką pozycję społeczną zajmowali ich rodzice,
ucieczkę w nieludzkich warunkach oraz adaptację w Polsce.

Nam dorosłym przy czytaniu nie raz i nie dwa popłynie łezka z oka. Takich sytuacji jest tu dużo opisanych.
Może i dobrze ,w ten sposób dzieci bardziej uwrażliwią się na inne , które pochodzą nie tylko z Ukrainy , ale z Syrii, Afganistanu, Czeczenii, Wietnamu, Kamerunu, Indii i innych.

Polecam!

Prześliczna , mądra książka dla dzieci akurat na czasie.
Średnia wielkość, twarda oprawa, kolorowe ilustracje.

Książka oparta jest na prawdziwych faktach, poświęcona uchodźcom.
Opisano w niej autentyczne losy czworga dzieci: Nadziei z Białorusi, Manu z Kamerunu, Zali z Afganistanu i Tarasa z Ukrainy.
Podzielona jest na rozdziały, po każdym z nich jest komentarz do lektury...

Książka opowiada o losach kilkorga dzieci. Mamy tu Nadzieję z Białorusi, Manu z Kamerunu, Zalę z Afganistanu.. choć przyznam, że najbliższy memu sercu jest Taras z Ukrainy ❤️ każde z tych dzieci jest zmuszone uciekać ze swojego kraju do zupełnie nieznanego miejsca, do obcych ludzi i obcej kultury. Są zmuszone zostawić swoje domy, pokoje, zabawki... Nie wszystkie mogą być z obojgiem rodziców. Nie wszystkie wiedzą gdzie trafią...

Ciężko nam sobie to wyobrazić. Jednak tysiące dzieci musi to przeżyć. I gdy już trafią do nas, do Polski, warto by nasze dzieci wiedziały jak się zachować, skąd wzięli się ci przybysze...by umiały okazać, empatię i zrozumienie ❤️
Dlatego ta książka jest potrzebna. Każdy rozdział kończy się komentarzem, który pomoże wytłumaczyć naszym dzieciom kim właściwie jest uchodźca, jak trafia do naszego kraju, czym jest ośrodek dla uchodźców i jak każdy z nas może uchodźców wesprzeć.

Ta książka przydałaby nam się rok temu. Ale i bez niej sobie poradziliśmy ❤️ jednak duża część z Was ma kontakt z uchodźcami, duża część Waszych dzieci ma znajomych z innych krajów. Myślę, że ta lektura pomoże im lepiej zrozumieć dlaczego tak naprawdę uchodźcy są wśród nas. Choć mam wrażenie, że dzieciom jest łatwiej... W końcu na całym świecie dzieci są podobne, mają podobne potrzeby i podobne marzenia. I dzieciom łatwiej się jest ze sobą dogadać ❤️ i to dobrze, bo dzięki temu może być im odrobinę łatwiej...mam nadzieję że tak jest ❤️

Książka opowiada o losach kilkorga dzieci. Mamy tu Nadzieję z Białorusi, Manu z Kamerunu, Zalę z Afganistanu.. choć przyznam, że najbliższy memu sercu jest Taras z Ukrainy ❤️ każde z tych dzieci jest zmuszone uciekać ze swojego kraju do zupełnie nieznanego miejsca, do obcych ludzi i obcej kultury. Są zmuszone zostawić swoje domy, pokoje, zabawki... Nie wszystkie mogą być z...

Wydawnictwo All Kids Publishing nazwało ten tytuł swoim najważniejszym projektem i nie sposób się z tym nie zgodzić. Bo to nie tylko ciepła i mądra książka. Do bólu aktualna. To też książka bardzo potrzebna. Moim dzieciom, Twoim dzieciom i nam, dorosłym też. To ważne, byśmy w mądry, łagodny sposób wprowadzili nasze dzieci w temat uchodźców. Uczyli je empatii i życzliwości. Wyjaśnili podstawowe pojęcia i zaszczepili wartości, które pozwolą im w bardziej świadomy sposób otworzyć się na drugiego człowieka. Ta pozycja będzie dla Was nieocenionym wsparciem w rozmowach z dzieckiem, a i Wam na wiele spraw otworzy oczy.

Autorka opowiada prawdziwe historie 4 dzieci: Nadziei z Białorusi, Manu z Kamerunu, Zali z Afganistanu i Tarasa z Ukrainy. Pojedyncze rozdziały nie skupiają się jednak na pełnej historii wybranych bohaterów, a na etapach ich wędrówki. I tak, dzieci poznajemy, gdy mieszkają jeszcze w swoich krajach, a ich serducha zaprzątnięte są nowym rowerem, meczem piłki nożnej, czy wymarzonym psem. W kolejnym rozdziale ich świat niespodziewanie się wali i muszą uciekać z kraju. Przed wojną albo prześladowaniami. Towarzyszymy im w pełnej obaw wędrówce. Czytamy o strachu, tęsknocie i niepewności. I w końcu docieramy z nimi do Polski. Co je tam czeka? Jak sobie poradzą? Co czują?

Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Jest po mistrzowsku wyważona. Chociaż opowiada o trudnych sytuacjach, robi to w prosty sposób. Nie obciąża emocjonalnie odbiorcy, bardziej uświadamia sprawy, nad którymi wcześniej prawdopodobnie się nie zastanawiał. Pozwala postawić się w sytuacji bohaterów. Uwrażliwia.

Pomiędzy rozdziały, autorka wplotła komentarze, które objaśniają trudne kwestie i pomagają w rozmowie. To świetny zabieg, bo pozwala uporządkować myśli i rozwiewa ewentualne wątpliwości.

Na uwagę zasługują też klimatyczne ilustracje, które na długo zapadają w pamięć.

Jeśli szukacie mądrej i ciepłej książki, bardzo polecam.

Wydawnictwo All Kids Publishing nazwało ten tytuł swoim najważniejszym projektem i nie sposób się z tym nie zgodzić. Bo to nie tylko ciepła i mądra książka. Do bólu aktualna. To też książka bardzo potrzebna. Moim dzieciom, Twoim dzieciom i nam, dorosłym też. To ważne, byśmy w mądry, łagodny sposób wprowadzili nasze dzieci w temat uchodźców. Uczyli je empatii i życzliwości....