Trochę lepiej. Dali kilka fragmentów Solo, ale jakoś tak, że nie do końca wiadomo o co chodzi.

Trochę lepiej. Dali kilka fragmentów Solo, ale jakoś tak, że nie do końca wiadomo o co chodzi.

Mimo akcyjniakowości serii Łowcy Nagród można znaleźć w niej rzeczy, które nieźle rozbawią, albo chwycą za serce. Tom ten był zdecydowanie mniej chaotyczny niż poprzedni przez co też przystępniejszy w odbiorze. Jak dla mnie to była rewelacyjna zabawa. Po więcej zachęcam do zajrzenia do materiału poniżej. ;D

Mimo akcyjniakowości serii Łowcy Nagród można znaleźć w niej rzeczy, które nieźle rozbawią, albo chwycą za serce. Tom ten był zdecydowanie mniej chaotyczny niż poprzedni przez co też przystępniejszy w odbiorze. Jak dla mnie to była rewelacyjna zabawa. Po więcej zachęcam do zajrzenia do materiału poniżej. ;D

Dużo lepsza pozycja od swojej poprzedniczki. Ogólnie jeden z lepszych komiksów z nowego kanonu. Ma trochę bardziej super-bohaterski (czy raczej antybohaterski) wydźwięk. Dużym plusem jest znikomy wkład w główne wydarzenia bohaterów z filmowej sagi. To uniwersum ma do zaoferowanie więcej niż tylko kolejka przygoda Skywalkera, która nie wnosiłaby nic nowego do sagi, a byłaby tylko żerowaniem na marce. Valance jest nową, niezbyt oryginalną postacią, ale póki co nie wiadomo dokąd zmierza jego historia i czego można się po nim spodziewać.

Dużo lepsza pozycja od swojej poprzedniczki. Ogólnie jeden z lepszych komiksów z nowego kanonu. Ma trochę bardziej super-bohaterski (czy raczej antybohaterski) wydźwięk. Dużym plusem jest znikomy wkład w główne wydarzenia bohaterów z filmowej sagi. To uniwersum ma do zaoferowanie więcej niż tylko kolejka przygoda Skywalkera, która nie wnosiłaby nic nowego do sagi, a byłaby...

Marka Star Wars przeżywa obecnie specyficzny okres, gdzie koło masy wtórnych, nudnych i niepotrzebnych epizodów trafiają się serie naprawdę przemyślane oraz porządnie napisane. Jedna z nich są Łowcy nagród z postacią awanturnika Beilerta Valance'a, który szybko wzbudził moją sympatię. Głównie z powodu charakteru oraz wyglądu terminatora. Trzeba przyznać, ze facet pakuje się rusz w nowe kłopoty, typowe dla jego fachu i komiksów z tego uniwersum, ale przy tym ciekawie nakreśla konflikt pomiędzy Imperium a Rebelią.

Komiks dzieje się bezpośrednio po wydarzeniach z tomu "Najgroźniejsi w galaktyce". Valance opiekuje się dziewczyną będącą spadkobierczynią dwóch potężnych karteli. Niestety tym samym ściąga na siebie chęć odwetu obecnych władców karteli, którzy wyznaczyli sporą sumę za jego głowę. Jedną z par takich tropicieli jest Zuckuss i jego droid 4-LOM, będącymi prawdziwymi mistrzami w swoim fachu. Valance wpadając z jednej zasadzki w drugą musi szukać pomocy u swej dawnej miłości, która od dawna pracuje dla Rebelii. Szybko się okazuje, że to tylko bardziej skomplikuje jego życie.

Fabularnie przygoda nie zaskakuje niczym nowym, ale jest napisana na tyle umiejętnie, dynamicznie oraz interesująco, że przykuła mnie od pierwszych stron. Właśnie to pakowanie się w kłopoty jest, z punktu widzenia czytelnika, najmocniejszą cechą Valance'a. Naprawdę facet nie ma lekko, a przy okazji nie jest skończonym sukinsynem. On długi czas wierzył w Imperium, które ostatecznie go wydymało. Niestety z katastrofalnym skutkiem dla niego i jego najbliższych.

Obecnie gość stara się przeżyć i jednocześnie zarobić trochę grosza. Jest to trudne z powodu sytuacji w jakiej się znalazł co nieraz komentuje. Ten swoisty czarny humor, połączony z bezpardonowym zachowaniem głównego bohatera sprawił, że nieraz głośno się roześmiałem. Brakuje mi własnie takich postaci w nowych, Disnejowskich filmach z uniwersum Star Wars. Takich jak Valance czy Doktor Aphra. Mogę ich spotkać tylko na kartach komiksów, dlatego chętnie po nie sięgam. Umiejętnie zastąpili mi innych bohaterów, których lubię i z którymi dorastałem, ale obecnie zwyczajnie mi się przejedli. Tutaj mam coś innego. Niekoniecznie nowego, ale na tyle dobrego, że chcę więcej :)

Marka Star Wars przeżywa obecnie specyficzny okres, gdzie koło masy wtórnych, nudnych i niepotrzebnych epizodów trafiają się serie naprawdę przemyślane oraz porządnie napisane. Jedna z nich są Łowcy nagród z postacią awanturnika Beilerta Valance'a, który szybko wzbudził moją sympatię. Głównie z powodu charakteru oraz wyglądu terminatora. Trzeba przyznać, ze facet pakuje się...

W poprzednich komiksach z Valancem twórcy bardzo chcieli pokazać jaki jest cool, ale dopiero ten, który pokazał go jako postać z krwi i kości, z własnymi słabościami, sprawił, że naprawdę go polubiłem. Do tego mamy tu fajny podział fabuły, co daje możliwość trochę się autorom pobawić i wpakować z bomby świetną miniaturkę z boskiem.

W poprzednich komiksach z Valancem twórcy bardzo chcieli pokazać jaki jest cool, ale dopiero ten, który pokazał go jako postać z krwi i kości, z własnymi słabościami, sprawił, że naprawdę go polubiłem. Do tego mamy tu fajny podział fabuły, co daje możliwość trochę się autorom pobawić i wpakować z bomby świetną miniaturkę z boskiem.

Bardzo fajna pozycja, dobrze pociągnięty wątek z 1 części, nie mogę się doczekać finałowej już za parę dni :D

Bardzo fajna pozycja, dobrze pociągnięty wątek z 1 części, nie mogę się doczekać finałowej już za parę dni :D

Zdecydowane lepsza część od poprzedniej. Historia została ukazana w sensowny i strawny sposób. Scenariusz trzyma się kupy. Pojawiło się więcej ciekawych ujęć i widoków. Skok jakościowy względem tomu pierwszego.

Zdecydowane lepsza część od poprzedniej. Historia została ukazana w sensowny i strawny sposób. Scenariusz trzyma się kupy. Pojawiło się więcej ciekawych ujęć i widoków. Skok jakościowy względem tomu pierwszego.

Drugi tom poświęcony przygodom Łowców Nagród kontynuuje wątki rozpoczęte w Najgroźniejszych w galaktyce. Valance kontynuuje swoją misję, którą powierzyła mu jego mentorka, Nakano Lash.

W pierwszym tomie brakowało mi trochę bezwzględności Łowców Nagród dzięki której zyskali sympatię fandomu. W Cel:Valance mimo rozwoju wątku z pierwszego tomu, pojawia się także wiele starć pokazujące prawdziwą twarz łowców. Podobnie jak w poprzednim tomie, podoba mi się zakorzenienie całości w uniwersum - w historii pojawia się Bossk, wspominany jest Jabba Hutt, Boba Fett, a nawet Han Solo. Dzięki temu fabuła moim zdaniem jest bardziej przekonująca.

Historia nie jest długa, ale dostarcza naprawdę dobrą rozrywkę. Po spotkaniu postaci w pierwszym tomie, gdzie udało się ich trochę poznać, śledzenie ich kolejnych przygód wypadło zdecydowanie lepiej. Dowiadujemy się nieco więcej o samym Valance’u i jego przeszłości z którą poniekąd musi się zmierzyć. Jednocześnie para droidów, która wyrusza jego tropem sprawdza się w tej historii całkiem nieźle. Oczywiście nie są to postaci, które zapamiętam na dłużej, ale zostały dobrze wprowadzone, a ich motywacje są jasne i przekonujące.

O ile po poprzedniej części historii miałem trochę mieszane uczucia, tak teraz jestem naprawdę usatysfakcjonowany. Fabuła rozwija się w dobrym tempie, a w połączeniu z dynamiczną kreską dostarcza dobrej, nieskomplikowanej rozrywki bez zagłębiania się w poważniejsze kwestie. Jestem bardzo ciekawy rozwoju tej historii w Wojnie Łowców Nagród.

Drugi tom poświęcony przygodom Łowców Nagród kontynuuje wątki rozpoczęte w Najgroźniejszych w galaktyce. Valance kontynuuje swoją misję, którą powierzyła mu jego mentorka, Nakano Lash.

W pierwszym tomie brakowało mi trochę bezwzględności Łowców Nagród dzięki której zyskali sympatię fandomu. W Cel:Valance mimo rozwoju wątku z pierwszego tomu, pojawia się także wiele starć...

Dużo lepiej niż w pierwszym tomie serii, który niezmiernie mnie irytował. Tutaj dostajemy spójną opowieść, ciekawe wzmianki o przeszłości Valance'a, piękne rysunki, a na koniec cały rozdział poświęcony łowom Bosska. Oby cykl dalej szedł w tym kierunku, gdyż to jest ten właściwy. Czekam na więcej.

Dużo lepiej niż w pierwszym tomie serii, który niezmiernie mnie irytował. Tutaj dostajemy spójną opowieść, ciekawe wzmianki o przeszłości Valance'a, piękne rysunki, a na koniec cały rozdział poświęcony łowom Bosska. Oby cykl dalej szedł w tym kierunku, gdyż to jest ten właściwy. Czekam na więcej.

Komiks jest bardzo fajny i szybko się go czyta. Mamy tam przygody Valance ale nie tylko. Komiks jest godny polecenia i przeczytania

Komiks jest bardzo fajny i szybko się go czyta. Mamy tam przygody Valance ale nie tylko. Komiks jest godny polecenia i przeczytania