rozwińzwiń

Melody

Okładka książki Melody Karolina Milcarz
Okładka książki Melody
Karolina Milcarz Wydawnictwo: Manufaktura Słów kryminał, sensacja, thriller
252 str. 4 godz. 12 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Manufaktura Słów
Data wydania:
2020-12-17
Data 1. wyd. pol.:
2020-12-17
Liczba stron:
252
Czas czytania
4 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366695108
Tagi:
romans mafia miłość
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Lek na miłość Anne Marie, Justyna Chmiel, Patrycja Cygan-Jeż, Sandra Czoik, Joanna Denko, Anna Koliber, Ewelina Maria Mantycka, Karolina Milcarz, Małgorzata Smolec, Katarzyna Wit-Formela
Ocena 7,1
Lek na miłość Anne Marie, Justyna...
Okładka książki Magia Świąt A. P. Mist, Katarzyna Grabowska, Karolina Milcarz
Ocena 7,3
Magia Świąt A. P. Mist, Katarzy...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
67
60

Na półkach:

Od tego trzeba zacząć, że na samym końcu mamy napis: koniec części pierwszej. Nie lubię być w ten sposób zaskakiwana, a wręcz oszukiwana. Na okładce nie ma informacji, że jest to pierwsza część. Czytałam do końca, chcąc zobaczyć rozwiązanie. Po kontynuację jednak nie sięgnę.
Mnóstwo błędów, w szczególności interpunkcyjnych, ale rzeczowe i stylistyczne też się zdarzają. Perełki typu „czarne dachy różniły się tylko numerami”.
Całość lekko schizofreniczna.

Od tego trzeba zacząć, że na samym końcu mamy napis: koniec części pierwszej. Nie lubię być w ten sposób zaskakiwana, a wręcz oszukiwana. Na okładce nie ma informacji, że jest to pierwsza część. Czytałam do końca, chcąc zobaczyć rozwiązanie. Po kontynuację jednak nie sięgnę.
Mnóstwo błędów, w szczególności interpunkcyjnych, ale rzeczowe i stylistyczne też się zdarzają....

więcej Pokaż mimo to

avatar
621
420

Na półkach: , , , , , , ,

💣Recenzja zawiera drobne spoilery. Czytasz ją na własną odpowiedzialność!💣

😵😵😵
Budzisz się nagle i gwałtownie. Siadasz na łóżku. Twoje serce bije tak mocno, że masz wrażenie, że zaraz wyskoczy ci z piersi. Chcesz krzyczeć, ale boisz się nowej rzeczywistości. Przy twoim łóżku ktoś siedzi, jakaś kobieta. Właśnie zorientowała się, że patrzysz na nią. Bierze cię za rękę i mówi, że… To niemożliwe! Nie kojarzysz tej osoby zupełnie! A ona mówi… “Jestem twoją matką”. A potem do sali, w której leżysz wchodzi drugi człowiek, tym razem mężczyzna. On za to utrzymuje, że jest twoim mężem. Jak to możliwe, że nie pamiętasz najważniejszego momentu w swoim życiu? Czy zdołasz to wyjaśnić?
😵😵😵
Melody budzi się w szpitalu. Niczego nie pamięta, w jej głowie jest jedna, wielka, czarna dziura. Przy jej łóżku są mąż i matka, ale dziewczyna traktuje ich jak obce oraz nieznajome osoby. Nie rozumie, co się z nią dzieje. gdy przychodzi lekarz, wyjawia jej, że miała wypadek, w wyniku którego straciła pamięć i swoje najskrytsze wspomnienia. Melody z początku jest przerażona. Ale później postanawia wziąć tego byka za rogi i zmierzyć się z nim. I to bez czerwonej płachty! Dziewczyna uważa siebie za dobrą osobę, a komentarze pod adresem jej męża, że jest fantastycznym człowiekiem i że jest w stanie dla niej zrobić dosłownie wszystko z czasem wywołują u niej odruch wymiotny. Powoli zaczynają wychodzić na jaw różne aspekty z życia bohaterki i zostaje ona zmuszona do zderzenia się z grubym murem rzeczywistości - okazuje się bowiem, że wcale nie była taka święta, jak się jej wydaje…
😵😵😵
Słuchajcie mnie, bo nie będę się powtarzać! Ta książka to istna petarda i jeśli jeszcze nie mieliście okazji jej przeczytać to marsz do najbliższej biblioteki albo księgarni i czytajcie ją, bo naprawdę warto! Przyznam szczerze, że największym minusem tej powieści jest… Jej oprawa graficzna. Gdy przyszła do mnie ta książka w ramach booktouru organizowanego przez @czytanje miałam sprzeczne odczucia. Z jednej strony chciałam jak najszybciej zacząć już jej lekturę, a z drugiej obawiałam się, że okaże się ona mega nudna. Jakież było moje zdziwienie, kiedy w końcu zaczęłam ją czytać i stwierdziłam, że nie potrafię się od niej oderwać! Ta historia wkręciła mnie od pierwszych zdań. Ale gdybym natrafiła na nią przypadkiem w księgarni, czy w innym miejscu poświęconym literaturze to po samej okładce w życiu bym się nią nie zainteresowała. A byłaby to wielka szkoda.
😵😵😵
Z początku współczułam głównej bohaterce. Bo wiecie, obudzić się w szpitalu i niczego nie pamiętać, to z pewnością nie jest nic przyjemnego. Podawałam jej więc rękę, kiedy potrzebowała wstać z łóżka, przytulałam, kiedy miała już serdecznie dość swojej sytuacji, a także lekko potrząsałam i dawałam kopa do działania. Jednak, gdy zaczęły wychodzić stopniowo mroczne aspekty z jej wcześniejszego życia, powoli odsuwałam się od niej. Nie potrafiłam już żywić do niej cieplejszych uczuć, nie po tym, czego się o niej dowiedziałam. W pewnym momencie nawet stwierdziłam, że mam jej dość i odsunęłam ją od siebie na jakiś czas. Zwyczajnie musiałam odetchnąć od jej problemów, utyskiwań i tego wiecznego przekonywania wszystkich wokół, że ona jest taka dobra. Oględnie rzecz ujmując, ostatecznie nie polubiłyśmy się. Melody miała tę umiejętność robienia z siebie ofiary wręcz, kiedy tak naprawdę to ona stawała po stronie oprawcy i to ona znęcała się nad innymi osobami. Wszystkich miała w garści i rządziła nimi, niczym jakimiś marionetkami.
😵😵😵
Czy była tutaj w ogóle postać, co do której poczułam cieplejsze uczucia? Otóż, może was to zdziwi, zwłaszcza patrząc na moją wysoką ocenę książki, ale nie było takiej osoby. Przykro mi to pisać, ale wszyscy ci bohaterowie wydawali mi się jacyś tacy sztuczni, sztampowi i mało realni. Może to też kwestia tego, że książka ta jest stosunkowo cienka, bo liczy niecałe 300 stron. Może to kwestia tego, że akcja za szybko szła do przodu i nie udało się autorce skupić bardziej na samym kreowaniu bohaterów. Może gdyby książka była nieco grubsza, o wiele lepiej, by to wszystko wyszło?
😵😵😵
Ale pomimo powyższych mankamentów nie potrafię tej historii ocenić niżej. Autorka dysponuje bardzo lekkim piórem, więc przez powieść się dosłownie płynie, a obawiałam się, że pomimo tego, że nie jest ona długa to będę się z nią męczyć przez znaczny czas. Poszczególne rozdziały są dość krótkie, więc tym szybciej jeszcze czyta się “Melody”.
😵😵😵
Autorka potrafi bardzo umiejętnie budować napięcie. Przez większość lektury zastanawiałam się nad tym, co wydarzyło się przed wypadkiem Melody i co do niego bezpośrednio doprowadziło. Poznając, wraz z główną bohaterką, jej poszczególne dzieje, odczuwałam cały czas niepokój i ciągłą potrzebę oglądania się za siebie, w celu upewnienia się, czy aby nikt mnie nie śledzi. Opisy zostały tak skonstruowane, że czytelnikowi łatwo było sobie wyobrazić poszczególne sceny, a także odnosić wrażenie, jakby się towarzyszyło Melody w tym, co robi i jak próbuje dociec, co się w jej życiu wydarzyło. Niekiedy po plecach aż mnie ciarki przechodziły na samą myśl tego, co Melody robiła (a nie co robiono jej!).
😵😵😵
Fragmentem, który wręcz wycisnął mi z oczu łzy (a wiecie bardzo dobrze już, że jednak rzadko się to u mnie zdarza) był list napisany do brata Melody przez jego ówczesną partnerkę. W tym momencie dotarło do mnie dosadnie, jak perfidną osobą była Melody i egoistyczną także. Najważniejsze dla niej był jej osobisty komfort, a że osiągała go, idąc po trupach? Trudno, takie jest życie, silniejsi wygrywają, a słabsi przegrywają i lądują na dnie - tak sobie to wszystko tłumaczyła. Czy słusznie? Ja jestem zdania, że nie, że tak naprawdę była bardzo słabą osobą i dlatego tak się zachowywała.
😵😵😵
Oczywiście, byłam bardzo ciekawa zakończenia. Muszę się przyznać, że od razu, z góry założyłam, że to jest historia jednotomowa, więc spodziewałam się zamkniętego rozwiązania tego całego zamieszania wokół Melody. A w zamian za to dostałam… Potwierdzenie tego, że Melody była strasznie naiwna i głupia w pewien sposób. To jak dała się podejść i jak się wcale nie broniła przed wrogiem dowodzi tylko temu, że nie miała instynktu samozachowawczego. Czy podobało mi się to, w jaki sposób zakończyła się “Melody”? I tak i nie. Rozczarowałam się trochę, bo po takiej fabule, czyli wciągającej i pełnej jakiegoś takiego mrocznego niepokoju, spodziewałam się, że zakończenie wbije mnie w fotel i że długo jeszcze po lekturze nie będę mogła się pozbierać. A tutaj dostałam tak naprawdę takie masło maślane i ponowne wejście do tej samej rzeki. Czytelnik zostaje z pewnym rozwiązaniem, ale sam nie wie, czy jest to dobre zakończenie, czy wręcz przeciwnie.
😵😵😵
Poza tym jestem bardzo ciekawa, w jaki sposób autorka będzie chciała to rozwinąć (bo jednak na końcu książki jest wzmianka o tym, że to koniec pierwszej części),w jakim kierunku to pójdzie. Bo na razie to mam wrażenie, że Melody należy do tych bohaterek, które same pchają się w kłopoty, a potem mają pretensje do całego świata o to, że to je spotkało i że nikt, zupełnie nikt nie próbował ich uratować.
😵😵😵
Jest to historia przepełniona bólem, złośliwością, wyrzutami i tłumionymi wybuchami. To nie jest lekka opowieść o szczęśliwej miłości. To raczej książka o tym, że niekiedy nasze drogi komplikuje los, a nasze nogi się tak plączą, że nie jesteśmy w stanie iść dalej nawet o jeden krok. W pewnym momencie po prostu mamy dość, poddajemy się, albo podejmujemy szereg złych decyzji. Tak jak to robią bohaterowie stąd. W “Melody” z początku wydaje się, że wszystko dzieje się zrządzeniem losu, z przypadku. Nieco później okazuje się, że główni bohaterowie mieli jednak wpływ na swoją historię. I że, kiedy zauważyli, iż podążają w złym kierunku, było już za późno, aby zatrzymać wielką machinę zdarzeń.
😵😵😵
Podsumowując, “Melody” autorstwa Karoliny Milcarz to niezłe zaskoczenie w świecie literatury. Okazuje się tu prawdziwym porzekadło, żeby nie oceniać książki po okładce. To nie jest tani romans, ani erotyk. To historia przepełniona bólem, rozczarowaniem, brakiem zrozumienia i wsparcia, a także chęcią podążania w swoim, wyznaczonym lata temu kierunku. Wreszcie to opowieść o tym, jak czasem łatwo się w sobie zatracić, skupiać tylko na swoich potrzebach i przy tym nie zauważać, że się rani kogoś bliskiego. Myślę, że ta książka jest warta uwagi, pomimo tego, że nie zdołałam polubić głównej bohaterki. Kto wie, może zmieni się moje podejście do niej w ewentualnej drugiej części jej przygód? Czas pokaże.

💣Recenzja zawiera drobne spoilery. Czytasz ją na własną odpowiedzialność!💣

😵😵😵
Budzisz się nagle i gwałtownie. Siadasz na łóżku. Twoje serce bije tak mocno, że masz wrażenie, że zaraz wyskoczy ci z piersi. Chcesz krzyczeć, ale boisz się nowej rzeczywistości. Przy twoim łóżku ktoś siedzi, jakaś kobieta. Właśnie zorientowała się, że patrzysz na nią. Bierze cię za rękę i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
99

Na półkach:

Jak bardzo zmienia się osoba,która straciła pamięć? Czy wszystko co opowiadają otaczające ją osoby jest prawdą?Odpowiedzi znajdziecie w książce

Powiem szczerze,że patrząc na okładkę dość ostrożnie podeszłam do kektury(ja wzrokowiec więc na okładki zwracam bardzo dużą uwagę🤭). Okazało się jednak, że w ogóle niepotrzebnie,bo książka jest rewelacyjna. Bardzo fajny pomysł wątku utraty pamięci i totalnej odmiany bohaterki.Historię wręcz pochłonęłam. Stopniowe odkrywanie przeszłości Melody wzbudzało coraz większą ciekawość kolejnych rozdziałów. Polecam z całego serducha i koniecznie muszę sięgnąć po inne książki Karoliny😍

Jak bardzo zmienia się osoba,która straciła pamięć? Czy wszystko co opowiadają otaczające ją osoby jest prawdą?Odpowiedzi znajdziecie w książce

Powiem szczerze,że patrząc na okładkę dość ostrożnie podeszłam do kektury(ja wzrokowiec więc na okładki zwracam bardzo dużą uwagę🤭). Okazało się jednak, że w ogóle niepotrzebnie,bo książka jest rewelacyjna. Bardzo fajny pomysł...

więcej Pokaż mimo to

avatar
71
6

Na półkach:

Zacznijmy od tego, że w treści pojawiały się błędy. Mnóstwo błędów. I to takich które Word czy inne aplikacje do pisania podkreślają albo też i typu “on jest darczyńcom” zamiast “darczyńcą”. A interpunkcja… Ja mam problemy ze wstawianiem zbyt dużej ilości przecinków, ale tutaj… One były wszędzie, było ich za dużo, były wstawiane bez sensu, bardzo mocno utrudniały one czytanie.
Wyżej wymienione minusy to jest pikuś w porównaniu z naszymi głównymi bohaterami. Melody i jej mąż Max, szczerze? To brak mi na nich słów. Ale zacznijmy od tytułowej kobiety, która straciła pamięć i poprzez rozmowy z osobami podającymi się za jej najbliższe starała się odzyskać siebie. I to jest bardzo ciekawe zagranie, jednak postępowanie tak w idiotyczny sposób, narażanie siebie, a do tego chyba w jakimś stopniu wytworzony syndrom sztokholmski mocno irytowały. Ciężko było cokolwiek z nią przeżywać, bo jej działania były pozbawione sensu, jakiegoś składu i ładu.
A Max? Cóż, ja nie jestem uprawniona do stawiania diagnoz, nie mam takiego wykształcenia i nie poznałam takiej osoby osobiście, ale jak dla mnie to przedstawiał sobą stereotypową chorobę dwubiegunową, jednakże nie taką jaka jest medycznie przedstawiana, a w popkulturze jeszcze pięć-dziesięć lat temu. Notoryczne przeskakiwanie w różne emocje, napady agresji, krzyki, zastraszanie… To się leczy, można iść na terapię i pomóc sobie, naprawdę. “Jak chciał to potrafił być romantyczny”… Yhym… Całe, ja wiem, trzy razy w książce? Nie licząc tego, że 90% ich scen erotycznych kończyła się jego orgazmem, a jej nie.
Kończąc książkę zobaczymy napis “Koniec części pierwszej” i ja szczerze to nie będę sięgać po kontynuacje. Zbyt wiele czerwonych flag dla mnie, za mało przyjemności czytania. Jak przyznam, że zarys fabularny ciekawy z motywem odzyskiwania pamięci, tak reszta niestety jest do wyrzucenia.
Czy polecam? Nie.

Zacznijmy od tego, że w treści pojawiały się błędy. Mnóstwo błędów. I to takich które Word czy inne aplikacje do pisania podkreślają albo też i typu “on jest darczyńcom” zamiast “darczyńcą”. A interpunkcja… Ja mam problemy ze wstawianiem zbyt dużej ilości przecinków, ale tutaj… One były wszędzie, było ich za dużo, były wstawiane bez sensu, bardzo mocno utrudniały one...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
226
128

Na półkach:

recenzja📚
Autor:Karolina MILCARZ
tytuł ,,Melody,,
Wydawnictwo Manufaktura słów

Dziękuję za książkę Karolinę MILCARZ ,wiedziałam ,że to pędzie petarda ❤️


Recenzja

Idealny początek od razu dużo emocji ucisk w gardle szeroko otwarte oczy i szok ...oczekiwanie co dalej ..
Melody Osaczona przez innych szukała we wszystkim siebie nie ufała nikomu nie czuła się bezpiecznie .. Wrażliwa na ból i cierpienie innych choć każdy postrzegał ja inaczej ...
Max związany z mafia ,ale do końca nie jest jasne czym się zajmował .... Razem do siebie dopasowani lecz ktoś musiał to zepsuć ...

Mroczna tajemnica i coraz to nowsze fakty, układały się w całość i ogólne przerażenie ,wracająca pamięć dawała jasny obraz dziewczynie .
Tak mnie wciągneła książka , że Przeczytałam ja w ekspresowym tempie .
Po odłożeniu jeszcze długo zastanawiałam się dlaczego tak postąpiła dlaczego ......
Każda kolejna zagadka była rozwinięciem wątków poprzednich, wszystko wskakiwało na swoje miejsca ,każda dodatkowa informacja otwierała kolejna szufladkę ..
Super fabuła rozwinięcie i przerażające zakończenie cała historia cały czas trzymała w napięciu ....
czekam na kolejną część .
Dziękuję za wspaniałą książkę te emocje i momenty, grozy ,szoku i strachu.... polecam 10/10

recenzja📚
Autor:Karolina MILCARZ
tytuł ,,Melody,,
Wydawnictwo Manufaktura słów

Dziękuję za książkę Karolinę MILCARZ ,wiedziałam ,że to pędzie petarda ❤️


Recenzja

Idealny początek od razu dużo emocji ucisk w gardle szeroko otwarte oczy i szok ...oczekiwanie co dalej ..
Melody Osaczona przez innych szukała we wszystkim siebie nie ufała nikomu nie czuła się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
77

Na półkach: , , ,

Książka debiut, świetna :) Historia nietuzinkowa, oryginalna, fajnie wykreowani bohaterowie. Trzyma w napięciu przez cały czas, szybko się czyta, nie nudzi.
Zakończenie pozostawia niedosyt i zachęca by oczekiwać kolejnych części.
Jedynie doczepiłabym się do wydawnictwa, które w swoich szeregach chyba nie posiada edytora, bo sposób w jaki lokalizowano przecinki aż drażni oczy.

Książka debiut, świetna :) Historia nietuzinkowa, oryginalna, fajnie wykreowani bohaterowie. Trzyma w napięciu przez cały czas, szybko się czyta, nie nudzi.
Zakończenie pozostawia niedosyt i zachęca by oczekiwać kolejnych części.
Jedynie doczepiłabym się do wydawnictwa, które w swoich szeregach chyba nie posiada edytora, bo sposób w jaki lokalizowano przecinki aż drażni oczy.

więcej Pokaż mimo to

avatar
1548
863

Na półkach: , , , ,

Pierwsze spotkanie z twórczością Karoliny Milcarz uważam za bardzo udane. „Melody” to powieść pełna adrenaliny, akcji i namiętności, wywołująca sporo emocji, ale też skłaniająca do myślenia. Książka okazała się świetną rozrywką na odpowiednim poziomie. Cóż, już chcę więcej i z niecierpliwością wypatruję kolejnej części.
https://korcimnieczytanie.blogspot.com/2021/01/karolina-milcarz-melody.html

Pierwsze spotkanie z twórczością Karoliny Milcarz uważam za bardzo udane. „Melody” to powieść pełna adrenaliny, akcji i namiętności, wywołująca sporo emocji, ale też skłaniająca do myślenia. Książka okazała się świetną rozrywką na odpowiednim poziomie. Cóż, już chcę więcej i z niecierpliwością wypatruję kolejnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
140
37

Na półkach:

Rewelacyjna

Rewelacyjna

Pokaż mimo to

avatar
830
697

Na półkach:

Dzięki uprzejmości serwisu @nakanapie.pl miałam możliwość przeczytania książki "Melody". Autorką jest Karolina Milcarz. Od pierwszych stron historia głównej bohaterki mnie wkręciła i nie mogłam odkleić się od książki. Lekki język, wciągająca historia, barwni bohaterowie oraz mnóstwo tajemnic.

Główna bohaterka Melody, traci pamięć... Nie wie, kim jest, kto jest jej rodziną, kto mówi prawdę, a kto kłamie. Czy Max jest jej mężem? Czy jest to kochający i troskliwy mąż, który pragnie odzyskać swoją żonę i przywrócić jej pamięć? Czy Melody to kobieta bez skazy? Co wydarzyło się przed utratą pamięci? Czy dziewczyna sobie przypomni?
Kim jest Paul, kim jest Thomas? Jaką rolę pełnią ci mężczyźni w życiu dziewczyny?

Od samego początku współczułam głównej bohaterce... Jednak z czasem, im dalej brnęłam w rozdziały, byłam na nią zła i wściekła... Zła za jej zachowanie, zła za stosunek do swoich bliskich...

Czytając książkę, nasuwało mi się kilka pytań.
Co staje się z człowiekiem, który straci pamięć?
Czy łatwo jest, takiemu człowiekowi wmówić kim jest?
Ile potrzeba czasu, by pamięć wróciła?
Czy jest się tym samym człowiekiem co kiedyś?

Utrata pamięci to stan, z którym nie łatwo się pogodzić. Taka osoba jest zagubiona, nie odnajduje się w codzienności. Tylko kontakt z bliskimi potrafi sprawić, że pamięć może powrócić. Przykład Melody... Wszyscy wokół uważają ją za okrutną, podłą osobę. Czy faktycznie Melody przed wypadkiem taka była? Czy utrata pamięci spowodowała zmianę w kobiecie na lepsze ? Czy Max będzie walczył o kobietę, czy jednak podda się i zrezygnuje ?

"Melody" to książka o miłości, błędnych decyzjach, o drugiej szansie. Książka, która daje wiele do myślenia. Sprawia, że nigdy nie chcielibyśmy być na miejscu osoby, która traci pamięć i zaczyna wszystko od zera. Czy błędne decyzje są w stanie zniszczyć uczucie i życie? Czy osoba, która kocha, wybaczy i potrafi dać drugą szansę?

Z wielkim utęsknieniem czekam na kolejną część. Mam nadzieję, że pojawi się niedługo. A Wam z czystym sumieniem mogę polecić tę pozycję.

Dzięki uprzejmości serwisu @nakanapie.pl miałam możliwość przeczytania książki "Melody". Autorką jest Karolina Milcarz. Od pierwszych stron historia głównej bohaterki mnie wkręciła i nie mogłam odkleić się od książki. Lekki język, wciągająca historia, barwni bohaterowie oraz mnóstwo tajemnic.

Główna bohaterka Melody, traci pamięć... Nie wie, kim jest, kto jest jej rodziną,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
629
315

Na półkach: , ,

Melody odzyskuje przytomność i nie pamięta kim jest, kim są ludzie, którzy próbują jej wmówić, że stanowią jej rodzinę. Bardziej wyczuwa niż ma pokrycie w faktach (przynajmniej początkowo),że komuś bardzo zależy na tym by nie dotarła do prawdy o tym co się stało. Pytanie komu tak naprawdę byłoby to na rękę? 


*** 


Akcja rozkręca się bardzo szybko i już od samego początku zaczyna się sporo dziać. Pytania i wątpliwości pojawiają się już od pierwszych stron. Kto stał za wypadkiem Melody? Dlaczego Max zachowuje się jak palant? Co takiego ukrywa kobieta podająca się za matkę? A może są w zmowie? 


Nadmiar różnych pytań, przed którymi stawia mnie autor i zbyt długie oczekiwanie na uzyskanie odpowiedzi zawsze budzi we mnie frustrację. I trochę obawiałam się właśnie czegoś takiego, bo jednak tych przypuszczeń z mojej strony było całkiem sporo. Na szczęście obawy okazały się zupełnie bezpodstawne. Autorka bardzo sprawnie i dość szybko podrzucała kolejne wyjaśnienia, jednocześnie prowadząc akcję w określoną stronę. Jedne pytania zostają sukcesywnie zastępowane innymi, a mnie pchała do przodu żądza uzyskania wyjaśnień. 


*** 


"Kontrola. Chyba tego mi brakowało. Nie byłam panią swojego życia. Zależna od innych, zdana na ich łaskę i niełaskę... To było takie... Poczułam nagły przypływ niepohamowanej złości." 


*** 


Bohaterowie, szczególnie Melody, są z gatunku tych wzbudzających skrajne emocje. Melody od początku budzi współczucie, ale wraz z tym co odkrywamy, postrzeganie tej postaci może ulec zmianie. Perypetie dziewczyny śledzimy z jej perspektywy, wczuciu się w jej myśli i odczucia pomaga narracja pierwszoosobowa. Nie polubiłyśmy się jednak. Właściwie to tak szczerze, ciepłymi uczuciami darzyłam tylko Chloe i Bretta. 


Autorka umiejętnie odkrywa kolejne karty. Kiedy wydawałoby się, że sporo wiemy okazuje się, że to ledwie wierzchołek góry. Biorąc książkę do ręki dajemy się pochłonąć odkrywanej historii. Uwielbiam takie zabiegi: odkrywanie prawdy, jakakolwiek by ona była. 


Melody nie byłaby dobrze dopracowaną bohaterką, gdyby nie jej wewnętrzna przemiana, której jesteśmy świadkami. Wszystko to dzieje się subtelnie, dostrzegalne poprzez czyny i wypowiadane słowa. I to jest w moich oczach, ogromny plus dla autorki. 


Powiem Wam, że Max na wstępie wzbudził moje podejrzenia. Ba! Podejrzewałam go (a czy słusznie musicie się przekonać sami). Jego zachowanie miejscami bardzo niepokoiło, po to by w innej scenie ujrzeć kolejne jego oblicze. Co najważniejsze, obraz Maxa jest bardzo spójny, jego zachowanie wynika z konkretnych sytuacji. 


***

Tym, czego odrobinę mi zabrakło w tej historii to odmalowanie otoczenia. Autorka skupiła się głównie na przeżyciach bohaterów, odkrywaniu prawdy, relacjach i chociaż wymienione zostały nazwy miejscowości to jednak miałam wrażenie, że niczego one tak naprawdę nie wnoszą. Większe uszczegółowienie, jeśli chodzi o określone miejsca, dodałyby powieści kolorytu i bardziej zagnieździły w określonej przestrzeni.


*** 


"- Spójrz na siebie! (...) Jedno mówisz, ale drugie robisz! Nie kochasz mnie, ale pozwalasz, żebym cię pieprzył. Nie chcesz ze mną być, ale nadal śpisz w moim łóżku. Twierdzisz, że nie jesteś dziwką, a jednak nadal wyciągasz rękę po kasę. Otwórz w końcu oczy Melody (...)!" 


*** 


Nie mogło zabraknąć scen erotycznych. W ich przypadku ma małe zażalenie. Owszem, sceny były delikatne, bez nadmiernej szczegółowości, świetnie dopełniały treść, ukazywały relacje głównych bohaterów w tejże materii, ale przy trzeciej tylko przelatywałam wzrokiem słowa, bo niewiele różniła się od poprzedniej. Cieszę się, że autorka nie skupiła się w głównej mierze na seksualnej sferze życia Melody. 


*** 


Nie mogę jednego pozostawić bez komentarza. Korekty. Doprawdy wydawca powinien się spalić ze wstydu. Sama nie jestem mistrzem korekty, nie mam wykształcenia polonistycznego ani redakcyjnego, ale te podwójne kropki, przecinki nie tam, gdzie powinny, niekonsekwencja w zapisie dialogów... to bolało. Współczuję autorce, że dostała się pod skrzydła kogoś komu nie chciało się opanować podstawowych zasad poprawnej pisowni. 


Nie czepiam się drobnych błędów, które czasem się w książkach zdarzają (a nie powinny) i na ogół nie przeszkadza mi to w czytaniu, jednak w przypadku "Melody" mocno utrudniało mi to skupienie się na lekturze. Na szczęście Karolina Milcarz stworzyła ciekawą, pełną emocji historię, która potrafiła mnie do siebie przyciągnąć pomimo skandalicznej korekty. 


*** 


Ponieważ jest to cześć cyklu, wiele wątków zostaje zaledwie muśniętych i po dotarciu do końca można odczuwać niedosyt, ba! nawet frustrację. Czegoś możemy się domyślać, coś tam sobie przypuszczać, ale póki nie sięgniemy po kolejny tom niczego nie będziemy pewni. 


Melody, jako bohaterka, pozostanie w mojej pamięci jako postać wyrazista, egocentryczna, wybuchowa, impulsywna, trochę niezrównoważona. Chociaż się nie polubiłyśmy i przyjaciółkami raczej byśmy nie zostały, z niecierpliwością będę oczekiwać jej dalszych perypetii. A zakończenie z jakim zostawiła mnie autorka tym bardziej wzbudziło chrapkę na kontynuację. 


*** 


"Melody" to powieść z elementami sensacji, romansu i erotyki. Uczynienie głównej postaci bardziej negatywnej niż pozytywnej (bo w ogólnym rozrachunku Mel właśnie taka jest) czyni powieść tym bardziej intrygującą. Autorka nie pozwala na nudę, jest dynamicznie, a statyczne sceny nie są sobie a muzom, tylko służą ujawniania kolejnych odpowiedzi i nakreślaniu tła. Moim zdaniem, to bardzo udany debiut i trzymam kciuki za kolejne powieści tej autorki. 


Jeśli lubicie powieści, w których wraz z bohaterami odkrywacie prawdę, nieoczywiste postaci, akcję z odrobiną subtelnej erotyki zachęcam do sięgnięcia po "Melody" Karoliny Milcarz. 


Czy polecam? Naturalnie, że tak. 

Melody odzyskuje przytomność i nie pamięta kim jest, kim są ludzie, którzy próbują jej wmówić, że stanowią jej rodzinę. Bardziej wyczuwa niż ma pokrycie w faktach (przynajmniej początkowo),że komuś bardzo zależy na tym by nie dotarła do prawdy o tym co się stało. Pytanie komu tak naprawdę byłoby to na rękę? 


*** 


Akcja rozkręca się bardzo szybko i już od samego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    22
  • Chcę przeczytać
    21
  • Posiadam
    4
  • 2021
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2020
    2
  • Kupić
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Ulubione
    1
  • Book Tour 😄😻
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Melody


Podobne książki

Przeczytaj także