Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Sześć tygodni temu miała ukochanego, pracę, w którą wkładała serce, i życie, które nazywała własnym. W ciągu kilku godzin jej uporządkowany świat runął. Został zbrukany niepewnością i lękiem, upaćkany wielkimi plamami nieznanego." Doktor Alex budzi się na stole operacyjnym. Kobieta jest unieruchomiona i boleśnie świadoma tego, co dzieje się dookoła niej. A nad nią stoi ukryty za maską chirurg, który opowiada jej, jak planuje ją skrzywdzić, by zaraz po tym podać przerażonej kobiecie znieczulenie, po którym Alex zasypia. Gdy się budzi na jej ciele nie ma żadnych oznak napaści. Znajomi i policjanci nie chcą jej wierzyć, a gdy wokół niej zaczynają ginąć kobiety, wszystko wskazuje na to, że winna może być właśnie ona. Lubię debiuty, a ten zainteresował mnie przede wszystkim zatrważającym opisem. Sięgając po niego nastawiałam się na emocjonujący thriller medyczny, ale właśnie owych emocji było mi odrobinę mało. Autorka stworzyła wciągający początek, który rzeczywiście napawał grozą, miałam wrażenie jednak, że rozpłynęła się ona gdzieś po drodze, by pojawić się dopiero pod koniec. Mało było mi też zwrotów akcji i dynamiczności w fabule, która miałam wrażenie, że momentami stoi w miejscu. Zakończenie mnie zaskoczyło, jednak nie całkiem przekonały mnie motywy sprawcy. Sami bohaterowie mi się podbali, fajnie zostały zarysowane ich historie. Mimo wszystko, książka ta napisana jest naprawdę bardzo dobrze. Czyta się ją szybko i przyjemnie, a opisy pracy w szpitalu zostały oddane rzetelnie oraz ciekawie. Autorka pokazała w niej jak łatwo można ulec złym podszeptom i stać się ofiarą manipulacji. Myślę, że jak na debiut, irlandzka autorka wypadła bardzo dobrze i przedstawila naprawdę interesujący temat, dlatego jeśli jeszcze nie mieliście okazuji czytać tej książki, to ją Wam polecam.