New X-Men: Bunt w Instytucie Xaviera
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- New X-Men - wyd. zbiorcze (tom 3)
- Seria:
- New X-men
- Tytuł oryginału:
- New X-Men, vol 3
- Wydawnictwo:
- Mucha Comics
- Data wydania:
- 2020-10-28
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-10-28
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366589186
- Tłumacz:
- Tomasz Sidorkiewicz
Drużyna X-Men została założona przez genialnego telepatę profesora Charlesa Xaviera. Jej członkowie przysięgali chronić świat, choć jego mieszkańcy boją się ich i nienawidzą. W prowadzonym przez Xaviera Instytucie Nauk Wyższych już wkrótce dojdzie do niezwykłych wydarzeń. Xorn, jeden z najnowszych członków X-Men, został wybrany do prowadzenia specjalnych zajęć dla trudniejszych uczniów instytutu. Jednym z nich jest Quentin Quire, telepata poziomu omega. Gdy chłopak dowiaduje się, że został adoptowany, uznaje, że nikmu nie może już ufać. Moc Quentina rośnie w zastraszającym tempie wraz z rosnącym uzależnieniem od narkotyku o nazwie Kop. Czy X-Men poradzą sobie ze zbuntowanym nastolatkiem i jego zwolennikami? Jedno jest pewne – poleje się krew.
Wolverine, najbardziej niebezpieczny mutant na świecie, niewiele wie o swojej przeszłości. Dawno temu w wyniku eksperymentów tajnej organizacji, której celem było przekształcenie mutantów w posłusznych superżołnierzy, został Bronią X. To właśnie wtedy jego kości powleczono niezniszczalnym adamantium. Gdy w jego życiu pojawia się tajemniczy Fantomex, który twierdzi, że jego również poddano eksperymentom, przez które stał się Bronią XIII, uruchomiony zostaje ciąg wydarzeń, w wyniku których Wolverine, Fantomex oraz Cyclops wyruszają do miejsca, w którym Wolverine dowie się więcej o swojej przeszłości.
Album zawiera maeriały opublikowane pierwotnie w New X-Men #134-145.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 32
- 17
- 14
- 5
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Lepiej niż w poprzednich odcinkach autorstwa Morrisona, ale dalej mocno przeciętnie i raczej słabo niż dobrze. New X-Men to jedna z najgorszych serii w całej historii X-Men i zdania nie zmienię. Jedyne co mi się podoba to momentami bardziej bezpośrednie i ostrzejsze dialogi, jakby seria chciała iść z duchem czasu i "dorosnąć". Niewiele daje się jednak uratować z kiepskiego scenariusza i słabych pomysłów Morrisona. X-Men we wszystkich seriach z lat 00-04 to najgorsze co mogło się przytrafić.
Lepiej niż w poprzednich odcinkach autorstwa Morrisona, ale dalej mocno przeciętnie i raczej słabo niż dobrze. New X-Men to jedna z najgorszych serii w całej historii X-Men i zdania nie zmienię. Jedyne co mi się podoba to momentami bardziej bezpośrednie i ostrzejsze dialogi, jakby seria chciała iść z duchem czasu i "dorosnąć". Niewiele daje się jednak uratować z kiepskiego...
więcej Pokaż mimo toKażdy, kto miał do czynienia z dwoma poprzednimi częściami serii, doskonale wie, że Grant Morrison to synonim wysokiej jakości historii. Początkowe tomy były niebywale intrygujące, angażujące i zachwycające. Nie inaczej jest w przypadku New X-Men: Bunt w Instytucie Xaviera #3 (zbierającej materiały publikowane pierwotnie w New X-Men #134-#145). Pod twardą oprawą znajdziemy dobrze rozpisany i przemyślany scenariusz, świetnie wykreowanych bohaterów, liczne zwroty fabularne, zaskakujące wydarzenia (włącznie ze śmiercią kluczowych postaci),różnorakie dramaty i lekki humor. Wszystko to podane jest w typowo dynamicznej otoczce komiksów superbohaterskich, dzięki czemu całość czyta się bardzo szybko i z niekłamaną przyjemnością.
Morrison skupia się tutaj nie tylko na tytułowym „buncie” nastolatków, ale również z wielką pieczołowitością rozwija inne ciekawe wątki. Pokazuje on między innymi bliskie relacje Scotta i Emmy Frost co potęguje jej spór z Jean Grey. Wszystko to prowadzi do kolejnych manifestacji mocy Phoenix, które coraz ciężej jest Jean okiełznać. Świetnie prezentuje się również wątek mutanta Xorna, który większość swojego życia spędził w niewoli, a teraz swoje przykre doświadczenia wykorzystuje do pomocy zagubionym nastolatkom. Jest to tylko część poruszonych tutaj tematów, które szczelnie wypełniają kolejne strony albumu i co do których nie można mieć żadnych jakościowych zastrzeżeń.
Inaczej sprawa prezentuje się w przypadku oprawy graficznej komiksu. Za rysunki opowiada tutaj grupa artystów: Frank Quitely, Phil Jimenez, Chris Bachalo i Keron Grant. Jak to zwykle bywa w zbiorach prac różnych twórców, ich jakość prezentuje różnoraki poziom. Oczywiście bezsprzecznie błyszczy tutaj komiksowa sztuka Quitely’a, który najlepiej oddaje klimat „mutantów” i najmocniej przykuwa wzrok odbiorcy. Najsłabiej zaś (ocena subiektywna) prezentują się prace Chrisa Bachalo, który postawił tutaj na trochę zbyt kreskówkowy styl.
Jeśli zaś chodzi o same rodzime wydanie, to prezentuje się ono wyśmienicie. Na początku na czytelnika czeka przypomnienie wydarzeń z poprzednich części, a na końcu zaś umieszczono zarówno alternatywne okładki, jak i krótką prezentację powstawania niektórych rysunków. Całość wydana na świetnej jakości papierze kredowym z doskonałym tłumaczeniem.
https://popkulturowykociolek.pl/recenzja-komiksu-new-x-men-bunt-w-instytucie-xaviera-3/
Każdy, kto miał do czynienia z dwoma poprzednimi częściami serii, doskonale wie, że Grant Morrison to synonim wysokiej jakości historii. Początkowe tomy były niebywale intrygujące, angażujące i zachwycające. Nie inaczej jest w przypadku New X-Men: Bunt w Instytucie Xaviera #3 (zbierającej materiały publikowane pierwotnie w New X-Men #134-#145). Pod twardą oprawą znajdziemy...
więcej Pokaż mimo toKiedy Grant Morrison weźmie się za jakąś komiksową serię, jedno jest pewne – nudno nie będzie. Szkot dał nam między innymi uznawany za jeden z najlepszych albumów superhero w historii „Batman. Azyl Arkham”, czy też dziwaczny i pokręcony, ale również niezwykle hipnotyzujący „Doom Patrol”. Kiedy więc powierzono mu prowadzenie „New X-Men”, można było spodziewać się fajerwerków. Zeszyty zebrane w tomach numer jeden i dwa udowodniły, że decyzja Marvela była dobra – run Morrisona, choć nie rewolucyjny, faktycznie jest godny uwagi.
Nauki Charlesa Xaviera, choć pozornie uniwersalne, nie trafiają do każdego z uczniów. Niektórzy z nich zaczynają kwestionować metody wychowawcze lidera X-Men i szukać własnej ścieżki, w czym nie ma niczego złego, dopóki młodzi mutanci nie stosują przemocy i nie sięgają po narkotyki. W Instytucie Xaviera dochodzi ponadto do morderstwa – podejrzanym jest każdy, a do czasu wykrycia sprawcy nikt nie może opuścić posiadłości. Tymczasem Logan poszukuje odpowiedzi na temat własnej przeszłości, eksplorując w tym celu temat projektu „Broń”.
Uczniowie szkoły prowadzonej przez Profesora X najczęściej byli przedstawiani jako dzieciaki, które są wdzięczne mentorowi za wzięcie ich pod swoje skrzydła. Tymczasem Grant Morrison pokazał ich z zupełnie innej strony, znacząco rozbudowując młodych mutantów pod względem charakterologicznym. Studenci mają w końcu wątpliwości i chcą podążać własną ścieżką, zamiast tylko słuchać nauczycieli. Do buntu predysponuje ich ponadto wiek – okres „burzy i naporu” ma swoje prawa i widać to w poczynaniach protagonistów. Morrisonowi udało się wiarygodnie przedstawić, w jaki sposób w głowie kogoś zdolnego rodzi się idea oporu, jak myśl o złamaniu obowiązujących zasad staje się atrakcyjna, a rzeczy zakazane zaczynają coraz bardziej kusić. To ciekawy motyw i wydaje się w sumie dość dziwne, że jest tak rzadko eksploatowany w tych komiksach spod znaku „X”, których akcja toczy się w Instytucie Xaviera.
Młodzi i mniej znani mutanci to jedno, ale Morrison nie zaniedbuje też starej gwardii. Na uwagę zasługuje zwłaszcza świetne poprowadzenie konfliktu między Jean Grey-Summers a Emmą Frost, który prowadzi zresztą do dość zaskakujących wydarzeń. Autor doskonale rozgrywa napięcie panujące między obiema paniami, którego katalizatorem jest nie kto inny, jak mąż pierwszej z nich, czyli Scott Summers. Na pierwszy rzut oka może to wyglądać na motyw odrobinę telenowelowy, ale ostatecznie kwestia zdrady niecielesnej jawi się naprawdę interesująco. Bo czy w przypadku telepatii można w ogóle mówić o cudzołóstwie? Kwestia moralności w umysłowych kontaktach nie jest czymś, co dostajemy w komiksach o X-Menach zbyt często, prawda? Dlatego tym bardziej wypada docenić zasygnalizowany przez Morrisona problem, który choć nadal służy w znacznej mierze rozrywce, to prowokuje przy okazji rozmyślania natury etycznej.
Podobać się może to, jak płynnie Grant Morrison porusza się między różnymi konwencjami. W pierwszej części mamy do czynienia z młodzieżowym dramatem egzystencjalnym (nie jest to jednak płytkie „teen drama”),w drugiej do głosu dochodzi klasyczny kryminał, a ostatni akt to już czysta akcja. I właśnie ten najbardziej sensacyjny segment jest przy okazji najsłabszym elementem omawianego albumu. Historia osnuta wokół projektu stworzenia superżołnierzy (vide Wolverine jako Broń X i Fantomex jako Broń XIII) jest zwyczajnie mało angażująca. Opowieść, w której Logan może w końcu poznać własną przeszłość nie niesie z sobą takiego ciężaru, jakiego można się było spodziewać. Brak tu przede wszystkim przytłaczającego klimatu charakterystycznego dla znakomitej miniserii „Broń X”, autorstwa Barry'ego Windsora-Smitha. Szkoda, że nie poszło to w tę stronę. Najwidoczniej nie można mieć wszystkiego.
Pod względem graficznym album prezentuje się w znacznej mierze dobrze. Podobać mogą się na przykład rysunki Franka Quitely'ego. Jego charakterystyczna kreska ciekawie wizualizuje świat przedstawiony, nadając mu ostrości. Jak zwykle w przypadku tego artysty niektórzy będą pewnie mieli problemy z odbiorem twarzy bohaterów – te są specyficzne i często do siebie podobne, momentami można nawet odnieść wrażenie, że wszystkie postaci cierpią na tę samą chorobę genetyczną. Taka jednak jest kreska Szkota – kto ją lubi, temu te rzeczy przeszkadzać nie będą. Co do pozostałych artystów – jeden zeszyt Kerona Granta to po prostu dobra robota, a odcinki rysowane przez Phila Jimeneza także sprawiają wrażenie rzetelnie rozplanowanych i profesjonalnych. Zastrzeżenia mam jedynie do prac Chrisa Bachalo. Te są zwyczajnie niechlujne i chaotyczne – ich oglądanie nie sprawia większej przyjemności, zwłaszcza że czasami trzeba się bardzo uważnie przyjrzeć, by domyślić się, czego dany kadr w ogóle dotyczy.
Całkiem możliwe, że trzeci tom „New X-Men” w interpretacji Granta Morrisona jest najciekawszym z dotychczas wydanych albumów tego runu. Bardzo dobrze widać, że Szkot czuje się jak ryba w wodzie w tak różnorodnej i stwarzającej wiele możliwości serii, ma bowiem okazję dać upust swojej wyobraźni (choć nie w takim stopniu, jak przy okazji „Doom Patrolu”) i rzucić na postaci mutantów z Domu Pomysłów nowe światło. To bez dwóch zdań jedno z najciekawszych podejść do X-Menów, szkoda więc, że powoli zbliżamy się do końca tej inkarnacji „New X-Men” (album zbiorczy numer cztery będzie ostatni),mam jednak nadzieję, że finał okaże się przynajmniej tak dobry, jak tom omówiony powyżej.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2021/01/new-x-men-tom-3-bunt-w-instytucie.html
oraz na facebookowym profilu serwisu Szortal. Wpis z 10. 11. 2020 - https://www.facebook.com/Szortal/posts/3807979952558037
Kiedy Grant Morrison weźmie się za jakąś komiksową serię, jedno jest pewne – nudno nie będzie. Szkot dał nam między innymi uznawany za jeden z najlepszych albumów superhero w historii „Batman. Azyl Arkham”, czy też dziwaczny i pokręcony, ale również niezwykle hipnotyzujący „Doom Patrol”. Kiedy więc powierzono mu prowadzenie „New X-Men”, można było spodziewać się...
więcej Pokaż mimo toU mutantów źle się dzieje
Mucha Comics powraca z trzecim tomem New X-Men, a wraz z nim coraz bardziej zbliża się do zakończenia runu Granta Morrisona, który chciał uczynić przygody mutantów atrakcyjnymi dla nowych odbiorców. I mu się to całkiem dobre udało. Do tego stopnia, że historia Z jak zagłada z pierwszego tomu została uznana jednym z najlepszych komiksów w historii. Nie do końca słusznie, ale zabawa z tą serią jest znakomita, a tom trzeci trzyma poziom, do jakiego przyzwyczaiły nas poprzednie, gwarantując i bardziej obyczajowe, i bardziej epickie wątki.
https://planetamarvel.net/new-x-men-bunt-tom-3-recenzja/
U mutantów źle się dzieje
więcej Pokaż mimo toMucha Comics powraca z trzecim tomem New X-Men, a wraz z nim coraz bardziej zbliża się do zakończenia runu Granta Morrisona, który chciał uczynić przygody mutantów atrakcyjnymi dla nowych odbiorców. I mu się to całkiem dobre udało. Do tego stopnia, że historia Z jak zagłada z pierwszego tomu została uznana jednym z najlepszych komiksów w historii....