Stumptown. Część pierwsza
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Stumptown (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Stumptown, Vol. 1
- Wydawnictwo:
- Mucha Comics
- Data wydania:
- 2020-07-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-07-22
- Liczba stron:
- 160
- Czas czytania
- 2 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366589094
- Tłumacz:
- Arkadiusz Wróblewski
- Tagi:
- komiks noir
Dex jest dość utalentowaną prywatną detektyw. Niestety, rozwiązywanie spraw idzie jej tylko nieznacznie lepiej niż granie w kości – Dex jest winna kilkanaście tysięcy dolarów kasynu skonfederowanych plemion zachodniego wybrzeża. Ale wygląda na to, że jej zła passa wkrótce się odmieni. Właścicielka kasyna obiecuje zapomnieć o długu, jeśli Dex uda się odnaleźć jej zaginioną wnuczkę. Czy jest to jednak zadanie, które pomoże Dex wydostać się na powierzchnię zdradliwych wód, czy może wciągnie ją jeszcze głębiej?
Scenarzysta Greg Rucka (Gotham Central, Queen & Country) powraca stylem narracji do klasycznych opowieści z gatunku noir, których bohaterami są nie tylko prywatni detektywi, ale także miasta, w których rozwiązują sprawy. Tym razem osią narracji stają się silna postać kobieca oraz ekscentryczne i ponure ulice Portland w stanie Oregon, często zwanego „Stumptown” (miasto pniaków).
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie jako pierwszy tom powieści graficznej Stumptown.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 31
- 15
- 10
- 4
- 3
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Gdzieś to już widziałem i czytałem, ale komiks przyjemnie wciąga. Zawadiacka bohaterka, klimat amerykańskiego miasta, bijatyki, cięte dialogi itp.
Niestety trochę to pod koniec siada, a intryga robi się na poziomie proceduralnych seriali z kablówki (zresztą widzę, że serial nawet taki zrobili). Brakuje mroku i pazura. Chętnie przeczytam drugi tom, ale licząc na większy ciężar i powagę. Bohaterka ma na pewno potencjał.
Kreska poprawka, ma dobre momenty i niektóre kadry świetnie operują światłem. Ale w głowie za bardzo nie zostaje.
Gdzieś to już widziałem i czytałem, ale komiks przyjemnie wciąga. Zawadiacka bohaterka, klimat amerykańskiego miasta, bijatyki, cięte dialogi itp.
więcej Pokaż mimo toNiestety trochę to pod koniec siada, a intryga robi się na poziomie proceduralnych seriali z kablówki (zresztą widzę, że serial nawet taki zrobili). Brakuje mroku i pazura. Chętnie przeczytam drugi tom, ale licząc na większy...
Greg Rucka to obok Eda Brubakera mój ulubiony scenarzysta komiksów kryminalnych. Jak na pierwszy tom jest tylko solidnie, główna bohaterka zachowaniem do złudzenia przypomina Jessikę Jones znaną z Marvela. To twarda kobieta z problemami, nałogami i przyciągająca kłopoty. Sama sprawa zaprezentowana w komiksie jest dość błaha, ale to dobry początek do zaprezentowania czegoś ciekawego. Liczę na wzrost poziomu przy kolejnych albumach.
Greg Rucka to obok Eda Brubakera mój ulubiony scenarzysta komiksów kryminalnych. Jak na pierwszy tom jest tylko solidnie, główna bohaterka zachowaniem do złudzenia przypomina Jessikę Jones znaną z Marvela. To twarda kobieta z problemami, nałogami i przyciągająca kłopoty. Sama sprawa zaprezentowana w komiksie jest dość błaha, ale to dobry początek do zaprezentowania czegoś...
więcej Pokaż mimo toSą czasem takie dni, kiedy nie powinno się wstawać z łóżka, bo kiedy się to zrobi, można się przekonać o tym, że życie byłą cholernie złośliwe. Prywatna detektyw Dexedrine Parios, przeżywa takie chwile niemal codziennie. Nie może ona narzekać na nadmiar spraw tak samo, jak i gotówki, która jest jej potrzebna do opieki nad bratem z zespołem Downa i zaspokajania swoich hazardowych problemów. Kolejna wizyta w kasynie i kolejna nieudana próba wzbogacenia się kończy się pokaźnym długiem, którego nie jest wstanie spłacić. Właścicielka hazardowego przybytku składa jej jednak ofertę nie do odrzucenia, w zamian za umorzenie długów odnajdzie ona jej zaginioną wnuczkę. Sprawa, która początkowo wydaje się banalnie prosta, szybko zaczyna przeradzać się w coś naprawdę poważanego. Zaginiona dziewczyna ewidentnie nie chce być odnaleziona, a dodatkowo jeszcze interesują się nią ludzie, z którymi lepiej nie zadzierać. Dex będzie musiała mocno wytężyć swój ponadprzeciętny detektywistyczny umysł, aby rozwikłać zagadkę i jednocześnie nie doznać zbyt wielkiego uszczerbku na własnym zdrowiu.
Mroczne i niezbyt przyjazne ulice Portland, sprawa skrywająca wielkie tajemnice i prywatny detektyw z poważnymi problemami egzystencjalnymi. Brzmi to wszystko dosyć sztampowo i pod pewnymi względami tak jest. Nie zmienia to jednak faktu, że całościowo scenariusz pomimo swojej pewnej wtórności prezentuje się znakomicie. Greg Rucka sięga po koncept oldschoolowego sprawdzonego kryminału noir, jednocześnie dodając do niego pewne bardziej współczesne elementy gatunku. Tworzy on tym samym, naprawdę ciekawie zapowiadające się dzieło, od którego trudno jest się oderwać.
Scenariusz pierwszego tomu jest na swój sposób prosty, co staje się jednak jego wielką zaletą. Nie ma tutaj zbyt wielu pobocznych wątków, czy nadmiaru postaci drugoplanowych, które mogłoby zaburzyć tajemniczość sprawy, którą zajmuje się Dex. Każde kolejne ukazane wydarzenie, czy prowadzone rozmowy, są tylko małą cząstką głównej intrygi, która w kilku momentach potrafi naprawdę mile zaskoczyć. Co prawda finał jest troszkę przewidywalny, jednak nie na tyle, aby można było to uznać za ogromną wadę.
Wiele dobrego trzeba napisać na temat samej głównej postaci. Dexedrine Parios to bohaterka, której na pewno nie można zaliczyć do grona „twardzieli” rodem z historii noir. Pojawiające się problemy stara się ona rozwiązywać dzięki swojemu nietuzinkowemu umysłowi detektywistycznemu i niebywałej charakterności. Niestety nie zawsze się to sprawdza i dość często kończy się to doznaniem uszczerbku na zdrowiu i pięknu. Jej „służbowa” zadziorność świetnie kontrastuje tutaj z życiem prywatnym, gdzie stara się być odpowiedzialną opiekunką swojego brata.
Cała recenzja na:
https://popkulturowykociolek.pl/portland-w-klimatach-nori-recenzja-komiksu-stumptown-tom-1/
Są czasem takie dni, kiedy nie powinno się wstawać z łóżka, bo kiedy się to zrobi, można się przekonać o tym, że życie byłą cholernie złośliwe. Prywatna detektyw Dexedrine Parios, przeżywa takie chwile niemal codziennie. Nie może ona narzekać na nadmiar spraw tak samo, jak i gotówki, która jest jej potrzebna do opieki nad bratem z zespołem Downa i zaspokajania swoich...
więcej Pokaż mimo toPierwszy tom “Stumptown” to kawał wciągającej i przyjemnej lektury, ze świetną kreacją głównej bohaterki i otaczającego ją świata. Jeśli miałbym porównywać, najbliżej jej do “Jessici Jones” Bendisa, ale bez depresji i egzystencjalnych kwasów. Za to z lekką nutką optymizmu, a chwilami nawet humoru.
Pierwszy tom “Stumptown” to kawał wciągającej i przyjemnej lektury, ze świetną kreacją głównej bohaterki i otaczającego ją świata. Jeśli miałbym porównywać, najbliżej jej do “Jessici Jones” Bendisa, ale bez depresji i egzystencjalnych kwasów. Za to z lekką nutką optymizmu, a chwilami nawet humoru.
Pokaż mimo toRejony wydawnicze, które ostatnimi czasy eksploruje Mucha Comics, są naprawdę godne uwagi – kolejne premiery bardzo często przynoszą sporo zaskoczeń i chyba jeszcze nie zdarzyło się, by były to zaskoczenia negatywne. Proponowane przez wydawnictwo tytuły to komiksy nieoczywiste i wydawałoby się, mało komercyjne, dlatego tym bardziej cieszy, że mamy okazję poznać je w przekładzie na język polski. Jednym z takich albumów jest „Stumptown”, w którym autorzy proponują dość kameralny, ale i angażujący kryminał.
Detektyw Dexedrine Parios prowadzi prywatne biuro. Rozwiązywanie zagadek kryminalnych idzie jej naprawdę dobrze, jednak sprawy mają się zdecydowanie gorzej, jeśli idzie o jej skłonności hazardowe. Dex nie gra najlepiej, co przekłada się na stale rosnący dług w kasynie prowadzonym przez Skonfederowane Plemiona Zachodniego Wybrzeża. Okazja, by go zniwelować, pojawia się, kiedy właścicielka kasyna zwraca się do detektyw z propozycją. Jej długi zostaną anulowane, jeśli odnajdzie zaginioną wnuczkę kobiety.
Chyba każdy fan powieści graficznych wie, jak dużą wagę Greg Rucka przywiązuje do dobrej, wiarygodnej kreacji protagonistów. Tak było chociażby w „Gotham Central” i „Wonder Woman”, gdzie właśnie bohaterowie stanowili siłę napędową opowieści. Podobne podejście autor stosuje także w „Stumptown”. Główną bohaterką tej serii jest prywatna detektyw, która poza rozwiązywaniem spraw kryminalnych musi uporządkować własne życie. Brzmi jak opis przygód Jessiki Jones, i trzeba powiedzieć, że nie jest to wcale jakiś zły trop – wydaje się, że Rucka w delikatny sposób faktycznie inspiruje się dziełem Bendisa, zachowując przy tym jednak własny styl. Różnica jest taka, że tym razem nie mamy żadnych elementów nadprzyrodzonych – cała historia jest bardzo przyziemna, a nad bohaterką nieustannie wisi jakieś zagrożenie, którego nie da się w magiczny sposób uniknąć, co jest doskonale wyczuwalne na kolejnych kartach.
Rucka nie byłby sobą, gdyby w toku fabuły nie nawiązał w pewien sposób do mniejszości seksualnych – nie wiem, być może taki stan rzeczy będzie w oczach niektórych czytelników pewną kontrowersją (w każdym razie ja z ciekawością przeczytam inne recenzje i opinie na temat tego tytułu, żeby przekonać się, czy jestem dobrym prorokiem),w mojej opinii te motywy są jednak na tyle subtelne, by raczej nikomu nie przeszkadzać, tym bardziej, że w fabule są na dobrą sprawę ledwie dodatkiem.
Wracając jednak do meritum – komiks Rucki po prostu angażuje. W tego typu opowieściach niezwykle istotne jest wiarygodne zaprezentowanie zagadki kryminalnej, dobre zarysowanie niuansów i powolne odsłanianie sieci powiązań między bohaterami, prowadzące w efekcie do rozplątania fabularnych węzłów. Ta sztuka udaje się scenarzyście w wystarczającym stopniu, by lektura była satysfakcjonująca, bo jakkolwiek nie możemy mówić o objawieniu (było, nie było, ale fabuła powstała jednak z motywów dość mocno ogranych),to całościowo poprowadzona jest naprawdę fachowo i potrafi trzymać w napięciu, a o to właśnie w opowieściach detektywistyczno-kryminalnych chodzi.
Bardzo spodobały mi się prace Matthew Southwortha ilustrujące tę opowieść. Operuje on zazwyczaj w dość ciemnych barwach, a jego styl przypomina rysunki takich artystów jak Michael Gaydos czy Sean Phillips. Czyli jest przyziemnie i brudno, a to idealnie pasuje do konwencji kryminalnej. Zaskoczyła mnie nieco forma wydania tego albumu. Mucha Comics zdecydowała się tym razem na standardowy format (to lekko dziwi, zważywszy, że nowe serie wydają ostatnimi czasy raczej w formie nieco powiększonej) oraz papier offsetowy (za to chwała – uwielbiam tę fakturę, jakże inną i bardziej przyjemną w dotyku niż zwyczajowa kreda). Na końcu albumu znajdziemy także kilka interesujących dodatków, które tym razem są bardziej atrakcyjne niż zazwyczaj.
Zawsze miło widzieć kolejny komiks Grega Rucki wydany po polsku – omawiany album był ponadto swego czasu nominowany do nagrody Eisnera jako najlepsza seria limitowana, co tylko potwierdza jego klasę. Przygody pani detektyw z Portland potrafią zainteresować, czarują charakterystyczną przyziemnością i są po prostu wiarygodne. To wszystko sprawia, że „Stumptown” można ocenić pozytywnie i oczekiwać na wydanie kolejnych tomów, bo fakt, że mamy do czynienia ze wspomnianą wyżej „limitowaną serią”, nie świadczy wcale, że twórcy nie zdecydowali się na dopisanie kontynuacji – zbiorczych tomów będziemy tu mieli aż cztery. I jeśli tylko utrzymają one poziom omawianego tutaj, będę naprawdę zadowolony.
Recenzja do przeczytania także na moim blogu - https://zlapany.blogspot.com/2020/08/stumptown-tom-1-recenzja.html
oraz na facebookowym profilu serwisu Szortal. Wpis z 05. 08. 2020 - https://www.facebook.com/Szortal/posts/3519723734716995?__tn__=K-R
Rejony wydawnicze, które ostatnimi czasy eksploruje Mucha Comics, są naprawdę godne uwagi – kolejne premiery bardzo często przynoszą sporo zaskoczeń i chyba jeszcze nie zdarzyło się, by były to zaskoczenia negatywne. Proponowane przez wydawnictwo tytuły to komiksy nieoczywiste i wydawałoby się, mało komercyjne, dlatego tym bardziej cieszy, że mamy okazję poznać je w...
więcej Pokaż mimo to