Wszystko zaczęło się w pewną mroczną Hallowen'ową noc.....

Sid, młoda 19 letnia dziewczyna ma dość swojego podłego życia, w którym przez lata odbijała się od kolejnych rodzin zastępczych po tym jak została zabrana od matki narkomanki i rozdzielona z bratem który tylko dręczył ją kiedy byli dziećmi. Sid raz na zawsze zamierza zakończyć swój żywot i wybiera na ten ostateczny dzień, noc Halloween'ową zwaną Death Night. Idealnym przebraniem na tą okazję jest postać Lilith, uważanej za kochanicę diabła. Pomalowana twarz na biało i rogi na głowie, a za paskiem na udzie broń, narzędzie które ma ją uwolnić od dotychczasowego życia. Ostatnią osobą której spodziewała by się, że powstrzyma ją przed tym krokiem, jest mężczyzna z twarzą pomalowaną na szkieletora. Dla ironii całej sytuacji przedstawia się on jej jako Lucyfer. Od tej chwili wydarzenia dzieją się w mgnieniu oka i przybierają nieprzewidywalny obrót, który zapoczątkuje nowe życie dla Sid. Czy lepsze? Jeśli sam "diabeł" miesza w kotle jej przeznaczenia, to nigdy nie może skończyć się dobrze.
Fabuła tej książki ma miejsce w mieście Aleksandria, gdzie grupa młodych gniewnych zwanych Unsaint: Cain, Atlas, Ezra, Mayem rządzi miastem, a na ich czele stoi Lucyfer, dwudziestoparoletni mężczyzna o ciele "to die for" i o czarnej duszy niczym diabeł. Pochodzą z 6 najbogatszych rodzin władających miastem. Naprzeciw nich stoi inna grupa, bardziej przestępcza, zajmująca się wszystkim o czym można powiedzieć nielegalne i brutalne. Tej grupie dowodzi Jeremiah, który jest tutaj bardzo ważną postacią drugoplanową, bratem Sid i największy sku**** jakiego świat widział.
Historia przeplata się pomiędzy teraźniejszością a wydarzeniami sprzed roku co ma konsekwencje dzisiaj i chociaż nie lubię retrospekcji, tak tutaj K.V Rose tak sprytnie poprowadziła fabułę, że umierałam z ciekawości aby to odkryć. Sid po tamtej nocy pragnie zemsty i dostaje propozycję nie do odrzucenia.

Kiedy zaczynałam czytać tą książkę miałam wrażenie, że autorka nie jest w stanie niczym mnie zaskoczyć. BIG MISTAKE! HUGE!
Autorka KV Rose stworzyła tak niespodziewane zwroty akcji, że płynęłam po stronach tej książki na ciągłej adrenalinie zbierając kilkakrotnie szczękę z podłogi, zaskoczona biegiem wydarzeń. I wbrew pozorom nie jest to mroczna historia naszpikowana erotyką. NIE!
Romans w tej książce jest spontaniczny, dzieje się tu i teraz by nagle wszystko się rozpadło. Główni bohaterowie próbowali odnaleźć się po tamtej brutalnej nocy, lecz kiedy nadejdzie kolejna noc Halloween ich związek jeszcze bardziej się skomplikuje. Sięgając po These Monstrous Ties wiedziałam, że pierwsza część nie będzie miała HEA, bo seria jest dość ściśle połączona fabułą, ale takiego obrotu sprawy w życiu się nie spodziewałam, a epilog tej części totalnie zmienił moje przypuszczenia dokąd autorka zmierza dalej z tą historią.
Niemniej jednak przez całą książkę zastanawiałam się dlaczego autorka poświęcała w fabule tyle uwagi toksycznej relacji rodzeństwa, Sid i Jeremiah'owi. Teraz już wiem, ale w głowie mam więcej pytań niż odpowiedzi. Dzięki @agnes za pogaduchy przy tej książce bo gdyby nikt inny jej nie przeczytał ze mną to z tych emocji bym się udusiła

Wszystko zaczęło się w pewną mroczną Hallowen'ową noc.....

Sid, młoda 19 letnia dziewczyna ma dość swojego podłego życia, w którym przez lata odbijała się od kolejnych rodzin zastępczych po tym jak została zabrana od matki narkomanki i rozdzielona z bratem który tylko dręczył ją kiedy byli dziećmi. Sid raz na zawsze zamierza zakończyć swój żywot i wybiera na ten ostateczny...