Muse

Okładka książki Muse Katy Evans
Okładka książki Muse
Katy Evans Wydawnictwo: CreateSpace Independent Publishing Platform Cykl: Manhattan (tom 3) literatura piękna
241 str. 4 godz. 1 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Manhattan (tom 3)
Wydawnictwo:
CreateSpace Independent Publishing Platform
Data wydania:
2018-09-14
Data 1. wydania:
2018-09-14
Liczba stron:
241
Czas czytania
4 godz. 1 min.
Język:
angielski
ISBN:
1724590545
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2845
799

Na półkach: ,

[...]
To nigdy nie jest miejsce. To zawsze osoba.

[...]
To nigdy nie jest miejsce. To zawsze osoba.

Pokaż mimo to

avatar
273
256

Na półkach:

To zdecydowanie najlepsza część tej serii według mnie. Może i akcja toczy się szybko i mało realnie ale podoba mi się najbardziej.

To zdecydowanie najlepsza część tej serii według mnie. Może i akcja toczy się szybko i mało realnie ale podoba mi się najbardziej.

Pokaż mimo to

avatar
331
330

Na półkach:

Książkę czytało się lepiej niż 2 tom, chemia pomiędzy bohaterami była niesamowita.
Becka i Noah poznają się na lotnisku. Noah od razu chce zaciągnąć Beckę do hotelu ale pomimo tego że ona odmawia mu wielokrotnie ten nie daje jej spokoju. Trochę brzmi creepy i pewnie by takie było w rzeczywistości, gdyby nie to że to książka a koleś jest przystojny ;)
Nie mniej cała historia jest mało wiarygodna, bo jeśli przyjrzymy się to w zasadzie po 2 dniach znajomości i ganiania za sobą na lotnisku oboje wyznają sobie miłość. What?!?!?!
W ogóle w takich przypadkach drażni mnie aspekt realności. No bo serio, oni mają siłe bzykać się cała noc po tym jak nie spali dobę? Nie mówiąc już o prysznicu itp?? No owszem w pewnym momencie w końcu go wzięli ale już po igraszkach łóżkowych.
Realizm tej historii jest jeszcze mniejszy niż w drugim tomie, ale mimo wszystko bawiłam się lepiej, może dlatego że trochę więcej się działo ;)

Książkę czytało się lepiej niż 2 tom, chemia pomiędzy bohaterami była niesamowita.
Becka i Noah poznają się na lotnisku. Noah od razu chce zaciągnąć Beckę do hotelu ale pomimo tego że ona odmawia mu wielokrotnie ten nie daje jej spokoju. Trochę brzmi creepy i pewnie by takie było w rzeczywistości, gdyby nie to że to książka a koleś jest przystojny ;)
Nie mniej cała...

więcej Pokaż mimo to

avatar
840
462

Na półkach:

Sobota 28.03 - wieczorem skończyłam czytać „Lennon” Scarlett Cole i postanowiłam, że teraz w końcu przeczytam Katy Evans cykl „Manhattan”. Godzina 23:30 hmmm a może jeszcze dziś zacznę, może jeden rozdział zobaczymy czy mnie wciągnie. No i… „Magnat” tak mnie wciągnął, że nie odłożyłam książki dopóki jej nie przeczytałam do końca! I to w sumie najlepiej podsumowuje moją opinię.
Z całego cyklu „Manhattan” pierwsza część najlepsza nie mogłam się od niej oderwać. „Potentat” też wciąga ale tu już mogłam sobie zrobić przerwę. Natomiast ostatnia część „Muse” ciut inna od poprzednich, może dlatego że poprzednie czytałam po polsku a może dlatego, że jest jak baśń. Ale ja uwielbiam baśnie więc jest ok.
Cała seria jest lekka, przyjemna, szybko się czyta. A na pierwszej części nawet się wzruszyłam. Bohaterowie mega sympatyczni. Historie bohaterów wciągają, może to historie jakich wiele ale naprawdę wciągają i miło się je czyta. Mega odprężająca seria, w której każda część jest jednocześnie samodzielną książką choć warto przeczytać całość i to po kolei. To było moje pierwsze spotkanie z Kate Evans, miło spędziłam czas chętnie jeszcze wrócę do jej książek.

Sobota 28.03 - wieczorem skończyłam czytać „Lennon” Scarlett Cole i postanowiłam, że teraz w końcu przeczytam Katy Evans cykl „Manhattan”. Godzina 23:30 hmmm a może jeszcze dziś zacznę, może jeden rozdział zobaczymy czy mnie wciągnie. No i… „Magnat” tak mnie wciągnął, że nie odłożyłam książki dopóki jej nie przeczytałam do końca! I to w sumie najlepiej podsumowuje moją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1428
1039

Na półkach:

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/11/muse-katy-evans.html

Trzecia i ostatnia część serii Manhattan.


Katy Evans co jakiś czas pokazuje nam imponujące okładki swoich nowych książek. Ostatnio autorka wyciszyła się z życia publicznego, co oznacza, że wena jest blisko i zapewne właśnie tworzy nam kolejną świetną pozycję.
„Muse” wyszło niedawno, ale dopiero teraz miałam okazję zabrać się za tę pozycję.
Historię Rebecci i Noaha, którzy przewijali się przez poprzednie części serii.

Becca po przyjeździe do NY, aby pomóc swojej przyjaciółce Bryn, która przeżywa kryzys po zerwaniu ze swoim chłopakiem, udaje się na lotnisko JFK, aby wrócić do swojego domu. Na lotnisku kobieta zabija czas, próbując przywołać wenę, aby móc ponownie zasiąść do swojej książki. Na nieszczęście okazuje się, że jej samolot już odlatuje, a ona w popłochu walizek, gubi swojego laptopa, na którym ma wszystkie swoje pomysły i książki.
W spóźnieniu nie jest jednak sama, bo razem z nią na samolot nie zdąża przystojny mężczyzna, którego kobieta skądś kojarzy.
Dopiero po dłuższej rozmowie, okazuje się, iż jest to Noah Steele, światowej klasy aktor, który gra słynnego Megalita, w filmie fantastycznym.
Dwójka spóźnialskich przebukowuje bilety na kolejny lot i tym oto sposobem mają oni szesnaście godzin do zabicia, zanim pojawi się ich kolejny samolot.
Postanawiają ten czas spędzić razem, poznając się, rozmawiając i czując do siebie wzajemne przyciąganie.
Choć Becca z początku nie jest przekonana, na spędzenie kilkugodzinnej przygody z Noahem, końcem końców przekonuje się do tego pomysłu i tym oto sposobem uprawiają seks w tak zwanym „Pokoju Rodzinnym” na lotnisku.
Przyjemności nie trwają jednak wiecznie i w końcu pojawia się samolot Rebecci i Noaha, który oznacza powrót do domów i rozłąkę.

Seria „Manhattan” zaczęła się z przytupem, a Aaric Christos z "Tycoona" skradł moje serce i został moim książkowym mężem już bardzo dawno temu. Potem nadszedł czas na Iana i Sarę w „Mogulu”, a teraz otrzymaliśmy historię Beccy i Noaha. Dalej pozostanę przy słowach, że najlepszą cześcią z tej trylogii jest „Tycoon”.

„Muse” to lotniskowa bajka. Większość akcji rozgrywa się właśnie na lotnisku, gdzie Noah walczy z Rebeccą, podrywa ją i szuka jej laptopa. Bohaterowie dwa razy nie wchodzą na pokład swojego samolotu, raz z powodu spóźnienia, drugi raz „bo tak”.
Generalnie cała ta fabuła i pomysł na miejsce mi się podobała, ale czegoś mi tu zabrakło.
Jakiś przypraw. Pieprzu, papryczek chilli, no wiecie, ostrości.
„Muse” nie jest mdły, ani nic z tych rzeczy, ale też nie pobudza do szybszego czytania i nie przyspiesza bicia serca. To taka książka na wieczór, aby sobie poczytać dla relaksu, a może i nawet do snu, żeby się trochę uśpić.




Bohaterowie są, bo muszą być, ale nie współczułam im, ani nie kibicowałam. W sumie przeszli u mnie bez echa. Aaric Christos zawiesił poprzeczkę tak wysoko, że teraz mało, który bohater od Katy Evans potrafi jej dosięgnąć. Becca miała wieczny problem z szukaniem weny, na swoją książkę, która sądząc po fragmentach, jakie Noah ustrzelił przypadkiem, jest tak nudna i oklepana, że bestsellerem na pewno by nie została.
No, nie urwało mi to dupy, że się tak wyrażę, ale chociaż okładka jest ładna.

„Muse” to jednoczęściowa książka. Nie musicie czytać „Tycoona” i „Mogula”, aby ogarnąć historię i bohaterów. Tak samo jest z tymi wcześniejszymi częściami. Możecie po prostu sięgnąć, przeczytać i tyle. Dla fanów Katy Evans to pozycja obowiązkowa, bo to dalej ta Katy, którą znamy z „Manwhore”. Dla nowych czytelników tej autorki, poleciłabym właśnie Malcolma Sainta, a już na pewno Remingtona Tate'a. „Muse” możecie zostawić sobie na później, jak poznacie tę autorkę lepiej.

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/11/muse-katy-evans.html

Trzecia i ostatnia część serii Manhattan.


Katy Evans co jakiś czas pokazuje nam imponujące okładki swoich nowych książek. Ostatnio autorka wyciszyła się z życia publicznego, co oznacza, że wena jest blisko i zapewne właśnie tworzy nam kolejną świetną pozycję.
„Muse” wyszło niedawno, ale dopiero...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
586
262

Na półkach: , , ,

Nie jest ważne gdzie, ważne z kim.
Wzruszyłam się.
Ta historia jest bardzo dobra, może zbyt baśniowa i szalenie nierealana. Czytałam szybko i z zaciekawieniem.
Historia przywołuje bardzo miłe emocje i ważne w moim życiu chwile.
Warto było poświęcić trochę czasu.

Nie jest ważne gdzie, ważne z kim.
Wzruszyłam się.
Ta historia jest bardzo dobra, może zbyt baśniowa i szalenie nierealana. Czytałam szybko i z zaciekawieniem.
Historia przywołuje bardzo miłe emocje i ważne w moim życiu chwile.
Warto było poświęcić trochę czasu.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    223
  • Przeczytane
    28
  • Ulubione
    4
  • Teraz czytam
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Brakujące części
    2
  • Katy Evans
    2
  • Zaczęta seria
    1
  • Przeczytać ❤️
    1
  • (L) Romans
    1

Cytaty

Więcej
Katy Evans Muse Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także