Mrówka w słoiku. Dzienniki czeczeńskie 1994-2004

Okładka książki Mrówka w słoiku. Dzienniki czeczeńskie 1994-2004 Polina Żerebcowa
Okładka książki Mrówka w słoiku. Dzienniki czeczeńskie 1994-2004
Polina Żerebcowa Wydawnictwo: Ośrodek KARTA biografia, autobiografia, pamiętnik
615 str. 10 godz. 15 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Муравей в стеклянной банке. Чеченские дневники 1994–2004
Wydawnictwo:
Ośrodek KARTA
Data wydania:
2018-11-05
Data 1. wyd. pol.:
2018-11-05
Liczba stron:
615
Czas czytania
10 godz. 15 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364476914
Tłumacz:
Agnieszka Knyt
Tagi:
Czeczenia dziennik II wojna w Czeczenii I wojna w Czeczenii literatura faktu manipulacja niebezpieczeństwo przemoc relacje rodzinne rodzina terror trauma
Inne
Średnia ocen

8,4 8,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,4 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
91
89

Na półkach:

Inna wojna, inne dziecko, inne wydarzenia, ale jak niezwykle koresponduje to z tym, co się dzieje teraz! Jak przerażająca jest historia opowiadana przez Polinę, jak niewiele jest w niej nadziei. Gdy kończyły się zapiski z jednego dnia, czekałam na kolejny zawsze z tym samym pragnieniem, aby pojawił się jakiś promień słońca. Chwilami zapominałam, że przecież nie uczestniczę w życiu Poliny i jej mamy, że tekst jest już ukończony,

Polecam. Niech Was nie przeraża rozmiar. To ogromny atut tych dzienników.

Inna wojna, inne dziecko, inne wydarzenia, ale jak niezwykle koresponduje to z tym, co się dzieje teraz! Jak przerażająca jest historia opowiadana przez Polinę, jak niewiele jest w niej nadziei. Gdy kończyły się zapiski z jednego dnia, czekałam na kolejny zawsze z tym samym pragnieniem, aby pojawił się jakiś promień słońca. Chwilami zapominałam, że przecież nie uczestniczę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1753
1752

Na półkach:

Posłuchaj księżniczki Budur „ze strasznej bajki o Groznym”...
Nie, dawno, dawno temu, ale tu i teraz. Nie za siedmioma morzami, ale kilkaset kilometrów dalej na południe. O mieście ruin wzniesionych przez wojny. „Pójdziesz na prawo: zginiesz! Pójdziesz na lewo: nic nie znajdziesz! A jak zostaniesz: stracisz wszystko!” Gdzie najeźdźcy popełniają zbrodnie, kierując się przykazaniem – „wojna zmyje wszystkie winy”, a obrońcy z kolei – „zemsta, zemsta i jeszcze raz zemsta”. Gdzie głód zmusza do jedzenia trawy i dzikiego czosnku zbieranych obok leżących trupów, obgryzionych do bielejących kości przez równie głodne psy, koty i szczury. Gdzie nienawiść pożera przyjaźń, współczucie i życzliwość, aż wszyscy sąsiedzi, znajomi, a nawet bliscy stają się wrogami. Gdzie śmierć bez znieczulenia wycina z teraźniejszości ostrym nożem przyjaciół, bo „bywa i tak, że jedni zabijają drugich. Za nic. Tak po prostu.” Gdzie „wszystko jest płynne. Każdy może być i nikczemny, i szlachetny (jednocześnie!).” Gdzie od kuli, bomby, odłamka, noża, siekiery można umrzeć na targu, ulicy lub we własnym mieszkaniu albo być porwanym, pobitym lub zabitym, bo twoje organy mogą się przydać innym, a ciało zaspokoić żądze. Gdzie pośród gruzu domów i wraków dusz ludzkich rósł piękny, wrażliwy i delikatny kwiat, chroniący w sobie to, czego nie było już wokół – miłość, dobroć, współczucie, sprawiedliwość i prawdę.
Tym bajecznym kwiatem była dziewczynka.
Polina, która zaczęła snuć swoją „bajkę o Groznym” mając 9 lat tuż przed rozpoczęciem pierwszej wojny rosyjsko-czeczeńskiej w 1994 roku. Dorastała w w trakcie drugiej w 1996 roku i trzeciej, która przyszła jesienią 1999 roku. Miała wtedy 14 lat. Grozny udało jej się opuścić w 2014 roku mając lat 19, nerwicę, chore serce, żołądek, wątrobę i rany nóg po odłamkach bomby. Wszystko, co widziała i przeżyła zapisała w zeszytach, które zabrała ze sobą. Początkowe wpisy były rejestracją otaczającej ją rzeczywistości. Najważniejszych wydarzeń z życia miasta, bloku i własnej rodziny oraz potrzeby pokoju. Ten temat przewijał się w wyrażanych pragnieniach, wymyślanych bajkach, życzeniach mających odczarować świat wokół oraz we własnych wierszach, które również zapisywała w dziennikach:
„Przez całe życie chcę
Jak w bajce
Przestrzenie oceanu pruć,
I wolną być,
I wolność czuć.

Do tajemniczej dotrzeć wyspy,
Co szmaragdowe brzegi ma,
Gdzie przyjaciółmi są mi wszyscy
I pokój, zawsze pokój trwa!”
Z czasem z etapu pytań o sens wojny wraz z wiekiem przeszła do pytań o własną, skomplikowaną tożsamość, pisząc – „Z powodu nazwiska wielu uważa nas za Rosjanki. Ale czy można to jednoznacznie rozsądzić? Matka mojej mamy była Rosjanką. Ojciec mamy - Kozakiem dońskim. Matka mojego ojca – polską Żydówką. Ojciec ojca – Czeczenem. W rodzie mamy byli Tatarzy, Gruzini, Osetyńcy, Ormianie, Ukraińcy, Czerkiesi. W rodzie ojca byli Francuzi, Hiszpanie, Polacy, Czeczeni. Kto sprawdzi skład mojej krwi kropla po kropli?” Zaczęła podważać podziały w swojej ojczyźnie - Czeczenii. Unieważniała granice wyznaczane przez nazwisko, narodowość, rasę, pochodzenie. Miała ochotę krzyczeć – „Ja nie jestem ani z wami, ani z nimi! Jestem zwyczajnym człowiekiem! Wszystko mi jedno do jakiego należycie narodu! Ważna jest dla mnie sprawiedliwość, a nie długość nosa czy kolor skóry!” Uznając śmierć za swoją nieodłączną towarzyszkę, chciała chronić życie i je ratować, bo „ochrona życia to najlepsze. Co można robić na Ziemi. Nikt nie ma prawa zabijać!” Zaczęła również rozumieć, że wszystko to służy walce o dostęp do ropy. W morzu nienawiści próbowała wydeptywać własne ścieżki prawości, życzliwości, miłości, uczciwości, prawdomówności i wstrzemięźliwości seksualnej. W wieku 13-14 lat jej koleżanki stawały się żonami i matkami. Narażała się przez to na ciągły ostracyzm społeczny i niebezpieczeństwo śmierci.
A mimo to była w tej postawie niezłomna i bezkompromisowa.
Czytając dzienniki tej wyjątkowej dziewczynki, a potem dorosłej w ciele nastolatki, próbowałam znaleźć czynniki, które uchroniły ją przed powszechną w jej środowisku demoralizacją młodzieży. Wręcz wzmocniły nietypową postawę dobroci, wrażliwości i współczucia dla ludzi i zwierząt. Brałam pod uwagę cudowną zdolność przystosowawczą dzieci do warunków zastanych i zmiennych, ale inne dzieci, zdeprawowane i powielające negatywne wzorce dorosłych, takie nie były. Matka również nie była dla niej wsparciem. Sama zniszczona psychicznie przez wojnę, z nerwicą i depresją, dostarczała dodatkowych cierpień dziewczynie. Bita, wyszydzana, poniżana, wyganiana z domu, rozumiała agresywne zachowanie matki i opiekowała się nią, handlując, zdobywając żywność, pracując i w międzyczasie... ucząc się!. Mimo że zabijała w córce to, co Polina miała najcenniejszego – przebogaty świat wewnętrzny, który potrafiła opisać słowami.
W tym sensie była przeraźliwie samotna.
Tym, co ratowało piękno duszy i myśli Poliny okazała się literatura. Dziewczyna od najmłodszych lat dużo czytała. Autorytetów i drogowskazów w wyborach i postępowaniu szukała w twórczości Osipa Mandelsztama, Aleksandra Błoka, Michaiła Lermontowa, Aleksandra Dumasa, Romaina Rollanda i wielu, wielu innych. Twórczość Lwa Tołstoja i Williama Szekspira znała na pamięć! Uciekała w ten świat podczas kanonady ogniowej. Recytowała w myślach wiersze, powieści i dramaty podczas chwil zagrożenia. W koszmarnym huku ostrzału jej mieszkania rodziła się jej własna poezja. Między innymi ten wiersz z 31 października 1999 roku:
„Pamiętasz nasz Grozny w dniach bitwy,
Gdy strzelał śmigłowiec seriami,
A dzieci nad kotkiem zabitym,
Wśród kul zalewały się łzami?”
Próbowała również w swojej rzeczywistości odnaleźć Boga, czytając Biblię, Koran i literaturę na temat buddyzmu, by dojść do wniosku, że religie, które tak bardzo dzielą ludzi, „wszystkie one są na swój sposób dobre, tylko ludzie źle wypełniają przykazania Boże”.
Czytała i pisała, by uratować się.
Początkowo notowanie dawało jej poczucie bezpieczeństwa, pisząc – „Nie wiem, w jaki sposób przyjdzie po mnie śmierć, i nie boję się tylko wtedy, kiedy piszę.” Z czasem nabrała przekonania o sensie swojego istnienia właśnie w Groznym, odnotowując – „Na planecie Ziemia pojawiłam się, żeby być świadkiem. Widocznie to moja karma. Jestem świadkiem, nie uczestnikiem. W takiej roli jest mi trudniej. To znaczy, że powinnam wszystko zapisywać. Utrwalać historię. Nie wiem, czy czytelnicy zrozumieją sens tych moich zapisków: tych, którzy czynią zło, okalecza ono bardziej niż tych, którzy są jego ofiarami.”
To jedno w wielu przesłań tych dzienników.
To spojrzenie dziecka o starej duszy z epicentrum piekła wojny jest dla mnie uzupełnieniem obrazu Czeczenii poznanej z opowieści dorosłego mężczyzny „Jestem Czeczenem” Germana Sadułajewa i czeczeńskiego lekarza Khassana Baieva „Przysięga. Chirurg na wojnie”. W Polsce wspomnienia Poliny ukazały się po raz pierwszy w 2017 roku w formie spektaklu teatralnego „Dziennik Czeczeński Poliny Żerebcowej” w wykonaniu Andrzeja Seweryna, w reżyserii Iwana Wyrypajewa. Teraz jest możliwość poznania całego dziennika dzięki opublikowaniu go przez Ośrodek Karta w serii „Oblicza Dwudziestego Pierwszego Wieku”, która przybliża „punkty zapalne” świata współczesnego widziane oczami ich świadków.
Dzienniki Poliny to nie bajka, to nasz świat tu i teraz.
http://naostrzuksiazki.pl/

Posłuchaj księżniczki Budur „ze strasznej bajki o Groznym”...
Nie, dawno, dawno temu, ale tu i teraz. Nie za siedmioma morzami, ale kilkaset kilometrów dalej na południe. O mieście ruin wzniesionych przez wojny. „Pójdziesz na prawo: zginiesz! Pójdziesz na lewo: nic nie znajdziesz! A jak zostaniesz: stracisz wszystko!” Gdzie najeźdźcy popełniają zbrodnie, kierując się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
518
160

Na półkach:

Szacunek.

Szacunek.

Pokaż mimo to

avatar
38
38

Na półkach:

Poruszająca. Ponadto zapis szybkiego dojrzewania. Ciekaw jestem co teraz słychać u "Fatimy".

Poruszająca. Ponadto zapis szybkiego dojrzewania. Ciekaw jestem co teraz słychać u "Fatimy".

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    88
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    8
  • Historia
    3
  • E-book
    2
  • Biografie
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2019
    2
  • E-booki
    2
  • Ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mrówka w słoiku. Dzienniki czeczeńskie 1994-2004


Podobne książki

Przeczytaj także