Życie. Sposób użycia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2018-09-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-09-12
- Liczba stron:
- 544
- Czas czytania
- 9 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308065723
- Tagi:
- literatura polska opowiadania nowele życie nurt chłopski turpizm zemsta
Obszerny wybór prozy laureata Nike z 2011 roku. W skład tomu wchodzą nowele Tam gdzie much nie ma (1976),Bitnik Gorgolewski (1989) oraz opowiadania z 2002 roku Na odchodnym i W butach.
Każdy z przypomnianych tu utworów Mariana Pilota, wirtuoza frazy i arcymistrza groteski, zachwyca i przeraża. To proza wielka i nadmierna, jak obfitość jadła i napoju dla wygłodzonego wędrowca, który trafił dokądś, ale nie wie, kto go gości i kiedy to miejsce opuści. I czy będzie to możliwe?!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W krainie absurdu i groteski
Marian Pilot to powieściopisarz i nowelista, jeden z głównych przedstawicieli nurtu wiejskiego w prozie polskiej. Jego twórczość, obfitująca w groteskę oraz szyderstwo, bywa również często zestawiana z dorobkiem Witolda Gombrowicza. Najbardziej znanym dziełem pochodzącego z Siedlikowa pisarza pozostaje zaś nagrodzony Nike 2011 „Pióropusz”. W skład wydanego w 2018 roku zbioru „Życie. Sposób użycia” wchodzą wznowienia czterech nowel: „Końskie jatki", „W butach”, „Bitnik Gorgolewski” oraz „Tam gdzie much nie ma” albo „Brzydactwa”.
Janusz Krasiński pisał o autorze: „Walorem pisarstwa Mariana Pilota jest językowy wigor i niebanalna erudycja, stosowane z ogromną zręcznością formy stylizacyjne: parodia, groteska, pastisz, aluzja. Walory pisarstwa Mariana Pilota sytuują go razem z wywodzącymi się z chłopów wybitnymi pisarzami: Julianem Przybosiem, Stanisławem Piętakiem, Tadeuszem Nowakiem, Edwardem Stachurą”.
Czytelnik pragnący zapoznać się z nowelami Mariana Pilota musi być przygotowany na spotkanie z prozą niebanalną i oryginalną, lecz niekiedy szalenie wymagającą. W świecie wykreowanym przez autora „Pióropusza” zawieszone zostają związki przyczynowo-skutkowe, czas płynie zaś trudnym do określenia rytmem. Opowieści Pilota to zlepek obrazów przypominających niekiedy senną marę, innym razem – porażających swoim turpistycznym naturalizmem. W „Bitniku Gorgolewskim” czytamy:
Bo, mówię, śniły mi się sny takie, jakby one z innego jeszcze snu, a nie z życia czy rzeczywistości. Tak niepodobne i potężne sny. Jedną noc śnioną całą, od kreski do kreski, ślepo doznawałem tego, co jest – samym bytem już. Ocierałem się o jego nadmaterialnie twardą krawędź. Sny te z czasem oswoiły się i śniły mi się takie nawet, jakich nie śmiałabym pomyśleć jawnie. Były to sny jakby nie z rzeczywistości, a z jeszcze innych snów.
Motywem pojawiającym się we wszystkich nowelach zbioru jest śmierć. Pilot kreuje niezwykle naturalistyczne obrazy kostuchy-śmierdu-śmierciuchy, wypełnia swoją prozę obrazami rozkładu i gnicia. Przerażenie oraz wisielczy humor nie tylko idą tu ramię w ramię – one tańczą radośnie walczyka niczym goście weselni na wystawnej uczcie. „Śmierć nie zna łaski – pisze autor – co to litość nie wie, miłosierdzia nie ma, nienażarta, nienasycona, połaszczy się na najmniejszy skrawek żywego mięsa… Śmierć, śmierducha przemogła niewczesnego buntownika, wzięła go pod obcas, połamała krzyże, żyć musi w hańbie i upodleniu, w porucie, robaczywym życiem hycla, co go psi jedzą, wygryźli mu rozum, wygryzą mu jajca“.
Jest w tym pisarstwie przepych i nadmiar motywów wszelakich, swoiste horror vacui, przytłaczające i przygniatające odbiorcę, niepozwalające mu na najmniejszy haust powietrza. Fascynacja gniciem i przemijaniem idzie więc w parze z epatowaniem wizjami cielesności przejrzałej, nabrzmiałej niczym mający pęknąć owoc. Seksualność zaś naznaczona zostaje przez to samo piętno rozkładu i zgnilizny, jakie toczy wszelkie żywe stworzenie.
Przyznać muszę, iż proza Mariana Pilota okazała się dla mnie zbyt hermetyczna. Uwielbiam twórczość Witolda Gombrowicza, jednak w krainie groteski i absurdu autora „Pióropusza” nie potrafiłam się odnaleźć. Oczywiście miłośników literatury trudnej, nieoczywistej, zniechęcać do powyższej książki nie będę, mam jednak pełną świadomość, iż nowele laureata Nagrody Nike adresowane są do wąskiego, niezwykle wymagającego grona odbiorców.
Ewa Szymczak
Książka na półkach
- 41
- 10
- 10
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo dobra proza w starym stylu. Kiedy piszę "w starym stylu", mam na myśli mistrzów słowa, na których uczyłam się literatury. Tutaj autor też buduje własny, sugestywny język, własną symbolikę i własne światy. Pozornie trudne, te nowele okazały się żywymi, pełnymi znaczenia obrazami. Nie wiem, czy spodobają się każdemu, mnie wciągnęły.
Bardzo dobra proza w starym stylu. Kiedy piszę "w starym stylu", mam na myśli mistrzów słowa, na których uczyłam się literatury. Tutaj autor też buduje własny, sugestywny język, własną symbolikę i własne światy. Pozornie trudne, te nowele okazały się żywymi, pełnymi znaczenia obrazami. Nie wiem, czy spodobają się każdemu, mnie wciągnęły.
Pokaż mimo toŻycie. Sposób użycia to bardzo wymagająca lektura, a przy tym pozycja, która wiele razy mnie zaskoczyła.
Na tom składają się cztery wznowione dzieła Mariana Pilota: Końskie jatki, W butach, Bitnik Gorgolewski oraz Tam gdzie much nie ma.
Nie są to zwykłe teksty. Tworzą one obrazy z pogranicza jawy i snu, bajki, zbioru metafor. To także taki miks tego co jest prawdziwe, rzeczywiste i tego co jest baśnią, ułudą. Bohaterowie są niezwykle plastycznie nakreśleni, może czasami nawet zbyt wyraziści. Z pewnością jednak nie da się wobec nich pozostać obojętnym, zapadają w pamięć na długo.
Wszystkie utwory zawarte w tomie mają jeden motyw wspólny. Jest nim śmierć. Jej uosobieniem, obrazem są niezwykle ostre, może i czasami typowe, schematyczne, ale działające na wyobraźnię obrazy kostuchy, pani gnojowiczej.
Śmierć, śmierducha przemogła niewczesnego buntownika, wzięła go pod obcas, połamała krzyże, żyć musi w hańbie i upodleniu, w porucie, robaczywym życiem hycla, co go psi jedzą, wygryźli mu rozum, wygryzą mu jajca.
Każdy utwór do czegoś zmierza, każdy prowadzi przez nasze doznania, świat rzeczywisty drogą, która jest kręta i nierzeczywista. Każdy utwór zmusza do myślenia i to takiego rzetelnego, do poświęcenia mu całej uwagi. Każdy także kończy się jakby metaforą będącą też morałem, każdy wysnuwa jakieś wnioski, każdy zmusza nas do przemyślenia pewnych spraw.
Trudna, ale warta uwagi zadania sobie trudu proza.
Życie sposób użycia czyta się długo. Nie jest to książka do przeczytania na jeden lub dwa razy. Kilkakrotnie miałem wrażenie, iż zostaję gdzieś w tyle, że autor i jego proza mnie rpzerastaja, nie nadążam. Ale to było tylko chwilowe. Po kolejnej porcji skupienia, zadania sobie trudu, wszystko wracało do normy, moglem nadal rozkoszować się tą niezwykłą prozą.
Marian Pilot wiele wymaga, ale i wiele daje. Książka jest trudna, nie dla każdego. Warto ją jednak przeczytać, powalczyć może nawet z początkowym zniechęceniem. Nagrodą będą wspaniałe doznania literackie, obcowanie z mistrzostwem groteski, metafory, magicznego realizmu. Polecam.
http://pasje-fascynacje-mola-ksiazkowego.blogspot.com/
Życie. Sposób użycia to bardzo wymagająca lektura, a przy tym pozycja, która wiele razy mnie zaskoczyła.
więcej Pokaż mimo toNa tom składają się cztery wznowione dzieła Mariana Pilota: Końskie jatki, W butach, Bitnik Gorgolewski oraz Tam gdzie much nie ma.
Nie są to zwykłe teksty. Tworzą one obrazy z pogranicza jawy i snu, bajki, zbioru metafor. To także taki miks tego co jest prawdziwe,...
Czytając zapowiedź i fragment książki ,,Życie. Sposób użycia" Mariana Pilota czułam, że będzie to niezwykle oryginalna i zarazem bajkowa lektura. Po przeczytaniu wszystkich opowiadań zawartych w tomie muszę przyznać, że moje przeczucia były słuszne.
Marian Pilot to powieściopisarz, nowelista, poeta, eseista, dziennikarz, scenarzysta filmowy, autor słuchowisk i leksykograf. Opublikował m. in.: powieści ,,Pióropusz", ,,Osobnik", ,,Niebotyki", tom opowiadań ,,Pantałyk", nowelę ,,Zawodna zabawka albo Vin d'adieu, słownik ,,Ssapy, szkudły, świętojanki:słownik dawnej gwary Siedlikowa, eseje etnograficzne ,,Nowy matecznik" oraz poemat hybrydowy ,,Dzikie mięso".
Tom zawiera cztery opowiadania: ,,Końskie jatki", ,,W butach", ,,Bitnik Gorgolewski" i ,,Tam, gdzie much nie ma" albo Brzydactwa". Bohaterowie tych opowiadań są bardzo ciekawi i wyraziści, zapadają w pamięć. Starzejący się aktor grający konia w postmodernistycznej sztuce w Teatrze na Targówku, gdzie rządzi młody, energiczny, ambitny, entuzjastyczny i maniakalny Raciborski. Aktor przełamując swoje słabości, odrazy i niechęci usilnie ćwiczy koński chód. Aura pobliskiego bródzieńskiego cmentarza działa na niego deprymująco, gdyż z racji wieku napełnia jego głowę ponurymi myślami. Zbieszona wisielcza wyobraźnia z cyrkowym bezwstydem galopować poczynała-na oklep na moim trupie. Aktor trwoży się, że jego ciało niedługo nazbyt będzie odarte z powabu, nazbyt będzie niekształtne i cuchnące zgnilizną. Pogrąża się w pokrętnościach i zboczeniach. Dręczy się swoją niepowagą, gani za wypłoszowatość wyobraźni. Czarnymi myślami doprowadza się do duchowej ruiny i tylko nienawiść do Raciborskiego przynosi mu ukojenie. Kolejny bohater, który zwrócił moją uwagę, to muzyk Pietrek Pelc. Muzyka to jego żywioł. Gra na trąbce, grzebieniu, organkach, na listku brzozy, źdźble trawy, na piszczałce z wierzby. Aż po kres swojego życia gra na czym się tylko da. Krysi zbrzydło wszystko. Ojczenasz ona nam nie mówi, zdrowaś za sobą nie każe powtarzać i nawet anielestróżu tylko najmądrzejsi z nas umieją, bo niczego ona nie mówi, tylko: że zbrzydło. Od nie wiedzieć jakiego czasu miała ona na języku jedno: brzydaków i brzydactwo. Poczynania bohaterów zadziwiają, przerażają, a czasem wydają się z granicy jawy i snu.
We wszystkich opowiadaniach przewija się motyw śmierci. Zaskoczyły mnie nietypowe i sugestywne opisy poczynań kostuchy-śmierdu-śmierciuchy, pani gnojowicznej, dziewki z chlewa skrofulicznej. Śmierć nie zna łaski, co to litość nie wie, miłosierdzia nie ma, nienażarta, nienasycona, połaszczy się na najmniejszy skrawek żywego mięsa.... Śmierć, śmierducha przemogła niewczesnego buntownika, wzięła go pod obcas, połamała krzyże, żyć musi w hańbie i upodleniu, w porucie, robaczywym życiem hycla, co go psi jedzą, wygryźli mu rozum, wygryzą mu jajca.
Wszystkie opowiadania są pełne malowniczych, przepięknych opisów przyrody, wydarzeń, ludzi, zwierząt i czynności dnia codziennego np. świniobicia, a także baśniowych dziadów, wyrwidębów, grajków i innych stworów. Pachniało pełnym żabiskrzeku stawkiem, zimnym korzeniem tataraku, nasiąkniętym wodą rzemieniem, mokrymi chmurami może nawet pachniało, deszczową krzemienną wodą, czystym też, omytym przez pioruny powietrzem, wiatrem jak spod wiatracznej śmigi, przyprawionym śrutą i żarnową mąką. Trudno mi się powstrzymać przed umieszczaniem kolejnych cytatów, bo są niesamowite i jest ich całe mnóstwo, ale dodam już ostatni określający, jak autor opisał porażenie oczu przez słońce: Łzawiły porażone słomianym blaskiem żytnich przestworzy oczy. Dla mnie to mistrzostwo frazy!
Życie jest niebywałe i proza Mariana Pilota jest tak samo zaskakująca i niezwykła. Może to baśń? Może dawne gusła? A może dziwaczne sny przeplatające się z groteską? Świat z opowiadań autora widziany jest jakby przez szkło powiększające-wyolbrzymiony, z jednej strony straszny, a z drugiej jednak piękny, a do tego okraszony barwnym i soczystym językiem. Dla mnie mistrzostwo frazy, groteski, klimatu realizmu magicznego. Oryginalna, niebanalna, wysmakowana proza. Polecam:)
https://magiawkazdymdniu.blogspot.com/
Czytając zapowiedź i fragment książki ,,Życie. Sposób użycia" Mariana Pilota czułam, że będzie to niezwykle oryginalna i zarazem bajkowa lektura. Po przeczytaniu wszystkich opowiadań zawartych w tomie muszę przyznać, że moje przeczucia były słuszne.
więcej Pokaż mimo toMarian Pilot to powieściopisarz, nowelista, poeta, eseista, dziennikarz, scenarzysta filmowy, autor słuchowisk i leksykograf....
Książka, którą czytałam dość długo, chyba najdłużej spośród wszystkich dotąd przeczytanych. Momentami czułam, że nie nadążam za wyłaniającym się obrazem, za właśnie stworzonym przez autora światem. Czytałam więc ponownie aby zrozumieć i odpowiednio zinterpretować przekaz. To zdecydowanie literatura inna niż wszystkie, bardziej wymagająca czytelniczej uwagi i skupienia. Jednocześnie rzucająca swego rodzaju czar i urok, na każdego, kto choćby jej posmakuje.
Recenzja w całości: http://mamao.pl/zycie-sposob-uzycia-marian-pilot/
Książka, którą czytałam dość długo, chyba najdłużej spośród wszystkich dotąd przeczytanych. Momentami czułam, że nie nadążam za wyłaniającym się obrazem, za właśnie stworzonym przez autora światem. Czytałam więc ponownie aby zrozumieć i odpowiednio zinterpretować przekaz. To zdecydowanie literatura inna niż wszystkie, bardziej wymagająca czytelniczej uwagi i skupienia....
więcej Pokaż mimo to„Życie. Sposób użycia” to zbiór czterech wznowionych opowiadań Mariana Pilota, pisarza o nieokiełznanej wyobraźni, który lubuje się rozpasanym stylu i nastrojowych opisach. Czy warto przeczytać? Na pewno tak, jeśli ceni się prozę niebanalną, oryginalną i zapadającą w pamięć!
Na całość składają się cztery utwory: „Końskie jatki”, „W butach”, „Bitnik Gorgolewski” oraz „Tam gdzie much nie ma” albo „Brzydactwa”.
Każdy z utworów odznacza się niepowtarzalnym klimatem, jedynym w swoim rodzaju poczuciem humoru i wyrazistymi kreacjami bohaterów. Łączą je związki z teraźniejszością i przeszłością, oraz – w przypadku trzech ostatnich utworów – nawiązania do nurtu chłopskiego w literaturze, chociaż tu przetworzonego w sposób zbliżony do realizmu magicznego.
Zanim przeczytałam tę książkę, byłam przekonana, że najbardziej wyrazisty, plastyczny i oryginalny opis świniobicia znajduje się w prozie Bohumila Hrabala. Teraz sądzę, że o palmę pierwszeństwa może ubiegać się także „Bitnik Gorgolewski”, opowiadanie, w którym rzeczywistość przeplata się ze światem na poły baśniowym, nie wiadomo, czy stworzonym przez pijackie wizje bohatera, czy będącym wykreowaną literacką konwencją.
W każdym z utworów występują nieszablonowe postacie, nieprzewidywalne, barwne, zdolne do wszystkiego. Kierują nimi emocje, odruchy i - rzadziej - zaplanowane działania.
Bohaterowie potrafią kochać aż do bólu, nienawidzić, planować zemstę i poddawać się urokowi chwili, umieją też żyć we własnym świecie.
Ich wizerunki uwypukla wszechobecna groteska, której często towarzyszy wisielczy humor. Początkowo taka maniera może zaskakiwać, jednak z każdą kolejną stroną czytelnik coraz bardziej wnika w stworzony przez Mariana Pilota świat, który niezmiennie zadziwia i intryguje.
W przypadku wszystkich opowiadań przysłowiową wisienką na torcie okazuje się zakończenie – zaskakujące i dające do myślenia.
Z atmosferą utworów doskonale współgra styl i jego rytm – gdy akcja przyspiesza, zdania stają się krótkie, dobitne, nieraz to równoważniki. Gdy robi się ospale, leniwie, ślamazarnie, zdania zdają się rozrastać niczym kalafiory.
I te dialogi! Prawdziwy majstersztyk!
Nie ma w prozie Mariana Pilota miejsca na banał i schematyzm. Całość porywa, uwodzi, oczarowuje, nawet wówczas, gdy przedmiotem opisów stają się miejsca, postacie i rzeczy brzydkie. Bo autor to także współczesny piewca turpizmu.
Można by jeszcze pisać i pisać o tych niezwykłych opowiadaniach. Lepiej je jednak po prostu przeczytać, odnajdując w każdym w utworów coś dla siebie (ja wciąż jeszcze wracam do opisów suszących się czerwonych pierzyn i uwierających butów).
Polecam z czystym sumieniem, zwłaszcza tym, którzy cenią prozę nietuzinkową, wymykającą się wszelkim klasyfikacjom i schematom.
„Życie. Sposób użycia” to zbiór czterech wznowionych opowiadań Mariana Pilota, pisarza o nieokiełznanej wyobraźni, który lubuje się rozpasanym stylu i nastrojowych opisach. Czy warto przeczytać? Na pewno tak, jeśli ceni się prozę niebanalną, oryginalną i zapadającą w pamięć!
więcej Pokaż mimo toNa całość składają się cztery utwory: „Końskie jatki”, „W butach”, „Bitnik Gorgolewski” oraz „Tam...