Boży wariaci. Historia tych, którzy porzucili karierę dla Jezusa

Okładka książki Boży wariaci. Historia tych, którzy porzucili karierę dla Jezusa Aleksandra Polewska
Okładka książki Boży wariaci. Historia tych, którzy porzucili karierę dla Jezusa
Aleksandra Polewska Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Rafael religia
152 str. 2 godz. 32 min.
Kategoria:
religia
Wydawnictwo:
Dom Wydawniczy Rafael
Data wydania:
2013-07-10
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-10
Liczba stron:
152
Czas czytania
2 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375693812
Tagi:
religia wiara nawrócenie
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
611
568

Na półkach:

Tytułowe zestawienie trąci bluźnierstwem.
Może miało być nawiązaniem do „Staliśmy się bowiem widowiskiem (θεατρον) światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa (ἡμεῖς μωροὶ διὰ Χριστόν),wy mądrzy w Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my wzgardy” (1 Kor 4, 9n) czy „Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie głupim, by posiadł mądrość (μωρος γενεσθω ινα γενηται σοφος)” (1 Kor 3, 18) czego nie próbuję pojąć, zwłaszcza, że Mt 5, 22 takich słów zabrania.

„Czy gdybyś podpisał kontrakt opiewający na 20 tysięcy euro, zerwałbyś go tylko po to, by móc zostać trochę dłużej w Medjugorie” Czego miałoby to dowodzić ? Tak zwane „objawienia” nie obowiązują (Katechizm 67).

„włoski komik dostaje niemą, trzyminutową rolę w Pasji Mela Gibsona. Odtwarza ją zjawiskowo. Drzwi międzynarodowej kariery otwierają się przed nim niczym stęsknione ramiona, a on ogłasza w mediach, że dzięki Pasji nawrócił się i odkrył sens swojego życia.”
Zamiast się podniecać, należałoby przede wszystkim ostrzec, że ten pożałowania godny film powiela rozliczne brednie, włącznie z robieniem „ladacznicy” z Marii Magdaleny.

Mam dostęp do zaledwie początku, lecz jak widzę nie odbiega od innych dzieł Polewskiej.
„Artysta w barakach” Kiko (zdrobnienie od Franciszek, należałoby zatem tłumaczyć Franio) Argüello od dziecka wykazywał zdolności do rysowania. „pamiętajmy, że w dwudziestowiecznej Hiszpanii rozkwitły osobowości artystyczne nieznane ani wcześniej, ani później w żadnym innym miejscu na świecie. Prócz wspominanego już Antonio Gaudiego – zwanego też Bożym Architektem – dała ona światu takich geniuszy, jak Pablo Picasso, Salvador Dali czy Juan Miro. Kiko rozwijał i doskonalił swój warsztat w atmosferze kultu ich twórczości. (...) Pod koniec lat pięćdziesiątych Kiko rozpoczął studia w stołecznej Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych San Fernando i – jak donoszą niektóre źródła – z czasem stał się uczniem samego wielkiego Picassa. Inna wersja głosi wprawdzie, że poznał twórcę Guerniki dopiero w 1959 roku, kiedy to okrzyknięto go wschodzącą gwiazdą hiszpańskiego malarstwa. Absolutnie pewne jest natomiast to, że młody Argüello twórczością Picassa był zafascynowany. Drugim ulubieńcem przyszłego wielkiego ewangelizatora był Henri Matisse. Ślady zachwytu nad tymi dwoma artystami widać gołym okiem w obrazach Kiko. Żywe, kontrastujące mocno ze sobą kolory wydają się być przeniesione żywcem z płócien Matisse’a, a postacie kamieniowanego św. Szczepana, tak zwanej Madonny Kosmicznej czy Chrystusa i uczniów na obrazie przedstawiającym ostatnią wieczerzę natychmiast przywołują na myśl Picassowe portrety Dory Maar, Marie-Therese Walter, dzieci Palomy i Claude’a, małej Mai z żaglówką czy choćby twarze ze słynnej Guerniki.”
Jeżeli nawet postacie na obrazach Picassa mają kształty jakby podobne do ludzi (jak wczesna „Dziewczyna na kuli”),kolorystyka działa na mnie odstręczająco. Różne osoby różne mogą mieć upodobania, lecz na jakiej zasadzie pisać „wielki”, „geniusze” ?
Jednak to jeszcze nic.
Picasso „w 1944 roku zapisał się nawet do francuskiej partii komunistycznej, a w czasie wojny domowej, podobnie jak Hemingway czy Orwell, popierał republikanów. Tyle, że komunizm Picassa był dość niezobowiązujący. "Przyszedłem do partii komunistycznej, tak jak się przychodzi do fontanny wyjaśnił to niegdyś swej życiowej partnerce Françoise Gilot. Nie identyfikował się z tą ideologią.” To jak, wstąpił do nich (chociaż go nie zmuszali) i nic go z nimi nie łączyło ? Без водки не разберешь...
A na „Kongres Intelektualistów” to nie on przyjechał. tylko jakieś ciało astralne ?
A „apel sztokholmski” wbrew swej woli podpisał czy nieświadomie ? A spłodzona w męce tfurczej parodia Goi „Masakra w Korei” sama siebie namalowała ?
Oczywiście o tym u Polewskiej ani słowa (byłoby to zresztą dziwne, zważywszy, iż w „Zniszczę Twój Kościół” nie sposób przeczytać, jak Maritain nienawidził Polski),za to wplątała Orwella, jakby go coś z tym łączyło.

Razem z Picassem wśród „geniuszy” wymieniony został Salvador Dali, byłby zapewne dotknięty, bowiem z właściwą sobie skromnością twierdził, iż maluje lepiej od Picassa. Co nie byłoby wielkim osiągnięciem, gorzej bowiem i tak nie byłby w stanie.

Następnie o wpływie, jaki wywierali na Kiko kolejno Sartre i Camus. Jeśli już wymieniać ich niemal jednym tchem, wypadałoby dodać z pół zdania o tym, jak Sartre zarzucał Camusowi nagłaśnianie stalinowskich obozów „Podobnie jak Pan, uważam je za niedopuszczalne, ale moim zdaniem niedopuszczalny jest również użytek, jaki robi z nich codziennie burżuazyjna prasa ...” (Leopold Łabędź „Bez złudzeń” Londyn 1989 s. 294).

Kiko znany jest z założenia „neokatechumenatu”. Spróbuję od innej strony, by uniknąć powielania zarzutów (brzmiących tyleż napastliwie, co niezrozumiale) stawianych przez „tradycjonalistów” (cokolwiek to pojęcie znaczy). Jednak pojąć, czym jest owa „Droga” też trudno.
Wedle „Statutu”
Art. 1 § 2 „Droga Neokatechumenalna pozostaje w służbie Biskupom” przekład brzmi jak rusycyzm „jako sposób diecezjalnej realizacji wtajemniczenia chrześcijańskiego i stałego wychowania wiary, według wskazań Soboru Watykańskiego II i Magisterium Kościoła.”
Art. 5 § 1 „Neokatechumenat jest narzędziem służącym Biskupom do ponownego odkrywania chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych już ochrzczonych.”
Art. 9. 3 „katechezy osiągają szczyt podczas konwiwencji” że co ?
Art. 13 § 2 „Neokatechumeni celebrują Eucharystię w małej wspólnocie, aby być stopniowo wtajemniczani do pełnego, świadomego i czynnego udziału w świętych misteriach.”
Może być udział nieświadomy itd ?
I czemu nazwane to wtajemniczeniem ?
Art. 31 „Podczas tych konwiwencji, które rozpoczynają się dniem nawrócenia, Ekipa Odpowiedzialna za Drogę, albo inna przez nią wskazana sprawdza gotowość i koordynuje działalność wędrownych – według dynamiki jak "skurcze i rozkurcze serca"”
Co to ma być ?

Katechumenat polega na nauczaniu mających przyjąć chrzest, o ile można zrozumieć „neokatechumenat” zaś „dorosłych już ochrzczonych”, co stawia sprawę na głowie.
A przecież „kto uwierzy i przyjmie chrzest” (Mk 16, 16).
Na pytanie dworzanina „cóż przeszkadza, abym został ochrzczony ?” (Dz 8, 36) część rękopisów pomija istotną odpowiedź „można, jeżeli wierzysz z całego serca” (ει πιστευεις εξ ολης της καρδιας εξεστιν).

Tytułowe zestawienie trąci bluźnierstwem.
Może miało być nawiązaniem do „Staliśmy się bowiem widowiskiem (θεατρον) światu, aniołom i ludziom; my głupi dla Chrystusa (ἡμεῖς μωροὶ διὰ Χριστόν),wy mądrzy w Chrystusie, my niemocni, wy mocni; wy doznajecie szacunku, a my wzgardy” (1 Kor 4, 9n) czy „Jeśli ktoś spośród was mniema, że jest mądry na tym świecie, niech się stanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
839
755

Na półkach: , , , ,

O ile poprzednia książka autorki pt. „Cuda, znaki, boskie interwencje“ niezbyt przypadła mi do gustu, o tyle ta bardzo mi się spodobała. Krótkie opowiadania o współczesnych nam ludziach, którzy przeżyli nawrócenie i zmienili kompletnie swoje życie. Mamy tu przełożoną zakonu benedyktynek, która nadal jest członkiem Akademii Filmowej Holywoodu i w ramach tej pracy ogląda filmy i przyznaje nominacje, mamy aktora, który zagrał rolę Barabasza w najsłynniejszym filmie Mela Gibsona „Pasja”, mamy i historię polskiej dziewczyny, ktora wiele przeszła, a obecnie sama jest autorką książek, i wiele innych pięknych postaci. Poprawny styl reporterski, ciekawe historie ludzkie – przeczytałam z przyjemnoscia i chciałabym wiecej takich biografii. Dziwię się, że ta niewielka książeczka (152 strony) ma tak mało czytelników.W wersji papierowej jest do kupienia w księgarniach wysyłkowych.
Ogromnie polecam.

O ile poprzednia książka autorki pt. „Cuda, znaki, boskie interwencje“ niezbyt przypadła mi do gustu, o tyle ta bardzo mi się spodobała. Krótkie opowiadania o współczesnych nam ludziach, którzy przeżyli nawrócenie i zmienili kompletnie swoje życie. Mamy tu przełożoną zakonu benedyktynek, która nadal jest członkiem Akademii Filmowej Holywoodu i w ramach tej pracy ogląda...

więcej Pokaż mimo to

avatar
353
335

Na półkach: , ,

Mała książeczka o ludziach, którzy zostawili wszystko i poszli za Jezusem. Mnie się podobały ich biografie, próby odpowiedzenia na pytania dlaczego tak postąpili. Minusem dla mnie jest mała ilość osób o których czytałem. Spokojnie można by znaleźć jeszcze wiele takich osób.
Niemniej polecam

Mała książeczka o ludziach, którzy zostawili wszystko i poszli za Jezusem. Mnie się podobały ich biografie, próby odpowiedzenia na pytania dlaczego tak postąpili. Minusem dla mnie jest mała ilość osób o których czytałem. Spokojnie można by znaleźć jeszcze wiele takich osób.
Niemniej polecam

Pokaż mimo to

avatar
102
51

Na półkach: ,

Jak dla mnie to bardzo fajna książka :)

Jak dla mnie to bardzo fajna książka :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15
  • Chcę przeczytać
    7
  • Posiadam
    5
  • 2018
    1
  • Na składzie
    1
  • Wiara, religia i życie duchowe
    1
  • Historie przez zycie pisane/ literatura faktu /historyczne
    1
  • <>
    1
  • 2019
    1
  • Biografia , Autobiografia
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Boży wariaci. Historia tych, którzy porzucili karierę dla Jezusa


Podobne książki

Przeczytaj także