Pan Bałagan - Mr. Messy - to nie tylko bałaganiarz, ale też niestety brudas i flejtuch. Dom, w którym mieszka, odraża, ogródek leży odłogiem brr nie chciałabym mieszkać w takim miejscu.

Któregoś jednak dnia pan Bałagan wybiera się na spacer za las i tam spotyka pana Schludnego i pana Czystego - brygadę sprzątającą. Już wiecie, co się zdarzy dalej.... ?

Pan Bałagan - Mr. Messy - to nie tylko bałaganiarz, ale też niestety brudas i flejtuch. Dom, w którym mieszka, odraża, ogródek leży odłogiem brr nie chciałabym mieszkać w takim miejscu.

Któregoś jednak dnia pan Bałagan wybiera się na spacer za las i tam spotyka pana Schludnego i pana Czystego - brygadę sprzątającą. Już wiecie, co się zdarzy dalej.... ?

Książka „Pan Bałagan” Roger'a Hargreaves'a to kolejna pozycja po jaką sięgnęłam w ramach codziennego czytania różnej literatury przedszkolakom.
Poznajemy tytułowego Pana Bałagana, któremu nie przeszkadza bałagan i niechlujność. Tłuste odciski palców, bałagan na w domu, ogródku i na włosach. Do momentu spotkania dwóch odmiennych osób.
Przyznam szczerze, że ta książeczka jest najsłabsza jaką przeczytałam z tego cyklu. Był pomysł, ale morału brak.
Najgorsze jest to, że dzieciom bardzo podobają się te wykreowane postacie.
Nie spisuję jeszcze tego cyklu na porzucenie. Sięgnę po losowo wybrane tytuły.

Książka „Pan Bałagan” Roger'a Hargreaves'a to kolejna pozycja po jaką sięgnęłam w ramach codziennego czytania różnej literatury przedszkolakom.
Poznajemy tytułowego Pana Bałagana, któremu nie przeszkadza bałagan i niechlujność. Tłuste odciski palców, bałagan na w domu, ogródku i na włosach. Do momentu spotkania dwóch odmiennych osób.
Przyznam szczerze, że ta książeczka...

Masakra. Jako psycholog określam takie książyny, jak radosna 'tfurczość' pana Rogera Hargreaves'a jednym słowem - miazga. Na poziomie intelektualnym, emocjonalnym i duchowym.
Lekka żenada, że ludzie nie dostrzegają ich miałkosci. Są napisane WYŁĄCZNIE dla kasy, i to jakiś 77 zarzut, jaki mi przychodzi do głowy dotyczący owego barachła 'pisarskiego'. Gdyby chociaż był w nich element zabawy, dowcipu. Na próżno by szukać. Grafikę, zawartość a raczej brak treści, nieobecność logiki i morału oraz ubogie, fatalne słownictwo oceniłabym na zero, ale to niemożliwe 🤔
🤷‍♀️ Może powinna być taka ocena, by wypchnąć z nasyconego, bogatego rynku wydawniczego niepełnowartościowe, wręcz szkodliwe i komercyjne szmiry, pseudopisarskie hity, grafomańskie utfory-potwory...
Na marginesie, jeśli ktoś jest roztargniony lub nie potrafi zachować porządku musi być też abnegatem, brudasem i leniem??! Cóż za powalająca żelazna logika...

Żenująca jest cała opisana seria pana Rogera Hargreavesa, szkoda czasu.

Masakra. Jako psycholog określam takie książyny, jak radosna 'tfurczość' pana Rogera Hargreaves'a jednym słowem - miazga. Na poziomie intelektualnym, emocjonalnym i duchowym.
Lekka żenada, że ludzie nie dostrzegają ich miałkosci. Są napisane WYŁĄCZNIE dla kasy, i to jakiś 77 zarzut, jaki mi przychodzi do głowy dotyczący owego barachła 'pisarskiego'. Gdyby chociaż był w nich...

Pan Bałagan uwielbia swoje życie.
W końcu nie kosi trawy, nie dba o dom.
Generalnie wstaje rano i już ma wolne.
Wszystko zmienia się w momencie gdy poznaje nowych przyjaciół.
Zobacz jak potoczą się losy naszego bohatera :)
Nie bójmy się zmian :)

Zapraszam do zajrzenia na www.zaczytanasowka.pl, sklep dla mola książkowego.

Pan Bałagan uwielbia swoje życie.
W końcu nie kosi trawy, nie dba o dom.
Generalnie wstaje rano i już ma wolne.
Wszystko zmienia się w momencie gdy poznaje nowych przyjaciół.
Zobacz jak potoczą się losy naszego bohatera :)
Nie bójmy się zmian :)

Zapraszam do zajrzenia na www.zaczytanasowka.pl, sklep dla mola książkowego.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/04/seria-mr-men-i-maa-miss-roger-hargreaves.html

Seria książek Rogera Hargreavesa rozkochała w sobie dzieci i rodziców z wielu krajów, aż w końcu trafiła również do Polski. Z tego względu spodziewałam się po niej krótkich i uniwersalnych historyjek, pozwalających na utożsamienie się z tytułowymi bohaterami, a także uświadomieniem sobie, że pewne zachowania są nieodpowiednie i należy je pozmieniać. Niestety dostałam zupełnie coś innego...

Pan Bałagan nie dba nie tylko o swoje mieszkanie i podwórko, ale także o własny wygląd, ponieważ jest totalnym bałaganiarzem. Kiedy na jego drodze pojawiają się panowie Czysty i Schludny, pokazują mu, jak inaczej mogłoby wyglądać jego miejsce zamieszkania, a nawet on sam.
Wnioski: Nie sprzątaj, bo jak będziesz miał dostatecznie brudno i inni nie będą mogli wytrzymać w tym bałaganie, to przyjdą i wypucują wszystko, abyś mógł sobie dalej urzędować w swoim azylu.

Na pewno plusem jest niska cena oraz dostępność książeczek, ponieważ można kupić je chociażby w Biedronce. Same wydanie nie do końca mi pasuje - niewielki format idealnie nadaje się do małych dłoni, aczkolwiek już delikatne strony i giętka okładka mogą szybko ulec zniszczeniu. Same ilustracje także nie budzą ciepłych uczuć, zdecydowanie nie trafiając w mój gust.

W tych książeczkach ewidentnie brakuje jasno określonego motta, swoistego podsumowania ukazującego, że konkretne zachowanie jest złe, a wszyscy powinniśmy postępować w taki, a nie inny sposób. Starszaki mogą jeszcze puścić wodze wyobraźni, dopowiadając sobie pewne rzeczy, ale maluchy muszą mieć wszystko podane na tacy. Gdzie jest wyciąganie wniosków ze swoich złych zachowań? Książki dziecięce powinny pomagać w przełamywaniu lęków, chwalić za dobre czyny, a także ganić za te złe i nakłaniać do poprawy. Niestety jest to najpotężniejszy mankament, który w moim odczuciu dyskwalifikuje tę serię.

http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/04/seria-mr-men-i-maa-miss-roger-hargreaves.html

Seria książek Rogera Hargreavesa rozkochała w sobie dzieci i rodziców z wielu krajów, aż w końcu trafiła również do Polski. Z tego względu spodziewałam się po niej krótkich i uniwersalnych historyjek, pozwalających na utożsamienie się z tytułowymi bohaterami, a także uświadomieniem sobie,...

Nowe oblicze bałaganu :)

Nowe i nadzwyczaj sympatyczne ;) Taki bałagan jak Pan Bałagan to na tyle fajny potencjalny towarzysz codzienności, że chyba można by go było zaakceptować ;) ...

Oczywiście nie na zawsze ;) , bałagan bowiem - jako bałagan - to, jak wiemy, rzecz niepożądana na dłuższą metę. Zdradzę więc, że na końcu książeczki jej główny bohater wcale nie jest już tak "zabałaganiony" ;) Przeciwnie! - na ostatniej stronie jest wręcz nie do poznania! ;)

Tego rodzaju książeczki i serie wydawnicze to sama radość dla dziecka :) Wesołe historyjki, barwne i kolorowe obrazki, mnóstwo optymizmu zawartego w treści - całość rodzi dziecięcy uśmiech i jest gwarantem kilku choć chwil szalenie fajnej zabawy :)

Polecam!

Dziękuję Egmont Polska za egzemplarz recenzencki.

Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2018/03/pan-baagan-hargreaves-roger.html

Nowe oblicze bałaganu :)

Nowe i nadzwyczaj sympatyczne ;) Taki bałagan jak Pan Bałagan to na tyle fajny potencjalny towarzysz codzienności, że chyba można by go było zaakceptować ;) ...

Oczywiście nie na zawsze ;) , bałagan bowiem - jako bałagan - to, jak wiemy, rzecz niepożądana na dłuższą metę. Zdradzę więc, że na końcu książeczki jej główny bohater wcale nie jest już...

Naprawdę nie wiem co wnoszą książeczki tego autora i gdyby nie to, że moje dziecko chce je czytać, to już bym się ich pozbyła.

Naprawdę nie wiem co wnoszą książeczki tego autora i gdyby nie to, że moje dziecko chce je czytać, to już bym się ich pozbyła.

Cała seria "Panów" i "Małych" jest ulubioną serią moją jak i mojej córki. Zawsze płynie z nich morał, są dość długie jak na tak małą ksążeczkę, ciekawe i zabawne oraz tanie. Zbieramy całą ich kolekcję.

Cała seria "Panów" i "Małych" jest ulubioną serią moją jak i mojej córki. Zawsze płynie z nich morał, są dość długie jak na tak małą ksążeczkę, ciekawe i zabawne oraz tanie. Zbieramy całą ich kolekcję.

Zabawna i pouczającą. Ale bardziej zabawna.

Zabawna i pouczającą. Ale bardziej zabawna.