Grzechy śmiertelne. Przestępstwa seksualne i epoka skandalu w Kościele katolickim
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- W.A.B.
- Data wydania:
- 2017-11-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-11-08
- Liczba stron:
- 572
- Czas czytania
- 9 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328036925
- Tłumacz:
- Jan Dzierzgowski, Anna Dzierzgowska
- Tagi:
- Kościół katolicki ksiądz literatura faktu pedofilia postępowanie sądowe proces sądowy przemoc psychiczna reportaż skandal
Dlaczego milczeli? Cała prawda o skandalu pedofilskim trwającym w Kościele katolickim od blisko 30 lat.
Grzechy śmiertelne Michaela D`Antonia to reportaż przedstawiający historię trwającego od prawie 30 lat skandalu pedofilskiego w Kościele katolickim. Punktem wyjścia w narracji D`Antonia są Stany Zjednoczone, gdzie w latach 80. sprawa przeciwko księdzu oskarżonemu o molestowanie chłopców dała początek lawinie pozwów, które w ciągu dwóch dekad poważnie podkopały pozycję i autorytet amerykańskiego Kościoła, który sprawę próbował tuszować.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Gdzie są żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy?
Molestowanie w Kościele Katolickim już od dawna jest istotnym i niestety zamiecionym pod dywan problemem. Bardzo dobrym wyłomem w tej zmowie milczenia, ale i uświadomieniem o istnieniu takiego procederu był chociażby film „Spotlight”. Fakt, że obraz ten dostał Oskara nie był w żadnym razie przypadkowy. Jednak skala tego problemu była i wciąż jest większa niż wielu z nas może się domyślać i najlepiej oddają to „Grzechy śmiertelne”.
W książce Michaela D’Antonio mamy do czynienia z opisem praktyk dostojników kościelnych począwszy od pierwszych pozwów w latach 70., aż po całkiem niedawne wydarzenia. Autor skupia się tu głównie na amerykańskiej stronie problemu, ale wspomina także o ogniskach zapalnych, które z czasem nie tyle pojawiły się, co wyszły na światło dzienne chociażby w Europie czy Afryce. To pieczołowita dekonstrukcja machinacji, które sprawiły, że Kościół Katolicki stanął przed wyzwaniem, z jakim do dziś nie może się uporać.
Nie tyle jest to pozycja opisująca kolejne zbrodnie, co szerokie spektrum dotyczącej tej tematyki. Bardzo ważnym ogniwem są tutaj ofiary, pierwsi prawnicy podejmujący się spraw o gwałty i molestowanie. Organizacje zakładane przez pokrzywdzonych, których ilość i znaczenie z roku na rok wzrastało. Osoby, które postanowiły zająć się tym, co przez wielu było ignorowane. Jednostki, które w żadnym razie nie były kryształowe, miały własne problemy, jakie po części wynikały z zajmowania się takimi właśnie sprawami.
Mamy tu do czynienia z monumentalną historią, wokół której tworzą się pewne wątki poboczne. Jak na przykład osobistej sfery prawnika Jeffa Andersona, prekursora walki z Kościołem, czy Thomasa Doyle’a, księdza, który nie tyle zwrócił uwagę na dany proceder, ale też czynnie postanowił mu przeciwdziałać. Wszystkie te treści, zarówno źródłowe, jak i bardziej poboczne tworzą spójna i nierozerwalną całość, budzącą przerażenie i podziw.
Wspominam o przerażeniu, ponieważ trudno nie obcować z „Grzechami śmiertelnymi” nie czując po drodze silnych i niewdzięcznych emocji. Ciążącej świadomości tego, w jaki sposób instytucja, która powinna budzić zaufanie, ofiarować pomoc i scalać swoich wiernych, krzywdziła ludzi z swojej wspólnoty. Wstrząsające jest przekonywanie się, jak na przestrzeni lat molestowanie było brane przez duszpasterzy w nawias. Bagatelizowane i pozbawiane należnego znaczenia. Usilnie tuszowane, naznaczone fałszywymi świadectwami poprawy i zmian, które ładnie brzmiały podczas przemówień, ale zupełnie nie miały przełożenia na rzeczywistość.
Tak silny wpływ wynika między innymi z tego, że D’Antonio nie boi się stawiać pod pręgierzem także tych, którzy mieli najwyższą władzę. Chociażby Josepha Ratzingera czyli Benedykta XVI, który miał ogromny wpływ na to, że w Watykanie mało kto przejmował się zaistniałą sytuacją. Podobnie, co rodzimych czytelników może zrazić, nie oszczędza Jana Pawła II, któremu sprawiedliwie wypomina fakt, iż w czasie swojego pontyfikatu rzadko i bez wystarczającego potępienia wypowiadał się o molestowaniu, a przede wszystkim nie zrobił nic, by ten proceder ukrócić.
Świadomość, że nawet nasz papież wolał nie zauważać pewnych rzeczy jest bolesna, ale potrzebna. W tym właśnie tkwi mistrzostwo autora. Nie boi się odważnych tez popartych wieloma źródłami i dokumentacją. Z niezłomną precyzją wytrawnego reportera opowiada o konstrukcji złożonej z milczenia i kłamstw. Nie oszczędza nikogo, komu należą się cierpkie słowa. W przeciwieństwie do boskich dostojników staje w obronie ofiar, zdecydowanie potępia zaistniałą sytuację i robi wszystko, by odsłonić jej wszystkie, nawet najbardziej obmierzłe strony.
„Grzechy śmiertelne” to wstrząsający reportaż. Kapitalnie napisany i skonstruowany, acz kłujący na każdym kroku, gdy nasza świadomość o skrzywdzonych zwiększa się z każdą stroną. To lektura z gatunku tych obowiązkowych, która nie pozwala na niesprawiedliwość, oferuje gorzkie prawdy o jakich nie wolno nam zapomnieć. Apeluje o to, by o podobnych przestępstwach mówić i bronić poszkodowanych. Nie pozwalać na kłamstwa, walczy o prawdę i skłonienie kościoła do oczyszczenia. By jako instytucja oparta na świeżych fundamentach znów stała się oparciem dla wiernych i przestała być oprawcą najbardziej zagubionych.
Patryk Rzemyszkiewicz
Książka na półkach
- 132
- 93
- 31
- 8
- 3
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Grzechy śmiertelne. Przestępstwa seksualne i epoka skandalu w Kościele katolickim
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Zaczynając czytać tę książkę wiedziałem co mogę w niej znaleźć i tak jak zakładałem tak też to znalazłem, nic czego już od tak dawna nie wiemy nie znajdziemy również w tej książce, opisuje ona to co było ukrywane, tuszowane przez kościół, biskupów katolicki, czy też przez głowy tego rzesz kościoła. Z kart tej książki dochodzi nas cierpienie dzieci i bezkarność kościoła, księży, którzy są przerzucani z parafii do parafii. Osoby które teoretycznie powinny zadbać o swoich braci mniejszych robią im krzywdę i powodują traumę, która będzie im towarzyszyć niekiedy do końca życia. Książka warta przeczytania, choć nie dowiemy się z niej niczego nowego.
Zaczynając czytać tę książkę wiedziałem co mogę w niej znaleźć i tak jak zakładałem tak też to znalazłem, nic czego już od tak dawna nie wiemy nie znajdziemy również w tej książce, opisuje ona to co było ukrywane, tuszowane przez kościół, biskupów katolicki, czy też przez głowy tego rzesz kościoła. Z kart tej książki dochodzi nas cierpienie dzieci i bezkarność kościoła,...
więcej Pokaż mimo toZanim zabiorę się za czytanie najnowszej książki Agory „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”, chcę Wam przedstawić i jednocześnie przypomnieć inną pozycję, wydaną w roku 2013, czyli jakby nie było, jakieś jedenaście lat temu, o której nie było zbyt głośno. Być może dlatego, że antyklerykalizm skutecznie piętnowano, a kontrowersyjną tematykę zamiatano pod dywan. A szkoda, bo to kawał solidnego reportażu jest, mającego ponad trzydzieści stron samego wykazu not źródłowych.
Michael D'Antonio wykonał mrówczą robotę, przeglądając archiwa spraw na trzydzieści lat wstecz, kiedy to pierwsze pozwy trafiły do sądów. W głównej mierze autor skupia się na Stanach Zjednoczonych, ale w trakcie dochodzenia wychodzi też poza amerykański kontynent, trafiając do Afryki i Europy. Książka gęsta od faktów, momentami tak przykrych, że pięści zaciskają się same.
Kościół wije się jak wąż, unikając odpowiedzialności w każdy możliwy sposób. Ma do dyspozycji armię prawników, którzy manipulują prawdą i bezwzględnie umniejszają wiarygodność świadków. Główny antagonista Kościoła, prawnik Jeff Anderson, prekursor walki z purpurową bestią, w pewnym momencie prowadził ponad setkę spraw, jeżdżąc po całym kraju, co już samo w sobie było męczące. Nieustannie odpierał ataki kościelnych prawników, których głównym orężem była wątpliwość co do ISTOTY PAMIĘCI, co znacząco deprymowało zeznania ofiar molestowanych i gwałconych jako dzieci.
Interesującą kwestią jest tu raport ojca Toma Doyle, w którym to przedstawił nazwiska ofiar przemocy i sprawców, wyniki testów medycznych, i w którym jasno podkreślił tuszowanie zbrodni przez biskupa. Jest dowód na to, że Jan Paweł II otrzymał ten raport i UWAGA! Odpowiedział na niego po 7. latach (słowem - SIEDMIU! latach),pozwalając, aby przez ten czas pedofile łamali życie kolejnym ofiarom. W odpowiedzi, całą tę sytuację, nie nazywa inaczej niż SKANDALEM, a jedyną reakcją na nią jest wyrażenie „ubolewania” i modlitwa.
Książka jest niezwykle ciekawa i jeśli jeszcze jej nie znacie, gorąco polecam! Wnioski bolą.
IG @angelkubrick
Zanim zabiorę się za czytanie najnowszej książki Agory „Maxima Culpa. Jan Paweł II wiedział”, chcę Wam przedstawić i jednocześnie przypomnieć inną pozycję, wydaną w roku 2013, czyli jakby nie było, jakieś jedenaście lat temu, o której nie było zbyt głośno. Być może dlatego, że antyklerykalizm skutecznie piętnowano, a kontrowersyjną tematykę zamiatano pod dywan. A szkoda, bo...
więcej Pokaż mimo toOgrom pracy jaką wykonał autor zbierając wszystkie te informacje jest imponujący. Mnogość sytuacji, nazwisk, paragrafów z kodeksów czyni książkę kompletną i wiarygodną, ale jednocześnie ciężką w odbiorze.
O audiobooku: Roch Siemianowski za bardzo i zbyt często narzuca swoją interpretację.
Ogrom pracy jaką wykonał autor zbierając wszystkie te informacje jest imponujący. Mnogość sytuacji, nazwisk, paragrafów z kodeksów czyni książkę kompletną i wiarygodną, ale jednocześnie ciężką w odbiorze.
Pokaż mimo toO audiobooku: Roch Siemianowski za bardzo i zbyt często narzuca swoją interpretację.
Funkcjonowanie kościoła katolickiego na przestrzeni wielu lat pokazało wiele dysfunkcji. Autor pokazuje w jaki sposób instytucja potrafi sprytnie omijać trudne tematy i od nich wykrętnie uciekać, tuszować je i uznawać za "normalne". Wg mnie pozycja obowiązkowa. Pomimo zanurzenia w wierze katolickiej, każdy powinien mieć świadomość z czym ma do czynienia. Ocenę wystawia każdy wg swojego uznania.
Funkcjonowanie kościoła katolickiego na przestrzeni wielu lat pokazało wiele dysfunkcji. Autor pokazuje w jaki sposób instytucja potrafi sprytnie omijać trudne tematy i od nich wykrętnie uciekać, tuszować je i uznawać za "normalne". Wg mnie pozycja obowiązkowa. Pomimo zanurzenia w wierze katolickiej, każdy powinien mieć świadomość z czym ma do czynienia. Ocenę wystawia...
więcej Pokaż mimo toMogę śmiało powiedzieć, że książka bardzo mnie poruszyła. Tekst śledzi losy prawników, działaczy jak i duchownych walczących z niesprawiedliwością i obłudą panującą w kościele jako instytucji. Jest napisany łatwym językiem, czytając odniosłam podobne wrażenie, które odczuwa się słuchając podcastów.
Sama tematyka - otwiera oczy na problem, który toczy kościół od wieków, a który konkretnie został poruszony w latach osiemdziesiątych i trwa po dziś dzień. Pedofilia, zakłamanie i bierność - te grzechy zarzuca się kościołowi. Wiele z opisów ofiar jest niezwykle graficznych, a w połączeniu z widocznym brakiem poczucia winy ze strony gwałcicieli i ich zwierzchników budzi w czytelniku mieszankę złości, niemocy i współczucia. Jednak ta książka to nie tylko negatywne emocje, nie, ponieważ ofiary opisane w książce zabierają głos, przerywają milczenie i przy pomocy prawników sięgają rękoma po sprawiedliwość. Kościół z drugiej strony, zamiast przyznać się do błędu, rzuca na każdą stronę pieniędzmi w zamian za milczenie i zrzuca swoje grzechy na amerykański styl życia i homoseksualistów.
Podoba mi się w tej książce, że jest niezwykle szczera - jeżeli zachowujesz się podle czy niesprawiedliwie, takim właśnie jesteś opisany, niezależnie od tego jakie stanowisko pełnisz (od najmniejszej świeckiej mrówki po samego papieża).
Mogę śmiało powiedzieć, że książka bardzo mnie poruszyła. Tekst śledzi losy prawników, działaczy jak i duchownych walczących z niesprawiedliwością i obłudą panującą w kościele jako instytucji. Jest napisany łatwym językiem, czytając odniosłam podobne wrażenie, które odczuwa się słuchając podcastów.
więcej Pokaż mimo toSama tematyka - otwiera oczy na problem, który toczy kościół od wieków, a...
Ciekawa książka, chociaż poczatkowo trudno było mi się przyzwyczaić to sposobu jej napisania. To jest reportaż, ale napisany w taki sensacyjny sposób.
Może dlatego, ze jest to reportaż zaangażowany, walczący, niezwykle barwny. Czyta się go jak naprawdę dobry thriller prawniczy. Dużo jest w nim prawników, zdobywania akt, pozyskiwania świadków i występowania przed sądami.
Autor z wielkim zaangażowaniem, oraz z rozlicznymi szczegółami opisuje kolejne wydarzenia, licznych bohaterów, rozbudowuje tło i szczegółowo tłumaczy wiele detali.
Myślę, że szczegolnie ciekawa jest ta książka w mocno katolickiej Polsce.
Ciekawa książka, chociaż poczatkowo trudno było mi się przyzwyczaić to sposobu jej napisania. To jest reportaż, ale napisany w taki sensacyjny sposób.
więcej Pokaż mimo toMoże dlatego, ze jest to reportaż zaangażowany, walczący, niezwykle barwny. Czyta się go jak naprawdę dobry thriller prawniczy. Dużo jest w nim prawników, zdobywania akt, pozyskiwania świadków i występowania przed...
Ciekawe i dobrze napisane wprowadzenie w temat molestowana seksualnego w kościele. Autora interesuje przede wszystkim ewolucja prawnego i medialnego spojrzenia na problem w USA; choć wspomina też m.in. o Irlandii. Każdy, kto chce się wypowiadać na ten temat, powinien znać tę książkę.
Ciekawe i dobrze napisane wprowadzenie w temat molestowana seksualnego w kościele. Autora interesuje przede wszystkim ewolucja prawnego i medialnego spojrzenia na problem w USA; choć wspomina też m.in. o Irlandii. Każdy, kto chce się wypowiadać na ten temat, powinien znać tę książkę.
Pokaż mimo toW tym reportażu zderzamy się z tym jak instytucjonalnie działa nagminna ochrona pedofilii, gwałcicieli oraz jak szeroki i głęboki jest problem molestowania seksualnego w otoczce zaufania, którą daje koloratka. Do tego dochodzi nagminne lekceważenie zdrowia psychicznego ofiar, a co za tym idzie – PTSD, depresji czy problemów związanych z budowaniem relacji międzyludzkich, skończeniem edukacji czy prawidłowym funkcjonowaniem w życiu bądź społeczeństwie. W USA lekiem na te chore, odstępujące od normy praktyki związane z chowaniem i ukrywaniem księży z takimi zarzutami, przenoszeniem ich na parafię bez konsekwencji, bez baczenia na to, co się może wydarzyć i jakie stanowią zagrożenie, okazuje się nieugiętość prawników oraz sądownictwa amerykańskiego. W Irlandii uświadamianiem zajmują się media, a ostateczną reakcją i rozliczeniem ówczesny rząd. Na łamach tego reportażu jeden z sędziów w Stanach Zjednoczonych za praktykę, działania i zachowanie KK, włącznie z systemowym ukrywaniem księży-pedofili oraz tych gwałcących bądź molestujących ludzi (przenoszenie ich z parafii do parafii, gdzie mogą łowić nowe ofiary, a konsekwencji jak nie było, tak nie ma) – podniósł to rangi zbrodni przeciwko ludzkości. Dla wielu osób może wydać się to za mocne, jednak cały przekrój tego porządnego materiału jest solidny, ale i przytłaczający. W „Grzechach śmiertelnych” dostajemy przegląd skandali przez Austrię, Irlandię, USA, a nawet Meksyk, w których paradoksalnie dzieje się to samo. Hipokryzja władz kościelnych nie tylko razi, ale i oburza, gdy czują się zupełnie bezkarni, nietykalni albo co gorsza uprawnieni do takich, a nie innych przyprawiających o nudności czynów. W reportażu pojawia się papież Polak, który na tle poprzednika okazuje się jedynie biernym, miałkim i całkowicie nieudolnym człowiekiem na tym stanowisku – świadczy o tym totalne lekceważenie problemu, unikanie nazywania wszystkiego po imieniu poprzez zawoalowania, owijanie w bawełnę, a nawet eufemizowanie krzywd ofiar, sprowadzając je do poziomu bezrefleksyjnego „skandalu” i niczego więcej. JPII wiedział doskonale o tym, co dzieje się w Irlandii, lecz doczekanie się z jego strony jakiejkolwiek reakcji to marzenie ściętej głowy. Czy zaskakuje to, co miało miejsce podczas występu Sinead O’Connor? Nie, mimo, iż spotkała się z krytyką. W USA z kolei mamy do czynienia z ukrywaniem pedofili, ignorowaniem zgłoszeń, a także masowym pójściu na ugodę, w której skład wchodzi umowa o milczeniu na temat doznanych krzywd, a sam papież zwala wszystko nie na winę zaburzonych księży, bo pedofilia jest przecież parafilią, a na indywidualizm amerykański i jak to on (jako duchowny) solidaryzuje się z tamtejszymi biskupami. Tak, dobrze przeczytaliście. W przypadku Austrii podczas swojej wizyty zupełnie nie odniósł się do tamtejszego problemu i tego, że instytucja, której był głową traci na poparciu oraz zaufaniu społecznym. Co jest stałym problemem KK jako instytucji? Brak godności, by przyjąć odpowiedzialność za osoby sobie podległe w hierarchii kościelnej, a także umywanie rąk od problemów i udawanie, że ich nie ma – tak długo jak jest to w ogóle możliwe. Najbardziej razi również ohydne matactwo kościelne dotyczące usilnej próby zwalenia winy na homoseksualizm, który jest jedną spośród pozostałych orientacji seksualnych, gdzie kontakt płciowy zachodzi zazwyczaj za obopólną zgodą dorosłych osób (absurdem jest poniekąd tłumaczenie tak podstawowych rzeczy, ale ze względu na manipulacje kościelne – konieczne!),a parafilia jest zaburzeniem preferencji seksualnych, która w przypadku pedofilii oznacza zainteresowanie dziećmi i to one stanowią jedyne pole do osiągnięcia satysfakcji seksualnej. Pedofilie nie przestają nimi być, nie da się ich leczyć w gabinecie, nie ma żadnej terapii-cud i jedynym rozwiązaniem problemu jest bezwzględne odcięcie im kontaktu z bezbronnymi, często niespodziewającymi się zagrożenia ofiarami. Celem KK jest tutaj przy używaniu tak pokrętnej logiki w „obronie” własnej – złagodzenie swoich win, wybielenie ich, jednak jest to tak nieudolne, że serie pozwów przez ofiary w Stanach Zjednoczonych to najprostszy sposób dowodzenia i pieniężnego zadośćuczynienia za zrujnowanie czyjegoś życia. Tym bardziej przeraża, a tym samym odrzuca skostniałość instytucji, która nie baczy na ofiary, popełniane krzywdy przez swoich patriarchów, a wykorzystuje własne możliwości systemowe, żeby to ukrywać za wszelką cenę, gdy tak naprawdę z pozycji religii powinna zasłużyć na zaufanie społeczne, a nie traktować go jako pewnik, który ma służyć jako podstawa do dalszej manipulacji.
W tym reportażu zderzamy się z tym jak instytucjonalnie działa nagminna ochrona pedofilii, gwałcicieli oraz jak szeroki i głęboki jest problem molestowania seksualnego w otoczce zaufania, którą daje koloratka. Do tego dochodzi nagminne lekceważenie zdrowia psychicznego ofiar, a co za tym idzie – PTSD, depresji czy problemów związanych z budowaniem relacji międzyludzkich,...
więcej Pokaż mimo toCzytając tę książkę miałam problem, do jakiej półki ją potem przydzielić, bo jedyne co mi przychodziło do głowy to: kryminał. Purpurowa mafia na czele z każdym następnym papieżem daje mi jednoznacznie do zrozumienia, że moje odejście z tego ciemnogrodu było najlepszą decyzją w moim życiu. Książka idealnie pokazuje, że ręka rękę myje, a gadanie,że JPII nic nie wiedział to pic na wodę fotomontaż.
Czytając tę książkę miałam problem, do jakiej półki ją potem przydzielić, bo jedyne co mi przychodziło do głowy to: kryminał. Purpurowa mafia na czele z każdym następnym papieżem daje mi jednoznacznie do zrozumienia, że moje odejście z tego ciemnogrodu było najlepszą decyzją w moim życiu. Książka idealnie pokazuje, że ręka rękę myje, a gadanie,że JPII nic nie wiedział to...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobry reportaż tak samo jak film spotlight
Bardzo dobry reportaż tak samo jak film spotlight
Pokaż mimo to