Tym, którzy nigdy nie byli w Kaliszu, najstarszym mieście w Polsce, a chcą sobie w głowie nakreślić jakiś obraz miasta oraz tym, którym wydaje się, że Kalisz znają, polecam książkę Piotra Sobolewskiego "Sekrety Kalisza". Publikacja zawiera kilkanaście krótkich tekstów/opowieści dotyczących tego pięknego miasta i jego okolic.
Urokliwy i klimatyczny Kalisz, który według autora "powstawał uparcie z popiołów jak mityczny Feniks. Kalisz wąskich uliczek, starych zabytków i kamienic, nowych osiedli, pięknej architektury - jak każde miejsce na ziemi skrywa niejedną tajemnicę, które zebrał i przedstawił Piotr Sobolewski. Z pasja opowiada o zaskakujących wydarzeniach i niezwykłych ludziach. A przeszłość w jego historiach łączy się nierozerwalnie z teraźniejszością.
"Kaliski przestępca trafia pod skrzydła samego Ala Capone. Legendarny klub nocny "Piekiełko" czeka na tajemniczych gości (...) Witkacy nocą zakrada się do kościoła i rozmawia z proboszczem w dziwnym języku (...) nieznani sprawcy kradną obraz samego Rubensa"
W książce znajdziecie mniej lub bardziej sensacyjne, a nawet skandaliczne opowieści: ponura historia więzienia, Starego Miasta, Ratusza czy Katedry. Znalazło się też miejsce dla niespełnionych miłości i głośnych romansów, a nawet tragedii. Nie zabrakło sportu, z którego Kalisz był kiedyś sławny: boks, kolarstwo, szczypiorniak.
Ci, którzy lubią wypoczywać w inny sposób mogą wybrać się na spacer po pięknym kaliskim parku, popływać po Prośnie lub iść się przejść wzdłuż nieistniejącej już rzeczki Babinki, w której zostały zatopione całe księgozbiory.
Nawet ja, rodowita kaliszanka, niektóre z historii czytałam po raz pierwszy i każda z nich jest na tyle pasjonująca żeby po "Sekrety Kalisza" sięgnąć. Polecam.

Tym, którzy nigdy nie byli w Kaliszu, najstarszym mieście w Polsce, a chcą sobie w głowie nakreślić jakiś obraz miasta oraz tym, którym wydaje się, że Kalisz znają, polecam książkę Piotra Sobolewskiego "Sekrety Kalisza". Publikacja zawiera kilkanaście krótkich tekstów/opowieści dotyczących tego pięknego miasta i jego okolic.
Urokliwy i klimatyczny Kalisz, który według...

Opowieści o Kaliszu, który jest bliskim memu sercu miastem. Jedne ciekawe, inne trochę mniej. Najbardziej zainteresowała mnie historia związana z kościołem w Tłokini Kościelnej i jego proboszczem. Otóż Henryk Kazimierowicz przyjaźnił się z Witkacym, który odwiedził go w 1938 roku. Namalował też jego portret.

Inna ciekawa opowieść dotyczy pożaru w kaliskim kościele pw św. Mikołaja, spłonął wówczas obraz Rembrandta "Zdjęcie z krzyża". Oczywiście od razu pojawiły się spekulacje, że został skradziony, a pożar powstał, by zatrzeć ślady. Jaka jest prawda, nie wiadomo do dziś. Pamiętam ten obraz, wisiał w głównym ołtarzu.

Jest jeszcze o paru ciekawych postaciach, budynkach, więzieniu, pięknym kaliskim parku. Wydaje mi się, że to głównie książka dla tych, którzy znają to miasto i darzą je sentymentem.
A jest piękne i warto pospacerować jego ulicami i alejkami parkowymi, zobaczyć budynek teatru, który przegląda się w wodach Prosny, potężny gmach więzienia niespełniający już swej funkcji zakładu karnego z 1846 roku.
Warto też odnaleźć miejsca znajome z lektury "Nocy i dni".

Opowieści o Kaliszu, który jest bliskim memu sercu miastem. Jedne ciekawe, inne trochę mniej. Najbardziej zainteresowała mnie historia związana z kościołem w Tłokini Kościelnej i jego proboszczem. Otóż Henryk Kazimierowicz przyjaźnił się z Witkacym, który odwiedził go w 1938 roku. Namalował też jego portret.

Inna ciekawa opowieść dotyczy pożaru w kaliskim kościele pw św....

Jeśli nigdy nie byliście w Kaliszu, najstarszym mieście w Polsce to ta pozycja pozwoli Wam je trochę poznać a może i zachęci do odwiedzenia grodu nad Prosną, miasta 27 mostów z pięknym parkiem i przylegającym do niego teatrem.
Jestem Kaliszanką ,całkiem sprawnie poruszającą się w historii miasta , ale nawet dla mnie książka była ciekawa i zajmująca.
Na tyle,że postanowiłam sięgnąć po inne pozycje z tej serii wydawnictwa Księży Młyn-Sekrety Wrocławia i Sekrety Wałbrzycha. Może i Wy znajdziecie Sekrety swoich miast i tak jak dla mnie , będą one fajną lekturą na wiosenne popołudnie. Tymczasem polecam spacer po Kaliszu:)

Jeśli nigdy nie byliście w Kaliszu, najstarszym mieście w Polsce to ta pozycja pozwoli Wam je trochę poznać a może i zachęci do odwiedzenia grodu nad Prosną, miasta 27 mostów z pięknym parkiem i przylegającym do niego teatrem.
Jestem Kaliszanką ,całkiem sprawnie poruszającą się w historii miasta , ale nawet dla mnie książka była ciekawa i zajmująca.
Na tyle,że postanowiłam...