Krótka historia wszystkiego

Okładka książki Krótka historia wszystkiego
Ken Wilber Wydawnictwo: Jacek Santorski & Co literatura piękna
381 str. 6 godz. 21 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Jacek Santorski & Co
Liczba stron:
381
Czas czytania
6 godz. 21 min.
Język:
polski
ISBN:
8389763501
Średnia ocen

                7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
101 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
605
597

Na półkach:

Ken Wilber napisał swoją książkę później niż Stephen Hawking. Publikacja Stephena Hawkinga pod tytułem "Krótka historia czasu" (podtytuł: "Od wielkiego wybuchu do czarnych dziur") od razu stała się bestsellerem, a autor dzięki niej zyskał popularność w świecie pozanaukowym. Ken Wilber zapewne chciał uzyskać taki sam rezultat, dlatego nadał łudząco podobny tytuł swojej książce, czyli "Krótka historia wszystkiego". Posunął się znacząco dalej, bo w tytule umieścił wyraz "wszystko". W obu publikacjach mieliśmy zagadnienia filozoficzne, podobne pytania, wiedza o Kosmosie, więc ten zabieg Kena Wilbera mógł okazać się bardzo skuteczny. Kolejne moje skojarzenie to analogia do choroby: Ken Wilber miał też poważne schorzenie – podobnie jak Stephen Hawking – tyle że na inną nieuleczalną przypadłość.

Najpierw przeczytałem "Krótką historię czasu" Stephena Hawkinga (pierwsze wydanie anglojęzyczne ukazało się w 1988 roku), potem "Jeszcze krótszą historię czasu" Stephena Hawkinga i Leonarda Mlodinowa (pierwsze wydanie anglojęzyczne ukazało się w 2005 roku), a następnie sięgnąłem po "Krótką historię wszystkiego" Kena Wilbera (pierwsze wydanie anglojęzyczne ukazało się w 1996 roku). Myślę że najlepiej w takiej kolejności przeczytać te trzy książki.

Obie publikacje Stephena Hawkinga były napisane z perspektywy profesora zajmującego się matematyką i fizyką, czyli dziedzinami należącymi do tzw. nauk ścisłych. Taki nurt naukowy dominował w tych książkach, ale pojawiły się również zagadnienia filozoficzne z pytaniami o początek i koniec, byt, sens, rolę Boga, kierunki dążeń. Natomiast "Krótka historia wszystkiego" Kena Wilbera była ujęciem socjologicznym opracowanym na bazie filozofii.

Głosy krytyków zarzucały Kenowi Wilberowi, że miał wybujałe "ego", posługiwał się hasłami reklamowymi, stosował socjotechniki i unikał wszelkich dyskusji i konfrontacji z naukowcami.

Ken Wilber ułożył własne teorie, według swojego sposobu myślenia, oplótł je mistycyzmem i kluczowe z nich przedstawił w tej książce. Bazował na osiągnięciach wielu dotychczasowych myślicieli – z całej przestrzeni dziejów ludzkości. Stworzył własną filozofię, ukuł terminologię, twierdził, że "Duch zawarty jest w samym procesie, a nie w jakiejś określonej epoce, czasie czy miejscu" oraz że "Kosmos zawiera kosmos (sferę fizyczną), bios (lub biosferę), psyche lub rozum (noosferę), i theos (sferę boską lub duchową)".

Zastanowiłem się czy do czegoś była mi potrzebna znajomość tej terminologii, bo przecież nikt jej nie używał oraz nie ułatwiła mi ona pojmowania świata. Te opisy były jakąś alternatywą, ale nie na tyle odpowiednią, by ślepo zostawać jej wyznawcą czy pragmatycznie na co dzień stosować.

Książka została napisana w formie dialogu z Kenem Wilberem – w postaci pytań i odpowiedzi. Treść merytorycznie została rzetelnie uporządkowana, posegregowana na części, rozdziały i podrozdziały. Odniosłem wrażenie, że została wprawnie przemyślana i bardzo dobrze dobrana do czytelników... amerykańskich – czyli dla środowiska w którym żył autor.

Podzielił swoje dzieło na trzy części. Pierwsza część najbardziej mnie zainteresowała. Przedstawił w niej między innymi ścieżkę ewolucji. Umieścił dużo odwołań do poglądów wielu badaczy społecznych i filozofów sięgając do dziejów okresu starożytnego. Druga część obejmowała obszar "Ducha-w-działaniu". Natomiast do ostatniej części, czyli trzeciej, dość sceptycznie się ustosunkowałem, ponieważ nie zgadzałem się z poglądami autora.

Wprowadził ideę czterech "ćwiartek" rozwoju i ona okazała się być kluczową dla całego wywodu tej publikacji. Na początku książki znalazł się wykres z osiami współrzędnych, oznaczonymi na nim "ćwiartkami" i podziałką do trzynastu miejsc. Prawie każde miejsce zostało odpowiednio nazwane. Ten wykres pomagał mi zrozumieć tok myślenia autora, sięgałem do niego wielokrotnie w trakcie czytania. Uproszczoną wersją czterech "ćwiartek" była Wielka Trójka w której wyróżnił języki "ja", "my", "to" – zostało to zaznaczone w poszczególnych rogach na wykresie (ponieważ były cztery "ćwiartki", a tylko trzy elementy Wielkiej Trójki, więc nie można było przyporządkować elementów jeden do jednego, dlatego język "to" objął dwie "ćwiartki").

Celowym zabiegiem było umieszczenie podsumowania swoich dotychczasowych rozważań w rozdziale czternastym rozpoczynającym ostatnią część, czyli trzecią. Zapewne autor uważał, że to mogło być pomocne czytelnikowi, który pierwszy raz przerabia tę książkę. Taki zabieg jednym czytelnikom mógł się spodobać, a innym niekoniecznie, bo przecież można było książkę przeczytać ponownie i to już z większą świadomością.

W pierwszej części wyjaśnił kwestie seksu i płci, feminizmu, ignorancji wobec przyrody, historii ludzkości (w tym duszy i ducha) oraz społeczności zbierackie (łowieckie), ogrodnicze, rolnicze (agrarne) i przemysłowe.

Nie pochwalał potocznie pojmowanego feminizmu.

Według Kena Wilbera ignorancja wobec przyrody była przyczyną wyginięcia amerykańskich Majów (tzn. wycinali lasy i to było przyczyną ich totalnej zagłady; hmmmmm... ciekawe przypuszczenie autora) i ta ignorancja nadal jest stosowana przez ludzi współczesnych na większą skalę ze względu na użycie nowych wynalazków rozwijającej się techniki. Obserwacja autora: człowiek – nie bacząc na negatywne skutki – bez skrupułów ciągle niszczył przyrodę i jego wniosek wypłynął taki, że ludzkość dążyła do samozagłady i nadal w tę stronę podąża.

Przedstawił dwa rodzaje duchowości, które nazwał Wstępowaniem i Zstępowaniem. Ścieżka Wstępująca była całkowicie transcendentalna (np. w Kościele katolickim), a ścieżka Zstępująca immanentna (np. prądy myślowe powstałe w epoce Oświecenia, czyli modernistyczne). "Ruch w górę jest bardzo transcendentny, ruch w dół jest bardzo immanentny. Wstępowanie jest bardzo nadziemskie, zstępowanie bardzo doczesne". A "światem modernizmu i postmodernizmu rządzi niemal wyłącznie czysto Zstępująca koncepcja", którą określił mianem "płaskiej ziemi". Twierdził, że "postoświeceniowa lub postmodernistyczna rewolta rozpoczęła się gdzieś między osiemnastym i dziewiętnastym wiekiem".

Od pisarza i dziennikarza Arthura Koestlera przejął termin "holon" na określenie bytu, który sam był całością i jednocześnie częścią jakiejś innej całości. Na przykład cały atom był częścią całej cząsteczki, a cała cząsteczka była częścią całej komórki, potem cała komórka była częścią całego organizmu itd. Natomiast "ilość poziomów w holarchii nazywamy głębią, a ilość holonów na danym poziomie nazywamy przestrzenią". Również Arthur Koestler uważał, że naturalna hierarchia (nie mylić jej z hierarchią dominującą) powinna była nazywać się holarchią.

Wprowadził pojęcie "fulkrum" składające się z dziewięciu poziomów i oznaczało ono "proces odróżniania i integracji, zgodnie z tym jak przebiega on w trakcie wzrostu i rozwoju człowieka".

Poruszał kwestię "prawdy", pojęcia typowo filozoficznego, którym od zarania dziejów zajmowali się badacze-myśliciele.

Ukazał filozoficzne spojrzenie na rozwój. Aby należycie zrozumieć świat – według Kena Wilbera – trzeba było praktykować jogę. Nawiązywał do tantry. Do swoich poglądów wkomponował mistycyzm Wschodu. Czerpał inspirację z buddyzmu i stał się wyznawcą tej religii. A koncepcję New Age uważał za szaloną i utopijną.

Polecał połączyć transcendentalizm z tym co materialne, czyli z tym co nas otaczało. Akurat w tej sprawie przyznałem rację autorowi!

W swoich rozważaniach zbyt często przywoływał określenie "naziści", czasem jako niepotrzebny, nieadekwatny przykład typu: a co na to naziści? czy naziści są tu obecni? gdzie są naziści? nazista by to docenił, naziści wykorzystaliby to, "naziści kochaliby Sieć" (internetową). Nie wiem po co powtarzał aż tyle razy i nie uważam, by było to bardzo istotne dla omawianych spraw.

Ken Wilber napisał swoją książkę później niż Stephen Hawking. Publikacja Stephena Hawkinga pod tytułem "Krótka historia czasu" (podtytuł: "Od wielkiego wybuchu do czarnych dziur") od razu stała się bestsellerem, a autor dzięki niej zyskał popularność w świecie pozanaukowym. Ken Wilber zapewne chciał uzyskać taki sam rezultat, dlatego nadał łudząco podobny tytuł swojej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    242
  • Przeczytane
    134
  • Posiadam
    40
  • Teraz czytam
    9
  • Popularnonaukowe
    6
  • Ulubione
    5
  • Psychologia
    3
  • Filozofia
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Duchowość
    2

Cytaty

Więcej
Ken Wilber Krótka historia wszystkiego Zobacz więcej
Ken Wilber Krótka historia wszystkiego Zobacz więcej
Ken Wilber Krótka historia wszystkiego Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także