Have a Little Faith
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Have a Little Faith
- Wydawnictwo:
- Hachette Book Group
- Data wydania:
- 2009-09-29
- Data 1. wydania:
- 2009-09-29
- Liczba stron:
- 249
- Czas czytania
- 4 godz. 9 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 0786868724
- Tagi:
- wiara religia
What if our beliefs were not what divided us, but what pulled us together In Have a Little Faith, Mitch Albom offers a beautifully written story of a remarkable eight-year journey between two worlds--two men, two faiths, two communities--that will inspire readers everywhere. Albom's first nonfiction book since Tuesdays with Morrie, Have a Little Faith begins with an unusual request: an eighty-two-year-old rabbi from Albom's old hometown asks him to deliver his eulogy. Feeling unworthy, Albom insists on understanding the man better, which throws him back into a world of faith he'd left years ago. Meanwhile, closer to his current home, Albom becomes involved with a Detroit pastor--a reformed drug dealer and convict--who preaches to the poor and homeless in a decaying church with a hole in its roof. Moving between their worlds, Christian and Jewish, African-American and white, impoverished and well-to-do, Albom observes how these very different men employ faith similarly in fighting for survival: the older, suburban rabbi embracing it as death approaches; the younger, inner-city pastor relying on it to keep himself and his church afloat. As America struggles with hard times and people turn more to their beliefs, Albom and the two men of God explore issues that perplex modern man: how to endure when difficult things happen; what heaven is; intermarriage; forgiveness; doubting God; and the importance of faith in trying times. Although the texts, prayers, and histories are different, Albom begins to recognize a striking unity between the two worlds--and indeed, between beliefs everywhere. In the end, as the rabbi nears death and a harsh winter threatens the pastor's wobbly church, Albom sadly fulfills the rabbi's last request and writes the eulogy. And he finally understands what both men had been teaching all along: the profound comfort of believing in something bigger than yourself. Have a Little Faith is a book about a life's purpose; about losing belief and finding it again; about the divine spark inside us all. It is one man's journey, but it is everyone's story. Ten percent of the profits from this book will go to charity, including The Hole In The Roof Foundation, which helps refurbish places of worship that aid the homeless.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 411
- 347
- 116
- 20
- 10
- 9
- 7
- 3
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
"Wiara to czyny. Jest się tym, co się robi, a nie tym, w co się wierzy"
*
Opowieść oparta na prawdziwej historii, która przydarzyła się samemu autorowi.
Dla mnie to historia o poszukiwaniu swojej drogi życia, sensu obecności na ziemi i misji jaką przyszło nam zrealizować. Ogromnie pokrzepiająca książka, dla tych co zgubili wiarę, nie tylko w kontekście religii, ale też wiarę w samego siebie. Prosty a zarazem mądry język narracji przybliża trudny i ważny temat i czyni go przystępnym. Dwóch ludzi tak odmiennych na każdej płaszczyźnie, a jednak łączy ich wspólny mianownik - miłość do drugiego człowieka. Wciąż definiujemy się wskazując dzielące nas różnice, podczas gdy tak wiele nas łączy, wszyscy jesteśmy ludźmi, a tak trudno nam być ludzkim wobec siebie nawzajem. Bez względu na różnice kulturowe, rasowe, religijne czy światopoglądowe, człowiek potrafi jednak dokonać słusznego wyboru i zwrócić się ku drugiemu człowiekowi - trzeba mieć tylko trochę wiary....
"Wiara to czyny. Jest się tym, co się robi, a nie tym, w co się wierzy"
więcej Pokaż mimo to*
Opowieść oparta na prawdziwej historii, która przydarzyła się samemu autorowi.
Dla mnie to historia o poszukiwaniu swojej drogi życia, sensu obecności na ziemi i misji jaką przyszło nam zrealizować. Ogromnie pokrzepiająca książka, dla tych co zgubili wiarę, nie tylko w kontekście religii, ale też...
Ważne w lekturze tej książki jest to, że spisane w niej historie, przebyta droga, spotkania, wrażenia, emocje, doświadczenia, a nade wszystko rozmowy, odbyły się naprawdę. W czasie ośmiu lat Mitch Albom przygotowywał się do mowy pożegnalnej na pogrzebie Alberta Lewisa. O to został przez niego poproszony i na to się zgodził. Równolegle poznaje człowieka, który wywrze na nim równie ogromne wrażenie -Henry'ego Covingtona. Tych dwoje ludzi wydawałoby się różnić wszystko, o czym świadczy poznawana przez nas historia. Łączy ich jednak ogrom miłości i wiara. Albom po raz kolejny pokazuje, jak ludzie, którymi się otaczamy, mają na nas wpływ. Taka to dobra książka jest.
"Wiara to czyny. Jest się tym, co się robi, a nie tym, w co się wierzy".
"Ja wiem, w co wierzę. Noszę to w duszy. (...) powinniście być przekonani o prawdzie tego, w co wierzcie, ale zachowajcie tyle pokory, aby móc przyznać, że nie wiecie wszystkiego. A ponieważ nie wiemy wszystkiego, musimy akceptować, że ktoś może wierzyć w coś innego".
Ważne w lekturze tej książki jest to, że spisane w niej historie, przebyta droga, spotkania, wrażenia, emocje, doświadczenia, a nade wszystko rozmowy, odbyły się naprawdę. W czasie ośmiu lat Mitch Albom przygotowywał się do mowy pożegnalnej na pogrzebie Alberta Lewisa. O to został przez niego poproszony i na to się zgodził. Równolegle poznaje człowieka, który wywrze na nim...
więcej Pokaż mimo toZachęcona lekturą Zaklinacza czasu, będąc w bibliotece, nie wahałam się sięgnąć po kolejną książkę tego autora.
Miej trochę wiary to prawdziwa historia, w której to bohaterem jest sam Mitch Albom. Autor kreśli opowieść o swoim życiu, pokazuje nam osoby, które się w nim pojawiły i miały na nie znaczący wpływ. Historia Alboma rozpoczyna się w momencie, kiedy znany od lat rabin prosi go, wybierając spośród wielu, o to, by wygłosił mowę pogrzebową, kiedy ten umrze. Staje się to bodźcem, pod wpływem którego życie Mitcha ulega zmianie.
Mówiąc o głównym bohaterze powieści nie sposób wskazać jednego. Według mnie jest ich trochę więcej, dokładnie trzech. Pierwszym jest wspomniany wyżej autor, wokół którego koncentruje się reszta. Kolejnym rabin, któremu mowę pogrzebową przygotowuje Mitch. Ostatnim jest duchowny po przejściach, z ogromnym bagażem doświadczeń i sercem otwartym na potrzeby bliźnich.
Motywem przewodnim książki jest wiara. Od razu zaznaczam, że temat ten nie jest zaprezentowany w sposób nachalny i nie zmusza na każdym kroku do tego, żeby się nawrócić, czy też mocniej się starać. Oczywiście temat Boga pojawia się często, ale nie jest męczący. Ważnym elementem jest aspekt wiary utraconej, zapomnianej. Wykreowany obraz człowieka, który powraca do swoich korzeni po wielu latach może stać się źródłem wielu przemyśleń i sprowokować do zastanowienia się nad własnym życiem i tym, jak mocno oddaliśmy się od tradycji i tego, czym kierowaliśmy się będąc młodszymi.
Ważną kwestią w Miej trochę wiary jest idea pomocy. Pojawia się ona bardzo często, przedstawione zostają nam osoby, którym nie obce jest niesienie wsparcia drugiemu człowiekowi, To pokrzepiające i dające nadzieję na to, że wśród nas są jeszcze ludzie, którzy mają ochotę podać bezinteresownie pomocną dłoń.
Mimo to, mnie osobiście ta książka nie przekonała i nie zmusiła do refleksji, choć sądzę, że znajdą się tacy, dla których opowieść ta stanie się punktem zwrotnym. W Miej trochę wiary zabrakło mi czaru, z którym spotkałam się w momencie lektury Zaklinacza czasu. Miałam wrażenie, że czytam książkę zupełnie innego autora. Opowieści Albom'a towarzyszyła pewna, określiłabym to, jednostajność. Czytałam to jednym rytmem, bez zaciekawienia, z myślą, że nie znajdę tam niczego, co mnie zadowoli.
Przygotowując się do pisania tejże recenzji, poczytałam trochę w sieci na temat rozważań innych czytelników odnośnie tej książki. Nasunęła mi się taka myśl, jak bardzo różnorodni jesteśmy i jak te same rzeczy mają na nas zupełnie różny wpływ. Ja sama nie znalazłam w tej książce niczego, co byłoby godne szczególnej uwagi i z pewnością nie będę zastanawiać się nad losem bohaterów po jej odłożeniu, natomiast wiele osób postąpi zupełni inaczej. To się nazywa magia książek!
Powiem szczerze, podsumowując moje przemyślenia, nie poleciłabym nikomu tej książki. Nie ma w niej niczego przykuwającego uwagę, styl pisania też nie jest tym, czego oczekiwałam. Mimo to nie chcę stawać się wyrocznią w tym przypadku i jeśli ktoś się zastanawia i ma ochotę sięgnąć po tę książkę, to śmiało. Pędźcie do biblioteki i wypożyczcie ją, aby przekonać się na własnej skórze, czy jest tak nieatrakcyjna, jak mnie się wydaje, czy może jest zupełnie odwrotnie.
http://overreading.blogspot.com
Zachęcona lekturą Zaklinacza czasu, będąc w bibliotece, nie wahałam się sięgnąć po kolejną książkę tego autora.
więcej Pokaż mimo toMiej trochę wiary to prawdziwa historia, w której to bohaterem jest sam Mitch Albom. Autor kreśli opowieść o swoim życiu, pokazuje nam osoby, które się w nim pojawiły i miały na nie znaczący wpływ. Historia Alboma rozpoczyna się w momencie, kiedy znany od lat...
Odkryłam tego autora zupełnie przypadkiem, podejrzawszy opinię u kogoś na LC. Zachęciła mnie, więc sprawdziłam czym dysponuje biblioteka i to jest moje drugie spotkanie z tym autorem.
I znów nie wiem, co napisać, bo jak można zrecenzować prawdziwą historię?
Polecam.
Odkryłam tego autora zupełnie przypadkiem, podejrzawszy opinię u kogoś na LC. Zachęciła mnie, więc sprawdziłam czym dysponuje biblioteka i to jest moje drugie spotkanie z tym autorem.
Pokaż mimo toI znów nie wiem, co napisać, bo jak można zrecenzować prawdziwą historię?
Polecam.
"Do trzech razy sztuka!" - potem należy odpuścić. Przeczytałam przed "Miej trochę wiary" trzy książki Pana Albom i niestety w tym przypadku właśnie trzeba było odpuścić.
Rozczarowana dogłębnie nie jestem, lecz nie porwała mnie ta książka. Dlaczego? Piękna historia, własne przeżycia jako solidna baza do budowania powieści lecz ... czasami zawiewało mi patetycznością.
Naturalnie są cudowne momenty, przy których można atakować chusteczkę - temu nie zaprzeczę. Zabrakło mi tego "czegoś"! "Pierwszy telefon z nieba" czy moja ulubiona pozycja z dorobku Pana Albom "Jeszcze jeden dzień" zapadły mi w pamięć, głęboko. Nawet bardzo, bardzo głęboko. Tutaj mi tego zabrakło...
Jednak nie rozradzam, są to być może moje subiektywne odczucia. Pozwolę sobie zasugerować że jeżeli ktoś dopiero pierwszy raz styka się z tym autorem polecam gorąco inne pozycje ;)
"Do trzech razy sztuka!" - potem należy odpuścić. Przeczytałam przed "Miej trochę wiary" trzy książki Pana Albom i niestety w tym przypadku właśnie trzeba było odpuścić.
więcej Pokaż mimo toRozczarowana dogłębnie nie jestem, lecz nie porwała mnie ta książka. Dlaczego? Piękna historia, własne przeżycia jako solidna baza do budowania powieści lecz ... czasami zawiewało mi patetycznością....
Podróba Coelho.
Podróba Coelho.
Pokaż mimo toO ludzkiej dobroci, bez względu na wyznanie. Warta przeczytania przy większej ilości wolnego czasu.
O ludzkiej dobroci, bez względu na wyznanie. Warta przeczytania przy większej ilości wolnego czasu.
Pokaż mimo toPo prostu piękna historia. Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie a zyskuje coś więcej. Warta przeczytania.
Po prostu piękna historia. Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie a zyskuje coś więcej. Warta przeczytania.
Pokaż mimo toPiękne przemyślenia, jak jeden człowiek powinien patrzeć na drugiego człowieka i co tak naprawdę jest w życiu ważne. Dla mnie to podróż w poszukiwaniu wiary i nadziei.
Piękne przemyślenia, jak jeden człowiek powinien patrzeć na drugiego człowieka i co tak naprawdę jest w życiu ważne. Dla mnie to podróż w poszukiwaniu wiary i nadziei.
Pokaż mimo toBardzo pozytywna opowieść. Podnosi na duchu, daje do myślenia, krzepi.
Bardzo pozytywna opowieść. Podnosi na duchu, daje do myślenia, krzepi.
Pokaż mimo to