Miś czyli świat według Barei
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2007-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 232
- Czas czytania
- 3 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374694582
- Tagi:
- Miś film
„Miś” jest wspaniałą komedią, ponieważ zbiegło się w nim kilka czynników stanowiących o sukcesie: talent autorów, w tym umiejętność obserwacji, zdolność syntezy i - co oczywiste - umiejętność rozśmieszania, dalej: głęboka niezgoda na system popularnie zwany socjalizmem i na brak suwerenności, dalej: postanowienie obwieszczenia widzom tej niezgody w sposób tak wyraźny, w jaki nikomu w filmie się jeszcze nie udało, i wreszcie: moment historyczny, krótki oddech wolności po sierpniu 1980, który niespodziewanie sprawił, że „Miś” przeszedł przez ekrany w formie zafałszowanej przez cenzurę w stopniu tak nieznacznym, o jakim Stanisław Bareja nawet nie mógł marzyć przy swoich filmach w poprzednich latach. A zaczynał go kręcić jeszcze w czasach, kiedy o wejściu na ekran „czegoś takiego” po prostu nie mogło być mowy. Dał mi do przeczytania scenopis tuż przed pierwszym dniem zdjęciowym. Byłem zachwycony, ale nie wierzyłem, że dadzą mu kręcić. Powiedziałem: „Jakiś ubek z ekipy doniesie i odbiorą ci film jeszcze w trakcie zdjęć!”. Jakże się cieszę, że nie miałem racji... Jacek Fedorowicz
Miś, czyli świat według Barei jest poszerzoną wersją książki Miś, czyli rzecz o Stanisławie Barei. Przez sześć lat od jej wydania wiele się zmieniło. Bareja zyskał "swoją" ulicę w Warszawie, rondo w Krakowie, a Stanislaw Tym postanowił nakręcić kontynuację Misia. Niezmienione pozostało jedynie to, że nasze życie jest komedią. Coż, "drugie oczko mu się odlepiło, temu misiu".
Maciej Łuczak
Osobom, którym marzy się nieco zmodyfikowana wersja PRL nie tylko należy polecić lekturę tej ciekawej książki, lecz także zaprosić na przegląd filmów Barei. Może zrozumieliby tekst, którego na pamięć uczą się w "Misiu" milicjanci przywołujący do porządku niesfornych kierowców: "A gdyby tutaj staruszka przychodziła do domu starców, a tych domów by jeszcze nie było, a dzisiaj już by były, to wy byście staruszkę przejechali, a to być może wasza matka...". Andrzej Rostocki.
To książka, na jaką czekała od dawna bardzo liczna grupa miłośników humoru przedwcześnie zmarłego reżysera. Nie jest to jednak, na co wskazuje druga część tytułu, jedynie książkowa wersja legendarnego filmowego superprzeboju. Autor pokusił się bowiem, i dobrze, o szersze spojrzenie na postać Barei, jego filmy oraz czasy, w których tworzył i które tak niepowtarzalnie przedstawił. "Miś" Łuczaka może tedy sprawić zawód tym, którzy oczekują tylko i wyłącznie kolejnej porcji gagów do tarzania się ze śmiechu, tym bardziej że i językowi książki daleko miejscami do lekkości. Rozczarowaniem jest też zbyt mała, jak na tego rodzaju opracowanie, liczba fotosów. Reszta - bez zarzutu. Bareja reprezentował typ reżysera, którego we współczesnej Polsce próżno szukać, a który, co sugeruje autor i wiele cytowanych przezeń postaci, miałby dziś pełne ręce roboty. Jak nikt inny potrafił śmiać się nie tylko z "onych", ale i z samego siebie, z nas samych. Łuczak wskazuje przy tym na uniwersalizm filmów Barei, w których świat przedstawiony okazuje się w pewnym momencie światem de facto prawdziwym; światem, w którym nie da się żyć, nie śmiejąc się. Takiej samej umiejętności śmiania się z siebie potrzeba nam i dzisiaj, w Trzeciej Rzeczypospolitej u progu trzeciego tysiąclecia. Dlatego w 14 lat od śmierci reżysera i 20 lat po premierze jego najbardziej znanego filmu Polacy mówią tekstami z "Misia". Widać na co dzień, jak bardzo są one aktualne, choć diametralnie zmieniły się przecież dekoracje - dowodzi autor, przywołując dziesiątki scen z polskiego teatru absurdu przełomu wieków. Twórca takich m.in. filmów jak "Brunet wieczorową porą" i "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", był za życiazdecydowanie niedoceniany - dość powiedzieć, że na festiwalu polskich filmów fabularnych w Gdańsku w1981 roku "Miś" nie zdobył żadnej nagrody! Książka Macieja Łuczaka cieszy zatem tym bardziej - i jako swojego rodzaju hołd złożony wielkiemu reżyserowi, i jako opowieść o człowieku, który do polskiej kultury masowej wniósł tak wiele. Jan Trzciński.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 87
- 68
- 31
- 4
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
Bareja uważał, że można sporządzić zestaw 20 wzorcowych scenariuszy komedii bądź też opracować katalog klasycznych chwytów komediowych. One ...
RozwińMoja sympatia jest po stronie inteligentów. Pokazuję ich w filmach jako ludzi przegranych, ale tacy są w życiu. Inteligent to człowiek, któr...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Nie miejsce przypominać tutaj powiedzonka z jednej z najbardziej znanych polskich komedii. Są doskonale znane, wbiły się w zbiorową pamięć. Są celne, a niektóre wręcz ponadczasowe, co świadczy o niewątpliwie znakomitej intuicji reżyserskiej. Pomyśleć, że kiedyś filmy, które kręcił Pan Stanisław Bareja były uważane za kiepskie, za przykład całkowitego braku gustu. A On był bacznym obserwatorem rzeczywistości, którą teraz młode pokolenie ogląda ze sporym niedowierzaniem.
Ta książka to hołd złożony reżyserowi, przypomnienie bolesnych kolaudacji, zmaganie o brakującą taśmę filmową, prowadzenie subtelnej gry z cenzurą. Żal ogromny, że kilka pomysłów scenariuszowych, o których wspomina autor, nie udało się pokazać na ekranie.
Książka napisana z humorem, widać że jej tworzeniu towarzyszyła ogromna sympatia dla Pana Stanisława i jego dzieł. Przed laty miałem sposobność poznać osobiście autora i wiem, że choć pisaniem zaczął zajmować się hobbystycznie, to zamiłowanie do „bareizmu” jest autentyczne. Nawiasem mówiąc, Pan Maciej Łuczak publikował w latach 1995-1998 bardzo poczytne i zabawne felietony na łamach prawniczego czasopisma „Palestra” w rubryce „Ridiculae sed severe” – gorąco polecam.
Bardzo ładnie wydana książka, napisana lekkim piórem, zachęcającym do przewracania kolejnych kartek. Była to bodaj pierwsza „barejowa” biografia na rynku wydawniczym. Być może późniejsze publikacje, choćby autorstwa Macieja Repelowicza są bogatsze, dokładniejsze. Ale ja mam ogromny sentyment do tej pierwszej. Książka doczekała się także drugiego, uzupełnionego wydania w 2007 roku, o nieco zmienionym w stosunku do pierwowzoru tytule: „Miś, czyli świat według Barei”. Warto sięgnąć po tę pełniejszą wersję.
Nie miejsce przypominać tutaj powiedzonka z jednej z najbardziej znanych polskich komedii. Są doskonale znane, wbiły się w zbiorową pamięć. Są celne, a niektóre wręcz ponadczasowe, co świadczy o niewątpliwie znakomitej intuicji reżyserskiej. Pomyśleć, że kiedyś filmy, które kręcił Pan Stanisław Bareja były uważane za kiepskie, za przykład całkowitego braku gustu. A On był...
więcej Pokaż mimo to"Miś" jest jednym z moich ulubionych filmów, a Bareja to gigant nad giganty! Książka jest absolutnie rewelacyjna, odsłania kulisy kręcenia samego filmu, prezentuje genialne ciekawostki i mnóstwo szczegółów o samym reżyserze i aktorach. Wrócę do tej pozycji na pewno.
"Miś" jest jednym z moich ulubionych filmów, a Bareja to gigant nad giganty! Książka jest absolutnie rewelacyjna, odsłania kulisy kręcenia samego filmu, prezentuje genialne ciekawostki i mnóstwo szczegółów o samym reżyserze i aktorach. Wrócę do tej pozycji na pewno.
Pokaż mimo toWreszcie ktoś wziął się za Bareję po barejowemu :) Super!
Wreszcie ktoś wziął się za Bareję po barejowemu :) Super!
Pokaż mimo toKto lubi polskie komedie, ten powinien sięgnąć po tę pozycję. Doskonale udokumentowana i zilustrowana biografia S.Barei, reżysera niedocenianego przez krytyków za życia.
Nadzieję powinni mieć również studenci,którzy mają problem z obroną pracy mgr. Reżyserowi zajęło to jakieś 20 lat od ukończenia szkoły filmowej,bo kolejnych filmów nie chciano mu uznać jako pracy dyplomowej ;)
Bareja był człowiekiem trochę oderwanym od życia, marzycielem, ale skromnym i przyjacielskim, jakże różnym od wielu "gwiazdorów" dzisiejszego kina. Kiedyś termin "bareizm" był obraźliwy (zdaniem ówczesnych "znawców" kina),dziś to komplement.
"A wiesz czym jest ta inwestycja (w oryginale miś) ? To jest nasze, przez nas zrobione i to nie jest nasze ostatnie słowo !" Taki tekst rzuciłem kiedyś na naradzie u szefa. Wszyscy obecni z uznaniem pokiwali głowami...
Kto lubi polskie komedie, ten powinien sięgnąć po tę pozycję. Doskonale udokumentowana i zilustrowana biografia S.Barei, reżysera niedocenianego przez krytyków za życia.
więcej Pokaż mimo toNadzieję powinni mieć również studenci,którzy mają problem z obroną pracy mgr. Reżyserowi zajęło to jakieś 20 lat od ukończenia szkoły filmowej,bo kolejnych filmów nie chciano mu uznać jako pracy...
Z tą książką jest jak z Antologią beatlesów. Dla fanów absolutna 10, bo jakże to przyjemnie usłyszeć numer, który słyszało się tysiące razy na innej płycie, a tu nagle Paul z Johnem dostają śmiechawki. Dla tych którzy nie są fanami - to jakaś niedorobiona kocia muzyka bez ładu i składu.
Tak samo jest z tą książką. Jak ktoś (tak jak ja) uwielbia Misia i pana Stanisława, to jest to skarbnica wiedzy, ciekawostek, żartów i fantastycznej rozrywki. Dla pozostałych - pewnie takie tam ględzenie.
Tak to już jest z publikacjami dla fanów.
Z tą książką jest jak z Antologią beatlesów. Dla fanów absolutna 10, bo jakże to przyjemnie usłyszeć numer, który słyszało się tysiące razy na innej płycie, a tu nagle Paul z Johnem dostają śmiechawki. Dla tych którzy nie są fanami - to jakaś niedorobiona kocia muzyka bez ładu i składu.
więcej Pokaż mimo toTak samo jest z tą książką. Jak ktoś (tak jak ja) uwielbia Misia i pana Stanisława, to...
Pyta pan panie Ionesco co to jest PRL?
"Wchodzę do sklepu, mówię do ekspedientki: Poproszę grzebień. A ona nic, milczy. Mówię jeszcze raz:
Poproszę grzebień. Ona ciągle nic. Trzeci raz - to samo. Czy wymyśliłby pan, panie Ionesco, by w sklepie zatrudnić głuchą ekspedientkę? To może
by pan wymyślił, ale ona wcale nie była głucha, i tego by pan, panie Ionesco, już nie wymyślił"
Książka o moim ukochanym filmie!
Momentami nie mogłem powstrzymać śmiechu! Rewelacja.
Pamiętam jak czytałem ją na przerwie śniadaniowej, i reakcję kolegów gdy wybuchłem śmiechem, akurat przy fragmencie o kryzysie mięsnym! Partia postanowiła się tym zająć, i przydzieliła na każdego polaka ćwierć świni rocznie, A KOMU SIĘ TO NIE PODOBA, MOŻE DODATKOWO DOSTAĆ PO RYJU !
Zaraz im to zacytowałem i śmiali się wszyscy.
Pyta pan panie Ionesco co to jest PRL?
więcej Pokaż mimo to"Wchodzę do sklepu, mówię do ekspedientki: Poproszę grzebień. A ona nic, milczy. Mówię jeszcze raz:
Poproszę grzebień. Ona ciągle nic. Trzeci raz - to samo. Czy wymyśliłby pan, panie Ionesco, by w sklepie zatrudnić głuchą ekspedientkę? To może
by pan wymyślił, ale ona wcale nie była głucha, i tego by pan, panie Ionesco, już nie...
Miało być "pasjonująco" i miało być "o Stanisławie Barei". Nic się nie zgadza. Co prawda, o S.B. jest, ale nic nowego, a większość książki to streszczenia jego filmów/seriali. Książka jest strasznie nudna, momentami czułam się, jakbym czytała jakiś referat szkolny (ten w stylu, żeby "się poprawić na 6"). Tytuły rozdziałów mają niewiele wspólnego z ich zawartością! Ja książkę pana Łuczaka pożyczyłam, ale na tylnej okładce jest cena 39 zł - taki mały absurd :)
Nie polecam, są inne książki na ten temat, które warto przeczytać (np. o wiele fajniejsza autorstwa M. Replewicza).
I jeszcze jedno - autor przez całą książkę dąży do tego, żeby w końcu wyrzucić z siebie, że "Miś" to najlepszy film Barei, efekt "nauki na błędach" przez wszystkie poprzednie filmy. Zdaje mi się też, że autor utożsamia słowo "kultowy" z określeniem "najwybitniejszy".
Miało być "pasjonująco" i miało być "o Stanisławie Barei". Nic się nie zgadza. Co prawda, o S.B. jest, ale nic nowego, a większość książki to streszczenia jego filmów/seriali. Książka jest strasznie nudna, momentami czułam się, jakbym czytała jakiś referat szkolny (ten w stylu, żeby "się poprawić na 6"). Tytuły rozdziałów mają niewiele wspólnego z ich zawartością! Ja...
więcej Pokaż mimo toDosc belkotliwe i niespojne, niestety.
Dosc belkotliwe i niespojne, niestety.
Pokaż mimo toWspomnień czar... Fantastyczna lektura!
Wspomnień czar... Fantastyczna lektura!
Pokaż mimo to