Jedna z licznie wydawanych w latach 90-ych książek o JUDEOCENTRYCZNEJ NARRACJI HISTORYCZNEJ bazującej na tradycyjnym stereotypie quasihistorycznym - "Żydzi ofiarami złych nacji..." Tym razem obrywa się PETLURZE. Od napisania książki minęło wiele lat, przez okres których bardzo poważnie wzmocniła się zawartość archiwów dokumentalistycznych tamtych czasów oraz otwartość historyków na fakty.
Wracając do tresci ksiazki :
- Petlura nie tylko nie był antysemitą ale ewidentnie zakazywał jakichkolwiek wrogich akcji warunkowanych antysemityzmem, na co są dokumenty w postaci rozkazów i rozporządzeń
- Rzutowanie na niego odpowiedzialnosci na pogromy dokonywane przez nie podlegające mu w żadnym stopniu bandy anarchistyczne, zbuntowane chłopstwo i samowolną antysowiecką partyzantkę jest przejawem braku wiedzy o specyfice epoki
- Wiele pogromów warunkowanych było wrogoscią ludnosci zydowskiej wobec idei wolnej Ukrainy (także wolnej Polski - o czym wspomina niejednokrotnie w swoich wspomnieniach Józef Piłsudski)
- Ludnosc zydowska w swej masie czesciej popierała SOWIETÓW i działała na ich korzyść niz WOJSKO POLSKIE czy ARMIĘ URL - stąd podejmowane działania militarne wobec częsci z nich, miały wymiar nie tyle rasistowski co odwetowy w stosunku do grup stawiających czynny i bierny opór Polakom i Ukraińcom w dążeniu do stworzenia Wolnych Państw
- Bzdurą jest zarzucanie ANTYSEMITYZMU HALLEROWCOM - ich działania - jak piszę - są reakcję na PROSOWIECKOŚĆ oraz CZYNNĄ NAPAŚĆ ludnosci żydowskiej na formacje WP (polecam wspomnienia Generała Kutrzeby, czy opis walk o Lwów i Zamość w toku których Żydzi jawnie wspierali wrogów Polski)
- Morderca PETLURY to AGENT SOWIECKI, a twierdzenie że był "żydowskim mścicielem" to bezmyślnie powielana sowiecka propaganda.

Jedna z licznie wydawanych w latach 90-ych książek o JUDEOCENTRYCZNEJ NARRACJI HISTORYCZNEJ bazującej na tradycyjnym stereotypie quasihistorycznym - "Żydzi ofiarami złych nacji..." Tym razem obrywa się PETLURZE. Od napisania książki minęło wiele lat, przez okres których bardzo poważnie wzmocniła się zawartość archiwów dokumentalistycznych tamtych czasów oraz otwartość...

To była pierwsza w Polsce książka o tej tragicznej postaci niepodległościowego ruchu ukraińskiego.

Czy się to komuś podoba, czy nie, będzie on na zawsze już wiązany z pogromami Żydów na Ukrainie. Choć - jako socjalista - sam nie był antysemitą i próbował nawet zapobiegać takim ekscesom - ale jakoś niezbyt energicznie, to się i mnożyły.

Zresztą kto kiedy w tym czasie bronił Żydów? Polscy żołnierze (zwłaszcza tzw. hallerczycy) też nie byli wtedy bez grzechu, choć w mniejszej skali i natężeniu.

Tak naprawdę los Petlury wśród Ukraińców przypieczętowała jego rezygnacja z Galicji Wschodniej i Wołynia na rzecz Polski w 1920 r. - większość jego rodaków uznała to zdradę i nie poparła go. A na koniec Polska i tak go zdradziła Pokojem Ryskim.

Gdyby nie ludzie Piłsudskiego - wielka tu chwała Henrykowi Józewskiemu, który był w rządzie Petlury i go zakonspirował - to jeszcze byśmy go wydali Sowietom, do czego przymierzał się prawicowy rząd RP.

A na koniec - strzały Szlomo Szwarcbarda w Paryżu. Nie sądzę, by to była robota Czeki - Żydzi chyba jednak pamiętali mu pogromy....

I zupełnie na koniec: smutna klęska "eksperymentu wołyńskiego" Józewskiego, którego za "promowanie Ukraińcow" znienawidzili wojskowi i ta ohydna późna sanacja.

To była pierwsza w Polsce książka o tej tragicznej postaci niepodległościowego ruchu ukraińskiego.

Czy się to komuś podoba, czy nie, będzie on na zawsze już wiązany z pogromami Żydów na Ukrainie. Choć - jako socjalista - sam nie był antysemitą i próbował nawet zapobiegać takim ekscesom - ale jakoś niezbyt energicznie, to się i mnożyły.

Zresztą kto kiedy w tym czasie...