Nie potrafię napisać nic pozytywnego na temat tego tytułu. Książka bardzo chaotyczna, nieskładna, a przede wszystkim mało wciągająca. Autor skupił się na tylu wątkach, że szybko sam się w nich pogubił. Większa część z nich w mojej opinii była całkowicie zbędna. Tym co kompletnie pogrąża tę powieść są bohaterowie - płytcy i bezbarwni. Szczególnie ci drugoplanowi stworzeni według jednego schematu. Jest ich sporo, a przez to, że niemal wszyscy są tacy sami, w połowie lektury nadal nie wiedziałam kto jest kim. Główne postaci nie prezentują się lepiej. Według mnie tytuł nie warty uwagi, a wręcz mam głębokie poczucie straty czasu po przeczytaniu całości, co przyszło mi z niemałym trudem.

Nie potrafię napisać nic pozytywnego na temat tego tytułu. Książka bardzo chaotyczna, nieskładna, a przede wszystkim mało wciągająca. Autor skupił się na tylu wątkach, że szybko sam się w nich pogubił. Większa część z nich w mojej opinii była całkowicie zbędna. Tym co kompletnie pogrąża tę powieść są bohaterowie - płytcy i bezbarwni. Szczególnie ci drugoplanowi stworzeni...

Niestety po raz kolejny Jeffery Deaver mnie zawiódł. To co wydawało się na początku dobrym pomysłem, okazało się wielkim rozczarowaniem. Powieść ciągła się tak okropnie, że dopiero od połowy nabrała większego tempa.

W małym miasteczku dochodzi do zabójstwa studentki. Poszlaki wskazują na morderstwo na tle rytualnym, jednak detektyw Biura Szeryfa miasteczka - Bill Corde nie jest przekonany o tym pomyśle. Wkrótce dochodzi do krwawych napisów, która pochodzi z krwi kozy i mieszkańcy miasteczka wpadają w panikę. Morderstwo również łączone jest z innym przypadkiem śmierci studentki tego samego uniwersytetu. Kto stoi za śmiercią młodych kobiet? Co się za tym kryje?

"Lekcja jej śmierci" jest przewidywalną powieścią. Czytelnik prawie od samego początku może odgadnąć sprawcę. Pomimo, iż jest wiele mylących tropów, to jednak nie pomyliłam się w ocenie. Powieść Deavera tylko w jednym momencie mnie zaskoczyła. Uważam, że ta historia jest bardziej w stylu Jonathan'a Kellerman.
Polecam tylko najwierniejszym czytelnikom tego autora.

Niestety po raz kolejny Jeffery Deaver mnie zawiódł. To co wydawało się na początku dobrym pomysłem, okazało się wielkim rozczarowaniem. Powieść ciągła się tak okropnie, że dopiero od połowy nabrała większego tempa.

W małym miasteczku dochodzi do zabójstwa studentki. Poszlaki wskazują na morderstwo na tle rytualnym, jednak detektyw Biura Szeryfa miasteczka - Bill Corde nie...

Lubię Deavera, szczególnie za cykl z duetem L. Rhyme - A.Sachs.
Niestety tej książce dużo brakuje do tego poziomu. Gorszy jest chyba tylko cykl z J. Pellmanem.
Minusy to:
1. Brak dynamiki, zwrotów akcji, za dużo opisów nic nie wnoszących.
2. Tak wiele postaci, szczególnie drugoplanowych, że nie wiadomo kto jest kim.
3. Morderstwo przez uduszenie, NO NIE!!! - po Deaverze spodziewałem się czegoś bardziej wyszukanego.
Jedynym plusem jest dosyć ciekawe zakończenie.
Ogólnie książka taka sobie, ciężka do "przebrnięcia" nawet dla miłośników Deavera.

Lubię Deavera, szczególnie za cykl z duetem L. Rhyme - A.Sachs.
Niestety tej książce dużo brakuje do tego poziomu. Gorszy jest chyba tylko cykl z J. Pellmanem.
Minusy to:
1. Brak dynamiki, zwrotów akcji, za dużo opisów nic nie wnoszących.
2. Tak wiele postaci, szczególnie drugoplanowych, że nie wiadomo kto jest kim.
3. Morderstwo przez uduszenie, NO NIE!!! - po Deaverze...

,,pomimo że to mój ulubiony Deaver to rzuciłem po 50 stronach,,,nie da się,, jakby to nie on to pisał. Teraz rozumiem że niektórzy ocenili tez b.słabo.

,,pomimo że to mój ulubiony Deaver to rzuciłem po 50 stronach,,,nie da się,, jakby to nie on to pisał. Teraz rozumiem że niektórzy ocenili tez b.słabo.

Niestety nie mogłam się przez tą książkę przebić..Męczyłam, męczyłam aż wymęczyłam.Nie wiem dlaczego u Deavera jest jak z sinusoidą. Niektóre książki są rewelacyjne a niektóre (jak ta) bez polotu. W książce tylko 2 morderstwa, natłok postaci taki, że naprawdę można się pogubić, kto jest kim (po co tyle aż tego),dużo opisów problemów w domu aniżeli samej akcji (no, są może 2 momenty przyspieszenia). Nie czekałam nawet na zwrot sytuacji. Byłam tak znudzona, że już mi było wszystko jedno. Deaver stawia przeważnie na wyszukane metody zbrodni, takie, gdzie ciarki przebiegają po plecach a tutaj..uduszenie! WOW. Nie tego się spodziewałam. Szczerze, nie bardzo polecam tej lektury, chyba, że macie problem ze zaśnięciem, to tak:)

Niestety nie mogłam się przez tą książkę przebić..Męczyłam, męczyłam aż wymęczyłam.Nie wiem dlaczego u Deavera jest jak z sinusoidą. Niektóre książki są rewelacyjne a niektóre (jak ta) bez polotu. W książce tylko 2 morderstwa, natłok postaci taki, że naprawdę można się pogubić, kto jest kim (po co tyle aż tego),dużo opisów problemów w domu aniżeli samej akcji (no, są może...

Fazy księżyca? Kult?
Zabrałam się za tę książkę z dużym entuzjazmem, jednak niestety szybko się na niej zawiodłam. Fani Jeffreya Deavera, którzy oczekują od niego mocnych wrażeń, psychopatów geniuszy czy inteligentnych gier, niewiele stracą odpuszczając sobie tę książkę. Nie czytałam jej z zapartym tchem jak to zwykle miewam robić przy dziełach Deavera.
Lekturę polecam, ale tylko tym, którzy nie gustują w brutalnych zbrodniach i szaleńczych pościgach oraz mają ochotę ujrzeć pozornie przeciętnego glinę z rodziną i problemami.

Fazy księżyca? Kult?
Zabrałam się za tę książkę z dużym entuzjazmem, jednak niestety szybko się na niej zawiodłam. Fani Jeffreya Deavera, którzy oczekują od niego mocnych wrażeń, psychopatów geniuszy czy inteligentnych gier, niewiele stracą odpuszczając sobie tę książkę. Nie czytałam jej z zapartym tchem jak to zwykle miewam robić przy dziełach Deavera.
Lekturę polecam, ale...

Niewiele dobrego napiszę o tej książce. Oczekiwałem po tym autorze czegoś zupełnie innego. Zawiodłem się strasznie, męczyłem się z tą książką jak dawno z żadną się nie męczyłem.
Jeszcze początek był jako-taki, ale później było już tylko gorzej. Nijakie to jakieś takie, bez ładu i składu.
Bez sensu...
Nie polecam nikomu.

Niewiele dobrego napiszę o tej książce. Oczekiwałem po tym autorze czegoś zupełnie innego. Zawiodłem się strasznie, męczyłem się z tą książką jak dawno z żadną się nie męczyłem.
Jeszcze początek był jako-taki, ale później było już tylko gorzej. Nijakie to jakieś takie, bez ładu i składu.
Bez sensu...
Nie polecam nikomu.

To jedyna pozycja tego autora jaką przeczytałam. Widzę, że opinie nie bardzo pozytywne, mi się jednak podobała. Moim zdaniem to dobry kryminał, oczywiście są lepsze, ale ten tez zdecydowanie wart jest uwagi.

To jedyna pozycja tego autora jaką przeczytałam. Widzę, że opinie nie bardzo pozytywne, mi się jednak podobała. Moim zdaniem to dobry kryminał, oczywiście są lepsze, ale ten tez zdecydowanie wart jest uwagi.

Trochę słabsza niż wcześniejsze pozycje Deavera. Mimo ciekawych i niekiedy nieoczekiwanych zwrotów akcji w finale książki, nie uważam że zasługuje na wyższą ocenę, ponieważ początek mnie bardzo wymeczyl.

Trochę słabsza niż wcześniejsze pozycje Deavera. Mimo ciekawych i niekiedy nieoczekiwanych zwrotów akcji w finale książki, nie uważam że zasługuje na wyższą ocenę, ponieważ początek mnie bardzo wymeczyl.

Po prostu poległam. 35 stron wystarczyło 🤭🤭Nie polecam. Można tylko żałować straconego czasu. Jak czytam opinie to większość myśli podobnie😒☹️

Po prostu poległam. 35 stron wystarczyło 🤭🤭Nie polecam. Można tylko żałować straconego czasu. Jak czytam opinie to większość myśli podobnie😒☹️