H.P. Lovecraft: Ogar i inne opowiadania

- Kategoria:
- komiksy
- Seria:
- Mangowy Lovecraft
- Tytuł oryginału:
- 魔犬 ラヴクラフト傑作集 – H.P. Lovecraft's The Hound and Other Stories (Maken Lovecraft Kessakushuu)
- Wydawnictwo:
- Studio JG
- Data wydania:
- 2015-10-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-10-02
- Liczba stron:
- 172
- Czas czytania
- 2 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380010895
- Tłumacz:
- Paulina Ślusarczyk-Bryła
- Tagi:
- manga horror tragedia przygoda tajemnica supernatural
Przedstawiamy nie lada gratkę dla wszystkich fanów prozy H.P. Lovecrafta – mistrza opowieści grozy oraz twórcy mitologii Cthulhu! Jednotomowy komiks „H.P. Lovecraft: Ogar i inne opowiadania” w adaptacji Tanabe Gou, składa się z trzech niezależnych historii będących adaptacjami opowiadań: „Świątynia”,
„Ogar” i „Zapomniane miasto”.
„W mych udręczonych uszach pobrzmiewa nieustannie koszmarny furkot i trzepot oraz jakby słabe, odległe ujadanie jakiegoś wielkiego ogara. Nie jest to sen ani, jak się obawiam, szaleństwo, zbyt wiele się bowiem wydarzyło, abym mógł mieć jakiekolwiek wątpliwości” – tymi słowami rozpoczyna się „Ogar”, słynne opowiadanie H.P. Lovecrafta. Poznajemy w nim dwójkę poszukiwaczy przygód lub raczej parę wyjątkowo zuchwałych złodziei, którzy rabują groby w poszukiwaniu cennych artefaktów. Podczas jednej ze swoich eskapad odnajdują ciało pochowane z bardzo niezwykłym amuletem. Nie przypuszczają nawet, jak straszliwe ściągnie to na nich konsekwencje… Kultowe opowiadania mistrza horroru teraz w nowej, komiksowej odsłonie. Zobaczcie, jakie kształty może przybrać literacka groza.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
OPINIE i DYSKUSJE
Bardzo dobrze zilustrowane i napisane opowiadania Lovecrafta w formie mangi.
Mroczne, niepokojace i przerazajace.
Dla kazdego, kto lubi Lovecrafta i nie tylko.
Polecam.
Bardzo dobrze zilustrowane i napisane opowiadania Lovecrafta w formie mangi.
Pokaż mimo toMroczne, niepokojace i przerazajace.
Dla kazdego, kto lubi Lovecrafta i nie tylko.
Polecam.
(Zbiorczo tomy Ogar, Kolor z innego wszechświata i Nawiedziciel mroku)
Podobało mi się. Proza Lovecrafta ma taki nieodparty urok - zarys fabuły, pustka, zagubienie, kilka kadrów, szaleństwo.
Gou udało się to pokazać, choć mam jednak duży niedosyt. Wydanie ma mały format - duże kadry są dzielone, a całość ogólnie bardzo nieczytelna. W takim rysunku np. Orwell jest dużo bardziej czytelny i jasny. Szkoda - bo całość przez to traci, a wizje Gou i Lovecrafta trochę umykają.
Z fabuł najbardziej podobał mi się Kolor, najmniej historie z Ogara (choć niknący w toni U-bot zostaje w pamięci) ,ale właściwie każda historia, nawet te prostsze, mają klimat i wywołują niepokój.
Warto przeczytać, ale do kolekcji trafiają u mnie wydania z pięknymi rysunkami Berengera. Szkoda, że tutaj nie ma koloru i kreska nie jest bardziej czytelna.
(Zbiorczo tomy Ogar, Kolor z innego wszechświata i Nawiedziciel mroku)
więcej Pokaż mimo toPodobało mi się. Proza Lovecrafta ma taki nieodparty urok - zarys fabuły, pustka, zagubienie, kilka kadrów, szaleństwo.
Gou udało się to pokazać, choć mam jednak duży niedosyt. Wydanie ma mały format - duże kadry są dzielone, a całość ogólnie bardzo nieczytelna. W takim rysunku np. Orwell jest dużo...
Jedna z lepszych mang, jakie dane było mi przeczytać. Rewelacyjne historie H. P. Lovecrafta w połączeniu z kreską Tanabe Gou stanowią istny majstersztyk.
Jedna z lepszych mang, jakie dane było mi przeczytać. Rewelacyjne historie H. P. Lovecrafta w połączeniu z kreską Tanabe Gou stanowią istny majstersztyk.
Pokaż mimo toTo jest przykład bardzo wiernego przekładu dzieła na inne medium, i zrobienia tego w najbardziej nudny sposób. Mangaka ma bardzo zagraconą kreskę (szczególnie w pierwszym opowiadaniu), jego ludzie wyglądają jak pseudorealistyczne lalki, a wszystko ma taki pobłysk sztuczności, pewnie dlatego, że Gou Tanabe w ogóle nie cieniuje niczego. To są mało klimatyczne ilustracje do Lovecrafta, które w żaden sposób nie transformują go na nową jakość.
Jeśli ktoś chce poczytać kosmiczny horror czy Lovecraftianę w wersji mangowej, to oryginalne mangi Junjiego Ito o wiele lepiej się do tego nadają, tak myślę.
To jest przykład bardzo wiernego przekładu dzieła na inne medium, i zrobienia tego w najbardziej nudny sposób. Mangaka ma bardzo zagraconą kreskę (szczególnie w pierwszym opowiadaniu), jego ludzie wyglądają jak pseudorealistyczne lalki, a wszystko ma taki pobłysk sztuczności, pewnie dlatego, że Gou Tanabe w ogóle nie cieniuje niczego. To są mało klimatyczne ilustracje do...
więcej Pokaż mimo toPlusy:
- styl
- narastające napięcie
- czasy wiktoriańskie
- atmosfera izolacji i obłędu
Minusy
- nie doszukałem się
Z trzech opowiadań ,,OGAR'' najbardziej przeraża.
Plusy:
Pokaż mimo to- styl
- narastające napięcie
- czasy wiktoriańskie
- atmosfera izolacji i obłędu
Minusy
- nie doszukałem się
Z trzech opowiadań ,,OGAR'' najbardziej przeraża.
Mangowa adaptacja trzech opowiadań Howarda Phlipsa Lovecrafta. Poza tytułowym „Ogarem” dostajemy również „Świątynię” oraz „Zapomniane miasto”. Za wszystkie trzy adaptacje odpowiedzialny jest Gou Tanabe.
„Świątynia” opowiada o załodze niemieckiego okrętu podwodnego z czasów I wojny światowej, który dopływa do opuszczonej podwodnej świątyni. Utwór ten ma świetny klaustrofobiczny klimat i do samego końca nie wiadomo czy faktycznie mamy do czynienia z siłą nadnaturalną czy też ze zbiorowym szaleństwem załogi. Szkoda, że rysownik bardziej nie pobawił się z halucynacjami jak to było w miniserii „Sanctum” opartej na podobnym pomyśle. Większe popisy graficzne dostajemy dopiero pod koniec.
Następny utwór to „Ogar” przedstawiający losy dwójki złodziei grobów, którzy wpadają w posiadanie przeklętej figurki. Historia jest trochę bardziej rozbudowana niż w oryginalnym opowiadaniu – moim zdaniem niepotrzebnie i trochę rozmywa to końcowy efekt, ale i tak jest nieźle.
Zamykające tom „Zapomniane miasto” przedstawia historię archeologa, który na pustyni odnajduje ruiny tajemniczego miasta. Adaptacja wypada moim zdaniem lepiej niż oryginalne opowiadanie – dostajemy tutaj więcej informacji, a niepokojące ilustrację tworzą atmosferę grozy i izolacji.
Podsumowując, całkiem dobry zbiór, chociaż to głównie w ostatnim utworze warstwa graficzna stanowi wartość dodaną dla oryginalnego tekstu.
Mangowa adaptacja trzech opowiadań Howarda Phlipsa Lovecrafta. Poza tytułowym „Ogarem” dostajemy również „Świątynię” oraz „Zapomniane miasto”. Za wszystkie trzy adaptacje odpowiedzialny jest Gou Tanabe.
więcej Pokaż mimo to„Świątynia” opowiada o załodze niemieckiego okrętu podwodnego z czasów I wojny światowej, który dopływa do opuszczonej podwodnej świątyni. Utwór ten ma świetny...
Czytałem inny zbiór opowiadań Lovecrafta. "Ogar" wcale nie było takie złe w porównaniu z podróbką Frankensteina "Reanimatorem" czy "Przeklętym Domem", którego nikt nie chciał wydać. Lovecrafta w ogóle nikt nie chciał publikować. Tak jak dla ówczesnych wydawców tak i dla mnie Lovecraft był amatorem o słabym warsztacie i marnych pomysłach. W dodatku pełen pychy i chyba nie do końca normalny psychicznie, jeśli zna się jego poglądy. I te jego frazy - "nienazwane zło", "nieokreślone zło", wciskane co jakiś czas. Tandeta. Dialogów nie pisał, bo nie potrafił (to nie pomyłka, naprawdę jego opowiadania nie posiadają dialogów, przynajmniej te z mojego zbioru). Za to świetny był w laniu wody i usypianiu czytelnika. Nieumiejętność tworzenia dialogów bardzo mu w tym pomagała. One dodają bowiem opowieści dynamiki i życia, a tych w jego opowiadaniach po prostu nie ma. Taki na przykład "Przeklęty Dom". Czterdzieści stron bredzenia o historii domu, co było zupełnie zbędne, i akcja na kilku ostatnich stronach. To aż niepojęte, czy on sam w ogóle czytał swoje wypociny przed próbą wciśnięcia ich jakiemuś wydawcy? Nie polecam. Niektórzy będą was mamili, że to "mistrz horroru', ale ciężko nazwać mistrzem kogoś kto nie posiadał warsztatu a i pomysły nie były najwyższych lotów. Twórczość miejscami dziwaczna, a zawsze pozbawiona ikry i polotu. Wynudzicie się i zirytujecie, lepiej sięgnąć po pisarzy profesjonalnych naszych czasów. Powiem tak, po skończeniu zbioru opowiadań Lovecrafta, do czytania których zabierałem się z musu, chcąc je tylko skończyć, sięgnąłem "na chwilkę" po nowo zakupioną powieść Neila Gaimana. Tak przed snem. Przeczytałem kilkadziesiąt stron i nie mogłem się oderwać. Kolosalna różnica jakości.
Czytałem inny zbiór opowiadań Lovecrafta. "Ogar" wcale nie było takie złe w porównaniu z podróbką Frankensteina "Reanimatorem" czy "Przeklętym Domem", którego nikt nie chciał wydać. Lovecrafta w ogóle nikt nie chciał publikować. Tak jak dla ówczesnych wydawców tak i dla mnie Lovecraft był amatorem o słabym warsztacie i marnych pomysłach. W dodatku pełen pychy i chyba nie do...
więcej Pokaż mimo toŚwietnie zilustrowane opowieści mistrza grozy. Warto się zapoznać z tą mangą, polecam.
Świetnie zilustrowane opowieści mistrza grozy. Warto się zapoznać z tą mangą, polecam.
Pokaż mimo toOGARNIJ ŚWIETNĄ MANGĘ
Horror i Japończycy to połączenie idealne. Ponad dekadę temu udowodnili to swoimi filmami grozy, podbijając serca widzów na całym świecie i zmieniając spojrzenie na ten gatunek – a raczej przywracając mu należyte proporcje. Ich komiksowe dokonania na tym polu to także majstersztyk – mangi to jedyna obrazkowa forma przy jakiej kiedykolwiek czułem lęk – a zbiorek adaptujący teksty mistrza grozy, Lovecrafta, to rzecz godna polecenia każdemu miłośnikowi horrorów.
Trzy opowiadania. Trzy przypadki spotkania z nieznanym. Trzy preteksty do zgłębienia lęków ludzkiej duszy. A wszystko zaczyna się od jednej z naszych cech którą tak ciężko nam opanować – ciekawości.
W „Świątyni”, historii otwierającej tomik, niemieccy żołnierze stanowiący załogę łodzi podwodnej przy wynurzeniu znajdują zwłoki mężczyzny, które kurczowo uczepione są relingu. Przy nim zaś swoisty artefakt, wyrzeźbioną głowę, która staje się przyczyną wszystkich dziwacznych zdarzeń, jakie będą od teraz udziałem coraz bardziej przerażonej załogi…
W tytułowym „Ogarze”, tekście osadzonym w stworzonej przez Lovecrafta mitologii Cthulhu, a zarazem pierwszej historii prezentującej Necronomicon, dwaj łowcy artefaktów wybierają się na cmentarz, gdzie pogrzebany jest złodziej. Przy nim znajdują rzeźbioną zwierzęcą figurkę, która staje się dla nich prawdziwym przekleństwem…
W kończącym zaś całość „Zapomnianym mieście”, najlepszej opowieści „Ogara…”, gnany legendą Abdula Alhazreda bohater, trafia do miasta, które strachem zdejmuje każdego z Arabów. Tu nie zapuszcza się nikt, on się odważył. Ale już samo przybycie budzi jego niepokój. Skąd bowiem na pustyni lodowaty podmuch, który go wita? Wchodzi jednak do prastarych ruin, ale tego, co tam na niego czeka, nie mógł się spodziewać w najmniejszym stopniu…
Znakomite pomysły Lovecrafta to jednak w tym przypadku tylko część większej całości i – jak mam wrażenie – wcale nie najważniejsza. To wbrew pozorom nie legendarny pisarz rządzi tym zbiorkiem, a jego fan, znakomity mangaka – Tanabe Gou. To jego rysunki bardziej nawet niż same niepokojące przecież treści budują niezwykłą, duszną i mroczną atmosferę grozy. Pod względem graficznym nie jest to typowa manga. Gou, dużo czerpiąc z europejskiej stylistyki, połączył co najlepsze z obu tych stylów. Japońska dbałość o detale i niezwykły realizm spotykają się tutaj z bardziej zachodnim przedstawieniem twarzy i kadrowaniem. Cała estetyka grozy jednak wywodzi się z mangowej tradycji i to urzeka. Ta czerń, to cieniowanie, perspektywa… Są tu momenty i iście gotyckie, i absolutnie uderzające tak japońską przecież samotnością. Nawet elementy fantastyczne, nierealne bestie i stworzenia nabierają tu prawdziwych kształtów, jak i nabierały przecież w prozie Lovecrafta.
Efekt finalny jest rewelacyjny. „Ogar…” to manga, do której chce się wrócić jeszcze nie raz – choćby tylko po to, żeby z zachwytem raz jeszcze przyjrzeć się ilustracjom. Co zresztą ułatwia większy niż standardowo format tomiku. Polecam więc gorąco, ja jestem urzeczony i wierzę, że takie same wrażenia czekają na każdego miłośnika grozy, który sięgnie po niniejszą publikacje.
Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2016/03/11/h-p-lovecraft-ogar-i-inne-opowiadania-howard-phillips-lovecraft-gou-tanabe/
oraz na portalu Kostnica:
http://www.kostnica.com.pl/ogar.htm
OGARNIJ ŚWIETNĄ MANGĘ
więcej Pokaż mimo toHorror i Japończycy to połączenie idealne. Ponad dekadę temu udowodnili to swoimi filmami grozy, podbijając serca widzów na całym świecie i zmieniając spojrzenie na ten gatunek – a raczej przywracając mu należyte proporcje. Ich komiksowe dokonania na tym polu to także majstersztyk – mangi to jedyna obrazkowa forma przy jakiej kiedykolwiek czułem lęk –...
Świetna adaptacja dzieł mistrza grozy.
Manga jest godna polecenia również tym fanom Lovecrafta, którzy nie przepadają za japońskimi tworami rysowanymi ;)
Świetna adaptacja dzieł mistrza grozy.
Pokaż mimo toManga jest godna polecenia również tym fanom Lovecrafta, którzy nie przepadają za japońskimi tworami rysowanymi ;)