Ocalony. Ćpunk w Kościele
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2014-02-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-02-16
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324032891
- Tagi:
- narkoman nałóg Kościół Bóg narkotyki nawrócenie nawiedzenie bigoteria dewocja punk muzyka polska
Nieustanna zabawa, alkohol i przypadkowe kontakty seksualne, coraz mocniejsze narkotyki, kolejne przekręty i kradzieże – tak wyglądało życie Andrzeja Sowy. A wszystko zaczęło się od momentu, w którym będąc w niższym seminarium duchownym, jako 14-latek po raz pierwszy zapalił marihuanę. W międzyczasie wraz z zespołem Maria Nefeli wygrał festiwal w Jarocinie i zyskał szacunek punkowej sceny muzycznej, by jednak po zaledwie kilku latach na własne życzenie wszystko stracić. Narkotyki okazały się ważniejsze. Gdy myślał, że nie ma już ratunku, że nikt już o nim nie pamięta, Bóg nieoczekiwanie wyciągnął do niego rękę. To niezwykle poruszające świadectwo daje nadzieję, że nigdy nie jest za późno by zawrócić, a Bóg zawsze czeka by dać człowiekowi drugą szansę.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Ocalony – nawrócony
Nie chcę cię częstować śmiercią
życie piękniejsze jest niż śmierć
każdą swoją żywą częścią
wybieram życie
Z Andrzejem Sową spotkałem się w moim miejscu pracy. Do szkoły zawodowej w Lublińcu przyjeżdżał wtedy granatowy samochód oklejony kolorowymi serduszkami. Wśród uczniów Pan Andrzej wzbudzał żywe zainteresowanie, z daleka widać było, że ma z młodymi ludźmi bardzo bezpośredni kontakt. Zajęcia profilaktyczne, dotyczące narkomanii, cieszyły się dużą popularnością, a ich autor wprowadzał w szkolne mury niezwykłe ożywienie. Kiedy pojawiał się na swoich zajęciach atmosfera w szkole zmieniała się – widać było, że młodzież dyskutuje, jest poruszona tym, co usłyszała. Bohater tej recenzji zwraca uwagę samym swoim wyglądem – dredy do pasa, kolorowe koszulki, bojówki i niegasnący humor i energia. Ostatnio zobaczyłem Andrzeja Sowę kilkakrotnie w popularnych programach telewizyjnych. Promował książkę, zawierającą wspomnienia z całego swego życia.
O tobie wiem że mieszkasz w bardzo długim bloku
I to już chyba „Lśnienie”
Prawie nikogo nie znasz wokół
Twoja samotność gorsza niż więzienie...
Zaintrygowany sięgnąłem po książkę „Ocalony. Ćpunk w kościele”. Chciałem poznać bliżej historię tego człowieka, który promieniował niesamowitą pozytywną energią. Uczestniczyłem w jednych zajęciach, prowadzonych dla nauczycieli. Było to jednak dla mnie zbyt mało, by zrozumieć pedagogiczny fenomen Andrzeja Sowy. Książka dała mi szansę zbliżyć się do przesłania i charyzmy autora i uważam, że warto po nią sięgnąć. „Ocalony. Ćpunk w kościele” to autentyczne świadectwo nawrócenia, wyjścia z ciężkiej choroby, jaką jest narkomania w jej zaawansowanym stadium. To historia o tym, jak Pan Bóg rzuca nam koło ratunkowe w momencie, gdy wydaje ci się, że jest już po tobie.
Twoje kolejne kłamstwo
Masz koszulkę z Kurtem
I nawet ci do twarzy
nawet ci do twarzy z trupem
Poproś go niech ci dziś powie chociaż słowo
Mógłbym ci zaśpiewać
Dobrze umrę lepiej sprzedam
Andrzej Sowa w swojej książce jest taki jak w życiu – kolorowy i energiczny. Jego język jest prosty i bezpośredni, ale jednocześnie pozbawiony nachalnego dydaktyzmu. Młodzi ludzie łatwo identyfikują się z takim bezpośrednim przekazem. W języku Sowy nie brakuje dosadności a nawet wulgarności, by opisać doświadczenie uzależnienia od narkotyków. Frontman zespołu „Maria Nefeli”, który wygrał jeden z jarocińskich festiwali, pokazuje jak ulotne potrafią być ludzkie wyobrażenia o sławie i sukcesie, gdy płyną z otumanionej narkotyczną wizją wyobraźni. Patrzący na swe życie z dystansu autor, zdziera iluzoryczną powłokę, za którą czai się koszmar samotności, prowadzącej do śmierci.
Dla ciebie śmierć to pestka
Życie to zabawka
A każda twoja blizna
Każda igła i strzykawka
Jeszcze jedna marność
kolejna łatwizna
Andrzejowi Sowie udało się wyjść z tragicznej pułapki narkotyków, którą sam na siebie zastawił, igrając ze swym życiem, traktując je jakby było ową „zabawką” z piosenki Grabaża. Nie udałoby się to jednak bez nawrócenia, a sam fakt uporania się z nałogiem autor określa mianem cudu uzdrowienia. Dziś Andrzej Sowa jest pełnym sił witalnych mężczyzną, kochającym mężem i ojcem, czerpiącym pełnymi garściami z piękna i radości życia. Jego książka „Ocalony. Ćpunk w kościele” to jedyne w swoim rodzaju wyznanie grzechów, specyficzny rodzaj publicznej spowiedzi z całego życia, dokonanej po to, by ustrzec młodych ludzi przed iluzją, którą obiecują narkotyki czy alkohol.
Odwrócone krzyże
Orgazm na pentagramach
Swastyki w twojej głowie są gorsze niż na ścianach
To fatalna iluzja
Gówniana fatamorgana
Mógłbym ci zaśpiewać
Dobrze umrę lepiej sprzedam
Sięgnijcie zatem po tę książkę, książkę, która jest do bólu szczera i płynie z potrzeby przestrogi dla tych, którzy mają zamiar zaryzykować. Świadectwo Andrzeja Sowy jest z jednej strony refleksją na temat uzależnienia i narkomanii, ale z drugiej jest opowieścią pełną nadziei dla tych, którzy żyją w przekonaniu, że nic już nie ma sensu. Za ilustrację dla recenzji książki „Ocalony. Ćpunk w kościele” wziąłem piękny tekst z piosenki „Pidżamy porno” pt. „Pryszcze”.
Czerwone pryszcze już nie psują mi twarzy
Sam też stoję trochę z boku
Wiem że dobrze jest być
I dobrze jest mieć
Mieszkam w bardzo długim bloku
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 343
- 196
- 91
- 9
- 8
- 6
- 5
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Książka, która przypadkowo wpadła w moje ręce, będąc na urlopie. Historia dość przewidywalna, ale warta do zapoznania się z nią. Czyta się ją bardzo szybko, w zasadzie na jedno posiedzenie ;)
Książka, która przypadkowo wpadła w moje ręce, będąc na urlopie. Historia dość przewidywalna, ale warta do zapoznania się z nią. Czyta się ją bardzo szybko, w zasadzie na jedno posiedzenie ;)
Pokaż mimo toCzytałem ją wiele lat temu, a do dziś pamiętam niektóre fragmenty, cytaty. Po odświeżeniu sobie niektórych z nich jeszcze bardziej ją doceniłem.
Czytałem ją wiele lat temu, a do dziś pamiętam niektóre fragmenty, cytaty. Po odświeżeniu sobie niektórych z nich jeszcze bardziej ją doceniłem.
Pokaż mimo toPełno tu myślenia magicznego, co rusz jakiś cud. Generalnie to z uzależnieniami, wszelkimi chorobami i nieprzepracowanymi problemami lepiej jest iść na rekolekcje niż do lekarza czy na terapię, bo po co się szarpać, jak można się modlić i doznawać łask.
Pełno tu myślenia magicznego, co rusz jakiś cud. Generalnie to z uzależnieniami, wszelkimi chorobami i nieprzepracowanymi problemami lepiej jest iść na rekolekcje niż do lekarza czy na terapię, bo po co się szarpać, jak można się modlić i doznawać łask.
Pokaż mimo toCzegoś tak złego to dawno nie czytałam. Naiwne, bzdurne, napisane jak pamiętnik trzynastolatka (a i w wieku 13 lat da się dobrze pisać, polecam tu listy Hłaski),irytujące zdrobnienia i deprecjonujące określenia typu "laseczki" (jak na kogoś, kto odnalazł boga i jest taki wdzięczny to może przydałoby się jednak więcej szacunku wobec innych ludzi spotkanych w życiu). Książka raczej utwierdza w przekonaniu, że religia i heroina dostarczają podobnej dawki odrealnienia.
W zasadzie ta książka raczej zniechęca do zwrócenia się ku bogu w neokatechumenacie, bo dziękuję za boga, który pozwala na całe zło tego świata, ale uparł się, że uratuje i da szczęście akurat irytującemu facetowi, który wierzy we wszystko, zdecydowanie nie zachęca to do grania w tej samej drużynie.
Ilość bzdur typu joga jako część ideologii karate, demony, egzorcyzmy itp. nie pozwala traktować książki poważnie. Na pewno to prawdziwy cud, że ta książka ma tak wysoką ocenę, znowu bóg działa po myśli Andrzeja.
Czegoś tak złego to dawno nie czytałam. Naiwne, bzdurne, napisane jak pamiętnik trzynastolatka (a i w wieku 13 lat da się dobrze pisać, polecam tu listy Hłaski),irytujące zdrobnienia i deprecjonujące określenia typu "laseczki" (jak na kogoś, kto odnalazł boga i jest taki wdzięczny to może przydałoby się jednak więcej szacunku wobec innych ludzi spotkanych w życiu). Książka...
więcej Pokaż mimo toŚwietna książka o muzyku i Bogu
Świetna książka o muzyku i Bogu
Pokaż mimo toTrudno mi zawsze pisać o książkach, które są świadectwem czyjegoś życia. Andrzej Sowa jest mi bardzo bliski z kilku względów: jesteśmy prawie rówieśnikami, słuchamy podobnej muzyki, kochamy swojego współmałżonka, dzieci, skończyliśmy studia pedagogiczne i robimy to co lubimy, najlepiej jak umiemy. A co najważniejsze, znalazł nas Bóg, a my pozwoliliśmy Mu się w życiu prowadzić. Różnią nas doświadczenia, ja na szczęście ominęłam w swoim życiu dragi, widząc, że to droga donikąd. Nie znam osobiście Pana Andrzeja, nigdy nie widziałam go na oczy, choć był kilka dni temu w Kielcach dając świadectwo, ale dobrze mi się go czytało. Pisze bez patosu, bez bufonady i moralizatorstwa, ale otwarcie, szczerze, z serca. Ta książka to świadectwo człowieka uratowanego, który dzieli się tym, co przeżył, czego doświadczył i co teraz jest jego życiem.
"Dotarła do mnie prawda, że na własne życzenie wszedłem w to gówno, a teraz nie wiem, jak z niego wyjść. Zawsze jest tak, że gdy zaczyna się brać narkotyki, ma się wrażenie, że jest się kimś wyjątkowym, że ma się silna wolę, że bierze się tylko sportowo, że uzależnienie spotyka się tylko tych najgorszych, słabych, a potem w każdym przypadku jest tak samo. Nałóg, głód, choroba i powolna śmierć. Chyba że w odpowiednim momencie spotka się kogoś lub Kogoś, kto wyciągnie i pomoże z prochów wyjść"
Trudno mi zawsze pisać o książkach, które są świadectwem czyjegoś życia. Andrzej Sowa jest mi bardzo bliski z kilku względów: jesteśmy prawie rówieśnikami, słuchamy podobnej muzyki, kochamy swojego współmałżonka, dzieci, skończyliśmy studia pedagogiczne i robimy to co lubimy, najlepiej jak umiemy. A co najważniejsze, znalazł nas Bóg, a my pozwoliliśmy Mu się w życiu...
więcej Pokaż mimo toKsiążka na pewno potrzebna-na szczęście nie mi!
Książka na pewno potrzebna-na szczęście nie mi!
Pokaż mimo toKrótko i na temat:
Książka powinna być o połowę któtsza, by miejscami nie zanudzać na śmierć - tu jarałem, tu jarałem, o tu też jarałem, tu dawałem w żyłę itp.
To jest świadectwo, a nie opis dzień po dniu całego życia - brakowało mi tylko opisu codziennych śniadań.
Ogólne przesłanie jest piękne - nawet z największego upodlenia można się podnieść - niestety przez nadmierną ilość opisów przesłanie jest znacznie przytłumione.
Krótko i na temat:
więcej Pokaż mimo toKsiążka powinna być o połowę któtsza, by miejscami nie zanudzać na śmierć - tu jarałem, tu jarałem, o tu też jarałem, tu dawałem w żyłę itp.
To jest świadectwo, a nie opis dzień po dniu całego życia - brakowało mi tylko opisu codziennych śniadań.
Ogólne przesłanie jest piękne - nawet z największego upodlenia można się podnieść - niestety przez nadmierną...
Ciekawa historia nawróconego ćpuna. Chodź mam zastrzeżenia do sposobu w jakim została napisana. Andrzej opisuje jakąś historie po chwili wraca do tego co wydarzyło się wcześniej i nie wraca do przerwanego wątku. Co do samej książki to temat ćpunów jest mi znany z innych książek. Prawie każdy zaczyna tak samo, dopóki heroina nie krąży mu w żyłach, może wygrać walkę z nałogiem. Potrzeba do tego silnej woli ale niektórzy potrzebują cudu.
Ciekawa historia nawróconego ćpuna. Chodź mam zastrzeżenia do sposobu w jakim została napisana. Andrzej opisuje jakąś historie po chwili wraca do tego co wydarzyło się wcześniej i nie wraca do przerwanego wątku. Co do samej książki to temat ćpunów jest mi znany z innych książek. Prawie każdy zaczyna tak samo, dopóki heroina nie krąży mu w żyłach, może wygrać walkę z...
więcej Pokaż mimo toBardzo ciekawe świadectwo. Warto przeczytać. Czyta się bardzo szybko. Panu Andrzejowi gratuluję przemiany i odnalezienia swojej drogi 😊
Bardzo ciekawe świadectwo. Warto przeczytać. Czyta się bardzo szybko. Panu Andrzejowi gratuluję przemiany i odnalezienia swojej drogi 😊
Pokaż mimo to