Przebudzenie
- Kategoria:
- horror
- Tytuł oryginału:
- Revival
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2014-11-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-11-13
- Data 1. wydania:
- 2014-11-11
- Liczba stron:
- 536
- Czas czytania
- 8 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379610709
- Tłumacz:
- Tomasz Wilusz
Mroczna, elektryzująca powieść o tym, co może istnieć po drugiej stronie życia…
W niedużej miejscowości w Nowej Anglii, ponad pół wieku temu, na małego chłopca bawiącego się żołnierzykami pada cień. Jamie Morton podnosi głowę i widzi intrygującego mężczyznę, jak się okazuje, nowego pastora. Charles Jacobs wraz ze swoją piękną żoną odmieni miejscowy kościół. Mężczyźni i chłopcy skrycie podkochują się w pani Jacobs; kobiety i dziewczęta – w tym także matka Jamie’go i jego ukochana siostra Claire – tym samym uczuciem darzą wielebnego Jacobsa. Jednak kiedy rodzinę Jacobsów spotyka tragedia, a charyzmatyczny kaznodzieja wyklina Boga i szydzi z wiary, zostaje wygnany przez zszokowanych parafian.
Jamie ma własne demony. Od wielu lat gra na gitarze w zespołach na terenie całego kraju i wiedzie tułaczy żywot rock-and-rollowego muzyka, uciekając od rodzinnej tragedii. Po trzydziestce – uzależniony od heroiny, pozostawiony na pastwę losu, zdesperowany – Jamie ponownie spotyka Charlesa Jacobsa, co ma głębokie konsekwencje dla nich obu. Ich więź przeradza się w pakt, o jakim nawet diabłu się nie śniło, a Jamie odkrywa, że słowo „przebudzenie” ma wiele znaczeń.
Ta bogata, niepokojąca powieść prowadzi czytelnika przez pięć dekad do najbardziej przerażającego zakończenia, jakie kiedykolwiek wyszło spod pióra Stephena Kinga. To arcydzieło Kinga, nawiązujące do twórczości takich wybitnych amerykańskich pisarzy jak Frank Norris, Nathaniel Hawthorne i Edgar Allan Poe.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Coś się stało
Wlokąca ciężar nad siły,
Mrówko samotna na ścieżce!
Przeszkody cię otoczyły,
Zasadzki i kroki: podstępne drapieżce.
Coś się stało: Stephen King napisał kolejną powieść, tym razem trzymając się gatunku, który jest dla niego (i vice versa) najbardziej łaskawy. „Przebudzenie” to mroczna i momentami mocno trzymająca w napięciu historia, która znacznie różni się zarówno od „Pana Mercedesa”, „Doktora Sen”, jak i „Joyland”. Gdybym miała porównywać najnowszy twór Kinga, to, z powieści, które do tej pory czytałam, najbliżej mu chyba do „Martwej strefy”. Nie przez samą historię, a ze względu na klimat, którym raczy nas autor – przytłaczający, ciemny i gęsty. Naładowany ujemnie.
Zaczyna się jednak sielankowo i przyjemnie. Poznajemy uroczą rodzinę Mortonów w momencie, kiedy do miasteczka położonego nieopodal znanego już czytelnikom Kinga Castle Rock przyjeżdża młodziutki pastor, Charles Jacobs, do którego po chwili dołączyć ma żona i synek. Członkiem rodziny Mortonów, z perspektywy którego poznawać będziemy bieg późniejszych (i dużo późniejszych) wydarzeń, będzie ośmioletni Jamie. Niezwykle religijna społeczność z obawą przyjmuje młodego (a więc zapewne butnego i niewystarczająco miłującego Boga) pastora, jednak szybko okazuje się, że Jacobs nie tylko jest człowiekiem dużej wiary, ale także potrafi znaleźć wspólny język z młodzieżą i zaciekawić ją zarówno religią, jak i nauką. Pastora wyróżnia bowiem to, że jest chorobliwie wręcz zafascynowany elektrycznością; uważa, że ludzkość nie docenia jej wpływu na nasze życie i przestała zauważać jej niemal magiczne właściwości.
Całe uwielbienie, jakim ludzie darzyli rodzinę pastora, znika w dniu Strasznego Kazania, jak później przez wiele lat nazywane będzie ostatnie kościelne przemówienie Charlesa. Od tej pory zmienia się wszystko; coś się stało i nic nigdy nie będzie już takie, jak kiedyś. Czas przeskakuje wiele lat do przodu, a mały Jamie jest już mężczyzną. Choć pastor wyjechał po Strasznym Kazaniu, mały chłopiec nie zapomniał człowieka, który sprawił, że Jamie był świadkiem cudu. Kiedy więc jako dorosły mężczyzna spotyka na swojej drodze Charlesa Jacobsa, rozpoznaje go bez chwili wahania. Również niegdysiejszy pastor nie ma wątpliwości co do tego, skąd zna chudego, wykończonego narkotykami mężczyznę. Jak bowiem słusznie zauważa wydawca – ta dwójka ma różne, choć tak samo silne demony, które wpłynęły na całe ich życie. Choć mężczyźni mogą tego jeszcze nie wiedzieć – los zwiąże ich na zawsze, nie pytając, czy będą z tego zadowoleni.
„Przebudzenie” ma fantastyczny początek, w którym powraca King z małych miasteczek i dziecięcej wyobraźni, ludzkich problemów wywodzących się z codziennych sytuacji i wielkich tragedii, niekoniecznie będących wynikiem jakichś nadprzyrodzonych sił. Pierwsze rozdziały tchną prostolinijną magią, jaką potrafi zawrzeć świetny pisarz tam, gdzie z pozoru nic się nie dzieje. Później ta fantastyczność nieco zwalnia, czas rozciąga się coraz bardziej, w efekcie czego na ponad pięciuset stronach zawarte zostaje kilkadziesiąt lat życia głównego bohatera. Według mnie, jak na stosunkowo niewielką ilość stron, to trochę za dużo. Tym bardziej, że powieść rozwija się bardzo powoli, a ów tajemniczy, złowrogi pakt, o którym informuje nas opis książki, pojawia się naprawdę późno, a czytelnik momentami traci nadzieję na rzecz obawy, że być może wydawcy coś się pomyliło. Jednak – jednak! – wytrwały, cierpliwy czytelnik otrzymuje swoją nagrodę - skrzącą się, naelektryzowaną i okropną. Zakończenie powieści, choć zupełnie różne od początkowych stron, jest bowiem rewelacyjne. Choć domyślam się, że może ono okazać się równie kontrowersyjne…
Stephen King posługuje się wieloma toposami i symbolami. Niektóre pochodzą z naszego świata, inne z uniwersum stworzonego poprzez przenikanie się postaci, miejsc i zdarzeń w prozie króla horroru. Swoją drogą, to fascynujące, jak ten pisarz potrafi na fundamentach naszego świata, świata który znamy, stworzyć ramy innego, który rozbudowuje pilnie i konsekwentnie z niemal każdą następną książką. Dzięki temu nie wchodzimy do czegoś nowego, a z każdym kolejnym rozdziałem mijamy miasteczko dobrze nam już znane, spotykamy postać, której nazwisko brzmi znajomo, albo jesteśmy świadkami czegoś, o czym już wiemy, że wydarzyło się w świecie Stephena Kinga. Niemal każdorazowe otwarcie jego prozy jest jak otwieranie drzwi nie do nowego domu, a do nieznanego pokoju w miejscu, do którego klucz otrzymaliśmy wraz z pierwszą powieścią pisarza.
„Przebudzenie” to dziwny horror. To wszystko bowiem, co najbardziej przerażające i okropne, wywołujące obrzydzenie i bezwiedny krok w tył, dopiero ma się wydarzyć. King zostawia czytelnika z jego największym strachem, z jedynym lękiem, którego nigdy nie pokona żyjący człowiek. A śmierć wypełnia tę powieść po brzegi, nawet jeśli nie zostaje nazwana. Od śmierci wszystko się zaczyna, lecz czy jest ona także końcem wszystkiego? Coś się stało i Jamie Morton będzie mierzył się z tym do końca życia; przez wiele lat będziemy zaglądali w najgłębsze zakamarki jego cierpienia, wiele razy będzie towarzyszyło nam, to samo co jemu, przerażenie niezmiennie idące w parze z tym, co nieznane. Autor „Wielkiego marszu” - a nie wymieniam tej książki przypadkowo – z opowieścią o śmierci, strachu, tragedii i zwątpieniu miesza, wydawać by się mogło, lęki wyrosłe także z jego życia. Jest tu miejsce na wielkie uzależnienie i na – może tylko nieco mniejszą – miłość; znajdziemy na kartach „Przebudzenia” ogromną potrzebę muzyki i namiastkę tego, jak może wyglądać rockowe życie (E-dur. E to podstawa); są również umiejętnie wplecione pajęczyny starości, te nitki babiego lata, które niepostrzeżenie zaczynają pojawiać się nie tylko we włosach, ale także w kościach, mięśniach i umyśle.
King spełnia swoje wizje z niezwykłym uporem. Splata ze sobą motywy, tka sieć powiązań i nawet jeśli czytelnicy nie zawsze są zadowoleni z jego kolejnych dzieł, wychodzi z tego z twarzą, między innymi również dzięki temu, jak pisze. W „Przebudzeniu”, podobnie jak w wielu jego książkach, jest coś, czego nie da się opisać słowami, które znamy; coś strasznego, co zrodziło się w wyobraźni pisarza, choć podczas czytania łatwo o tym zapomnieć i uznać za rzeczywiste. Jednak King nadal jest wierny tak swojemu rozrastającemu się wciąż światu przedstawionemu, jak i zasadom, które nim rządzą. Dlatego również w „Przebudzeniu” nie pozwala swojemu czytelnikowi zapomnieć o tym, że to człowiek jest często swoim największym wrogiem, a lękliwi ludzie żyją we własnym piekle. Można rzec, że sami je sobie tworzą… Choć jego najnowsza powieść jest dla człowieka nieco bardziej bezwzględna.
W cienia mojego niebie
Wysilasz serce swe szare…
Mrówko: wpatruję się w ciebie
ja, bóstwo ginące pod własnym ciężarem.
(M. Pawlikowska-Jasnorzewska „Mrówka”)
Sylwia Sekret
Oceny
Książka na półkach
- 8 129
- 3 573
- 2 987
- 229
- 180
- 174
- 86
- 79
- 66
- 50
OPINIE i DYSKUSJE
"Przebudzenie" to jedna z najlepszych książek Kinga, amen. Narracja pierwszoosobowa nietytułowanemu królowi horrorów i literatury grozy wychodzi naprawdę dobrze, choć rzadko po nią sięga. W tym wypadku był to absolutny strzał w dziesiątkę, bo ta powieść jest wciągająca przede wszystkim przez to, jak wygląda relacja naszego narratora i głównego bohatera zarazem, Jamiego Mortona. Całość jest ogromnym hołdem dla twórczości m.in. H. P. Lovecrafta (który jest moim ulubionym pisarzem) jak i również dla innych wybitnych twórców, którzy dołożyli swoją cegiełkę do historii literatury grozy. W książce możemy znaleźć naprawdę wiele odniesień do twórczości z dreszczykiem, z wymienionym tu Lovecraftem włącznie, a chyba tylko niezwykle spostrzegawcza osoba i zagorzały fan horrorów wszystko wypunktuje. Książka jest napisana stylem niezwykle lekkim i choć jest obszerna, to szybko się ją czyta, ponadto zawiera mądre i życiowe słowa. Akcja toczy się ślamazarnie, jak to zazwyczaj u Kinga bywa, ale przynajmniej mnie ani na chwilę nie znudziła. Zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Całość oceniam niezwykle pozytywnie. "Przebudzenie" co prawda odbiega od takich klasycznych powieści Kinga, takich jak "Lśnienie", "Misery" czy "Miasteczko Salem", być może lepszym określeniem byłoby użycie słowa thriller, ale z czystym sumieniem mogę ją każdemu polecić, nie tylko fanom fantastyki i literatury grozy. To świetna pod względem językowym książka z wieloma dobrze wykreowanymi postaciami, w tym z niedającym się nie polubić Jamiem Mortonem na czele, eks-ćpunem, który opowiada nam swoją historię, w której piątą osobą dramatu jest niejaki Charles D. Jacobs. Później będzie znany pod wieloma innymi imionami, ale w życiu Jamiego pojawił się jako Charles pewnego pięknego letniego dnia w Harlow, gdy przysłonił bawiącemu się żołnierzykami dziecku słońce i pokazał, jak zrobić dziury w piasku oraz nauczył nowego wojskowego manewru. Całość prezentuje się rewelacyjnie, a co najważniejsze - niezwykle realistycznie.
"Przebudzenie" to jedna z najlepszych książek Kinga, amen. Narracja pierwszoosobowa nietytułowanemu królowi horrorów i literatury grozy wychodzi naprawdę dobrze, choć rzadko po nią sięga. W tym wypadku był to absolutny strzał w dziesiątkę, bo ta powieść jest wciągająca przede wszystkim przez to, jak wygląda relacja naszego narratora i głównego bohatera zarazem, Jamiego...
więcej Pokaż mimo toKolejna mroczna oraz tajemnicza powieść. Czytaliście, a może macie w planach?
Tym razem akcja rozpoczyna się w małym, klimatycznym miasteczku w Nowej Anglii, kiedy to mały chłopiec Jamie Morton poznaje nowego pastora. Nazywa się on Charles Jackobs i przybył wraz z żoną i synkiem. Miejscowi są nimi zachwyceni, kobiety skrycie podkochują się w pastorze, z kolei mężczyźni w jego żonie. I tak życie biegnie im wszystkim w zgodzie i w spokoju. Niestety tylko do pewnego dnia, w którym rodzinę pastora spotyka nieodwracalna tragedia, na skutek której Charles wyrzeka się Boga oraz wiary za co zostaje wygnany z miasteczka. Jamie przekonany, że po raz ostatni widzi pastora nie podejrzewa nawet jak bardzo ich życie zostało połączone, choć ich drogi się rozeszły. Dorasta i prowadzi koczowniczy tryb życia, grając na gitarze w rozmaitych kapelach na terenie całego kraju. Początek kariery ma bardzo udany, jednak po trzydziestce wszystko się komplikuje i zostaje całkiem sam, no może nie całkiem, ponieważ jego przyjaciółką ciągle pozostaje heroina. Zdesperowany szukając w mieście towaru na swej drodze ponownie spotyka pastora, z którym bardziej lub mniej świadomie zawiera pakt. Pakt, który ma obowiązywać do końca ich dni.
Historia przedstawia życie Jamiego, od dnia pierwszego spotkania pastora do ostatniego, w którym ich drogi definitywnie się rozeszły. Z zaciekawieniem śledziłam losy głównych bohaterów. Ponadto interesujące było powiązanie między nimi oraz jego konsekwencje. Książkę czytało się bardzo przyjemnie, jak powieść obyczajową z domieszką tajemniczości. Ogólnie historia bardzo mi się podobała, lecz niestety zakończenie mnie zawiodło. Nie spodziewałam się tego, co się tam wydarzyło. Oczekiwałam czegoś bardziej paranormalnego, w sensie duchowym.
Mimo tego polecam, ponieważ jest to jedna z takich pozycji, które określam mianem: lekka i przyjemna.
Kolejna mroczna oraz tajemnicza powieść. Czytaliście, a może macie w planach?
więcej Pokaż mimo toTym razem akcja rozpoczyna się w małym, klimatycznym miasteczku w Nowej Anglii, kiedy to mały chłopiec Jamie Morton poznaje nowego pastora. Nazywa się on Charles Jackobs i przybył wraz z żoną i synkiem. Miejscowi są nimi zachwyceni, kobiety skrycie podkochują się w pastorze, z kolei mężczyźni w...
Przez pierwsze sto stron książka rozwija się dosyć wolno ukazując większość życia głównego bohatera na przełomie wielu lat i wprowadzając w lekturę. Nie powiem, mimo że ta część się mocno dłuży przyjemnie mi się to czytało. Pojawia się sporo przeskoków w czasie i sama fabuła dzieje się na przełomie naprawdę wielu lat. Przez cały czas czytania czekałem na to jak wyjaśni się fabuła i tutaj przychodzi rozczarowanie, bo pomimo długiego wprowadzenia punkt kulminacyjny jest krótki i no nie robi takiego "wow" jak można, by się spodziewać. Mimo wszystko myślę, że książka pozostanie mi w pamięci i zupełnie nie żałuję czasu poświęcanego na przeczytanie jej, bo w gruncie rzeczy całkiem mi się podobała, po prostu z trzech lektur (poza tym był to "Outsider" i "Carrie"),które miałem przyjemność przeczytać od Stephen King'a ta wypadła moim zdaniem najgorzej, aczkolwiek z samej ciekawości polecam przeczytać :)
Przez pierwsze sto stron książka rozwija się dosyć wolno ukazując większość życia głównego bohatera na przełomie wielu lat i wprowadzając w lekturę. Nie powiem, mimo że ta część się mocno dłuży przyjemnie mi się to czytało. Pojawia się sporo przeskoków w czasie i sama fabuła dzieje się na przełomie naprawdę wielu lat. Przez cały czas czytania czekałem na to jak wyjaśni się...
więcej Pokaż mimo toKażda mija przygoda z książką Kinga wygląda tak samo: bardzo mi się podoba początek, zawiązanie fabuły i pomysł na książkę i zawsze jestem rozczarowana lub wrecz zgorszona koncówką i tym jak jest słaba. Bardzo podchodzi mi to co King pisze dopoki nie przejdzie do elementow horroru, ktore uważam przeważnie za strasznie tandetne. Tym razem było tak samo: początek, historia pastora, głównego bohatera i jego rodziny bardzo przypadła mi do gustu, drugie spotkanie z pastorem też niczego sobie, ale później klimat się jakby zmienił i podobało mi się mniej. Zakończenie w ogóle mi nie podeszło, a jestem fanką Lovecrafta. Dodatkowy minus za żenujący "związek" podstarzałego głównego bohatera z dużo młodszą kobietą .
Każda mija przygoda z książką Kinga wygląda tak samo: bardzo mi się podoba początek, zawiązanie fabuły i pomysł na książkę i zawsze jestem rozczarowana lub wrecz zgorszona koncówką i tym jak jest słaba. Bardzo podchodzi mi to co King pisze dopoki nie przejdzie do elementow horroru, ktore uważam przeważnie za strasznie tandetne. Tym razem było tak samo: początek, historia...
więcej Pokaż mimo toKsiażka ok. Jest to moja 2 pozycja Kinga(1 to ,,Nocna Zmiana") i słyszałam, że to jedna z lepszych książek Kinga, a więc boję się jak wyglądają słabe .....🫥
Mniejsza o to. Ekhem...większość książki to relacje międzyludzkie -co było dobrze odtworzone- wątek horrorowy(troszkę mało) skiepścił się strasznie pod koniec. I szkoda mi było Charliego.
Ksiażka ok. Jest to moja 2 pozycja Kinga(1 to ,,Nocna Zmiana") i słyszałam, że to jedna z lepszych książek Kinga, a więc boję się jak wyglądają słabe .....🫥
Pokaż mimo toMniejsza o to. Ekhem...większość książki to relacje międzyludzkie -co było dobrze odtworzone- wątek horrorowy(troszkę mało) skiepścił się strasznie pod koniec. I szkoda mi było Charliego.
Bardzo podobała mi się ta książka. Powolne budowanie postaci i relacji między nimi nadała im autentyczności. Czuję się jakbym naprawdę ich znała i obserwowała ich życie. Szkoda mi było Charliego, bo naprawdę na początku go lubiłam. W ogóle cały pomysł na fabułę bardzo dobry i zakończenie w horrorowym stylu. To jest właśnie King, którego lubię.
Bardzo podobała mi się ta książka. Powolne budowanie postaci i relacji między nimi nadała im autentyczności. Czuję się jakbym naprawdę ich znała i obserwowała ich życie. Szkoda mi było Charliego, bo naprawdę na początku go lubiłam. W ogóle cały pomysł na fabułę bardzo dobry i zakończenie w horrorowym stylu. To jest właśnie King, którego lubię.
Pokaż mimo toWiększość książki to powolne przedstawienie relacji bohaterów na przestrzeni kilkudziesięciu lat i o dziwo, te relacje międzyludzkie to najciekawszy element tej książki. Motyw horroru, który uwydatnia się pod koniec, inspirowany Lovecraftem, jest po prostu przeciętny. Postać Pastora i relacja głównego bohatera z jego miłością z młodości, motyw przemijania, generalnie, ludzkie problemy, to wg mnie "światełko" tej książki.
Większość książki to powolne przedstawienie relacji bohaterów na przestrzeni kilkudziesięciu lat i o dziwo, te relacje międzyludzkie to najciekawszy element tej książki. Motyw horroru, który uwydatnia się pod koniec, inspirowany Lovecraftem, jest po prostu przeciętny. Postać Pastora i relacja głównego bohatera z jego miłością z młodości, motyw przemijania, generalnie,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPoznajemy młodego Jamiego Mortona i jego rodzinę ,Jamie jest tu głównym bohaterem jak i narratorem. W wieku sześciu lat spotyka Charlsa Jacobsa ,nowego pastora zafascynowanego energią elektryczną i jej potencjałem ( w 1963 kłócą się o pilota do tv ,a w moich stronach dopiero 1969 założono prąd ),który traci wiarę .Początek to taki dramat obyczajowy , Jamie dorasta ,zaczyna grać na gitarze w różnych zespołach,jest dziewczyna , ale są też nałogi i pojawia się Jackobs ,teraz jako magik na festynach gdzie bawi się energią i po pewny czasie ujarzmia ją do uzdrawiania ludzi.Ale ma to swoje konsekwencje ,bo budzi moc z drugiej strony. A Jamie ma dług u starego pastora,a cena jest wysoka za ciekawość ,bo nie wiadomo co spotyka nas po śmierci. Takiego Kinga lubię ,każe nam czekać na to co nieuniknione .
Poznajemy młodego Jamiego Mortona i jego rodzinę ,Jamie jest tu głównym bohaterem jak i narratorem. W wieku sześciu lat spotyka Charlsa Jacobsa ,nowego pastora zafascynowanego energią elektryczną i jej potencjałem ( w 1963 kłócą się o pilota do tv ,a w moich stronach dopiero 1969 założono prąd ),który traci wiarę .Początek to taki dramat obyczajowy , Jamie dorasta ,zaczyna...
więcej Pokaż mimo toJeden z lepszych nowych Kingów. Fabuła przemyślana i wciągająca, nie nudzi. Opisy barwne, bohaterownie z krwi i kości, zakończenie to coś naprawdę ekstra, zaskakuje.
Jeden z lepszych nowych Kingów. Fabuła przemyślana i wciągająca, nie nudzi. Opisy barwne, bohaterownie z krwi i kości, zakończenie to coś naprawdę ekstra, zaskakuje.
Pokaż mimo to"Przebudzenie" jest jednym z tytułów, których premiery wyczekiwałam z wypiekami na twarzy i którą przeczytałam od razu po otrzymaniu przesyłki. Mam z nią więc naprawdę wiele fajnych skojarzeń i wspomnień.
Historia opowiada o Jamiem Mortonie, który jako dziecko poznaje Charlsa Jacobsa - nowego pastora, który przybył do miasta wraz ze swoją piękną żoną. Tę częśc powieści wspominam najlepiej, bo - jak już pisałam - uwielbiam dzieciństwo opisywane piórem Kinga. W dodatku cała historia rozpoczyna się w latach sześćdziesiątych. Ogólnie w książce Jamiego poznajemy bardzo dobrze - od dzieciństwa przechodzimy przez kolejne etapy jego życia, a ja uwielbiam takie podróże w czasie na przełomie jednej powieści. W ciągu tych wszystkich lat losy Jamiego oraz Charlsa przeplatają się w najmniej oczekiwanych momentach.
To, co dobrze pamiętam, to znakomite budowanie napięcia. Książka traktuje o tragedii jednego człowieka, jego odwróceniu się od Boga i upadku moralności. Musiałam sobie przypomnieć niektóre wątki, bo przyznam, że trochę zdążyłam pozapominać, ale dobrze pamiętam kazanie Charlsa oraz dosadny obraz tragedii, która go spotkała.
Książka w doskonały sposób ukazuje niesprawiedliwość świata i losu, a także to, jak bardzo jedno zdarzenie może odcisnąć piętno na całym naszym późniejszym życiu. Niezupełnie pamiętam zakończenie, lecz kojarzę, że zawiodłam się po tym, jak było zachwalane w opisie. Cóż, King nigdy nie był mistrzem dobrych zakończeń.
(recenzja nie jest współpracą reklamową)
"Przebudzenie" jest jednym z tytułów, których premiery wyczekiwałam z wypiekami na twarzy i którą przeczytałam od razu po otrzymaniu przesyłki. Mam z nią więc naprawdę wiele fajnych skojarzeń i wspomnień.
więcej Pokaż mimo toHistoria opowiada o Jamiem Mortonie, który jako dziecko poznaje Charlsa Jacobsa - nowego pastora, który przybył do miasta wraz ze swoją piękną żoną. Tę częśc powieści...