Cały cykl wydaje się poruszać "ważne" społecznie tematy. Niezłe, zbyt moralizatorskie, za mało dobrego skandynawskiego kryminału. Brnę dalej w serię ;)

Cały cykl wydaje się poruszać "ważne" społecznie tematy. Niezłe, zbyt moralizatorskie, za mało dobrego skandynawskiego kryminału. Brnę dalej w serię ;)

Dobrze zaplanowana i ciekawie przedstawiona historia osnuta na bazie aktualnych obecnie problemów handlu ludźmi i nielegalnej imigracji.

Dobrze zaplanowana i ciekawie przedstawiona historia osnuta na bazie aktualnych obecnie problemów handlu ludźmi i nielegalnej imigracji.

Muszę przychylić się do opinii, że "Dziewczyna w tunelu" to najsłabsza powieść duetu Roslund-Hellström z pierwszych 4 tomów tego cyklu.
Problem bezdomnych żyjących w tunelach i handel dziećmi - ważny społecznie - jak zwykle przedstawiony jest z całą wyrazistością i brutalną bezwzględnością. Jednak kryminalna zagadka, niby przewodni wątek tej powieści, nie była tu najważniejsza...
Narracja i sposób konstrukcji fabuły zbyt chaotyczny i przedstawiony w mało przykuwający uwagę sposób. Tylko momentami robiło się nieco "cieplej". Zakończenie też jakieś takie nijakie. Tak jakby autorzy doskonale zdawali sobie sprawę, że temat, który poruszyli, jest nie do rozwiązania w satysfakcjonujący dla wszystkich sposób i najlepiej zamieść go pod dywan...
Prawdę mówiąc, bardziej interesowały mnie perypetie osobiste głównej postaci tego cyklu - oschłego i trudnego we współpracy inspektora Ewerta Grensa - jego trauma z powodu będącej od 27 lat w stanie wegetatywnym żony i dalszy rozwój tej sytuacji. Na uwagę zasługuje jedynie postać młodej policjantki, Mariany Hermansson - bardzo ciekawa postać.
No cóż, mam nadzieję, że następny tom będzie zdecydowanie lepszy...

Muszę przychylić się do opinii, że "Dziewczyna w tunelu" to najsłabsza powieść duetu Roslund-Hellström z pierwszych 4 tomów tego cyklu.
Problem bezdomnych żyjących w tunelach i handel dziećmi - ważny społecznie - jak zwykle przedstawiony jest z całą wyrazistością i brutalną bezwzględnością. Jednak kryminalna zagadka, niby przewodni wątek tej powieści, nie była tu...

Ciężko było mi się zaaklimatyzować... Ciężki język i ciężka forma przekazu. Ale przeczytałam do końca. I tu też okazało się, że właściwie zakończenie też bez szału.
Z pozytywnych rzeczy: ukazanie ciemnej strony Szwecji.

Ciężko było mi się zaaklimatyzować... Ciężki język i ciężka forma przekazu. Ale przeczytałam do końca. I tu też okazało się, że właściwie zakończenie też bez szału.
Z pozytywnych rzeczy: ukazanie ciemnej strony Szwecji.

czyta się szybko, choć w sumie smutna jest ta historia. Człowiek nawet zaczyna zastanawiać się, ile takich osób jest w jego mieście.
Akcja dzieje się w dwóch czasach - teraz - wolno i wtedy - szybko. Pod koniec oba te czasy łączą się. W pewnym momencie można zorientować się, o co się wydarzyło ( a przynajmniej mieć pewne podejrzenia ).

czyta się szybko, choć w sumie smutna jest ta historia. Człowiek nawet zaczyna zastanawiać się, ile takich osób jest w jego mieście.
Akcja dzieje się w dwóch czasach - teraz - wolno i wtedy - szybko. Pod koniec oba te czasy łączą się. W pewnym momencie można zorientować się, o co się wydarzyło ( a przynajmniej mieć pewne podejrzenia ).

Czytając recenzje na LC i mając w pamięci, jak męczyłam się przy dwóch pierwszych częściach tej serii nastawiałam się na to, że ta pozycja skończy na półce "Droga przez mękę". O dziwo, całkiem mnie wciągnęła. Do Grensa już się chyba przyzwyczaiłam, zwłaszcza że współpracownicy wykazują lekki bunt wobec jego apodyktycznych zachowań, zaś motyw z jakiego tym razem zbrodnia została popełniona - albo dokładniej przyczyna, dla której ofiara stała się ofiarą - był dla mnie autentycznym zaskoczeniem. Nie ma może fajerwerków, ale to całkiem solidna lektura, faktycznie trochę bardziej obyczaj niż kryminał.

Czytając recenzje na LC i mając w pamięci, jak męczyłam się przy dwóch pierwszych częściach tej serii nastawiałam się na to, że ta pozycja skończy na półce "Droga przez mękę". O dziwo, całkiem mnie wciągnęła. Do Grensa już się chyba przyzwyczaiłam, zwłaszcza że współpracownicy wykazują lekki bunt wobec jego apodyktycznych zachowań, zaś motyw z jakiego tym razem zbrodnia...

Nie dobrnęłam nawet do połowy..nie moja bajka. Muszę przyznać, że się rozczarowałam, zwłaszcza, że inne pozycje tych autorów przypadły mi do gustu.

Nie dobrnęłam nawet do połowy..nie moja bajka. Muszę przyznać, że się rozczarowałam, zwłaszcza, że inne pozycje tych autorów przypadły mi do gustu.

Początkowo opis książki zainteresował mnie na tyle, że postanowiłam powiększyć stan mojej biblioteki. Niestety książka okazała się dla mnie strasznie męcząca i niezrozumiała. Oczekiwałam fajnego, trzymającego w napięciu kryminału a tymczasem z każdą kolejną stroną irytowała mnie coraz bardziej, a bohaterowie drażnili do granic. Przeczytałam, zmęczyła mnie i chyba to wszystko o niej mogę powiedzieć.

Początkowo opis książki zainteresował mnie na tyle, że postanowiłam powiększyć stan mojej biblioteki. Niestety książka okazała się dla mnie strasznie męcząca i niezrozumiała. Oczekiwałam fajnego, trzymającego w napięciu kryminału a tymczasem z każdą kolejną stroną irytowała mnie coraz bardziej, a bohaterowie drażnili do granic. Przeczytałam, zmęczyła mnie i chyba to...

"Dziewczyna w tunelu" to kryminał przedstawiający ciemne strony Szwecji, a także bezdomnych, którzy zamieszkują podziemne tunele Sztokholmu.
Powieść ukazuje walkę policji właśnie z tymi bezdomnymi, a także pewnym morderstem, w którym więcej jest pytań niż odpowiedzi.

Mnie jednakże książka nie trzymała w napięciu. Drażnił mnie styl, w jakim autor napisał tę powieść.
Natomiast arogancki policjant Grens dodatkowo wyprowadzał mnie z równowagi.
Temat dobry, jednakże według mnie autor go spalił, a mogło z tego wyjść naprawdę coś fajnego.

"Dziewczyna w tunelu" to kryminał przedstawiający ciemne strony Szwecji, a także bezdomnych, którzy zamieszkują podziemne tunele Sztokholmu.
Powieść ukazuje walkę policji właśnie z tymi bezdomnymi, a także pewnym morderstem, w którym więcej jest pytań niż odpowiedzi.

Mnie jednakże książka nie trzymała w napięciu. Drażnił mnie styl, w jakim autor napisał tę...

Co dobrego mogę powiedzieć o tej książce? Zapowiadała się ciekawie. Opis książki umieszczony na okładce skłonił mnie do jej kupna. Książkę czyta się dość szybko. Wielowątkowość.

Właśnie, "Dziewczyna w tunelu" powinna być dobra, lecz niestety nie jest. Język jest zbyt prosty. Ilość wątków zbyt duża, mam wrażenie, że przytłoczyła autorów. Niektórych powinno w ogóle nie być. Poza tym bardzo przewidywalne zakończenie.

Co dobrego mogę powiedzieć o tej książce? Zapowiadała się ciekawie. Opis książki umieszczony na okładce skłonił mnie do jej kupna. Książkę czyta się dość szybko. Wielowątkowość.

Właśnie, "Dziewczyna w tunelu" powinna być dobra, lecz niestety nie jest. Język jest zbyt prosty. Ilość wątków zbyt duża, mam wrażenie, że przytłoczyła autorów. Niektórych powinno w ogóle nie być....