U2. Historie największych utworów

Okładka książki U2. Historie największych utworów Niall Stokes
Okładka książki U2. Historie największych utworów
Niall Stokes Wydawnictwo: InRock muzyka
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
muzyka
Tytuł oryginału:
The Stories Behind Every U2 Song
Wydawnictwo:
InRock
Data wydania:
2013-02-20
Data 1. wyd. pol.:
2013-02-20
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360157725
Tłumacz:
Agata Wyszogrodzka
Tagi:
U2 rock
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Lektura zdecydowanie nadobowiązkowa



Konto usunięte
Konto usunięte

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
66
63

Na półkach:

Do czytania książki „U2. Historie największych utworów” podszedłem jak do nadrobienia wieloletniej zaległości i każdą stronę starałem się analizować dokładnie, nie tylko pauzując i szukając w Internecie więcej informacji na temat wymienionych osób, zdarzeń, utworów, ale także odsłuchując te same utwory, o których w danej chwili czytałem, jednocześnie czytając teksty do tychże. Czasami wymagało to powtarzania, odsłuchiwania więcej niż jednej wersji danej piosenki, innym razem słuchania utworów innych wykonawców - ażeby zrozumieć nawiązania do nich w piosenkach samego U2. Takie podejście do tematu dało mi do zrozumienia, że przez lata źle interpretowałem albo wcale nie pojmowałem większości przesłania znaczącej liczby piosenek U2, w tym także moich ulubionych. Jednak taka dogłębna analiza utworów, które uwielbiałem od dziecka ma swoje drugie dno, a mianowicie można się tym sposobem zrazić i stracić sentyment do tych piosenek, z których przesłaniem albo się dziś nie zgadzamy, albo po latach okazują się być po prostu słabe. Mimo mojej niechęci do tego co dziś stara się przekazywać Bono w nowszych utworach U2, ogromnie cieszę się z możliwości poznania źródeł wszystkich piosenek i ich znaczenia (nierzadko błędnie albo wcale nieprzeanalizowanego przez autora książki),bowiem kilka z nich okazuje się być tak wspaniałymi, że kiedyś muszę je aż sobie gdzieś spisać i się ich nauczyć. Bez wątpienia w niejednym utworze Bono udowodnił, że jest artystą nieprzeciętnym i to nie tylko ze względu na swój wyjątkowy głos, który osobiście uważam za najlepszy i bezkonkurencyjny.
Najbardziej zachwycony byłem, gdy czytając teksty i rozumiejąc znaczenie tych, które okazywały się najbardziej sensowne, poznawałem jeszcze bardziej swoje ulubione utwory – głównie z buntowniczej ery zespołu, czyli płyt z lat 90-tych. Nie ma nic lepszego niż dowiedzenie się, że utwór, który od lat wielbi się w kategoriach muzycznych, okazuje się być równie dobry pod względem lirycznym – albo sam tekst po prostu okazuje się przynajmniej godny warstwy muzycznej. Dlatego czytając „U2. Historie największych hitów”, serce biło mi tym szybciej, jak w miarę czytania zbliżałem się do płyty „Pop”, z którą to płytą wiążę największy sentyment. To także rozdział książki, który minął mi najszybciej i wtedy pojąłem, że taka książka nie ma prawa oddać całości znaczenia poszczególnych utworów. Niall Stokes pozbierał informacje o poszczególnych kawałkach U2 z kilku źródeł, tak więc nie ma w jego książce nic odkrywczego, natomiast ewidentnie o wielu utworach nie wiedział co napisać, a więc tam, gdzie nie mógł dociec znaczenia tekstu, skupił się na nieistotnych faktach i w wielu miejscach czuć, że autor chciał jak najszybciej przejść do opisu kolejnej piosenki, bo nie ma pojęcia, o czym pisze. Pod tym względem trochę się zawiodłem. Zmusiło mnie to do przeszukiwania Internetu w celu poznania opinii fanów na temat poszczególnych utworów i to był strzał w dziesiątkę. Ku mojemu zaskoczeniu ich interpretacje czasami okazywały się ciekawsze i zdaje się, że nawet trafniejsze od tych w książce. Czasami sprowadzały mnie na manowce, jak w przypadku „The Ground Beneath Her Feet”, kiedy słowa o „czczeniu ziemi, pod jej stopami”, ktoś odniósł do Koranu i spędziłem prawie godzinę na szukaniu interpretacji tych wersów, które ostatecznie okazały się przypadkowo zbieżne ¬– pomimo oczywistych związków samego utworu z islamem. Poznawanie wersów Koranu nie było stratą czasu, bo zawsze to jakaś wiedza, natomiast przy wielu utworach namęczyłem się, próbując się doszukać sensownego znaczenia i nie zawsze mi się to udawało.
Osobiście zawiodłem się podwójnym znaczeniem, że tak to ujmę erotyczno-biblijnym bardzo znaczącej ilości piosenek, które napisał Bono. Uważam te dwa elementy za niepasujące do siebie jak sól do lizaka. Moje podejrzenia w stosunku do „mesjasza rocka” jeszcze bardziej się zwiększyły. Zupełnie nie pojmuję jego słabości do stosowania dwuznaczności przy opisach religijnych i erotycznych. Nawet jeśli nie pod względem wiary, to zwyczajnie pod względem artystycznym religijne przesłanie rujnuje efekt erotyzmu, a przesłanie erotyczne osłabia religijną wymowę utworów. Moim zdaniem nie idzie pogodzić jednego z drugim, a niestety jest to jedna z najbardziej charakterystycznych cech tekstów Bono i coś jakby jego cecha rozpoznawcza jako tekściarza.
Jako dodatek na samym końcu książki otrzymujemy jeszcze zwięzłe opisy utworów z projektów pobocznych, stron B singli, utworów dodatkowych, ścieżek dźwiękowych do filmów itd. To dobry pomysł, bowiem niektóre z tych utworów, choć nie znalazły się na albumach U2 jako część albumu, wcale nie były mało ważne w karierze U2.
Trochę wstyd, że aż tak późno zapoznałem się z analizą znaczeń oraz okolicznościami powstania poszczególnych utworów U2, ale w sumie to czytając o tym dzisiaj, a nie na przykład kilkanaście lat temu, na teksty Bono mogę spojrzeć doroślejszym okiem – dalekim od idealizowania artysty i przyjmowania jego wizji świata jako jedynej słusznej. Po latach interesowania się polityką, niezależnie od stopnia mojego uwielbienia wielu utworów U2, nie ma możliwości, abym „mesjasza rocka” brał za autorytet moralny albo światopoglądowy, a tym bardziej polityczny, ponieważ Bono od zawsze angażował się politycznie i w końcu musiał przekroczyć granicę, po której zraził do siebie niektórych fanów – przynajmniej tych, którzy rozumieją, o czym Bono pisze w utworach U2. Pomimo religijnej otoczki, która towarzyszy Bono od początku jego kariery, bliżej mu do „katolicyzmu bezobjawowego” w stylu Szymona Hołowni, aniżeli katolikowi, który stara się iść pod prąd i wykorzystać swój talent do głoszenia Ewangelii tudzież walczyć z antychrześcijańską propagandą. Nie trzeba być znawcą, żeby się zorientować, że głosząc poglądy wrogie mainstreamowi, nie byłoby możliwe dostać się na szczyt listy przebojów, bo dla takich ludzi drzwi do kariery w większości mediów były i będą zamknięte. Dlatego Bono chociaż pozuje i kojarzony jest z buntownikiem, tak naprawdę płynie z głównym nurtem i nie różni się wiele od polskich albo hollywoodzkich celebrytów, którzy dobrze wiedzą, z której strony chleb jest posmarowany.

Do czytania książki „U2. Historie największych utworów” podszedłem jak do nadrobienia wieloletniej zaległości i każdą stronę starałem się analizować dokładnie, nie tylko pauzując i szukając w Internecie więcej informacji na temat wymienionych osób, zdarzeń, utworów, ale także odsłuchując te same utwory, o których w danej chwili czytałem, jednocześnie czytając teksty do...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
307
210

Na półkach: ,

Liczyłam na ciekawą lekturę i uzupełnienie wiedzy o U2, a dostałam chaotyczna pisaninę nie wiadomo o czym.
Koncepcja była świetna, ale niestety treść tego "dzieła" głęboko rozczarowuje. Nie udało mi się domyślić jakie było zamierzenie autora. Czy chciał opisać okoliczności powstania utworów? Czy może ich treść? Opisy są tak chaotyczne, że właściwie nic z nich nie wynika. Często mam wrażenie, jakby opisy poszczególnych piosenek zaczynały się od środka, a czasem wprowadzenie jest dłuższe niż treść właściwa. Opisy piosenek często sprawiają wrażenie wypracowania z zeszytu średnio zdolnego ucznia gimnazjum. Nie dowiedziałam sie z tej książki właściwie niczego konkretnego. Sama chyba wiem o tych piosenkach więcej, chociaż nie jestem zagorzałą fanką śledzącą każdy krok zespołu i wiedzącą o nim wszystko, a po prostu lubię U2.
Wielu rzeczy brakuje - np. gdzie jest opis "The sweetest thing", według mnie piosenki z najciekawszą historią? (Bono napisał ją dla swojej żony w ramach przeprosin za zapomnienie o jej urodzinach) Brakuje też opisów najbardziej charakterystycznych teledysków, które są przecież nierozerwalne z treścią i po prostu nie można interpretować piosenek w oderwaniu, nie wspominając choćby o teledyskach.
Na plus jest strona wizualna - bardzo ładne wydanie na dobrym papierze, dużo ciekawych zdjęć (np. The Edge z długimi włosami czy Bono w wieku 20 lat). Ale już podpisy pod zdjęciami wołają o pomstę do nieba - często infantylne, z obowiązkowa kropką na końcu, nawet jeśli podpis składa się z 2 słów i w żaden sposób nie jest zdaniem.
Jednym słowem: słabo, bardzo słabo. Można obejrzeć obrazki, ale czytanie odradzam.

Liczyłam na ciekawą lekturę i uzupełnienie wiedzy o U2, a dostałam chaotyczna pisaninę nie wiadomo o czym.
Koncepcja była świetna, ale niestety treść tego "dzieła" głęboko rozczarowuje. Nie udało mi się domyślić jakie było zamierzenie autora. Czy chciał opisać okoliczności powstania utworów? Czy może ich treść? Opisy są tak chaotyczne, że właściwie nic z nich nie wynika....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
772
149

Na półkach: , ,

Kolejna pozycja dla maniaków U2, czyli między innymi dla mnie! Książka ładnie i ciekawie wydana, mniej trafny tytuł, który jak dla mnie powinien brzmieć "U2 historie wszystkich utworów". Ale może nie czepiajmy się tytułu... W krótkich notatkach autor skupia się na okolicznościach powstania każdego wydanego na płycie kawałka U2, na historiach ze studia nagraniowego. Zdecydowanie mniej uwagi poświęca na wyjaśnienie inspiracji i znaczenia tekstów (co przed nim zrobił Andrea Morandi). Teksty są cytowane jednak brakuje już tłumaczeń, co uznaję za minus. Historie niektórych kawałków mogły być obszerniejsze ale, że od lat pałam miłością do tej czwórki Irlandczyków to i tak całą książkę ocenię jako bardzo dobrą :)

Kolejna pozycja dla maniaków U2, czyli między innymi dla mnie! Książka ładnie i ciekawie wydana, mniej trafny tytuł, który jak dla mnie powinien brzmieć "U2 historie wszystkich utworów". Ale może nie czepiajmy się tytułu... W krótkich notatkach autor skupia się na okolicznościach powstania każdego wydanego na płycie kawałka U2, na historiach ze studia nagraniowego....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    39
  • Przeczytane
    28
  • Posiadam
    14
  • Biografie
    2
  • Muzyka
    2
  • Chcę w prezencie
    1
  • BIOGRAFIE-LUDZIE MUZYKI-ZESPOŁY
    1
  • Z biblioteki
    1
  • Biografie muzyków, etc.
    1
  • Oddam za punkty
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki U2. Historie największych utworów


Podobne książki

Przeczytaj także