rozwińzwiń

Jak to ze lnem było

Okładka książki Jak to ze lnem było Maria Konopnicka
Okładka książki Jak to ze lnem było
Maria Konopnicka Wydawnictwo: Nasza Księgarnia literatura dziecięca
32 str. 32 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
1987-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1987-01-01
Liczba stron:
32
Czas czytania
32 min.
Język:
polski
ISBN:
83-10-09202-4
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Konopnicka na cały rok . Wybrane wiersze Marii Konopnickiej. Maria Konopnicka, Marta Taraszkiewicz
Ocena 10,0
Konopnicka na ... Maria Konopnicka, M...
Okładka książki Na jagody Maria Konopnicka, Katarzyna Minasowicz
Ocena 6,1
Na jagody Maria Konopnicka, K...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2103
2041

Na półkach: , ,

Książka „Jak to ze lnem było” Mari Konopnickiej to kolejny utwór przeczytany w ramach marcowego wyzwania czytelniczego.
Król marzył, że jego kraj i ludzie w nim mieszkający będą zamożni. Pewien kupiec przepowiedział, że kraj i jego mieszkańcy będą bogaci, jeśli zostanie zasiane pewne ziarno na polu. Poczyniono przygotowania i czekano na rezultat. Ziarna po deszczu zaczęły kiełkować. Rosły i pole zakwitło na niebiesko, co zmartwiło króla, ale pomyślał, że to nasiona będą złote. Jego nadzieje nie zostały spełnione, więc kazał wyrwać rośliny i utopić w wodzie, zbić je kijami, a następnie wyrzucić pod lasem. Tam natknął się na nie na polowaniu i kazał ponownie obić je kijami i rzucić na pole pod palące słońce. Ludzie króla odnaleźli kupca, który sprzedał władcy nasiona i wtrącili go do lochu. Więzień namówił córkę dozorcy Rózię, by spróbowała uprząść włókna z obitych i wyschniętych łodyg. W dniu ślubu królewskiej córki kupiec uprosił, by dano mu stać przed królem, podarował królewnie utkane przez Rózię płótno i wyjaśnił królowi, że to jest obiecane przez niego złoto - len, wyjaśniając proces jego produkcji. Król uradował się i podziękował kupcowi, przepraszając za doznane krzywdy, a jego lud od tej pory chodził już zawsze dobrze ubrany.
Świetna historia z jakże mądrym i aktualnym przesłaniem.

Książka „Jak to ze lnem było” Mari Konopnickiej to kolejny utwór przeczytany w ramach marcowego wyzwania czytelniczego.
Król marzył, że jego kraj i ludzie w nim mieszkający będą zamożni. Pewien kupiec przepowiedział, że kraj i jego mieszkańcy będą bogaci, jeśli zostanie zasiane pewne ziarno na polu. Poczyniono przygotowania i czekano na rezultat. Ziarna po deszczu zaczęły...

więcej Pokaż mimo to

avatar
246
227

Na półkach:

http://swiatwidzianyksiazkami.blogspot.com/
Książka wypożyczona na krótko przed rocznicą urodzin autorki, bardziej z ciekawości niż z chęci poznania utworu jednej z patronek 2022 r. Już tłumaczę dlaczego z ciekawości.... Ponieważ interesowało mnie czy utwór stworzony dla dzieci w wieku XIX, wciąż może być "czytelny" dla najmłodszych dzieci w dobie XXI wieku. Nim jednak ocenię, krótko o treści utworu.

Był sobie pewien król, który marzył aby jego kraj oraz ludzie, którzy w nim mieszkają, żyli w dostatku i bogactwie. Dlatego też gdy pewien kupiec przepowiedział, że jego kraj i lud będą bogaci, gdy zasieją pola w pewne ziarna, to król zabrał się do pracy i czekał na efekty. Jednak władca był mocno zdziwiony i rozczarowany, gdy zamiast obiecanego złota, z ziaren wyrosło coś zielonego i nie przypominającego złota. Czy uda się znaleźć kupca i wzbogacić kraj?

Książka Marii Konopnickiej pt.: "Jak to ze lnem było" chociaż powstała dwa wieki temu, to po przeczytaniu jej wiem jedno - jest nadal aktualna w swą treść teraz jak i w czasach autorki. Podążając za bogactwem nie dostrzegamy tego, co istotne oraz że bogactwo to nie tylko sztabki złota i piękne przedmioty. Ale złoto otrzymamy za naszą ciężką pracę, w którą powinno włożyć się wiele serca. Niestety wielu ludzi w dawnych czasach jak i współcześnie dąży do majątku, ale tak jak i król z opowiadania, pragną zdobyć to lekką, łatwą i przyjemną pracą. A gdy nie ma efektu po wykonaniu takiej pracy, to niestety przychodzi rozczarowanie i poszukiwanie winnych osób, które najmniej przyczyniły się do bankructwa. I tylko ciężka praca przynosi złoto, ale i radość z dobrze wykonanego zajęcia.



I taki morał płynie z utworu Marii Konopnickiej. Utwór, który powinno przeczytać się nie tylko w szkole podstawowej, ale często go sobie przypominać w dorosłości. Tym bardziej, że jest to utwór krótki i mimo upływu lat, dobrze się go czyta. A jeśli są niezrozumiałe słowa to są nieliczne. Dlatego czyta się to opowiadanie szybko i sprawnie. Dlatego też polecam go wszystkim - dzieciom i dorosłym, przedsiębiorcom i przyszłym przedsiębiorcom i oczywiście zwykłym czytelnikom, aby dzięki temu utworowi zrozumieli, że nie od razu nasza praca będzie opłacalna, a na efekty trzeba będzie poczekać. I oczywiście przypominam, że Maria Konopnicka jest jedną z wielu osób, które zostały patronem roku 2022.

http://swiatwidzianyksiazkami.blogspot.com/
Książka wypożyczona na krótko przed rocznicą urodzin autorki, bardziej z ciekawości niż z chęci poznania utworu jednej z patronek 2022 r. Już tłumaczę dlaczego z ciekawości.... Ponieważ interesowało mnie czy utwór stworzony dla dzieci w wieku XIX, wciąż może być "czytelny" dla najmłodszych dzieci w dobie XXI wieku. Nim jednak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2251
2194

Na półkach:

To była mądra bajeczka. A właściwie to nawet nie bajeczka, bo to przecież sama prawda. Że trzeba len suszyć na słońcu, okładać kijem... Tak, tak właśnie trzeba robić. Zmieniły się techniki, ale czynności są te same.

To była mądra bajeczka. A właściwie to nawet nie bajeczka, bo to przecież sama prawda. Że trzeba len suszyć na słońcu, okładać kijem... Tak, tak właśnie trzeba robić. Zmieniły się techniki, ale czynności są te same.

Pokaż mimo to

avatar
1721
1311

Na półkach: ,

Legenda jest bardzo dynamiczna, zaskakująca i przypomina mi trochę jedną z bajek dla najmłodszych o Kreciku, który marzył o posiadaniu spodni z kieszeniami. Jednak wtedy zwierzęcy bohater szukał pomocy i rady u kolejnych leśnych przyjaciół dążąc do celu a tutaj... No cóż, król okazał się nieco niecierpliwy a pewne rzeczy trzeba robić z miłością a nie w gniewie. Zamiast poszukać pomocy, dowiedzieć się najpierw o co chodziło staruszkowi, to król postąpił jak typowy władca. Wydawał rozkazy, mimo że nie zawsze były właściwe... Dobrze chociaż, że nie kazał staruszka zgładzić.

Sam przekaz tej historii, czyli opowieść o tym co to jest len i do czego służy jest bardzo ciekawy. Jednak jak pokazała praktyka, czyli próba przekazania historii pięciolatce, tak jak w zamyśle książeczki, okazało się, że sposób w jaki legenda została napisana jest bardziej przeznaczona dla dorosłych. Pięciolatka skupiała się na zadawaniu pytań o znaczenie trudnych słów (najpierwsi, onym, frasować) a nie całości historii. Zresztą się jej nie dziwię, bo mnie samą rozpraszały długie zdania i niedzisiejsze słowa. Dlatego uważam, że utwór Marii Konopnickiej zdecydowanie nie jest przeznaczony dla kilkuletnich dzieci, zwłaszcza że tekst będzie dla dziecka istnym labiryntem a kiedy się już przez niego przedrze, to sens historii odbierze zupełnie inaczej niż dorosły czytelnik.

całość recenzji oraz foto(inne wydanie przeczytałam): http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/01/maria-konopnicka-jak-to-ze-lnem-byo.html

Legenda jest bardzo dynamiczna, zaskakująca i przypomina mi trochę jedną z bajek dla najmłodszych o Kreciku, który marzył o posiadaniu spodni z kieszeniami. Jednak wtedy zwierzęcy bohater szukał pomocy i rady u kolejnych leśnych przyjaciół dążąc do celu a tutaj... No cóż, król okazał się nieco niecierpliwy a pewne rzeczy trzeba robić z miłością a nie w gniewie. Zamiast...

więcej Pokaż mimo to

avatar
210
116

Na półkach: ,

Dobrze napisana i aktualna mimo upływu lat. A swoją drogą ciekawe czy dzieciaki teraz wiedzą, jak to jest z tym lnem, czy chociażby jak wygląda? Ciekawe. Książeczkę oczywiście polecam także "starszakom" - w przerwie między kryminałami, horrorami i innymi poważnymi, dorosłymi książkami. Taki szybki, krótki powrót do dzieciństwa :)

Dobrze napisana i aktualna mimo upływu lat. A swoją drogą ciekawe czy dzieciaki teraz wiedzą, jak to jest z tym lnem, czy chociażby jak wygląda? Ciekawe. Książeczkę oczywiście polecam także "starszakom" - w przerwie między kryminałami, horrorami i innymi poważnymi, dorosłymi książkami. Taki szybki, krótki powrót do dzieciństwa :)

Pokaż mimo to

avatar
572
457

Na półkach: , ,

...."biedny len"

...."biedny len"

Pokaż mimo to

avatar
854
526

Na półkach: ,

To była lektura pierwszej, albo drugiej klasy. Nie zachwyciła mnie wtedy ta książeczka, ale przeczytałam.

To była lektura pierwszej, albo drugiej klasy. Nie zachwyciła mnie wtedy ta książeczka, ale przeczytałam.

Pokaż mimo to

avatar
2081
1638

Na półkach:

W macową, śnieżną sobotę naszła mnie nostalgia za klasyką dzieciństwa.
Warto tak uroczą lekturą ożywić pamięć.

W macową, śnieżną sobotę naszła mnie nostalgia za klasyką dzieciństwa.
Warto tak uroczą lekturą ożywić pamięć.

Pokaż mimo to

avatar
3762
3704

Na półkach:

Dla mnie samej zaskakujące jest jak wielu mechanizmom trzeba poddać len by powstały włókna.

Dla mnie samej zaskakujące jest jak wielu mechanizmom trzeba poddać len by powstały włókna.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    193
  • Chcę przeczytać
    17
  • Posiadam
    15
  • Dzieciństwo
    7
  • Ulubione
    3
  • Przeczytane dawno temu
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura dziecięca i młodzieżowa
    3
  • Z dzieciństwa
    3
  • Maria Konopnicka
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Jak to ze lnem było


Podobne książki

Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,3
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 8,0
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 9,7
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także