rozwińzwiń

Psy z piekła rodem

Okładka książki Psy z piekła rodem Joanna Sędzikowska
Okładka książki Psy z piekła rodem
Joanna Sędzikowska Wydawnictwo: Nowy Świat hobby
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
hobby
Wydawnictwo:
Nowy Świat
Data wydania:
2012-10-05
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-05
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7386-468-9
Tagi:
hodowla psów tresura psów psy nieposłuszne
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3762
3704

Na półkach:

Książka z pazurem. Ciekawe z humorem podbarwione historyjki z życia z psimi słodkimi bestiami.

Książka z pazurem. Ciekawe z humorem podbarwione historyjki z życia z psimi słodkimi bestiami.

Pokaż mimo to

avatar
726
58

Na półkach: , ,

„Psy z piekła rodem” to historia pewnej rodziny, która tak bardzo pokochała malamuty, że postanowiła stworzyć dla nich dom tymczasowy. Książka jest właściwie zbiorem anegdot, w większości przezabawnych, ale niektórych także smutnych i wzruszających. Głównymi bohaterami są tutaj oczywiście psy: Raptor, Inka oraz Luna. Raptor jest stałym mieszkańcem domu, a Inka i Luna goszczą tam tymczasowo po traumatycznych przeżyciach. Każdy z tych psów jest inny, ale żadnemu nie można odmówić siły, pomysłowości i charyzmy. No bo czy ktoś nas, ludzi (Eskimosów),potrafiłby wykopać studnię gołymi rękami, upolować na obiad gołębia championa albo w ciągu kilku sekund zmusić sąsiada do remontu domu i basenu?

„Psy z piekła rodem” pożyczyła mi pewna znajoma pani, po tym jak zgadałyśmy się, że obie lubimy czytać i jesteśmy miłośniczkami psów. Książka dość długo czekała na swoją kolej, bo jakoś nie mogłam się do niej przekonać. Dotąd raczej unikałam takich hobbystycznych tematów. W końcu uznałam, że nie wypada tak długo przetrzymywać cudzej książki. Sięgnęłam po nią i totalnie przepadłam. Chyba pierwszy raz w życiu tak szczerze śmiałam się podczas czytania. Nie uniknęłam także dławiących łez, gdy autorka opisywała historię psa, który z winy właściciela został przejechany przez pociąg albo o tym jak musiała rozstać się suczkami oddawanymi do adopcji.

Dla kogo jest ta książka?
Odniosłam wrażenie, że „Psy z piekła rodem” są przede wszystkim promocją Fundacji Adopcja Malamutów. Autorka z jednej strony pokazuje jak wspaniałą rasą są psy północy i że decydując się na takiego psa życie już nigdy nie będzie nudne. Z drugiej strony przestrzega, by decydować się na nie odpowiedzialne, ponieważ nie jest to rasa dla każdego. Są to bardzo silne psy, które potrzebują codziennie solidnej dawki ruchu. W żadnym wypadku nie nadają się do mieszkania i 10 minutowych wypadów na dwór. Poza tym, właściwie każdy wielbiciel czworonogów znajdzie tu coś dla siebie. Zarówno właściciele psów, jak i tacy, którzy dopiero o nich marzą. Z historią Raptora będą utożsamiać się ci, którzy wychowywali psa od małego, a z opowieścią o Ince i Lunie adopcyjni rodzicie piesków po przejściach. Bo któż z nas, właścicieli psów, nie musiał zmierzyć się z pogryzionymi butami (po co komu sznurówki i obcasy?),przekopanym ogródkiem (przecież tak wygląda dużo lepiej!) i sierścią jako stałym elementem wystroju wnętrza.

Serdecznie polecam wszystkim wielbicielom czworonogów, tych dużych i małych, puchatych i krótkowłosych, rasowych i mieszańców. Nie zawiedziecie się.

„Psy z piekła rodem” to historia pewnej rodziny, która tak bardzo pokochała malamuty, że postanowiła stworzyć dla nich dom tymczasowy. Książka jest właściwie zbiorem anegdot, w większości przezabawnych, ale niektórych także smutnych i wzruszających. Głównymi bohaterami są tutaj oczywiście psy: Raptor, Inka oraz Luna. Raptor jest stałym mieszkańcem domu, a Inka i Luna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
20
3

Na półkach: , ,

Obowiązkowa lektura dla każdego, kto planuje, bądź już posiada psa (nie tylko malamuta).

Od dłuższego czasu chciałam przeczytać "Psy z piekła...", niestety pierwsze wydanie jest już niedostępne. Ale nic straconego! Niedawno pojawiło się nowe, rozszerzone wydanie o nieco zmienionym tytule: "Psy z piekła rodem: zdobywca świata".


Jest to zbiór historyjek przedstawiających perypetie z życia właściciela psa od momentu podjęcia decyzji o przygarnięciu zwierzaka, przez trudy związane z wychowywaniem szczeniaka i podlotka, do funkcjonowania jako dom tymczasowy.

Książka napisana jest w lekki i bardzo przystępny sposób, dzięki czemu czyta się ją jednym tchem. Nie brakuje w niej ani elementów zabawnych (sadzenie róży),wzruszających (domek stały Inki),jak i z dreszczykiem (chomik).

Z niecierpliwością czekam na drugi tom.

Obowiązkowa lektura dla każdego, kto planuje, bądź już posiada psa (nie tylko malamuta).

Od dłuższego czasu chciałam przeczytać "Psy z piekła...", niestety pierwsze wydanie jest już niedostępne. Ale nic straconego! Niedawno pojawiło się nowe, rozszerzone wydanie o nieco zmienionym tytule: "Psy z piekła rodem: zdobywca świata".


Jest to zbiór historyjek przedstawiających...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Książkę czyta się błyskawicznie, właściwie pochłonęłam ją za jednym razem. Napisana doskonale, z ogromnym poczuciem humoru. Gorąco polecam i czekam na kolejną.

Książkę czyta się błyskawicznie, właściwie pochłonęłam ją za jednym razem. Napisana doskonale, z ogromnym poczuciem humoru. Gorąco polecam i czekam na kolejną.

Pokaż mimo to

avatar
443
108

Na półkach:

Świetnie napisana książka o życiu z malamutem,jego trudnym wychowaniu, radości życia z Eskimosami i oddaniu. Przygody Raptora opisane w humorystyczny sposób przez autorkę szybko się czyta,że aż chce się więcej:-)Polecam!

Świetnie napisana książka o życiu z malamutem,jego trudnym wychowaniu, radości życia z Eskimosami i oddaniu. Przygody Raptora opisane w humorystyczny sposób przez autorkę szybko się czyta,że aż chce się więcej:-)Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
244
169

Na półkach: ,

Bohaterowie książki Joanny Sędzikowskiej to psy z charakterem i własnym zdaniem. Psocą ile mogą, kradną chomiki, polują na ptaki, dewastują dom. Ale jak tu ich nie kochać. Właścicielka psa Raptora postanawia, że zamieszka na wsi i zostanie rodziną tymczasową dla jakiegoś biednego psa, który został skrzywdzony. Tam spędzają czas na swoich harcach. Raptor to malamut, który ma tyle siły, że niekiedy to pies wracał ze spaceru a pani biegiem za nim. Książka jest bardzo zabawna, polecam dla wszystkich właścicieli czworonogów.

Bohaterowie książki Joanny Sędzikowskiej to psy z charakterem i własnym zdaniem. Psocą ile mogą, kradną chomiki, polują na ptaki, dewastują dom. Ale jak tu ich nie kochać. Właścicielka psa Raptora postanawia, że zamieszka na wsi i zostanie rodziną tymczasową dla jakiegoś biednego psa, który został skrzywdzony. Tam spędzają czas na swoich harcach. Raptor to malamut, który ma...

więcej Pokaż mimo to

avatar
664
378

Na półkach: ,

Czym jest miłość do czworonoga? Jak się przejawia i ile odpowiedzialności niesie ze sobą opieka nad żywym stworzeniem,które nie posiada naszego rozumu, co nie znaczy ,że jest głupie, co to, to nie, one po prostu mają "swoje" nawyki i spojrzenie na otaczający świat. Tym bardziej jeżeli chodzi o tak wyjątkową rasą jaką są malamuty alaskańskie.
W jaki sposób sobie z nimi radzić i czy jest to możliwe? Dowiemy się z historii opowiadanej przez Panią Joannę Sędzikowską.

Raptor już od maleńkości wykazywał się charyzmą i siłą przywódczą. Wiedział czego
chce i zawsze, ale to zawsze musiał postawić na swoim, nie ważne jakie były skutki jego dążenia do celu....
Pani Joanna wiedziała,że nie będzie łatwo,
w końcu TE psy nie są grzecznymi Yorkami czy chociaż wielkimi ale ułożonymi labradorami. Nie, One korzystają z życia i dobrodziejstw całą sobą. Sprawiając czasami wrażenie jakby były Panami świata.
Przezabawne historyjki, które tworzą rozdziały książki sprawiały,że nie jeden raz śmiałam się do łez, co najważniejsze były one prawdzie, więc gdy wyobraziłam sobie w rzeczywistości psa tarzającego się w wielkiej stercie odchodów zwierzęcych po prostu nie wytrzymałam i śmiałam się w głos. Wiele razy podziwiałam cierpliwość rodziny do delikatnie mówiąc psot ich pupila, bo wiele razy miałam wrażenie,że ON po prostu sieje zniszczenie gdzie się tylko pojawi. Żeby było ciekawie na początki rodzina zajmowała nie za wielkie mieszkanie, małą córeczką. Mnie zastanawiało jak taaaki wielki psiak będzie zachowywał w nie za wielkiej przestrzeni. Gdy przeczytałam,iż trzeba z nim chodzić na kilku kilometrowe spacery nie miałam więcej pytań.
Wiedziałam,że malamuty nie są przeznaczone dla mnie, mimo pięknej prezencji nie zdołałabym przetrwać z ich pobudliwą naturą. Na szczęście właściciele tego pięknego okazu odznaczają się ogromną cierpliwością, ale chyba również ogromną miłością. Bo chyba tylko siła uczucia potrafi przetrwać z czworonogiem jego wybryki, większe i mniejsze, zdziwienie sąsiadów pytających " co jest w tej razie,że tak was fascynuje" ?
Ja sama często zadawałam to pytanie, bo chociaż uwielbiam zwierzęta to niestety widać,że są one najnormalniej w świecie kosztowne. Nie chodzi o utrzymanie, ale o naprawianie szkód, które potrafią wyrządzić.
Niemalże każde zdanie, słowo wypowiedziane przez Panią Joannę w odniesieniu do Raptora pokazuje jak bardzo go kocha, ile znaczy dla rodziny.
Całość jest napisana bardzo optymistycznie, zaś przygody przeżyte wraz z ich pupilem na prawdę sprawiają wiele radości, na prawdę książka o ogromnej dawce pozytywnej energii.
Lecz największym zdziwieniem i szokiem było dla mnie, chęć rodziny w zajmowaniu się psami podobnej rasy przeznaczonymi do adopcji. Podziwiałam,że z takim oddaniem zajmowali się nowo przybyłym mając świadomość,że pewnego dnia przyjdzie się z nim rozstać, a jak napisała Pani Joanna, nawet jak bronisz się przed miłością, to On zrobi wszystko żebyś pokochała...

Książkę mogę polecić miłośnikom zwierząt,
a przede wszystkim fanom tej konkretnej rasy bądź potencjalnym chętnym. Mnie w całości raziło ciągle wymienianie rasy malamut, malamut , malamut, jakby już nie można napisać pies, pupil, tylko ciągłe chwalenie,że TEN PIES TO MALAMUT ALASKAŃSKI.
Jednak to taka maleńka uwaga i proszę się nie kierować, bo może mnie tylko raziło.

Czym jest miłość do czworonoga? Jak się przejawia i ile odpowiedzialności niesie ze sobą opieka nad żywym stworzeniem,które nie posiada naszego rozumu, co nie znaczy ,że jest głupie, co to, to nie, one po prostu mają "swoje" nawyki i spojrzenie na otaczający świat. Tym bardziej jeżeli chodzi o tak wyjątkową rasą jaką są malamuty alaskańskie.
W jaki sposób sobie z nimi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
193
167

Na półkach: , , ,

Recenzja z bloga MyBooks - Nasze Recenzje.
http://my-books-1220.blogspot.com/

Obecnie dużo ludzi posiada psy. Wychodząc z domu można spotkać najróżniejsze rasy psów. Sama spoglądam na tych ludzi z zazdrością, bo psa chciałabym mieć. Nie mogę z kilku powodów, choć najważniejszym z nich jest miejsce dla psa. Nie będę mu robić krzywdy, a ta właśnie byłaby największą - trzymanie psa w mieszkaniu. Sama jeszcze nie rozumiem, czemu to nie jest brane pod uwagę jako znęcanie się nad zwierzęciem. Z pewnych względów przecież tym jest! Po co trzymać psa, jeśli idzie się z nim dwa razy dziennie na 10 minutowy spacer po to, by nie zasikał potem kanapy? Przecież pies jest zwierzęciem aktywnym, na dodatek stadnym. Dlatego słabo mi się robi, gdy widzę np. wilczura w malutkim mieszkanku, którego właściciel wykopuje (dosłownie!) z klatki schodowej i wpuszcza za dwadzieścia minut - ludzie, bądźcie odpowiedzialni!
Powiem, że książka była dla mnie strzałem w dziesiątkę. Pewnie dlatego, że Malamuty to moja ulubiona rasa psów i dosłownie kocham wszystkie psy tej rasy. Nie lubię także małych zwierząt. Żadnych. No może z wyjątkiem jeża pigmejskiego, ale nie wiem czy on się liczy (choć można go hodować w domu). Uważam, że zwierze powinno być dużych rozmiarów. No bo jaka jest radość z chomika? Przepraszam wszystkich miłośników tego stworzenia, ale ja nie widzę w tym ani odrobiny sensu. No bo cóż... Można tylko na niego patrzeć i sprzątać - 'bo śmierdzi'.

"Lider miał dwa razy grubsze łapy niż jego brat. Będzie duży. A nie chcemy psa, który będzie wyglądał jak świnka morska."

Posiadam dwa koty, co pewnie można zaliczyć do małych zwierząt. Ale tutaj poprawię - można by było, gdyby moja koty rzeczywiście były małe. Ale nie są one małe, a rozmiaru rysia. Oczywiście każde z osobna. Tak, wiem jakiej wielkości jest ryś. Widziałam go na własne oczy, czytałam jakiej jest wielkości i wymiar moich kotów się z tym zgadza. Na pytanie 'po co Ci takie dwie pumy' odpowiadam zawsze tak samo - 'bo mają większe serca', choć czasem zastanawiam się czy nie napiszę książki "Koty z piekła rodem" :D. No więc jeśli już nawet koty mam ogromne, to może to coś oznaczać. Nie są one duże jedynie fizycznie - charakter też mają niczego sobie i autorka ma taki sam pogląd jak ja - zwierze powinno mieć charakter.

"Chcę Lidera i kropka. [...]
- Ty, ale czemu tak się uparłaś?
- Lider jako jedyny miał imię. To znaczy, że ma najbardziej wyrazistą osobowość. Ja nie chcę psa safanduły. Chcę najlepszego. Pierwszego. Najodważniejszego."

Przyznam, że sposób pisania autorki bardzo mi się podobał. Był on zabawny i choć mało profesjonalny - była to książka, która całkowicie do mnie przemówiła. W niektórych momentach śmiałam się tak, że zostałam spytana czy wszystko ze mną w porządku i czy dobrze się czuje. Joanna Sędzikowska w tak ciekawy sposób opisywała wszystko i podchodziła do zachowań psów z humorem, a przelewając to na papier wyszło jej coś interesującego, wzruszającego i po prostu pięknego i choć były smutne sceny, to książka była dla mnie podnoszącą na duchu.

Jest to obowiązkowa psa dla miłośników psów północy, zarówno tych którzy chcą dopiero wziąć takiego psa pod swój dach, jak i już do mają. Z pewnością będą mieli dużo radości podczas czytania tej powieści, także porównując zachowanie Raptora, Inki czy Luny do zachowania swoich psów. Z pewnością osoby bardziej doświadczone zgodzą się ze stwierdzeniami autorki, a osoby zainteresowane wzięciem Malamuta pod swój dach zapewne bardziej się zastanowią czy rzeczywiście chcą go mieć. Psy północy nie są psami dla osób, które nigdy wcześniej nie miały psa, czy miały przez całe życie yorki - tutaj potrzeba osoby, która będzie potrafiła w niektórych sytuacjach pokazać psu (oczywiście bez użycia przemocy!),że to właściciel rządzi w tej relacji.

"Tak właśnie wyglądają właściciele psów północy. Ubrudzone trapery, spodnie, których nie opłaca się prać po każdym spacerze, bo nie nadążają schnąć, stara bluza, której niestraszne jeżynowe chaszcze i... fryzura z pracy. Oraz resztki służbowego makijażu."

Książka była dla mnie strzałem w dziesiątkę. Temat był dla mnie idealny, style pisania autorki mi się spodobał, a mimo tego, że w książce nie ma wartkiej akcji - byłam bardzo wciągnięta w historię tych psów z piekła rodem. Z pewnością do książki będę wracać, a o Raptorze, Ince i Lunie nigdy nie zapomnę - mam nadzieję, że kiedyś, gdy będę miała malamuta - będzie on miał charakter! Polecam książę każdemu miłośnikowi psów północy i nie tylko, choć wiadomo - psy dzielą się na malamuty i całą resztę!

Pełna recenzja na blogu MyBooks: http://my-books-1220.blogspot.com/2013/06/recenzja-ksiazki-psy-z-pieka-rodem.html

Recenzja z bloga MyBooks - Nasze Recenzje.
http://my-books-1220.blogspot.com/

Obecnie dużo ludzi posiada psy. Wychodząc z domu można spotkać najróżniejsze rasy psów. Sama spoglądam na tych ludzi z zazdrością, bo psa chciałabym mieć. Nie mogę z kilku powodów, choć najważniejszym z nich jest miejsce dla psa. Nie będę mu robić krzywdy, a ta właśnie byłaby największą -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
73
5

Na półkach: ,

Książka o psach jedna z najlepszych jakie czytałam.Sama jestem miłośniczką i posiadaczką tej rasy,więc książkę przeczytałam jednym tchem,były łzy wzruszenia jak i wybuchy śmiechu.Gorąco polecam nie tylko miłośnikom rasy!

Książka o psach jedna z najlepszych jakie czytałam.Sama jestem miłośniczką i posiadaczką tej rasy,więc książkę przeczytałam jednym tchem,były łzy wzruszenia jak i wybuchy śmiechu.Gorąco polecam nie tylko miłośnikom rasy!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    70
  • Przeczytane
    43
  • Posiadam
    23
  • Ulubione
    9
  • 2013
    1
  • Chcę w prezencie/ Chcę kupić
    1
  • Chcę kupić!
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Psiowe
    1
  • Egzemplarz recenzyjny
    1

Cytaty

Więcej
Joanna Sędzikowska Psy z piekła rodem Zobacz więcej
Joanna Sędzikowska Psy z piekła rodem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także