Podsumowując: "podaruj swoją nieobecność tym, którym nie pasuje twoja obecność". A ilustracje ohydne.

Podsumowując: "podaruj swoją nieobecność tym, którym nie pasuje twoja obecność". A ilustracje ohydne.

Książeczka traktująca o poczuciu osamotnienia i odtrącenia. W prosty, zrozumiały dla dziecka sposób ukazuje różnicę między samotnością a byciu samemu. Autorka zwraca uwagę, że równie ważne jak obecność przyjaciół jest zaspokojenie potrzeby autonomii. Czerpać przyjemność można zarówno z obcowania z innymi, jak i ze spędzania czasu samemu. Minimalistyczne ilustracje doskonale współgrają z treścią, ukazując towarzyszące bohaterom emocje. Pozycja zdecydowanie godna uwagi.

Książeczka traktująca o poczuciu osamotnienia i odtrącenia. W prosty, zrozumiały dla dziecka sposób ukazuje różnicę między samotnością a byciu samemu. Autorka zwraca uwagę, że równie ważne jak obecność przyjaciół jest zaspokojenie potrzeby autonomii. Czerpać przyjemność można zarówno z obcowania z innymi, jak i ze spędzania czasu samemu. Minimalistyczne ilustracje doskonale...

Prosta, ale wywołująca sporo emocji opowieść dla najmłodszych. Ze względu na miękkie kartki powiedzmy 3+. Grafika może się niektórym nie spodobać, ale dla nas jest w porządku. Fajne przesłanie. Aha, tytuł brzmi "Kto jest sam?"

Prosta, ale wywołująca sporo emocji opowieść dla najmłodszych. Ze względu na miękkie kartki powiedzmy 3+. Grafika może się niektórym nie spodobać, ale dla nas jest w porządku. Fajne przesłanie. Aha, tytuł brzmi "Kto jest sam?"

Dziecko przyniosło tę książeczkę z przedszkolnej biblioteki. Przejrzałam, przeczytałam i oczom nie wierzę, że zmarnowano papier na takie coś. Książka nie niesie ze sobą żadnych sensownych treści, a ilustracje są zrobione na odwal i zwyczajnie brzydkie. Główny bohater Miś najpierw oczekuje, że wszyscy będą się z nim bawić, a potem, gdy wreszcie kolega pojawia się u jego drzwi, każe mu się wynosić. To tak w skrócie. Nie polecam. O zgrozo, książeczka została wydana w serii "Edukacja emocjonalna". No za taką edukację to ja naprawdę dziękuję.

Dziecko przyniosło tę książeczkę z przedszkolnej biblioteki. Przejrzałam, przeczytałam i oczom nie wierzę, że zmarnowano papier na takie coś. Książka nie niesie ze sobą żadnych sensownych treści, a ilustracje są zrobione na odwal i zwyczajnie brzydkie. Główny bohater Miś najpierw oczekuje, że wszyscy będą się z nim bawić, a potem, gdy wreszcie kolega pojawia się u jego...

Słodka, śliczna książka z której chyba powinny korzystać filozofowie. Tak uważam. A poza tym - jest króciutka, idealna do czytania na dobranoc z kolorowymi obrazkami. Przyzwyczaja maluchów do melancholii, co nie jest "od razu na głęboką wodę" bo wszystko dobrze się kończy.

Słodka, śliczna książka z której chyba powinny korzystać filozofowie. Tak uważam. A poza tym - jest króciutka, idealna do czytania na dobranoc z kolorowymi obrazkami. Przyzwyczaja maluchów do melancholii, co nie jest "od razu na głęboką wodę" bo wszystko dobrze się kończy.

Jest to kolejna książeczka, zaraz po "Czyja babcia?" z serii o małym misiu.


Tym razem miś jest bardzo smutny, ponieważ jest sam, a wolałby się z kimś pobawić. Dzwoni do swoich znajomych jednak, albo ich nie ma, albo nie mogą, albo też nie chcą się z nim bawić :(

Jednak miś znajduje na to rozwiązanie... Bo sam też może się świetnie bawić :)

Autorka w tej książeczce przedstawia nam różnicę między byciem samotnym, a byciem samym z własnego wyboru.
Dzięki tym kilku zdaniom można zauważyć w jak łatwy sposób zmienić można swój nastrój, wystarczy tylko zmiana nastawienia :)

W książce znajdziemy minimalną ilość tekstu jednak i tak doskonale zrozumiemy jaki jest jej przekaz.
Ilustracje są zabawne, takie "gryzmołkowe" i na pewno przyciągną uwagę najmłodszych dzieciaczków, bo to właśnie dla nich przeznaczona jest ta książka.

Jest to kolejna książeczka, zaraz po "Czyja babcia?" z serii o małym misiu.


Tym razem miś jest bardzo smutny, ponieważ jest sam, a wolałby się z kimś pobawić. Dzwoni do swoich znajomych jednak, albo ich nie ma, albo nie mogą, albo też nie chcą się z nim bawić :(

Jednak miś znajduje na to rozwiązanie... Bo sam też może się świetnie bawić :)

Autorka w tej książeczce...